poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Carole DeSanti – „Namiętności Eugenii R.”













Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Dziękuję!


Wydawnictwo: KSIĄŻNICA/
GRUPA WYDAWNICZA PUBLICAT S.A.
Katowice 2015
Tytuł oryginału: The Unruly Passions of Eugénie R.
Przekład: Maria Grabska-Ryńska & Maciej Grabski




W XIX wieku we Francji wiele kobiet tak naprawdę nie miało wyboru, jeśli chodzi o pokierowanie swoją życiową drogą, zwłaszcza jeżeli bez żadnego powodu zostawały same bez wsparcia rodziny. Najczęściej powodem, dla którego bliscy wyrzekali się takiej kobiety była nieplanowana ciąża, a niewiasta nie posiadała męża. W takiej sytuacji dziewczęta trafiały na ulicę i po prostu zostawały prostytutkami. Niektóre z nich pracowały na ulicy, zaś inne świadczyły swoje usługi w domach publicznych. Oto kilka faktów dotyczących dziewiętnastowiecznych francuskich prostytutek pracujących na ulicy lub w domach publicznych:

  1. Tryb życia, jaki prowadziły bardzo często nie był świadomym wyborem tych kobiet, lecz koniecznością, ponieważ nie miały wystarczających środków na utrzymanie siebie i ewentualnego dziecka, natomiast rodzina nie chciała ich znać.
  2. Nie były rozpieszczane czy adorowane przez mężczyzn; nie miały jednego partnera seksualnego, lecz niekiedy ustawiały się do nich w kolejce nawet setki mężczyzn pragnących skorzystać z ich ciała.
  3. Często były atakowane przez męskich antagonistów, a zbrodnie na nich dokonywane przeważnie nie były nigdzie dokumentowane i szły w zapomnienie.
  4. Musiały być bardzo inteligentne, aby móc umiejętnie unikać policji, która miała na usługach tak zwaną „brygadę moralności”, do której obowiązków należało informowanie policji o miejscu pobytu takiej prostytutki, aby potem można ją było zapisać w odpowiednim rejestrze.
  5. Zarejestrowane przez policję prostytutki zmuszone były raz w roku robić badania lekarskie pod kątem występowania u nich chorób wenerycznych, natomiast „brygada moralności” mogła je zatrzymać, jeśli uznała, że te nie posiadają aktualnych badań.
  6. Po dokonaniu rejestracji kobiety musiały odpowiadać na następujące pytania: Czy jesteś mężatką, wdową lub panną? Czy twoi rodzice żyją, a jeśli tak, to czym się zajmują? Dlaczego opuściłaś swoich rodziców? Czy posiadasz dzieci i gdzie one przebywają? Czy byłaś wcześniej aresztowana? Czy byłaś już kiedyś prostytutką? Czy cierpisz na jakieś choroby? Jakie posiadasz wykształcenie?
  7. Kobiety pracujące w domach publicznych miały nieco lepsze życie, niż prostytutki zarabiające na życie na ulicy, ponieważ były one chronione przez właścicielkę burdelu, czyli burdelmamę, a do tego miały zapewnione miejsce do spania oraz jedzenie.


Francuskie prostytutki wraz ze swoimi klientami na balu w Palais-Royal (1800)


Prostytutkami wyższej klasy były kurtyzany, takie jak wieloletnia kochanka pisarza Victora Hugo (1802-1885) – Juliette Drouet (1806-1883). Poniżej wymieniam kilka różnic, które sprawiały, że kurtyzanom żyło się lepiej, aniżeli prostytutkom wspomnianym powyżej:

  1. Kurtyzany często same wybierały kochanków i były przez nich rozpieszczane; od swoich kochanków otrzymywały wspaniałe ubrania, biżuterię, a także inne prezenty.
  2. Były skazane tylko na jednego kochanka do chwili, aż trafił im się ktoś lepszy i złożył bardziej intratną ofertę, albo dopóki nie zostały porzucone przez aktualnego kochanka.
  3. Zazwyczaj czuły się bezpiecznie, jeśli wziąć pod uwagę przemoc fizyczną.
  4. Nie obowiązywało ich prawo, jak miało to miejsce w przypadku prostytutek pracujących na ulicy lub w burdelach, ponieważ większość francuskiego społeczeństwa zwyczajnie ich nie dostrzegała.
  5. Często prostytucja nie była ich jedynym źródłem dochodu, jak w przypadku wspomnianych wyżej kobiet, które nie mogły wykonywać innych zarobkowych zajęć, ponieważ budziły pogardę u społeczeństwa. Kurtyzany mogły pracować, jak każda inna przyzwoita kobieta.

We francuskiej dziewiętnastowiecznej literaturze i sztuce motyw prostytucji był dość wyraźnie eksponowany. Obecnie wielu pisarzy również sięga po ten wątek i praktycznie każdy z nich powtarza, że ma to związek z jego osobistą fascynacją powieścią Nana autorstwa Emila Zoli (1840-1902), opublikowanej po raz pierwszy w 1880 roku. Podobnie rzecz przedstawia się w przypadku Carole DeSanti, która przyznaje, że Namiętności Eugenii R. powstały przede wszystkim dlatego, iż zafascynowało ją arcydzieło francuskiego klasyka. Główną bohaterką powieści Carole DeSanti jest tytułowa Eugenia Rigault. Kobieta pochodzi z miejscowości położonej w Pirenejach i jest córką malarki, której w karierze zawodowej wiedzie się raz lepiej, a raz gorzej. W roku 1871, czyli tuż po zakończeniu wojny francusko-pruskiej, Eugenia postanawia spisać swoje wspomnienia. I tak oto cofamy się do 1861 roku, kiedy to poznajemy siedemnastoletnią dziewczynę jadącą do Paryża u boku ukochanego mężczyzny. Jej kochanek obiecuje, że będzie się o nią troszczył i nie pozwoli, aby stała jej się jakakolwiek krzywda. Niestety, już kilka tygodni po przybyciu do stolicy Francji wszystko się zmienia. Otóż Stefan de Chaveignes porzuca Eugenię i znika z jej życia, natomiast ona wciąż naiwnie wierzy, że pewnego dnia jej kochanek powróci. Okazuje się jednak inaczej. Eugenia zostaje sama skazana na własne siły oraz dobrą wolę innych ludzi. Musi też w końcu zaakceptować swoje bardzo złe położenie.


Aresztowanie francuskich prostytutek
Obraz pochodzi z 1745 roku.
autor: Étienne Jeaurat (1699-1789)


Pewnego dnia Eugenia Rigault poznaje malarza, któremu pozuje do obrazu. Bardzo szybko zaczynają ich łączyć nie tylko sprawy zawodowe, ale też osobiste. Nasza bohaterka nie ma większego wyboru, jeśli chodzi o pokierowanie swoim dalszym życiem, więc zostaje kochanką młodego artysty. Można rzec, że Chasseloup to taki trochę niebieski ptak, który de facto chodzi własnymi drogami. Niemniej na tę daną chwilę jest dla Eugenii wybawieniem od rychłego znalezienia się na bruku. Niestety, ich związek nie trwa długo i nasza bohaterka znów zostaje sama. Przed głodową śmiercią ratuje ją wyłącznie prostytucja. W dodatku Eugenia odkrywa, że jest w ciąży. Można sobie tylko wyobrazić, co się teraz stanie. Będą kazać jej pozbyć się ciąży, żeby nadal mogła zarabiać. W tym momencie w życiu Eugenii rozpoczyna się okres bardzo szybkiego dorastania. Musi bowiem podjąć decyzję: czy urodzić dziecko, czy poddać się presji i zażyć „lekarstwo”, które jest jej podsuwane, aby tylko zniszczyć nowe życie rozwijające się w jej łonie?

Poszczególne wydarzenia w życiu Eugenii następują po sobie dość szybko, choć akcja powieści obejmuje dziesięć lat jej życia. Główna bohaterka wciąż musi zmagać się z przeciwnościami losu. Zmuszona jest także dokonywać ciągłych wyborów. Chyba tym najważniejszym jest porzucenie dziecka, za którym stale tęskni i przez cały czas pragnie je odzyskać, ale tak naprawdę nic nie może zrobić, aby zmienić tę sytuację. Przecież bez męża i wsparcia rodziny nic nie może się udać w realiach dziewiętnastowiecznej Francji targanej dodatkowo bardzo brutalną wojną. Kolejni kochankowie przychodzą i odchodzą, a są wśród nich także rewolucjoniści. Carole DeSanti zwróciła także uwagę na taką zwyczajną przyjaźń pomiędzy kobietami handlującymi własnym ciałem. Podczas lektury można dojść do przekonania, że praca w domu publicznym była dla Eugenii swego rodzaju wybawieniem od śmierci z głodu. Z drugiej strony jednak może dziwić fakt, iż wolała trudnić się prostytucją zamiast wrócić do domu. Tylko czy w rodzinnym domu znalazłaby zrozumienie? Przecież jeszcze tak niedawno uciekała z niego z kochankiem. Czy matka byłaby w stanie jej wybaczyć tak haniebny czyn, nawet jeśli tym kochankiem okazał się mężczyzna z wyższych sfer? Co stałoby się, gdyby Eugenia przyznała się do prostytucji?


Mężczyźni przed domem publicznym przyglądają się zdjęciom prostytutek,
które w nim pracują.
Rysunek pochodzi z National Police Gazette (1800). 


Historia życia Eugenii Rigault to tak naprawdę opowieść o przetrwaniu młodej kobiety w trudnych dziewiętnastowiecznych realiach, jak również o odkrywaniu samej siebie. Nie jest to na pewno historia o romantycznej miłości, ani też powieść erotyczna, jak mógłby na pierwszy rzut oka sugerować tytuł. Uwikłanie się Eugenii w prostytucję, utrata córki, wykorzystywanie przez mężczyzn, którym dziewczyna naiwnie zaufała, a także inne nieszczęścia jedynie wzmacniają charakter bohaterki. Ona za nic w świecie nie chce się poddać i twardo stawia czoło poniżeniu i upokorzeniu. W pewnym momencie przestaje już być naiwną siedemnastolatką, a staje się dojrzałą kobietą, która wie, czego chce. Powieść posiada w sobie wszystko to, czego można oczekiwać od tego rodzaju książek. Carole DeSanti zadbała o najdrobniejsze szczegóły. Wiem, że są czytelnicy, którzy uważają, iż opisy rozmaitych miejsc, jedzenia czy pogody nie są w powieści potrzebne. Nigdy się z tym nie zgadzałam i nadal nie zgadzam! Otóż moim zdaniem brak opisów sprawia, że książka nie jest kompletna, lecz jest jakimś tworem, który tak naprawdę niczego wartościowego sobą nie przedstawia. Jako czytelnik potrzebuję wiedzieć w co dany bohater jest ubrany albo wręcz jakiego rodzaju perfum używa. To działa na moją wyobraźnię i sprawia, że poszczególne postacie są wiarygodniejsze i przede wszystkim „żywe”.

W przypadku Namiętności Eugenii R. mamy wszystko to, o czym wspomniałam powyżej. Oprócz emocji i problemów dotykających Eugenię Rigault Carole DeSanti zadbała również o takie szczegóły, jak opis jedzenia, ubrań, zapachów, pogody, budynków, ogrodów, ulic czy zwykłych przyjęć. Nie zapomniała także o wojnie, która stanowi tutaj tło historyczne. W związku z tym wprowadziła do obsady powieści również postacie stricte historyczne. To wszystko sprawia, że podczas lektury czytelnik czuje, jak gdyby wraz z Eugenią Rigault przemierzał ulice dziewiętnastowiecznego Paryża.

Chciałabym też zwrócić uwagę na język, jakim posługuje się Autorka. Można rzec, że jest to język elegancki i piękny. Widać, że każde słowo jest wyważone i przemyślane. Oczywiście w przypadku polskiej wersji ogromną zasługę należy przypisać tłumaczom, bo to przecież oni zadbali o to, żeby odbiór książki był taki, a nie inny. Carole DeSanti pracowała nad Namiętnościami Eugenii R. przez dziesięć długich lat. Co ciekawe, tworzyła tę powieść w tajemnicy. Moim zdaniem te dziesięć lat pracy dało naprawdę fantastyczny efekt, ponieważ czytelnik dostaje do swoich rąk powieść dopracowaną w każdym calu, której nie można niczego zarzucić. Dodatkowo historia Eugenii Rigault zaskakuje zakończeniem, którego zupełnie się nie spodziewałam.















2 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie. Być może nie widzę siebie czytającą tą książkę, jednak wydaje mi się być niezwykle wartościowa. Szczególnie, że podkreślasz o niezłomności głównej bohaterki... Na razie nie sięgnę po nią, ale może za parę lat się uda :)
    Pozdrawiam, Czytelniczka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Królewskie Recenzje18 kwietnia 2016 19:01

    Świetna recenzja! Uwielbiam takie książki :)

    OdpowiedzUsuń