Na okładce: Natalie Dormer jako Anna Boleyn & Jonathan Rhys-Meyers w roli Henryka VIII Tudora. |
Wydawnictwo: HARPERCOLLINS POLSKA
(kiedyś HARLEQUIN POLSKA)
Warszawa 2013
Tytuł
oryginału: The Tudors: The King, the Queen, and the Mistress
Przekład: Alina Patkowska
Najbardziej
znany władca Anglii, Francji i Irlandii – Henryk VIII Tudor – był synem Henryka
VII Tudora (1457-1509) i Elżbiety York (ok. 1466-1503). Na świat przyszedł w
królewskiej rezydencji, czyli w pałacu znajdującym, się w londyńskiej dzielnicy
Greenwich, w dniu 28 czerwca 1491 roku. Po śmierci ojca objął rządy w Anglii,
stając się Henrykiem VIII. Jak wiemy, na ślubnym kobiercu stawał aż sześć razy!
Na rozkaz króla o głowę skrócono dwie jego żony. Henryk VIII był także głównym
inicjatorem angielskiej reformacji. Jego jedyny ocalały syn – Edward VI Tudor
(1537-1553) – zastąpił monarchę po jego śmierci, a było to w dniu 28 stycznia
1547 roku.
Henryk
miał sześcioro rodzeństwa, lecz tylko troje dzieci doczekało wieku dorosłego, a
byli to książę Kornwalii oraz Walii i hrabia Chester – Artur Tudor (1486-1502),
królowa Szkocji – Małgorzata Tudor (1489-1541), a także królowa Francji i
księżna Suffolk – Maria Tudor (1496-1533). Artur był starszy od Henryka,
dlatego też oczekiwano, że to właśnie on przejmie angielski tron po śmierci
Henryka VII. W 1502 roku, czyli tuż przed śmiercią, Artur ożenił się z
Katarzyną Aragońską (1485-1536) – córką hiszpańskiej pary królewskiej –
Ferdynanda II Aragońskiego (1452-1516) i Izabeli I Kastylijskiej (1451-1504).
Po niespełna czterech miesiącach małżeństwa, Artur zmarł, pozostawiając swojego
dziesięcioletniego wówczas brata jako kolejnego następcę tronu.
Po
śmierci najstarszego syna, Henryk VII Tudor chciał umocnić sojusz z Hiszpanią,
tak więc zaproponował, aby jego młodszy syn Henryk ożenił się z wdową po swoim
bracie. W tej sytuacji obydwie rodziny zwróciły się do papieża Juliusza II
(1443-1513) z prośbą o udzielenie dyspensy na zawarcie małżeństwa przez Henryka
i Katarzynę. Papież zgodził się, lecz oficjalnie ślub został odroczony aż do
dnia śmierci Henryka VII Tudora, która nastąpiła w 1509 roku. Następnie w wieku
siedemnastu lat Henryk VIII poślubił Katarzynę. Wtedy też w opactwie
Westminster odbyła się ich koronacja. Niestety, w 1533 roku z winy Henryka
doszło do rozwodu pary królewskiej, co wywołało skandal w całej Europie. W tym
momencie bowiem na scenę wkroczyła zaborcza Anna Boleyn (1507-1536), której nie
tylko nie akceptowały głowy innych państw, ale przede wszystkim nie wzbudzała
sympatii u poddanych Henryka VIII Tudora. Angielski lud nadal kochał swoją
królową Katarzynę i nie mógł pogodzić się z tym, że oto teraz będzie musiał
kłaniać się przed jakąś pospolitą dziewuchą, która podstępem wkradła się w
łaski króla i zawróciła mu w głowie tak bardzo, iż ten zdolny był do
największych szaleństw w imię pożądania.
Henryk VIII Tudor W swojej epoce monarcha uważany był za bardzo przystojnego mężczyznę. Portret powstał około 1531 roku. autor: Joos van Cleve (1485-1541) |
Jako
młody mężczyzna i monarcha, drugi w dynastii Tudorów, Henryk emanował charyzmą,
był wysportowany, uwielbiał sztukę, muzykę i kulturę. Był dowcipny i bardzo
dobrze wykształcony, gdyż pobierał nauki od prywatnych nauczycieli, którzy
odpowiedzialni byli za całokształt jego rozległej wiedzy. Jak już wspomniałam,
władca kochał muzykę, dlatego też nierzadko komponował utwory muzyczne. Był
również miłośnikiem gier hazardowych i wszelkiego rodzaju potyczek. Na jego
rozkaz organizowano liczne turnieje i bankiety. Jego ojciec zawsze wyobrażał
sobie, że to Artur zasiądzie na angielskim tronie, zaś Henryk poświęci się
życiu duchowemu i to właśnie na tym polu zdobędzie sławę. Było bowiem normą, że
drugi w kolejności syn wstąpi do klasztoru i tam będzie się spełniał, dlatego
też Henryka już od względnie wczesnego wieku skrupulatnie przygotowywano do tej roli. Stało
się jednak inaczej i to Henryk VIII odziedziczył po ojcu tron, tym samym
otrzymując spokój po latach Wojny Dwu Róż.
Henryk
VIII był z natury wesoły, a jego dwór bardzo szybko nauczył się, że najlepiej
będzie spełniać każde życzenie monarchy; tak dla świętego spokoju. Już dwa dni
po swojej koronacji, Henryk rozkazał aresztować dwóch ministrów swojego ojca, których natychmiast skazał na śmierć. Swoje panowanie rozpoczął od poszukiwania
dobrych doradców, nad którymi mógłby mieć całkowitą kontrolę. Czy jednak nie
stało się inaczej? Czy to przypadkiem doradcy nie owinęli sobie Henryka wokół
palca i nie faszerowali go faktami, czasami wręcz mijającymi się z prawdą,
dzięki czemu mogli zaspokajać własne interesy? Taka sytuacja miała bowiem
miejsce szczególnie pod koniec panowania Henryka, kiedy król cierpiał na
nieuzasadnione lęki i wszędzie widział zagrożenie dla swojego życia i rządów. Okoliczności
te sprzyjały temu, iż to królewscy ministrowie robili z monarchą, co tylko
chcieli, a on był w ich rękach zwykłą marionetką.
W
dniu 18 lutego 1516 roku królowa Katarzyna urodziła Henrykowi pierwsze dziecko,
które przeżyło dzieciństwo. Była to księżniczka Maria – późniejsza królowa
Maria I Tudor zwana też Krwawą Marią (1516-1558). Niestety, Henryk był bardzo
sfrustrowany brakiem męskiego potomka i dlatego też rozpoczął swój „taniec”
pomiędzy dwiema kochankami. Jego miłosne podboje nie były niczym niezwykłym,
jeśli wziąć pod uwagę ówczesne standardy moralne, lecz mimo to przyczyniły się
one do rozwodu z Katarzyną Aragońską. Jedną z kochanek króla była Maria Boleyn
(1499-1543), która jak gdyby stała się przygrywką do wprowadzenia swojej
siostry do królewskiego łoża. Anna Boleyn i Henryk VIII Tudor zaczęli więc
spotykać się potajemnie. W tej sytuacji Katarzyna Aragońska, która liczyła
sobie już czterdzieści dwie wiosny, nie była w stanie przekonać króla do
poczęcia z nią męskiego potomka. Niedługo potem Henryk oficjalnie porzucił
prawowitą królową Anglii, stwierdzając, że zgodnie z prawem Bożym mężczyzna,
który poślubia żonę swojego brata, nigdy tak naprawdę nie jest jej mężem. Takie
małżeństwo w oczach Boga jest po prostu nieważne. W dodatku Henryk upierał się
przy tym, iż ślub z Katarzyną stał się przyczyną braku męskiego potomka. Uważał
bowiem, że jest to klątwa za grzech, którego obydwoje się dopuścili. Pomimo że
Katarzyna urodziła mu dziecko, to jednak było ono nieistotne dla Henryka,
ponieważ to tylko dziewczynka! Taka oto była logika monarchy. W dodatku w grę wchodził jeszcze rzekomy brak dziewictwa u Katarzyny w chwili zawarcia małżeństwa. Po konsultacjach
ze swoimi doradcami, król zwrócił się do papieża Klemensa VII (1478-1534) z
żądaniem unieważnienia małżeństwa z Katarzyną Aragońską. Na nieszczęście dla
monarchy, żądania te zostały odrzucone przez głowę Kościoła Katolickiego, a
stało się tak z powodu nacisków ze strony cesarza Karola V Habsburga
(1500-1558), który jednocześnie był siostrzeńcem królowej Katarzyny. Proces,
podczas którego Katarzyna Aragońska dzielnie walczyła o utrzymanie swojego
tytułu i prawa do wychowywania córki, trwał sześć lat.
Katarzyna Aragońska błaga Henryka VIII, aby cofnął decyzję o ich rozwodzie. Obraz został namalowany w XIX wieku. autor: Henry Nelson O'Neil (1817-1880) |
Na
tym etapie zakończę swoje historyczne rozważania, ponieważ pierwszy tom cyklu
książek napisanych na podstawie scenariusza do chyba najbardziej znanego
serialu o Tudorach dotyczy właśnie tych sześciu lat walki, jaka toczyła się
pomiędzy parą królewską, w której centrum znajdowała się Anna Boleyn. Z drugiej
strony jednak zastanawiam się, czy gdybym opowiedziała do samego końca historię
życia Henryka VIII ze szczegółami, to dopuściłabym się jakiegoś wielkiego
przewinienia? Otóż musicie wiedzieć, że scenariusz serialu, którym większość
ludzi tak bardzo się zachwyca posiada rażące błędy historyczne. Niestety, tak
już jest, że filmowcy idą własną drogą, historycy własną, a pisarze niekiedy
obierają jeszcze inne tory.
Kardynał Thomas Wolsey to znacząca postać zarówno w życiu Henryka VIII Tudora, jak i w dziejach Anglii. Portret pochodzi z 1610 roku. autor: Sampson Strong (1550-1611) |
Jak
już wspomniałam, pierwszy tom, a zarazem pierwszy sezon emisji serialu, do
którego scenariusz napisał Michael Hirst opiera się na walce o odzyskanie
wolności przez Henryka VIII; mam oczywiście na myśli wolność od Katarzyny
Aragońskiej. Pomimo że generalnie najważniejsze wątki zgodne są z prawdą
historyczną, to jednak całość jest tak bardzo podkolorowana, a niektóre
wydarzenia tak znacząco odbiegają od rzeczywistości, że czytelnikowi znającemu historię
po prostu podnosi się ciśnienie. Ponieważ w swoim życiu przeczytałam już mnóstwo książek
dotyczących życia Tudorów, obejrzałam też wiele filmów dokumentalnych,
wysłuchałam opowieści wybitnych angielskich historyków, to jedynymi uczuciami,
jakie ta książka we mnie wzbudziła są złość i gniew na tych, którzy
odpowiedzialni są za powstanie tego serialu/tej powieści. Rozumiem, że aby
przyciągnąć widza do telewizora należy podarować mu całą masę emocji, czasami
nawet niezgodnych z prawdą. Niestety, nie w moim przypadku. Tak więc już dziś
mogę powiedzieć, że książka tak mocno mnie zawiodła, że serialu niestety, ale
nie obejrzę. Wystarczy mi to, co przeczytałam i zapewne jeszcze przeczytam,
ponieważ skoro już rozpoczęłam czytanie tej serii, to zamierzam ją skończyć.
Nie jestem bowiem zwolenniczką rzucania książek w kąt, tylko dlatego, że mi się
nie podobają.
Jakich
zatem grzechów dopuścili się twórcy serialu/książki? Po pierwsze występuje w
nim postać, którą nazwałam w myślach Małgorzato-Marią. Dlaczego? Otóż dlatego,
że spotykamy tutaj tylko jedną siostrę Henryka, która jest, jak gdyby zlepkiem
cech obydwu sióstr monarchy. Scenarzysta nazwał ją Małgorzatą i „wydał” ją za
mąż za podstarzałego króla Portugalii, co akurat w tym wypadku nie całkiem mija
się z prawdą. Ze względów politycznych prawdziwa Małgorzata została fałszywie
poślubiona królowi Portugalii, lecz ten po kilku dniach został zamordowany
najprawdopodobniej właśnie przez Małgorzatę. Historycy rzadko o tym wspominają,
ale ten fałszywy ślub faktycznie miał miejsce. Z kolei księżniczka Maria przez
pewien czas była żoną starszego od siebie mężczyzny, lecz małżonek był królem
Francji. Niby w tej postaci więcej z Małgorzaty niż z Marii, ale gdzie w takim
razie jest Jakub IV Stewart (1473-1513), nie mówiąc już o dwóch pozostałych
mężach Małgorzaty, którymi w rzeczywistości byli Archibald Douglas, 6. hrabia Angus
(1489-1557) oraz Henry Stewart, 1. Lord Methven (1495-1552). Z kolei mężem
serialowej i powieściowej Małgorzaty jest rzeczywisty mąż jej siostry Marii. Czy
ktoś to zrozumie?
Małgorzata Tudor autor: Daniel Mytens Starszy (1590-1647) |
Tłumaczenie
twórców serialu, jakoby widz pomylił na ekranie dwie Marie wydaje mi mocno
uderzające w poziom inteligencji potencjalnych odbiorców serialu. Chodzi
oczywiście o pojawienie się ewentualnej Marii Tudor, czyli siostry króla, oraz
małej córeczki monarchy – późniejszej królowej Anglii. Stąd w serialu obecna
jest „Małgorzato-Maria” o imieniu Małgorzata. W tym wypadku różnica jest chyba
znacząca, prawda? Dlatego też takie wyjaśnienie zupełnie do mnie nie przemawia.
Natomiast inną kwestią, która rzuciła mi się w oczy jest śmierć kardynała
Thomasa Wolseya (ok. 1474-1530). O ile jego konflikt z Henrykiem VIII Tudorem
jest zgodny z faktami historycznymi, to pożegnanie się kardynała ze światem żywych
zupełnie mija się z prawdą. Thomas Wolsey zmarł bowiem śmiercią naturalną z
powodu choroby i wyczerpania, a było to w trakcie podróży, kiedy jechał do
Londynu na wezwanie króla. W serialu/książce wygląda to zupełnie inaczej. Nie
wiem, czy lepiej. Na pewno efektowniej.
Zawiodłam
się również na tym, iż tak mało miejsca poświęcono Marii Boleyn. Siostra Anny
odegrała w życiu Henryka VIII Tudora naprawdę znacznie większą rolę, aniżeli widzimy
to na ekranie czy czytamy w książce. Co ważne, Maria urodziła królowi dwoje
nieślubnych dzieci: Henryka Careya, 1. barona Hunsdon (ok. 1526-1596) oraz Katarzynę
Carey (ok. 1529-1568). Monarcha nigdy nie uznał tych dzieci, dlatego też nosiły
nazwisko męża Marii, który je po prostu adoptował. Niestety, ten fakt został
pominięty.
Oprócz
powyższego nie zgadza się także wiek poszczególnych bohaterów odnośnie
wydarzeń, w których biorą udział. Scenarzysta Michael Hirst całe to
„zamieszanie” tłumaczy tak: „Showtime zlecił mi napisanie czegoś
rozrywkowego, jakiejś opery mydlanej, nie historycznej […] Chcemy, aby ludzie to
oglądali. […] pewne zmiany zostały wprowadzone ze względów produkcyjnych, a
niektóre po to, aby uniknąć niezrozumienia przez widza. Wszelkie odstępstwa od
prawdy powstałe w wyniku zmian, nie zmniejszają zainteresowania serią i
postaciami.” No cóż, moje zainteresowanie serialem znacznie zmniejszyło się
już po przeczytaniu pierwszego tomu scenariusza/serii. Przypuszczam, że dalej
będzie podobnie, czego trochę żałuję, ponieważ widziałam fragmenty tej
produkcji i nie ukrywam, że mnie zaciekawiła, dlatego sięgnęłam najpierw po
książkę. Naprawdę wiele dobrego oczekiwałam zarówno wobec serialu, jak i powieści.
Pierwszy
tom serii powieściowej wyszedł spod pióra Anne Gracie, która na co dzień pisze
powieści historyczne, głównie romanse. Na pewno nie jest to literatura wysokich
lotów. Do dialogów Autorka dodała trochę opisów i tak oto powstała powieść na
podstawie serialu. Czy taka forma się sprawdza? Uważam, że raczej nie. Książkę
czyta się bowiem źle. Czytelnik odnosi wrażenie, że poszczególne sceny serialu
przesuwają mu się przed oczami. Na próżno szukać choćby minimalnego
rozdzielenia poszczególnych wydarzeń przy pomocy dat ich występowania. To
wszystko jest, jak gdyby jedną całością. Nie wiemy nawet, ile lat mają poszczególni
bohaterowie. Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się dopiero z Internetu, kiedy
poszukamy informacji na temat serialu.
Naprawdę
bardzo rzadko zdarza mi się, żeby nie zarekomendować jakiejś książki. Równie
rzadko zdarza mi się też trafić na książkę, która jest zwyczajnie zła. Jeszcze
rzadziej czuję tak ogromne rozczarowanie po przeczytaniu powieści, jak ma to miejsce w tym
wypadku. Tym razem te wszystkie elementy złożyły się w jedną całość. Wiem, że
wiele osób jest zachwyconych serialem. Możliwe, że dzieje się tak dlatego, iż
mało kto zwraca uwagę na przedstawioną w nim prawdę historyczną. Rozumiem, że znacznie
bardziej oko przyciąga obsada aktorska, kostiumy, gra doskonałych aktorów i
cały ten splendor, który towarzyszy produkcji filmowej. Pamiętajmy jednak, że
filmowcy w ten sposób chcą oszukać widza, który skupiając się na tej cudownej
otoczce nie będzie zwracał uwagi na to, co naprawdę istotne. Niestety, w moim
przekonaniu to stanowczo za mało, abym mogła serial historyczny czy powieść
uznać za dobre.