poniedziałek, 3 października 2016

Elżbieta Cherezińska – „Harda” # 1














Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Poznań 2016




Postać Świętosławy (lata 60. X wieku – po 1016), która rzekomo była córką księcia Mieszka I (pomiędzy 922 a 945-992) i jego pierwszej żony – czeskiej księżniczki z dynastii Przemyślidów – Dobrawy (ok. 930-977), stała się główną bohaterką sag islandzkich, w których widnieje jako Sygryda Dumna albo Harda (ze szw. Storråda). Na przestrzeni wieków Świętosława zawładnęła umysłami także polskich historyków, choć ich opinie różnią się od siebie. Jedni twierdzą bowiem, że jest to postać autentyczna, inni są pewni, że ktoś taki, jak Świętosława nigdy nie istniał, zaś jeszcze inni uważają, iż wyimaginowana córka Mieszka I to zlepek różnych kobiet, które żyły w tamtym okresie. Ponieważ od lat interesuję się dynastią Piastów, którą cenię sobie nawet bardziej niż Jagiellonów, więc czytam na jej temat co tylko wpadnie mi w ręce. Tak więc kiedyś przeczytałam nawet, iż Świętosława tak naprawdę mogła być córką drugiej żony Mieszka – Ody Dytrykówny (ok. 955-1023) – i zarazem pierwszym wspólnym dzieckiem polskiego księcia i pierworodnej córki margrabiego Dytryka (?-985), a to całkowicie wykluczałoby ją jako żonę szwedzkiego króla Eryka Zwycięskiego (ok. 945-995). Znalazłam również informację, jakoby matką Świętosławy była jedna z pogańskich żon Mieszka, co oznaczałoby, że księżniczka de facto była starsza od swojego brata Bolka, który w historii zapisał się jako Bolesław I Chrobry (967-1025).

Niektórzy historycy idą nawet o krok dalej i twierdzą wprost, że nie warto zawracać sobie głowy hardą Piastówną i należy wymazać jej imię z kart polskiej historii, ponieważ jest ona jedynie legendą i mitem wymyślonym przez ludzi żyjących we wczesnym średniowieczu. Ci sami historycy uważają, że jeśli nie ma twardych dowodów na potwierdzenie autentyczności Świętosławy, to znak, iż takiej postaci nigdy nie było. Zastanawiające jest jednak to, że tego rodzaju teorie propagują historycy-mężczyźni. Dlaczego? Czyżby w grę wchodził seksizm, który odbiera kobietom prawo do równouprawnienia, natomiast w odniesieniu do historii odrzuca możliwość postawienia kobiety wyżej niż mężczyzny, nawet jeśli ta kobieta charakteryzowała się inteligencją i sprytem w dbaniu nie tylko o własne interesy, ale też o sprawy państwowe?


Świętosława odmawia swojej ręki Olafowi I Tryggvasonowi (ok.968-1000), 
królowi Norwegii (995-1000)

Rycina pochodzi z około 1909 roku.
autor: Erik Werenskiold (1855-1938)


Prawdą jest jednak, że bez względu na powyższe teorie, Świętosława pojawia się zarówno na kartach wielkich dzieł historycznych, jak i innych publikacji tego typu mających nieco mniejsze znaczenie naukowe. Tak więc można przyjąć, że skoro tak się dzieje, to faktycznie coś musi być na rzeczy i nasza Świętosława wcale nie jest postacią stricte zmyśloną. Popularność córki Mieszka I jest tak wielka, że na przestrzeni lat trafiła ona już wielokrotnie na karty beletrystyki historycznej, a nawet przypisano jej heroiczną walkę w propagowaniu wiary i cywilizacji chrześcijańskiej pośród pogańskich Skandynawów. W encyklopediach czy rocznikach historycznych również możemy spotkać postać Świętosławy, nawet jeśli ich autorzy nie do końca są przekonani o jej istnieniu. Niemniej Świętosława vel Sygryda vel Gunhilda stanowi przedmiot dumy nie tylko Polaków, ale także Szwedów, których zauroczyła może nawet jeszcze bardziej niż nas. Traktują ją bowiem niczym bohaterkę narodową, choć nie uznają jej za córkę Mieszka I, lecz częściej myślą o niej jako o potomkini szwedzkiego wodza Skagula Tostea (?). To właśnie ta Świętosława miała zostać żoną Eryka Zwycięzcy, zaś nie nasza Piastówna. Kto zatem ma rację? Myślę, że nigdy tak naprawdę nie odnajdziemy odpowiedzi na to pytanie, a Świętosława już zawsze pozostanie tajemniczą postacią wiążącą historię Polski i Skandynawii.

Abstrahując od powyższego możemy jednak przyjąć, że jedyny i w miarę wiarygodny zapis dotyczący Świętosławy może pochodzić z kroniki, żyjącego w tym samym czasie co nasza bohaterka, biskupa Thietmara z Merseburga (975-1018). Otóż kronikarz twierdzi, że matką synów króla Svena I Widłobrodego (pomiędzy 950 a 960-1014) – Haralda II Svenssona (?-1018) i Kanuta Wielkiego (ok. 997-1035) – była córka Mieszka I, a siostra Bolesława Chrobrego. Thietmar z Merseburga wspomina też, że Świętosława musiała znosić wiele przykrości po tym, jak została wygnana przez swojego męża. Oczywiście biskup miał na myśli Svena I Widłobrodego, zaś nie Eryka Zwycięskiego, dlatego też pierwsze małżeństwo Piastówny budzi poważne wątpliwości. Zapis ten może być wiarygodny, ponieważ biskup merseburski był spowinowacony z Bolesławem Chrobrym, więc musiał posiadać rzetelne informacje zarówno na temat Bolesława, jak i jego siostry. Thietmar nie pisze jednak zbyt wiele o skandynawskich władcach, a szkoda, bo może na tej podstawie moglibyśmy jednoznacznie stwierdzić kim tak naprawdę była Świętosława i jaką rolę odegrała w kraju wikingów. Jedno jest natomiast pewne. Bez względu na to, jaki charakter przyjmuje ta postać w polsko-skandynawskiej historii, na pewno jest ona doskonałym materiałem na powieść historyczną. Pamiętajmy, że beletrystyka historyczna to nie literatura faktu i kiedy pisarz nie jest w stanie oprzeć się na wiarygodnych źródłach, wówczas może snuć domysły i próbować z mniejszym bądź większym prawdopodobieństwem odtworzyć losy bohatera.


Sven I Widłobrody, król Danii (ok. 987-1014), Norwegii (987-994) i Anglii (1013-1014)
Obraz został namalowany w latach 1883-1886 i znajduje się w zamku Fredriksborg w Danii.
autor: Lorenz Frølich (1820-1908)


Pisarką, która postanowiła poważnie zająć się osobą Świętosławy jest Elżbieta Cherezińska. Jako czytelnik cieszę się, że Autorka nie dała zwieść się opiniom tych historyków, którzy odbierają córce Mieszka I prawo do funkcjonowania na kartach historii Polski, i postanowiła uczynić ją główną bohaterką dylogii: Harda i Królowa. Akcja opowieści o Świętosławie rozpoczyna się w momencie, gdy Mieszko już wie, że poślubi Dobrawę i w związku z tym będzie musiał się ochrzcić. Nie można powiedzieć, że przychodzi mu to z łatwością, ponieważ o ile czeska księżniczka nie jest mu obojętna, to jednak przyjęcie chrześcijaństwa i diametralna zmiana nie tylko swojego życia, ale też funkcjonowania kraju stanowi dla księcia ogromne wyzwanie. Będzie musiał wyeliminować pogańskich bogów, a co za tym idzie również tych, którzy propagują ich kult. Poza tym trudno jest mu rozstać się ze swoimi siedmioma pogańskimi żonami. Z niektórymi z nich ma nawet potomstwo. Kiedy więc z nieodłącznym i oswojonym jastrzębiem na ramieniu objeżdża swoje tereny i żegna się z każdą z żon, czuje poniekąd stratę i wie, że od tej chwili już nic nie będzie takie samo. Czy żałuje podjętej decyzji? Raczej nie, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jako władca musi stawiać na politykę i poszerzanie granic państwa, zaś sprawy osobiste powinien odłożyć na bok.

Oczywiście nie każda z pogańskich żon przyjmuje decyzję Mieszka ze spokojem. Kobiety nie potrafią zrozumieć, dlaczego od tego momentu będą musiały zapomnieć o księciu i być może ułożyć sobie życie na nowo. Nie obywa się więc bez histerycznych scen. Książę jest jednak nieugięty i przynajmniej na zewnątrz nie daje po sobie poznać, że wzruszają go babskie lamenty i histerie, pomimo że żywi ciepłe uczucia wobec każdej z kobiet. Ważniejszy jest ślub z Dobrawą i syn z prawego łoża, którego ma nadzieję spłodzić ze swoją chrześcijańską małżonką. Kiedy w końcu rodzi się Bolesław, Mieszko nie posiada się z radości i pije do upadłego wraz ze swoimi drużynnikami. Po dwóch latach od narodzin spadkobiercy tronu na świat przychodzi dziewczynka, która już od pierwszej sekundy życia zaznacza swoją silną pozycję. Praktycznie nikt nie ma wątpliwości, że to dziecko doskonale poradzi sobie w życiu. Świętosława już od najmłodszych lat nie panuje nad swoim ostrym językiem i mówi to, co w danej chwili myśli. Szczególnie boleśnie jej hardość odczuwa druga żona Mieszka – Oda Dytrykówna. Mała Piastówna w ogóle jej nie oszczędza i na każdym kroku stara się pokazać macosze gdzie jest jej miejsce. Życzliwych uczuć nie żywi również do swoich młodszych braci, których Mieszko spłodził z Odą. Świętosława wciąż tęskni za matką, która opuściła ją i Bolka zbyt wcześnie. Skoro już mowa o bracie, to trzeba przyznać, że akurat z nim dziewczynę łączą bardzo bliskie relacje. Są praktycznie nierozłączni, zgadzają się pod każdym względem i fakt ten nie ulegnie zmianie nawet wtedy, gdy Piastówna opuści Poznań, aby rozpocząć nowe życie u boku szwedzkiego króla. Bolesław już zawsze będzie dla niej ukochanym bratem. Dla Mieszka Świętosława również jest oczkiem w głowie, choć książę ceni sobie także mądrość innej swojej córki – Astrydy.

Eryk Zwycięski,
król Szwecji (970-995) 

Portret pochodzi z 1850 roku.
autor: Gustaf Henrik Mellin (1803-1876)
W dynastiach panujących już tak jest, że synów wychowuje się do sprawowania rządów w państwie i do wojowania, zaś córki są po to, aby przy ich pomocy zawierać sojusze przeciwko wrogom. Nie inaczej dzieje się także pod dachem Mieszka. Kiedy Świętosława osiąga stosowny wiek do zamążpójścia, książę postanawia wydać ją za mąż za starszego od niej króla Szwedów – Eryka Zwycięskiego (ze szw. Erik Segersäll). Jak można się domyślić, księżniczka nie jest zachwycona tym małżeństwem, ale ma niewiele do powiedzenia. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich obowiązków wobec dynastii i ojca, więc w końcu posłusznie płynie przez wody Bałtyku do kraju męża. Musi też zapomnieć o mężczyźnie, który od chwili, gdy ujrzała go po raz pierwszy, stał się dla niej kimś naprawdę ważnym i wyjątkowym, na którego widok szybciej bije jej serce. Tutaj przecież liczy się polityka, a nie jakieś tam wydumane uczucia. 

Małżeństwo Świętosławy nie jest jedyne, które zaaranżował Mieszko, aby zyskać sojuszników. W tym samym czasie wydaje za mąż również dwie córki, które są owocem jego związków z pogańskimi żonami. Bolesław też ma niewiele do powiedzenia, gdy ojciec stawia go przed faktem dokonanym i aranżuje mu małżeństwo z węgierską księżniczką.

I tak oto rozpoczyna się droga Świętosławy do królewskiej korony. Jej silny charakter i nieprzeciętna inteligencja sprawiają, że potrafi zyskać sobie sojuszników, ale także wrogów. Wraz ze szwedzkim małżonkiem wkracza do pogańskiego kraju, w którym musi się odnaleźć i nauczyć żyć jako chrześcijanka. Przez cały ten czas wciąż myśli o pewnym białowłosym wikingu, z którego zmuszona była zrezygnować, aby wypełnić wolę ojca. Natomiast on u boku jej siostry nigdy tak naprawdę nie zapomni o Świętosławie, która od chwili, gdy ją ujrzał zawładnęła bez reszty jego sercem i umysłem. Czy kiedyś jeszcze los zetknie ich ze sobą? Czy jest szansa, aby mogli odrzucić na bok politykę i połączyć się z miłości?  

Harda to powieść napisana z ogromnym rozmachem. Autorka zabiera czytelnika nie tylko na tereny wczesnośredniowiecznej Polski, ale także do kraju wikingów, gdzie toczy się bezustanna walka o władzę i zawierane są sojusze, aby wyruszyć na kolejną bitwę, z której można będzie przywieźć nowe łupy. Fabuła powieści jest tak skonstruowana, że możemy śledzić losy każdego z bohaterów, których łączy bardzo wiele. Jeden jest pogańskim królem, który wciąż wyrusza na jakąś bitwę, drugi stara się przejąć władzę nad krajem, jednocześnie pozbywając się ojca, zaś trzeci robi wszystko, aby odzyskać koronę, którą niegdyś brutalnie odebrano jego ojcu, mordując go, natomiast matkę skazując na wygnanie. Można śmiało rzec, że Harda to przede wszystkim opowieść o silnej kobiecie, która praktycznie nie odczuwa strachu, lecz uparcie dąży do celu, aby tylko nie pozwolić innym na to, by w ich rękach stać się pionkiem, który mogliby dowolnie rozstawiać na szachownicy swojej walki o wadzę. Świętosława znana w Szwecji jako Sygryda Storråda, a przez Duńczyków nazywana Gunhildą, to kobieta, która dla polityki odrzuca własne pragnienia. To też kobieta, której niekiedy obawiają się nawet dzicy wikingowie, a o jej – czasami wręcz makabrycznych – poczynaniach skaldowie śpiewają pieśni. To także kochająca matka, która drży o bezpieczeństwo swojego syna i robi wszystko, aby zapewnić mu koronę po ojcu. Jest zdolna usunąć z drogi każdego, kto poważyłby się podnieść rękę na jej dziecko.


Olaf I Tryggvason zostaje królem Norwegii
Obraz pochodzi z 1850 roku.
autor: Peter Nicolai Arbo (1831-1892)


Choć w swoim życiu przeczytałam niemało powieści historycznych, gdzie Mieszko I jest albo głównym bohaterem albo pojawia się jako postać drugiego planu, to jednak po raz pierwszy spotkałam się z księciem, któremu bezustannie towarzyszy udomowiony jastrząb. Nie ukrywam, że bardzo spodobał mi się ten pomysł, podobnie jak dwa niezwykłe rysie, które stale obecne są u boku Świętosławy i odgrywają w jej życiu naprawdę istotną rolę. Jestem przekonana, że nikogo nie muszę namawiać do sięgnięcia po książkę. Elżbieta Cherezińska po raz kolejny stworzyła opowieść, którą czyta się z zapartym tchem. Lekkie pióro Autorki, niesamowita wiedza historyczna, jak również rzetelnie przeprowadzone badania merytoryczne sprawiają, że Harda to powieść bez zarzutu, zaś główna bohaterka dostarcza czytelnikowi niezapomnianych emocji i sprawia, że natychmiast chce poznać dalsze jej losy opisane w Królowej.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz