piątek, 21 listopada 2025

Zmienne cienie Północy: trolle i ogry w mitologii skandynawskiej

 




Mitologia skandynawska, znana z bogatego panteonu bóstw, epickich sag i pierwotnych krajobrazów, równie silnie ukształtowana została przez mniej znanych, lecz głęboko zakorzenionych mieszkańców Północy: monstrualne, często złowrogie istoty zbiorczo określane mianem trolli, a w szerszym sensie także ogrów. Nie są to jedynie folklorystyczne ozdobniki, lecz postacie fundamentalne dla północnoeuropejskiej wyobraźni — ucieleśnienia dzikich, nieokiełznanych sił natury, pierwotnego chaosu czającego się na obrzeżach ludzkiego świata oraz lęków i niepokojów przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Ich formy, cechy i symboliczne funkcje przeszły głęboką ewolucję: od kosmicznych olbrzymów znanych z Edd staronordyckich, przez groteskowe, leśne istoty ludowych opowieści, aż po romantyzowane postacie narodowej sztuki. Celem analizy jest uchwycenie historycznych przemian oraz różnorodnych przejawów trolli i ogrów w mitologii i folklorze Skandynawii, a także zrozumienie ich trwałego znaczenia jako odbicia ludzkiej relacji z dziką przyrodą, siłami nadprzyrodzonymi i kulturowym pejzażem Północy.


- Spójrz na nich - rzekła trollowa matka.
- Spójrz na moich synów! Nie znajdziesz piękniejszych trolli
po tej stronie Księżyca. 
John Bauer - ilustracja do opowiadania Waltera Stenströma
pt. Chłopiec i trolle, czyli Przygoda (ang. The boy and the trolls or the Adventure)
w dziecięcej antologii pt. Wśrod skrzatów i trolli 
(ang. Among pixies and trolls),
zbiorze opowieści dla dzieci z 1915 roku.
tłumaczenie fragmentu Ⓒ Agnieszka Różycka


Geneza istot pokrewnych trollom i ogrom w Skandynawii sięga najwcześniejszych warstw mitologii staronordyckiej. Samo słowo „troll” ma starożytną i niejednoznaczną etymologię. W języku staronordyckim „troll” było szerokim, często pejoratywnym określeniem stosowanym wobec różnorodnych złowrogich lub niebezpiecznych bytów — obejmowało olbrzymów (jötnar), demony, monstra, a nawet ludzi parających się czarną magią. Mogło oznaczać zmiennokształtną czarownicę, morskiego potwora lub górskiego giganta. Ta semantyczna płynność jest kluczowa, gdyż sugeruje, że wyobrażenie wrogiej, nieludzkiej obecności w dziczy istniało jeszcze przed jakimikolwiek sztywnymi definicjami morfologicznymi. Wczesne prototrolle były istotami groźnymi, reprezentującymi niszczycielskie siły natury — zimę, burze, trzęsienia ziemi, nieugiętą skałę. Stanowiły naturalnych antagonistów bogów z rodu Æsir, nieustannie zagrażając kruchemu porządkowi Midgardu i Asgardu, zamieszkując odludne rubieże znanego świata: Jötunheimr (krainę olbrzymów), głębiny oceanów i mroczne lasy.
 
Jötnar, czyli olbrzymy, to najważniejsi prekursorzy późniejszego archetypu trolla w mitologii staronordyckiej. Były to istoty pierwotne, często starsze od samych bogów, zamieszkujące surowe, nieuprawiane krainy. Ich fizyczne opisy były zróżnicowane, lecz konsekwentnie przedstawiano je jako ogromne, potężne i zazwyczaj wrogie wobec bogów i ludzi. Postacie takie jak Hrungnir — kamienny olbrzym — czy Útgarða-Loki, którego iluzje wystawiły Thora na próbę, ukazują ich groźną naturę. Pomimo ogromnej siły, często przedstawiano ich jako mniej przebiegłych od bogów, podatnych na gniew, obżarstwo i pewną pierwotną prostotę. Co istotne, jötnar stanowili nie tylko fizyczne zagrożenie — ucieleśniali siły chaosu, istniejące przed ustanowieniem kosmicznego porządku i nieustannie zagrażające jego rozpadowi. Ich siedziby — góry, jaskinie i inne formacje naturalne — postrzegano jako miejsca zarazem święte i niebezpieczne, wyznaczające granice między światem ludzi a dziką, nieznaną przestrzenią. Ten wczesny etap mitologiczny ustanawia podstawowe cechy, które później zdefiniują trolla: potężną, niebezpieczną, nieludzką istotę, głęboko związaną z dziką przyrodą i pozostającą w opozycji do człowieka.
 
Wraz z nadejściem i stopniową asymilacją chrześcijaństwa w Skandynawii, sposób postrzegania rdzennych postaci mitologicznych uległ głębokiej przemianie. Jötnar — dawniej istoty niejednoznaczne, a nawet kosmicznie neutralne — podobnie jak szersza kategoria trolli, zostały poddane procesowi demonizacji. Chrześcijańska doktryna, dążąca do jednoznacznego zdefiniowania wszelkich niechrześcijańskich bytów duchowych jako przejawów zła lub sił demonicznych, nadała tym pradawnym istotom nowy, jednoznacznie negatywny kontekst. Trolle, które wcześniej symbolizowały surową, nieokiełznaną moc natury, zaczęły być utożsamiane z grzechem, pogaństwem, a nawet samym Diabłem. Ich kolosalne rozmiary często ulegały pomniejszeniu, a wizerunki stawały się bardziej lokalne i groteskowe — choć wciąż budzące grozę. Przekształciły się w postacie moralnego ostrzeżenia, ucieleśniające chciwość, żądzę, przemoc i obżarstwo — grzechy, przeciwko którym nowa wiara aktywnie występowała.
 
W średniowieczu narracyjne centrum ciężkości przesunęło się z kosmicznych zmagań na bardziej bezpośrednie, ludzkie interakcje. W ludowych opowieściach trolle zaczęły funkcjonować jako mieszkańcy lokalnej dziczy — ciemnych lasów, odludnych wzgórz i zdradliwych wód, rozciągających się tuż poza granicami wsi. Kradły bydło, porywały dzieci i kobiety, strzegły skarbów, a ich siła — choć ogromna — miała charakter prymitywny. Zazwyczaj przedstawiano je jako istoty o niskiej inteligencji, co bohaterowie ludowi potrafili wykorzystać z przebiegłością. W tym okresie utrwaliło się kilka kluczowych cech trolli: niechęć do światła słonecznego, które mogło je zamienić w kamień; wyostrzony węch, szczególnie na krew chrześcijan; oraz samotniczy, prymitywny tryb życia. Szczególne miejsce zajęła również gygr — olbrzymka lub trollowa żona — często ukazywana jako jeszcze bardziej przerażająca i przebiegła niż jej męski odpowiednik, nierzadko powiązana z kanibalizmem i czarami. Zagrożenie, jakie niosły te postacie, miało wymiar nie tylko fizyczny, lecz także duchowy — symbolizowały bowiem niebezpieczeństwo oddalenia się od bezpiecznego, schrystianizowanego społeczeństwa i wkroczenia w dzikie, pogańskie resztki dawnego świata.
 
XIX wiek i początek XX stulecia przyniosły głęboki renesans zainteresowania skandynawskim folklorem, napędzany falą romantycznego nacjonalizmu. W miarę jak Norwegia, Szwecja, Dania i Islandia odzyskiwały niepodległość lub do niej dążyły, poszukiwały własnych, unikalnych tożsamości kulturowych. W tym kontekście sięgano do dawnych sag, ludowych opowieści i rdzennych istot mitycznych jako symboli narodowego dziedzictwa. Trolle, w szczególności, stały się potężnymi emblematami dzikiego, nieokiełznanego krajobrazu Skandynawii oraz surowego ducha jej mieszkańców. Wizerunki tych istot zaczęły ewoluować — od jednoznacznie przerażających ku bardziej zniuansowanym, a niekiedy nawet pełnym współczucia przedstawieniom.
 
Niezwykle istotną rolę w kształtowaniu współczesnej ikonografii trolli odegrali artyści tacy jak Theodor Kittelsen w Norwegii i John Bauer w Szwecji. Ich ilustracje, towarzyszące często zbiorom baśni ludowych — jak choćby Norske Folkeeventyr Asbjørnsena i Moe — na nowo zdefiniowały wizualny obraz trolla dla kolejnych pokoleń. U Kittelsena trolle były kolosalne, porośnięte mchem, sękate, stapiające się z kamieniem i lasem; ich twarze wyrażały pradawną mądrość, smutek lub brutalną radość. Bauer z kolei nadawał swoim trollom bardziej melancholijny, a czasem wręcz dziecięcy rys — ich ogromne, pytające oczy zdradzały głęboką samotność. Te artystyczne interpretacje wyprowadziły trolle poza ramy prostych potworów, obdarzając je poczuciem przynależności do samej duszy krajobrazu — czyniąc je zarazem przerażającymi i dziwnie ujmującymi.
 
W okresie folklorystycznego odrodzenia klasyfikacja trolli uległa znacznemu uszczegółowieniu. Wykształciły się wyraźne rozróżnienia między trollami górskimi (bergtroll), leśnymi (skogstroll), mostowymi (bruatroll) i morskimi (havfrue-troll lub sjøtroll). Każdy z tych typów posiadał charakterystyczne cechy oraz przypisane środowisko życia, odzwierciedlając regionalne warianty folkloru i zróżnicowany krajobraz Skandynawii. Trolle górskie — najbliżsi spadkobiercy jötnarów — przedstawiane były jako gigantyczne, powolne umysłowo istoty, często kojarzone z ukrytym w górach bogactwem: złotem i srebrem. Leśne trolle, mniejsze i liczniejsze, zamieszkiwały ciemne zarośla, wykazując skłonność do psot i złośliwości. Trolle mostowe zasłynęły z żądania opłat za przejście lub pożerania podróżnych. Wspólne cechy tych istot obejmowały ogromną siłę, nienasycony apetyt, groteskowe deformacje (takie jak wielogłowość, nadmiar oczu, długie nosy, ogony), silną niechęć do symboli chrześcijańskich i dźwięku kościelnych dzwonów, a także śmiertelną wrażliwość na światło słoneczne, które zamieniało je w kamień. Epoka ta romantyzowała ich związek ze starożytnym, przedludzkim światem, czyniąc z nich strażników — choć niebezpiecznych — dzikiej przyrody, żywe relikty minionej ery.
 
Choć termin „ogr” nie wywodzi się z mitologii skandynawskiej — jego źródłem są francuskie baśnie, zwłaszcza te spopularyzowane przez Charles’a Perraulta, a później przez braci Grimm — sama koncepcja ogra jest głęboko zakorzeniona w północnoeuropejskim folklorze. Ogr to zazwyczaj wielki, odrażający, ludożerczy olbrzym lub monstrualny humanoid, polujący na ludzi, szczególnie dzieci. Obdarzony ogromną siłą, lecz ograniczoną inteligencją, stanowi archetyp groźnego przeciwnika. Taka definicja doskonale oddaje wiele postaci występujących w skandynawskich podaniach — zwłaszcza tych większych, bardziej przerażających wersji olbrzymów i trolli.

 


Najbliższymi konceptualnymi odpowiednikami ogrów w mitologii staronordyckiej są jötnarowie. Postacie takie jak olbrzymka Hyrrokkin, która odpaliła stos pogrzebowy Baldra, czy anonimowi giganci pojawiający się w poematach eddycznych i sagach, ucieleśniają surową, pożerającą i niszczycielską naturę ogra. Często przedstawiani byli jako kanibale, chętni do uczty z ludzkiego mięsa, a nawet z ciał bogów. Ich domostwa opisywano jako pełne kości ofiar. Gygr — trollowa żona — również wpisuje się w ten schemat: okrutna, żarłoczna, nierzadko bardziej przebiegła niż jej męski odpowiednik, skupiona na pojmaniu i pożarciu ludzi.
 
Tradycja ta była kontynuowana w późniejszych ludowych opowieściach, w których trolle górskie często przedstawiano jako istoty o nienasyconym apetycie na ludzi, zwłaszcza dzieci. Przykładem może być słynna norweska baśń o „Trzech koziołkach Bruse”, gdzie troll mostowy otwarcie deklaruje zamiar „pożarcia cię!”. Choć ten troll nie dorównuje rozmiarami staronordyckim jötnarom, jego funkcja narracyjna jest tożsama z ogrem: duża, brzydka, złośliwa istota czyhająca na przechodniów. Wszechobecny lęk przed monstrualnymi humanoidami czającymi się w dziczy, gotowymi schwytać i pożreć nieostrożnych, stanowi fundamentalną nić łączącą pierwotnych jötnarów ze średniowiecznym trollem i szerszym europejskim archetypem ogra. Choć sam termin „ogr” jest zapożyczeniem, jego podstawowa koncepcja — monstrualnego, często kanibalistycznego zagrożenia dla ludzkiego istnienia — od zawsze była obecna w skandynawskiej wyobraźni mitologicznej, wyrażana przede wszystkim poprzez ewoluującą postać trolla i pradawnych olbrzymów.
 
Trwała obecność trolli oraz istot przypominających ogry w mitologii skandynawskiej to nie tylko świadectwo żywej tradycji narracyjnej, lecz także wyraz ich głębokiego znaczenia tematycznego i kulturowego. Przede wszystkim pełnią one rolę strażników dzikiej, nieokiełznanej natury. Uosabiają groźne, nieposkromione aspekty skandynawskiego krajobrazu — miażdżące góry, ciemne, bezdenne lasy, lodowate fiordy i wzburzone morza. Zasiedlając te przestrzenie monstrualnymi bytami, folklor wyrażał lęk przed nieznanym, samotnością i obojętną siłą przyrody, czającą się tuż za granicami uprawnych pól i osiedlonych wiosek. Trolle, nierozerwalnie związane ze swoim środowiskiem — często porośnięte mchem, przypominające skały — stanowiły nieustanne przypomnienie o kruchości ludzkiego istnienia wobec potęgi natury.
 
Pełniły również funkcję znaczników granicznych. Zamieszkiwały przestrzenie liminalne: pogranicze cywilizacji i dziczy, dnia i nocy (ze względu na ich niechęć do światła słonecznego), a także przeszłości pogańskiej i chrześcijańskiej teraźniejszości. Ich obecność wyznaczała granicę między światem bezpiecznym i znanym a tym, co niebezpieczne i nadprzyrodzone. Przejście przez most strzeżony przez trolla czy wejście do lasu pełnego tych istot było metaforyczną podróżą w nieznane — próbą odwagi, sprytu i wytrwałości. Ta graniczna rola rozciągała się również na sferę kulturową: trolle stawały się symbolami uporczywie trwających duchów pogańskich, których chrześcijaństwo nie zdołało całkowicie wymazać. Ucieleśniały dziki, pradawny duch ziemi, niechętny wobec prób ujarzmienia.
 
Jednocześnie trolle i ich ogrowe odpowiedniki stanowiły antropomorficzne odbicie pierwotnych ludzkich lęków. Uosabiały strach przed samotnością, zagubieniem, głodem, a przede wszystkim — przed pożarciem. Ich chciwość i kanibalistyczne skłonności odwoływały się do najgłębszych instynktów przetrwania i przerażenia przed staniem się ofiarą. Poza fizycznym zagrożeniem, reprezentowały mroczne aspekty ludzkiej psychiki — wewnętrzną potworność rzutowaną na zewnętrzne postacie. Ich groteskowy wygląd często odzwierciedlał moralne ułomności lub brzydotę, której ludzie bali się w sobie i innych. W licznych ludowych opowieściach pełniły także funkcję alegorii moralnych i społecznych. Historie z ich udziałem miały charakter przestrogi: ostrzegały przed chciwością (trolle strzegą skarbów, lecz same są chciwe), nieposłuszeństwem (dzieci zbaczające ze ścieżek), pychą (konfrontowanie się z potężnymi siłami bez rozwagi) oraz brakiem szacunku dla natury. Wzmacniały obowiązujące normy społeczne, ukazując konsekwencje ich naruszenia. Bohaterowie, którzy przechytrzali lub pokonywali trolle, ucieleśniali cnoty takie jak spryt, pobożność (często poprzez wykorzystanie symboli chrześcijańskich) i wytrwałość — stając się wzorcami właściwego postępowania.
 
Wreszcie, w okresie romantycznego nacjonalizmu, trolle zyskały status potężnych symboli tożsamości kulturowej. W Norwegii i Szwecji przyjęto je jako unikalne, rodzime postacie, reprezentujące dzikie piękno i surową niezależność nordyckiego ducha. Przemawiały do poczucia głębokiego dziedzictwa oraz więzi z krajobrazem, który ukształtował narodowy charakter. To ponowne zawłaszczenie przekształciło je z przerażających potworów w złożone figury — ucieleśniające zarówno majestat, jak i niebezpieczeństwa północnej dziczy — stając się wyróżniającym znakiem skandynawskiego dziedzictwa kulturowego. 
Narracyjna trajektoria trolli i postaci przypominających ogry w mitologii skandynawskiej nie kończy się na epoce romantyzmu — przeciwnie, w epoce nowoczesnej ulega dalszej ewolucji. W drugiej połowie XX wieku oraz w XXI stuleciu ich monstrualne cechy zostały często złagodzone, wręcz „udomowione”, by odpowiadać oczekiwaniom nowych odbiorców. W literaturze dziecięcej i animacjach trolle pojawiają się jako dziwaczne, przyjazne lub psotne istoty — dalekie od swoich pierwotnych, przerażających wcieleń. Atrakcje turystyczne w całej Skandynawii pełne są sympatycznych, przerysowanych figur i pamiątek z ich wizerunkiem, przekształcając dawnych strażników dziczy w symbole uroku i tożsamości narodowej. Ten proces „oczyszczenia” odzwierciedla głęboką społeczną przemianę — odejście od lęku przed dziką naturą ku jej postrzeganiu jako przestrzeni rekreacji, piękna i kulturowej dumy.
 
Mimo tej transformacji, pewne aspekty pierwotnej istoty trolli przetrwały — choć w nowych, zaskakujących formach. Przykładem może być „troll internetowy”, który zachowuje kluczowe cechy swego mitologicznego pierwowzoru: złośliwość, skłonność do zakłócania porządku i anonimową, agresywną obecność. Dowodzi to, że starożytne archetypy mogą być skutecznie reinterpretowane w kontekście współczesnym. Trwała obecność trolli w kulturze masowej — od gier wideo i powieści fantasy po filmy i seriale — świadczy o ich potężnej sile symbolicznej. Wciąż reprezentują „inność”, dzikość, wyzwanie i nieznane, nawet jeśli konkretne lęki, które ucieleśniają, uległy przekształceniu. Ich zdolność do adaptacji — od pierwotnych gigantów po urocze maskotki — podkreśla niezwykłą trwałość tych postaci jako ikon kultury.
 
Podsumowując, trolle i ogry mitologii skandynawskiej tworzą dynamiczną, wielowymiarową linię monstrualnych istot, które głęboko ukształtowały wyobraźnię kulturową Północy. Od amorficznych jötnarów i szerokiej kategorii trolli w mitologii staronordyckiej, ucieleśniających surowe, chaotyczne siły pogańskiego świata, przez demonizowane postacie średniowiecznego chrześcijaństwa, aż po romantyzowane symbole tożsamości narodowej ostatnich dwóch stuleci — ich formy i funkcje nieustannie się zmieniały. Choć termin „ogr” nie jest rdzenny dla Skandynawii, jego konceptualna istota — wielki, ludożerczy, groteskowy humanoid — znajduje głębokie odzwierciedlenie w różnych wcieleniach gigantów i trolli obecnych w północnoeuropejskim folklorze. Znaczenie tych postaci wykracza daleko poza sam strach. Są strażnikami dziczy, znacznikami granic — fizycznych, kulturowych i duchowych — oraz odbiciem najgłębszych ludzkich lęków. Służą jako alegorie moralne, opowieści ku przestrodze i potężne symbole dziedzictwa kulturowego. Droga trolla — od przerażającego, pierwotnego antagonisty, przez złożony symbol ducha narodowego, aż po uroczy element kultury popularnej — stanowi świadectwo trwałej siły mitu i jego zdolności do ewolucji wraz ze zmieniającymi się społeczeństwami. Zmienne cienie tych północnych stworzeń wciąż rezonują, przypominając o dzikości — zarówno tej wewnętrznej, jak i zewnętrznej — oraz o nieustannej ludzkiej potrzebie zrozumienia i współistnienia z nieokiełznanymi siłami świata.

 
Bibliografia:

  1. Gundarsson K.: Elves, Wights, and Trolls: Studies Towards the Practice of Germanic Heathenry, Raven Press, Arizona 2007.
  2. Gunnell T. (red.): Legends and Landscape: Trolls and Nature in Nordic Folklore, University of Iceland Press, Reykjavík 2015.
  3. Kittelsen T.: Troldskab: Illustrations and Tales of Norwegian Trolls, Aschehoug, Oslo 1909 (wznowienia: 1993, 2018).
  4. Larrington C.: Skandynawia. Przewodnik po bogach, władcach i olbrzymach, Brożek-Sala A. (tłum.), Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2025.
  5. Lindow J.: Norse Mythology: A Guide to Gods, Heroes, Rituals, and Beliefs, Oxford University Press, Oksford/Nowy Jork 2001.
 

 Ⓒ Agnieszka Różycka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz