wtorek, 1 lipca 2014

Literat Lipca 2014






ROXANNE ST. CLAIRE



Roxanne St. Claire jest autorką ponad trzydziestu bestsellerowych powieści stanowiących połączenie romansu i suspensu. W 2005 roku zdobyła prestiżową nagrodę RITA[1] za znakomitą powieść romantyczną. Jej książki zdobyły także wiele innych nagród w kategorii „najlepszy romantyczny suspens”. W 2003 roku Roxanne St. Claire stała się pełnoetatową pisarką, lecz zanim do tego doszło, pracowała jako szefowa działu marketingu oraz konsultantka do spraw public relations. Jest absolwentką Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Autorka jest również aktywną członkinią wielu amerykańskich organizacji zajmujących się pisarstwem; prowadzi też wykłady dotyczące szerokiego zakresu tematów związanych z pisaniem. Jest autorką takich powieści, jak: „Sądzeni za namiętność”, „Straceni za miłość”, „Skazani na pożądanie”, oraz wielu innych. Roxanne wraz ze swoją rodziną mieszka w Satellite Beach na Florydzie.





Agnes A. Rose: Jestem bardzo szczęśliwa, że przyjęłaś moje zaproszenie do udziału w wywiadzie. Bardzo Ci za to dziękuję! Jesteś bestsellerową autorką listy “New York Timesa” oraz “USA Today”. Twoje książki czytane są na całym świecie. Czy mogłabyś powiedzieć nam, jakie to uczucie być pisarką o międzynarodowej sławie?

Roxanne St. Claire: Przede wszystkim bardzo dziękuję za zaproszenie do rozmowy z Twoimi Czytelnikami! Cieszę się, że znalazłam Czytelników w Polsce. To zaszczyt być tutaj i odpowiadać na pytania oraz dzielić się moim pisarskim życiem. Jakie to uczucie? Cóż, przez większość czasu czuję, że posiadam wspaniały zawód, który wymaga dużo pracy i koncentracji. Kocham pisać powieści, ale mogę Was zapewnić, że proces powstawania książek jest jednym z najtrudniejszych, jakie kiedykolwiek próbowałam podjąć. Każda historia jest wyzwaniem, a w niektóre dni nie ma tej płynności pisania, która być powinna. Lecz kiedy już skończę pisać, wówczas poczucie spełnienia jest fantastyczne! A kiedy słyszę czytelników, którzy twierdzą, że książka sprawiła, iż mogli się przy niej pośmiać czy nawet popłakać, to wtedy jest to „sława”, której potrzebuję!

Agnes A. Rose: Co sprawiło, że porzuciłaś dobrze zapowiadającą się karierę w public relations na rzecz pisania powieści?

Roxanne St. Claire: Całkowicie porzuciłam swoją karierę jako konsultantka do spraw PR, więc mogłam bez przeszkód skupić się na moich małych dzieciach. Moja praca była wymagająca, natomiast ja podróżowałam i wciąż brałam udział w spotkaniach. Miałam nianię, która pomagała mi przy dzieciach, i która miała piękny brytyjski akcent. Pewnego dnia usłyszałam, jak moja córka powiela ten akcent i wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że właśnie tracę najważniejszą część mojego życia. Podjęłam dość impulsywną decyzję, aby przestać być matką w pełnym wymiarze godzin. Ale zaczęłam też myśleć o powieści, o której zawsze marzyłam, aby móc ją napisać, więc wstawałam o 4:45, zanim dzieci się obudziły i pisałam jeden rozdział dziennie. Kiedy sprzedałam tę pierwszą książkę, byłam już uzależniona od pisania. Uwielbiałam móc spędzać czas ze swoimi dziećmi, i kiedy były młodsze, pisałam jedynie wtedy, gdy były w szkole. Teraz jedno z nich jest w college’u, a drugie już za rok opuści dom. Cieszę się, że byłam z nimi, a jednocześnie miałam szansę podążać za swoimi pisarskimi marzeniami.

Agnes A. Rose: Jak wspomniałam powyżej, jesteś autorką powieści, które stanowią połączenie romansu i suspensu. Czy mogłabyś nam powiedzieć, dlaczego wybrałaś ten rodzaj literatury?

Roxanne St. Claire: Piszę to, co sama uwielbiam czytać! To jest naprawdę bardzo proste! Lubię książki z romantyczną fabułą od czasu, gdy byłam jeszcze bardzo młoda. Zawsze też zwracałam uwagę na te książki, które miały wątek poboczny, a ten sprawiał, że bohaterowie znajdowali się w niebezpieczeństwie. Najbardziej naturalne jest to, kiedy piszesz o tym, co sama lubisz czytać. Dla mnie, pisarkami, których książki uwielbiałam czytać były Nora Roberts, Sandra Brown, Susan Elizabeth Phillips i im podobne.

Agnes A. Rose: Jak do tej pory stworzyłaś trzy bardzo popularne serie: “The Bullet Catchers”, “The Guardian Angelinos” oraz “The Barefoot Bay”. Która z nich jest Ci bliższa i dlaczego?

Roxanne St. Claire: W tej chwili jestem wręcz zakochana w “The Barefoot Bay”, która jest inna niż pozostałe dwie. “The Bullet Catchers” i “The Guardian Angelinos” traktują o ochroniarzach i specjalistach do spraw bezpieczeństwa, i są to opowieści zarówno pełne akcji, jaki i romansu. Uwielbiałam spędzać czas na ich pisaniu i szczerze mówiąc, brakuje mi tego, ponieważ dla mnie bohaterowie są kimś na kształt rodziny i przyjaciół. Kilka lat temu postanowiłam spróbować swoich sił w pisaniu współczesnych romansów, w których pojawia się tyle samo emocji, co i romansu. Zaczęłam więc pisać książki z serii “The Barefoot Bay” i chciałam, aby znalazło się tam mnóstwo rodzinnych dramatów i wewnętrznych konfliktów oraz „problemów”, z którymi mają do czynienia współczesne młode kobiety, jak bezpłodność lub samotne rodzicielstwo, czy nawet problem starszej chorej krewnej. W te opowieści z „prawdziwego świata” wpleciona jest więź przyjaźni, która stanowi kolejny wątek, jaki uwielbiam odkrywać. Oczywiście, w centrum tego wszystkiego są romanse.

Książki z serii “The Barefoot Bay” naprawdę sprostały gustom czytelników, natomiast teraz napisałam cztery nowe książki, napisałam też trylogię zatytułowaną “The Barefoot Billionaires”, zaś obecnie tworzę kolejną trylogię pod tytułem “The Barefoot Brides”. Akcja wszystkich książek rozgrywa się na tej samej tropikalnej wyspie Gulf Coast na Florydzie, zaś wielu bohaterów przemieszcza się pomiędzy poszczególnymi historiami. Niemniej jednak, każda książka to „samodzielny” romans opowiadający o miłości, która kończy się szczęśliwie. Pisanie książek z serii “The Barefoot Bay” sprawia mi mnóstwo radości i mam nadzieję napisać ich o wiele więcej.

Roxanne ze swoją rodziną
Agnes A. Rose: Czy uważasz, że trudniej jest napisać książkę, która stanowi cześć serii?

Roxanne St. Claire: Z całą pewnością takie książki stanowią wyzwanie – kiedy umieszcza się w powieści postać o określonych cechach charakteru – trzeba się tego trzymać również w kolejnych książkach. To może być trudne! Jeśli wyposażyłam bohatera w jakąś szczególną cechę lub nadałam książce określoną fabułę, to nie mogę tego zmienić, ponieważ nie było o tym mowy wcześniej. A ja przepadam za modyfikacjami! Swoje książki piszę co najmniej dwa razy, a nawet trzy, gdyż uwielbiam dokonywać przeróbek, a mój pierwotny projekt nigdy tak naprawdę nie jest napisany dobrze. Oznacza to jednak, że nie zmienię cech charakteru danej postaci, ponieważ w tej konkretnej wersji pojawiły się już w poprzedniej książce. Aczkolwiek istnieje wiele rzeczy, które kocham, a które związane są z tworzeniem serii książek, na przykład: poznawanie świata, komfort, który odczuwam za każdym razem, kiedy wracam do pisania, i oczywiście czytelnicy, którzy uwielbiają moje książki!

Agnes A. Rose: Co lubisz bardziej: tworzenie serii książek czy pisanie samodzielnej historii? Dlaczego?

Roxanne St. Claire: Chyba wolę tworzyć cykl książek, ponieważ czytelnicy są nimi najbardziej podekscytowani. Aczkolwiek mogę szczerze przyznać, że niektóre z moich powieści, które są jednocześnie moimi ulubionymi, zostały napisane jako samodzielne historie. Mam na myśli sześć czy siedem książek, które zupełnie nie mają ze sobą związku, natomiast niektóre z nich to moje ulubione. Niestety, większość z tych powieści zostało teraz wycofanych z druku w języku angielskim. Wśród moich ulubionych znajdują się: “Hit Reply”, “Killer Curves”, “French Twist” oraz pierwsza powieść przeznaczona dla dorastającej młodzieży – “Don’t You Wish”[2].  

Agnes A. Rose: Czy za którąkolwiek z Twoich książek kryją się prawdziwe historie/doświadczenia? A może wszystko to czysta fikcja?

Roxanne St. Claire: Nic nie jest czystą fikcją! Mam tak wiele pomysłów pochodzących z realnego świata, że prawie wszystkie umieszczam w swoich powieściach. Postacie stanowią połączenie osób, które spotykam, wątki fabuły również pochodzą z informacji, które zdobywam w realnym świecie, zaś fakty z mojego własnego życia można spotkać na każdej stronie. Sercem serii “The Barefoot Bay” są przyjaźnie pomiędzy kobietami, natomiast w sposób świadomy wciągnęłam do tych opowieści dynamizm dotyczący kręgu moich przyjaciół. Akcja wielu moich książek rozgrywa się w Bostonie i Miami, miastach, gdzie mieszkałam. Nawet wprowadziłam do książek sytuacje, które naprawdę mi się przydarzyły. Ale kiedy to wszystko przepisałam i „sfabularyzowałam”, okazało się, że one w ogóle nie przypominają mojego życia. Żałuję, że tak się nie stało, i że w moim życiu nie było tych wszystkich przystojnych bohaterów i szczęśliwych zakończeń! (Chociaż w tamtym momencie również byłam bardzo szczęśliwa!)

Agnes A. Rose: Jesteś również autorką powieści przeznaczonej dla dorastającej młodzieży – “Don’t You Wish”. Wydaje mi się, że pisanie dla młodych czytelników jest znacznie trudniejsze niż dla dorosłych. Dlaczego zdecydowałaś się stworzyć tego rodzaju historię? Co chciałaś przekazać młodym ludziom, pisząc tę książkę?

Roxanne St. Claire: To jest jedna z tych opowieści, które miały miejsce w prawdziwym życiu! W “Don’t You Wish” nastoletnia bohaterka dowiaduje się, że jej matka miała kiedyś chłopaka miliardera i jest tym zdruzgotana, ponieważ „Mama wyszła za mąż za nieodpowiedniego faceta!” Tak więc naiwnie fantazjuje na temat swojego życia, marząc o tym, jak inne byłoby jej życie, gdyby matka poślubiła bogatego i odnoszącego sukcesy mężczyznę. Z powodu serii dziwnych zbiegów okoliczności i przy wykorzystaniu zasad fizyki, bohaterka zostaje wysłana do równoległego świata, gdzie jej matka NAPRAWDĘ poślubiła bogatego faceta… i wówczas dowiaduje się, że to pozornie idealne życie odbywa się bardzo wysokim kosztem.

No cóż, ta historia została oparta na prawdziwym życiu! Nie, to nie moja córka udała się do równoległego świata, lecz pewnego dnia uważnie czytałam egzemplarz czasopisma i znalazłam tam rozpowszechnioną informację na temat posiadłości pewnego miliardera z Los Angeles. Tak się składa, że wiele lat temu, kiedy mieszkałam w Los Angeles, ten miliarder (choć wtedy jeszcze nim nie był) przez kilka lat był moim chłopakiem. Skończyło się jednak na tym, że przeniosłam się do Bostonu i opuściłam tego mężczyznę, i ostatecznie poślubiłam kogoś, kogo bardzo kocham! Ale kiedy pokazałam tę posiadłość mojej córce, zażartowałam: „mogłaś tam mieszkać, gdybym poślubiła tego faceta.” Była oszołomiona i zaczęła fantazjować na temat tego, „co by było, gdyby…”, więc to właśnie w ten sposób zrodził się pomysł na książkę!


Niektóre okładki polskich i amerykańskich wydań książek Roxanne St. Claire


Agnes A. Rose: Jesteś również współautorką antologii opowiadań romantycznych. Co skłoniło Cię do wzięcia udziału w tym wspólnym projekcie? Czy możesz nam powiedzieć coś więcej o tej części swojej pracy?

Roxanne St. Claire: Takie projekty są zazwyczaj prowadzone przez wydawców, i mogą dostarczyć wiele zabawy. Jest to doskonały sposób na poznanie innych autorów, co może sprawić, że moja twórczość dotrze też do ich czytelników. Bardzo lubię pracować nad takimi projektami, i zawsze jestem otwarta na to, aby było ich więcej!

Agnes A. Rose: W jaki sposób przygotowujesz się do napisania powieści? Mam na myśli stronę mentalną i fizyczną tych przygotowań.

Roxanne St. Claire: Zazwyczaj, kiedy kończę książkę, myślę bardzo dużo o kolejnej, czyli o tej, która przede mną. Tematy dotyczące pomysłów oraz problemów bohaterów zaczynają łączyć się w mojej głowie i wiem, że będę musiała je rozwikłać, aby móc napisać powieść. Kiedy przygotowuję się to tego, wówczas zazwyczaj zbieram mnóstwo materiałów odnośnie umiejscowienia akcji, charakteru pracy bohatera, historii, która stanowi tło książki. Na przykład, kiedy pisałam moją najnowszą powieść, “Barefoot in White”, musiałam zebrać sporo materiałów na temat celu pracy osób przygotowujących śluby, ponieważ “The Barefoot Brides” to opowieść o konsultantach, którzy koordynują wspaniałe weselne imprezy odbywające się na plaży. Takie gromadzenie informacji zawsze dostarcza mi pomysłów na fabułę.

De facto nie wykreślam wątku z książki, ale staram się uzyskać ogólny sens głównego konfliktu, w którym naprawdę tkwią bohaterowie. Robię orientacyjny „wątek fabularny”, a następnie zwyczajnie zaciskam zęby i piszę „Rozdział pierwszy”. To jest najtrudniejsze! To jak skok z urwiska w ciemność z wysokości pięćdziesięciu stóp bez użycia spadochronu. Niemniej zrobiłam to już prawie czterdzieści razy, i przepuszczam, że zrobię to jeszcze więcej niż kolejne czterdzieści razy!

Agnes A. Rose: Co zazwyczaj czujesz, kiedy napiszesz słowo KONIEC? Świętujesz w jakiś sposób to wydarzenie?

Roxanne St. Claire: Czuję się świetnie! Wiem, że prawdopodobnie będę musiała przepisać osiemdziesiąt procent książki, bo tak właśnie pracuję, ale kocham, kocham, kocham to poprawianie. Jest to dla mnie o wiele łatwiejsze niż pisanie pierwotne. Tradycyjnie dzwonię do jednego z moich dzieci albo do biura mojego męża, tak więc to oni są świadkami napisania przeze mnie słowa KONIEC. Następnie świętujemy jedząc, pijąc wino i śpiąc!

Agnes A. Rose: Twoje książki są adresowane głównie do kobiet. Zastanawiam się, czy masz również jakichś czytelników-mężczyzn. Jeśli tak, to co myślą o Twoich powieściach?

Roxanne podpisująca swoje książki
na spotkaniu autorskim
Roxanne St. Clair: Z pewnością posiadam czytelników-mężczyzn, ale głównie z powodu połączenia romansu i suspensu, a jest to seria opowiadająca o ochroniarzach, która posiada znacznie więcej scen akcji, aniżeli „dziewczęcych” emocji. Od czasu do czasu dostaję od nich wiadomości, a one wszystkie są dla mnie bardzo cenne! Z kilkoma nawiązałam przyjaźnie – jeden z moich czytelników jest ekspertem w kwestii broni i pomógł mi przy pisaniu każdej sceny, w której ta broń była obecna. Kolejny z moich czytelników to były agent FBI, który był niezwykle pomocny przy gromadzeniu materiałów do kilku książek. Nie ma natomiast zbyt wielu czytelników-mężczyzn sięgających po serię “The Barefoot Bay”, choć kilku na pewno się znajdzie. Bardzo ich sobie cenię!

Agnes A. Rose: Jak bardzo Twoi najbliżsi i przyjaciele pomagają Ci w pisaniu? Jaki jest ich wpływ na Twoją literacką karierę?

Roxanne St. Claire: Cały czas są przy mnie! Najlepsze jest to, że oni mogą mi pomóc. W rzeczywistości, mój mąż jest niesamowitym kucharzem, i to on robi wszystkie zakupy spożywcze oraz gotuje dla naszej rodziny, więc jest to OGROMNA pomoc! Nigdy nie muszę się martwić o przygotowywanie obiadu. Często piszę razem z moimi trzema najbliższymi przyjaciółmi po piórze – przebywamy razem w jednym z naszych domów, przynosimy swoje laptopy, gromadzimy się wokół stołu, i PISZEMY przez cały długi dzień. Wszyscy jesteśmy pisarzami, którzy mają swoje terminy. Kiedy robimy sobie przerwę, wówczas następuje swoista burza mózgów, generujemy nasze pomysły, określenia oraz opowiadamy o zwrotach akcji w naszych książkach. W zeszłym roku nasza czwórka opublikowała razem czternaście książek i napisała ponad milion słów! Nazywamy to „Obozem Pisarzy”, i tak to właśnie działa!

Agnes A. Rose: Osiągnęłaś bardzo wiele jako pisarka i jako kobieta robiąca karierę zawodową. Czy jest jakiś cel, który chciałabyś jeszcze osiągnąć?

Roxanne St. Claire: Dobry Boże, jest tego tak wiele! Wciąż wychowuję dzieci, chociaż jedno z nich jest w college’u, a drugie w wieku nastoletnim. Lecz na pewno to jest głównym celem mojego życia. Chciałabym zobaczyć, jak dorastają i stają się produktywne, szczęśliwe, odnoszące sukcesy w dorosłym życiu. Chciałabym też zobaczyć jedną z moich książek w wersji filmowej (zostały sprzedane prawa do filmu na podstawie “Don’t You Wish”, jest już napisany scenariusz, ale nikt nie rozpoczął jeszcze pracy nad tą produkcją!). I chciałabym odwiedzić Europę!!! Byłam w kilku krajach, ale nie było ich zbyt wiele. Mam nadzieję w przyszłości na jakieś wspaniałe podróże związane z pisaniem – może uda mi się przyjechać do Polski!!

Agnes A. Rose: Jak wyobrażasz sobie swoją dalszą karierę jako pisarka? Gdzie widzisz siebie za pięć albo więcej lat?

Roxanne St. Claire: Naprawdę nie wiem nic więcej poza tym, że kocham to, co robię, więc mam nadzieję, że w ciągu kolejnych pięciu lat będę mieć napisane przynajmniej piętnaście następnych książek, będę trochę więcej podróżować, mój film będzie miał swoją premierę i będę świętować bezpieczne i szczęśliwe życie z moją rodziną. Pewnego dnia chciałabym zamieszkać na wsi i hodować kozy. Teraz mieszkam nad wodą na Florydzie (pięknie tam jest!) i cieszę się tropikalnym stylem życia, ale nie miałabym nic przeciwko temu, aby kiedyś mieć dom w górach. 

Agnes A. Rose: Czy pracujesz teraz nad nową powieścią? Jeśli tak, to czy mogłabyś nam opowiedzieć coś o niej?

Roxanne St. Claire: Ja zawsze pracuję nad nową powieścią! Teraz piszę kolejną książkę z trylogii “Barefoot Bay Brides”. Pierwsza część, “Barefoot in White”, ukazała się w zeszłym miesiącu i czytelnicy ją UWIELBIAJĄ! Tkwię w tej „okropnej” części dotyczącej przechodzenia z pierwszego projektu w drugi, ale zbliża się on już do końca i z niecierpliwością oczekuję zmian. Ta trylogia jest o trzech konsultantach do spraw organizacji ślubów, którzy są doskonale wykwalifikowani, jeśli chodzi o przygotowywanie ślubów swoich klientów… ale swojego własnego ślubu jeszcze nie mieli. To wszystko się jednak zmieni!!

Agnes A. Rose: Na koniec, chciałabym poprosić Cię o kilka słów skierowanych do Twoich polskich Czytelników.

Roxanne St. Claire: Po prostu DZIĘKUJĘ za danie moim książkom szansy oraz za zaproszenie mnie do Waszych serc! Mam nadzieję, że jesteście w stanie odnaleźć moje książki w języku polskim, bądź też lubicie je czytać w języku angielskim. To takie ekscytujące myśleć o kimś, kto mieszka tysiące mil dalej i sięga po moją opowieść, zatapiając się w moim świecie. Czuję pokorę, i zaszczyt, i wdzięczność!

Agnes A. Rose: Dziękuję Ci bardzo za to, że poświeciłaś mi swój czas. Życzę Ci kolejnych sukcesów w dalszej karierze pisarskiej.

Roxanne St. Claire: Dziękuję Ci za zaproszenie! To była przyjemność odpowiadać na te wspaniałe pytania i mam nadzieję, że przyjadę do Polski i już niedługo się tam spotkamy!!



Rozmowa, przekład i redakcja
Agnes A. Rose




Jeśli chcesz przeczytać ten wywiad w oryginale, kliknij tutaj
If you want to read this interview in English, please click here







[1] RITA Award to najbardziej prestiżowa nagroda przyznawana za całokształt twórczości w kategorii „romans”. Nagroda przyznawana jest przez Romance Writers of America (RWA). Tego rodzaju wyróżnienie otrzymały m.in. takie pisarki, jak Nora Roberts czy Judith McNaught. – [przyp. tłum.]
[2] Żaden z tych tytułów, jak dotąd nie ukazał się w polskim przekładzie. – [przyp. tłum.]





12 komentarzy:

  1. Nie wiem jak to się stało, ale dotychczas nie miałam okazji obcować z twórczością tej autorki. Ale dzięki tobie jeszcze dziś pofatyguje się do mojej biblioteki i zapytać o jakieś jej powieści, bowiem bardzo lubię połączenie romansu i suspensu. Już nie mogę się doczekać! A wywiad oczywiście fantastyczny. Gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ta pani pisze w klimacie Nory Roberts, więc przypuszczam, że jej książki przypadłyby Ci do gustu. Ja też jeszcze nie czytałam jej prozy, ale mam zamiar w najbliższym czasie. Już sobie nawet zamówiłam tę trylogię, której okładki widać powyżej. :-)

      Usuń

    2. Wypożyczyłam już z biblioteki: Więcej niż flirt i zaczęłam czytać. Ale super się zapowiada :))


      Usuń
    3. Szybko się uwinęłaś. :-) Czekam zatem na recenzję, bo chyba napiszesz, prawda? :-)

      Usuń
  2. Genialny wywiad.Podoba mi się podejście Autorki do pisania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mnie trochę przeraża to przepisywanie w 80% całej książki. Chyba nie dałabym rady tak robić. :-)

      Usuń
    2. Chyba też nie dałabym rady. Ja pisząc coś dwa razy nie napisałabym tego identycznie :)

      Usuń
    3. I o to chodzi, żeby nie było identycznie. Roxanne wprowadza w ten sposób sporo zmian. :-)

      Usuń
  3. Jak zwykle wspanialy wywiad.Autorki nie znalam,ale juz zapisuje sobie Ja w moim notatniku by w najbliszym czasie siegnac po Jej ksiazki.Dziekuje Rose.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba i że zostałaś zachęcona do sięgnięcia po książki Roxanne. :-)

      Usuń
  4. Wspaniale się czyta przeprowadzone przez Ciebie wywiady. Nie znam zupełnie tej autorki, nie mam z nią nawet żadnych skojarzeń, a mimo to czytałam wywiad z zainteresowaniem od początku do końca i nawet pomyślałam sobie, że może mogłabym sięgną po którąś z jej książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Ci się podoba. Ja zamierzam w najbliższym czasie przeczytać tę trylogię, którą widać na górze, więc podzielę się wrażeniami na blogu. Bardzo lubię te moje wywiady, bo wiele się z nich uczę od autorów, z którymi rozmawiam. To jest naprawdę ogromna kopalnia wiedzy na temat pisania, a to z kolei pozwala inaczej spojrzeć na ocenianą książkę. :-)

      Usuń