czwartek, 4 grudnia 2014

C.W. Gortner – „Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej”













Wydawnictwo: MIĘDZY SŁOWAMI/ZNAK
Kraków 2014
Tytuł oryginału: Queen’s Vow. A Novel of Isabella of Castile
Przekład: Dorota Malina





Królowa Izabela I Kastylijska kojarzy mi się przede wszystkim z hiszpańską inkwizycją. Ale czy na pewno tylko jej walka z „niewiernymi” sprawiła, że zapisała się ona na kartach historii jako władczyni rządząca twardą ręką? Izabela Katolicka – tak również można o niej mówić – koronę Kastylii odziedziczyła po przedwcześnie zmarłym bracie – Alfonsie. Wraz ze swoim mężem – Ferdynandem II Aragońskim – położyła mocne fundamenty pod przyszłą międzynarodową potęgę Hiszpanii. Nie było to trudne, ponieważ Ferdynand Aragoński posiadał niecodzienne zdolności polityczne, które za wzór innym władcom stawiał sam Niccolò di Bernardo dei Machiavelli (1469-1527). Królewski związek był naprawdę bardzo udany, choć jak w każdym małżeństwie nie obywało się również bez zgrzytów. Wydaje się jednak, że dominującą stroną była Izabela, ponieważ to właśnie ona stanowiła duszę rekonkwisty i podróży do Nowego Świata.

Królowa umiała docenić i zrozumieć bezkrytyczny zapał oraz zdolności innych ludzi, obdarzając ich swoim poparciem i otaczając ich opieką. Tak właśnie stało się z historycznym planem Krzysztofa Kolumba, wielką reformą duchowieństwa, która została przeprowadzona przez kardynała Francisco Jiméneza de Cisnerosa (1436-1517), a także ze zwycięską kampanią Gonzalo Fernándeza de Córdoby (1453-1515) mającą miejsce na polach bitewnych ówczesnych Włoch. Ponieważ Izabela Kastylijska charakteryzowała się niezwykłą – wręcz fanatyczną – religijnością, broniła Indian przed możliwością obrócenia ich w niewolników, nie mówiąc już o jej udziale w powstaniu i funkcjonowaniu Świętej Inkwizycji. Jej zasługi na rzecz Kościoła zostały w końcu zauważone przez papieża, który zarówno Izabeli, jak i Ferdynandowi nadał tytuł Królów Katolickich.

Jaka zatem była Izabela Kastylijska jako kobieta? Kim była księżniczka, która już rychło miała poślubić księcia Aragonii? Źródła historyczne podają, że Izabela i Ferdynand po raz pierwszy spotkali się na dzień przed ślubem, więc wcześniej raczej niewiele o sobie nawzajem wiedzieli. Ewentualnie zarówno jedna, jak i druga strona mogła domyślać się kim jest osoba, z którą przyjdzie dzielić łoże i rządzić państwem. Czego zatem mogli się domyślać, a co wiedzieli na pewno? Ferdynand Aragoński z pewnością znał wiek przeznaczonej mu niewiasty. Wiedział, że jest młoda, mniej więcej w jego wieku. Ale czy przypuszczał, że Izabela posiada niesamowicie silny charakter? Dzisiaj, kiedy patrzymy na nią z perspektywy minionych wieków widzimy, że przyszłość, która była jeszcze przed nią, na razie pozostawała tajemnicą. Dopiero w miarę upływu czasu Izabela Kastylijska miała roztoczyć wokół siebie niezwykły blask. Na pewno zimą 1469 roku nie zależało wiele spodziewać się po księżniczce.

Izabela I Kastylijska (1451-1504)
portret powstał około 1520 roku,
czyli już po śmierci królowej
Obecnie wiemy natomiast, że Izabela była bez wątpienia odważna, ponieważ gdyby było inaczej nie ośmieliłaby się rzucić wyzwania swojemu panującemu wówczas przyrodniemu bratu – Henrykowi IV Bezsilnemu (1424-1474), ani też potędze oraz przebiegłości jego faworyta, którym był markiz Enrique de Villena (1384-1434). Obydwaj bowiem przygotowywali dla Izabeli zupełnie inne małżeństwo, niż to, które znamy z historii.

Czy Izabela Kastylijska była piękną kobietą? Kronikarz Fernando del Pulgar (1436-1492) opisuje Izabelę nie jako młodą dziewczynę, ale jako dojrzałą kobietę. Jej portret widziany oczami kronikarza nakreślony został pod koniec XV wieku, czyli w momencie, gdy królowa już od ponad dwudziestu lat zasiadała na tronie. Fernando del Pulgar ukazuje Izabelę w pełni majestatu, który odpowiada jej wielkim i licznym osiągnięciom. Królowa odniosła przede wszystkim zwycięstwo nad stronnikami księżniczki Joanny, którą złośliwie zwano „Beltranicą” (1462-1530), i która stanowiła dla niej główne zagrożenie, jeśli chodzi o kwestię objęcia tronu. Joanna była córką Henryka IV, choć jego ojcostwo podawano w wątpliwość. Nawet on sam nie był pewien, czy księżniczka to faktycznie jego biologiczne dziecko. Ponadto Izabela Kastylijska zaprowadziła pokój w królestwie, które wstrząsane było rozmaitymi buntami i tym samym upokorzyła szlachtę w jego wschodniej części. Bez wątpienia Izabela wyrosła na prawdziwą bojowniczkę wiary katolickiej, którą Kościół niezwykle cenił za wykorzenienie herezji. Działania Izabeli w tej kwestii dotyczyły przede wszystkim przeprowadzenia straszliwej czystki wśród konwertytów, którzy oskarżani byli o to, że w tajemnicy praktykują judaizm. Królowa przystąpiła także do zaciekłej walki z nasrydzkim królestwem Grenady, co ostatecznie sprawiło, że zwycięstwo odniosła trwająca przez wieki rekonkwista, a to tylko nielicznym wydawało się realne. Izabela Kastylijska objęła również szczególny patronat nad okryciem Nowego Świata, co mogło wydawać się prawdziwym darem od Boga.

Wracając do portretu królowej nakreślonego przez Fernando del Pulgara, który opisuje Izabelę jako monarchinię mającą na koncie lata triumfów, można stwierdzić, że królowa była średniego wzrostu blondynką o niezwykle jasnej karnacji. Miała zielononiebieskie oczy i radosną twarz. Kronikarz nie prezentuje kobiety pięknej, lecz raczej ładną oraz dostojną. Niestety, dziejopisarz omija te cechy Izabeli, które mogłyby sprawić, że budziła pożądanie u mężczyzn. Nie wspomina o ładunku erotycznym, który zapewne Izabela posiadała. Fernando del Pulgar mówi o „prawej pani”, zaś nie opisuje wyglądu jej ust, piersi czy nóg. Mianem „prawej pani” określał Izabelę jej przyrodni brat – Henryk IV. Pulgar skupia się natomiast głównie na wrażeniu, jakie monarchini wywierała na swoim otoczeniu. Tak więc miała urocze, miłe i szczere spojrzenie, twarz jej była proporcjonalna, a do tego bardzo ładna i radosna. Mówiła w sposób niezwykle uprzejmy. Potrafiła też panować nad swoimi emocjami. Nawet podczas porodu nie wydawała z siebie jęków. Starała się nie skarżyć i nie okazywać bólu. Pulgar zwraca też uwagę na nieprzeciętną religijność Izabeli Kastylijskiej. Królowa była również skora do wymierzania sprawiedliwości, co sprawiało, że zarzucano jej, iż w swoich działaniach kieruje się bardziej surowością, aniżeli miłosierdziem.


Kapitulacja Grenady 
obraz został namalowany w 1882 roku
autor: Francisco Pradilla Ortiz (1848-1921)


Z powyższego wynika więc, że mamy do czynienia nie ze świętą monarchinią, ale przede wszystkim z pełną energii władczynią, która za wszelką cenę zamierzała zaprowadzić ład w Kastylii. W związku z tym żądała bezwzględnego i natychmiastowego posłuszeństwa od swoich poddanych. Wymagała, aby jej pisma oraz rozkazy były bezzwłocznie wypełniane. Kiedy stawała przed wyborami właściwymi każdemu władcy, wówczas wolała, aby raczej się jej obawiano, niż ją kochano. Zupełnie inaczej tę kwestię rozumiał jej przyrodni brat – Henryk IV. Izabela Kastylijska była również kobietą, która perfekcyjnie ukrywała swój gniew, nie dając go po sobie poznać. Z tego też powodu wszyscy panicznie bali się popaść w jej niełaskę. Hojną raczej nie była, gdyż pilnie strzegła skarbca Korony. Odznaczała się natomiast ogromną stanowczością przy podejmowaniu decyzji i bardzo rzadko wycofywała się z nich bez względu na pojawiające się z tego tytułu przeciwności. Ta postawa była godna podziwu i przyniosła jej zdumiewające triumfy, czego przykładem mogą być wojny z Grenadą. Lubiła też dotrzymywać danego słowa, chyba że pojawiły się jakieś nieprzewidziane okoliczności, które zmuszały ją do cofnięcia złożonego wcześniej przyrzeczenia.

Ferdynand II Aragoński (1452-1516)
autor: Michel Sittow (1469-1525)
Izabela Kastylijska na pewno nie była zwyczajną niewiastą, prawie zapomnianą infantką. To kobieta, która wspięła się na sam szczyt wielkości. W dodatku była królową, która osiągnęła w pełni zwycięstwo. Uwielbiała, kiedy jej wielkość była widoczna w wystąpieniach na dworze. Lubiła ceremonie, na które mogła włożyć przepiękne szaty, obwiesić się klejnotami, dzięki czemu była w stanie skupić na sobie wyłączną uwagę innych. To od stroju, jaki akurat miała na sobie uzależniała sposób rozmów z dworzanami. Pragnęła, aby usługiwali jej ludzie wielcy i pochodzący ze szlachty. Mieli także okazywać jej ogromny szacunek i posłuszeństwo.

Izabela Kastylijska bez wątpienia była królową wielkich dokonań. Na szczególną uwagę zasługuje jej wytężona walka o dokończenie rekonkwisty, a także bezwzględne i okrutne dzieło inkwizycji. Pewien niemiecki podróżnik o nazwisku Hieronim Münzer (1437-1508), składając wizytę na dworze Izabeli i Ferdynanda w 1495 roku powiedział, że królowa miała „miłą twarz”. Tak więc pojawiła się przed nim monarchini majestatyczna, lecz nieco ociężała. Wówczas Izabela liczyła sobie już czterdzieści pięć wiosen i raczej nie przypominała osiemnastoletniej księżniczki, która w przyszłości za wszelką cenę pragnęła zostać królową Kastylii, a Ferdynand, aby ją poślubić, musiał zobowiązać się, że nie będzie nigdy próbował wywieźć z królestwa ani jej, ani też ich dzieci.

To tyle, jeśli chodzi o portret Izabeli I Kastylijskiej oparty na faktach historycznych. A jaka jest Izabela widziana oczami C.W. Gortnera? Wydaje mi się, że Autor podobnie, jak wynika to z powyższego opisu, również stara się przedstawić tę silną monarchinię przede wszystkim jako kobietę. Kobietę, która posiada uczucia i wcale nie pragnie zemsty ani prześladowań. Historycy przeważnie próbują zwrócić naszą uwagę na poczynania Izabeli w kwestii prześladowań innowierców, natomiast C.W. Gortner pokazuje, że królowa nie do końca była przekonana o słuszności takiego postępowania. Ona kochała swoich poddanych i trudno było jej podjąć decyzję w sprawie ich przymusowych nawróceń. Z drugiej strony jednak jej fanatyczna wiara w Boga skłoniła ją do podjęcia działań, z powodu których zapisała się na kartach historii jako bezwzględna i krwawa monarchini.

Jak sam Autor przyznaje, nie wszystkie wydarzenia, które umieścił w Przysiędze królowej stanowią jednoznaczne odzwierciedlenie faktów historycznych. Jednym z takich zdarzeń jest bez wątpienia moment pierwszego spotkania Izabeli z Ferdynandem. Historycy podają bowiem, że młodzi po raz pierwszy spotkali się dzień przed ślubem. A jak wygląda to w powieści? O tym musicie przekonać się sami, sięgając po książkę.

Pomimo że w małżeństwie Izabeli i Ferdynanda pojawiały się konflikty, to jednak zawsze starali się szukać skutecznych rozwiązań własnych problemów, a pomagała im w tym ogromna miłość, jaką czuli do siebie wzajemnie. Bo tego uczucia naprawdę nie można im odmówić. Poza tym, Izabela bardzo przeżywała fakt, że wciąż rodzi córki, zamiast dać mężowi upragnionego syna. Kiedy w końcu na świat przyszedł infant Jan, para królewska nie posiadała się z radości.


Krzysztof Kolumb przed Ferdynandem i Izabelą
obraz powstał w 1843 roku
autor: Emanuel Gottlieb Leutze (1816-1868)


Powieść C.W. Gortnera to książka, która naprawdę zasługuje na uwagę. Jest napisana niezwykle dynamicznie, a do tego trzyma w napięciu aż do ostatniej strony. Autor płynnie kreśli losy głównej bohaterki, dzieląc je na etapy. Rozpoczyna wydarzeniem, które dla małej, bo tylko trzyletniej Izabeli, stanowi niezwykłą traumę. Otóż dziewczynka właśnie traci ukochanego ojca, a za jego śmierć już zawsze będzie obwiniać jego faworyta. W miarę upływu lat, kiedy Izabela robi się coraz starsza, jej stosunki z matką nie będą należeć do udanych. Kluczowym powodem ku temu stanie się pogłębiająca się stopniowo choroba psychiczna rodzicielki. Lecz przyszła królowa będzie mieć wokół siebie zaufane dwórki, które będą zdolne oddać za nią nawet własne życie.

Na kartach książki zarówno Izabela, jak i jej mąż, stale muszą o coś lub z kimś walczyć. Praktycznie nie mają dnia spokoju. Bezustannie otrzymują informacje o groźbie wybuchu nowego konfliktu, w związku z czym Ferdynand zamiast przebywać z żoną i dziećmi, musi wyruszać na pole bitwy, aby bronić korony. Oczywiście ogromne wsparcie otrzymuje od żony. Nie jest to jedynie pomoc duchowa, ale także fizyczna, bo Izabela kiedy tylko może rusza jego śladem. Para królewska zmuszona jest również uważać na zdrajców, którzy w każdej chwili są zdolni wbić im nóż w plecy. Oczywiście ogromny wpływ na decyzje Izabeli i Ferdynanda mają duchowni, którzy ich otaczają.

Pomimo że generalnie wiadomo, w jakim kierunku potoczy się fabuła, to jednak nie zmienia to faktu, że czytelnik zaskakiwany jest z każdą kolejną stroną. Naprawdę trudno jest napisać coś sensownego o powieści, która jest perfekcyjna w każdym calu. Nie jest również łatwo skupić uwagę na postaci głównej bohaterki, nie zdradzając jednocześnie fabuły książki. Myślę, że najlepiej będzie, jeśli każdy zainteresowany czytelnik sięgnie po Przysięgę królowej i sam przekona się o wartości tej pozycji. Dla mnie osobiście jest to historia, którą już od dawna chciałam poznać i cieszę się, że w końcu mi się to udało.



___________________

Portret Izabeli I Kastylijskiej przedstawiłam w oparciu o następującą książkę:
M. F. Álvarez, Izabela Katolicka (Isabel la Católica), tłum. J. Antkowiak, Wyd. PIW, 
Warszawa 2007. 






6 komentarzy:

  1. Lubię takie książki czasem czytać, a jeszcze bardziej oglądać filmy. Może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz taką prozę, to przypuszczam, że może Ci spodobać, zwłaszcza że C.W. Gortner pisze po mistrzowsku. :-)

      Usuń
  2. Uwielbiam Gortnera. Tej książki jeszcze nie czytałam, choć stoi na półce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to koniecznie musisz przeczytać. Pewnie wiesz, że ciąg dalszy to "Ostatnia królowa". :-)

      Usuń
  3. Taaaaaak... Autora nie znam i jak widzę niesłusznie, więc będę "polowała" na tą i inne jego powieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak taka miłośniczka historii może nie znać pana Gortnera? :-D A poważnie,to naprawdę warto je przeczytać. Są tacy, którzy tego autora stawiają w jednym rzędzie obok Philippy Gregory, więc już samo to mówi o jego wielkiej klasie. :-)

      Usuń