poniedziałek, 15 września 2025

Renata Czarnecka – „Awantura o królową Bonę. Król i królowa bez królestwa” # 1

 



Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki. Dziękuję!


Wydawnictwo: AXIS MUNDI 2025
 
 
Historia zwykle przemawia głosem powagi – zapisana atramentem pietyzmu, z uwagą śledzi losy wielkich postaci, ich wzloty i upadki. Ale bywają chwile, gdy ciężar rzeczywistości staje się zbyt przytłaczający, a okrucieństwo losu domaga się innego spojrzenia. Wtedy pojawia się potrzeba dystansu, odrobiny szaleństwa i fantazji, która pozwala przekroczyć granice możliwego. Właśnie taką podróż – balansującą między faktami a fikcją – proponuje Renata Czarnecka w swojej najnowszej powieści. To nie jest typowa powieść historyczna. To śmiała gra z przeszłością, pełna humoru, intrygi i literackiej swobody, która pozwala na chwilę zapomnieć o melancholii dawnych epok.
 
Autorka zaprasza nas do Białegostoku, w styczniu roku 1796. Sceneria jest surowa: mroźna zima, skrzypiący pod butami śnieg, a drogą sunie dyliżans eskortowany przez rosyjskich żołnierzy. W jego wnętrzu siedzi Stanisław August Poniatowski – zdetronizowany król, pozbawiony korony i godności, wieziony do Grodna przez tych, którzy przypieczętowali upadek Rzeczypospolitej. To obraz głęboko melancholijny, w którym odbija się nie tylko koniec epoki, lecz także osobista tragedia monarchy. W jego oczach czai się widmo klęski i bezsensu dalszej egzystencji. Trudno wyobrazić sobie większy smutek – ostatnia podróż, która zamyka rozdział historii i życia. Zanim jednak Stanisław August dotrze do Grodna, los – a właściwie serdeczność jego siostry, Izabeli Branickiej – postanawia podarować mu chwilę wytchnienia. Księżna, kobieta o wielkim sercu i wyjątkowej intuicji, dostrzegając przygnębienie brata, podejmuje próbę rozweselenia go. Jej magnacka rezydencja w Białymstoku staje się tymczasową przystanią, a pałac Branickich, zwany „polskim Wersalem”, otwiera swe podwoje dla znamienitych gości. To właśnie tutaj rozpoczyna się tytułowa „awantura” – literacka gra z historią, która zmienia jej oblicze… przynajmniej w wyobraźni czytelnika.




Wśród gości pojawia się postać, która zelektryzuje każdego miłośnika tajemnic i mistyki – hrabia Alessandro Cagliostro. Enigmatyczny alchemik, uzdrowiciel i iluzjonista, owiany legendą mistrza okultystycznych nauk, wnosi do pałacu nową, niepokojącą energię. Jego obecność działa niczym kamień wrzucony do spokojnego stawu – wywołuje falę zdarzeń, które wymykają się racjonalnemu pojmowaniu. W otoczeniu króla zaczynają dziać się rzeczy dziwne, wręcz paranormalne, a sam Stanisław August niespodziewanie podupada na zdrowiu. Czy to przypadek? Fatum? A może efekt działań Cagliostra, który – świadomie lub nie – uchyla wrota do innego wymiaru? I właśnie wtedy zaczyna się prawdziwa uczta dla wyobraźni. W tym samym miejscu i czasie, w Białymstoku roku 1796, pojawia się postać z zupełnie innej epoki – królowa Bona Sforza. Tak, ta sama Bona, której włoski temperament i polityczne ambicje odcisnęły trwały ślad na dziejach Polski Jagiellonów. Jak to możliwe? Renata Czarnecka z literacką swobodą ignoruje granice czasu i przestrzeni, tworząc najbardziej nieprawdopodobny, a zarazem najbardziej intrygujący duet w polskiej powieści historycznej.
 
Wyobraźmy sobie to spotkanie: Stanisław August – król-filozof, esteta, racjonalista, pogrążony w rozpaczy po utracie królestwa. I Bona – królowa-przedsiębiorczyni, wizjonerka, silna i nieustępliwa, uciekająca do Bari w poszukiwaniu spokoju po latach walki o władzę. Jej pragnienie wolności zderza się z desperacką próbą Stanisława Augusta, by odwrócić jej los. Król, który z niewyjaśnionych powodów zna przyszłość Bony – a przecież wiemy, że jej koniec w Italii był tragiczny – postanawia ją zatrzymać i zmienić bieg historii. Bona, zdezorientowana nagłym przeskokiem w czasie i nieświadoma królewskich intencji, zrobi wszystko, by mu się to nie udało. Chce uciec i odzyskać niezależność, czyli swoją najcenniejszą wartość.




Serce powieści Renaty Czarneckiej bije w rytmie zderzenia dwóch niezwykłych osobowości – Stanisława Augusta i Bony Sforzy. Choć dzieli ich wszystko: epoka, temperament, doświadczenia, to właśnie ich spotkanie staje się osią tej brawurowej opowieści. Autorka z wyczuciem humoru i literacką śmiałością kreśli ich dialogi – pełne błyskotliwych ripost, wzajemnego niezrozumienia, ale też fascynacji. Czy oświeceniowy król i renesansowa intrygantka znajdą wspólny język? Czy zdołają zrozumieć swoje motywacje i cele? Ta niecodzienna interakcja staje się źródłem nieustannego zaskoczenia i zabawy. Bo czy może być coś bardziej absurdalnie zabawnego niż monarcha-filozof próbujący przekonać Bonę, by nie uciekała do słonecznej Italii?
 
Ale Awantura o królową Bonę to nie tylko pojedynek charakterów. Na scenę wkracza również Pappacoda – przebiegły dworzanin Bony, mistrz dworskich intryg i spisków. Jego obecność dodaje fabule pikanterii i dramaturgii. Czy król i królowa, mimo dzielących ich różnic, zdołają połączyć siły i przeciwstawić się jego knowaniom? To pytanie, które trzyma czytelnika w napięciu aż do ostatniej strony. Renata Czarnecka udowadnia, że historia nie musi być poważna ani przewidywalna. Z przymrużeniem oka igra z konwencjami, tworząc powieść będącą jednocześnie hołdem dla wielkich postaci i inteligentną satyrą na ich wizerunki. To lektura dla miłośników beletrystyki historycznej, którzy nie boją się odrobiny fantastyki, dla czytelników ceniących lekki styl, dowcipne dialogi i fabułę, która śmiało wychodzi poza utarte schematy.
 
Autorka porywa już od pierwszej strony. Jej styl łączy lekkość z precyzją w oddawaniu historycznego klimatu – choć mocno przeplatanego elementami fantastycznymi. Postacie są żywe, pełnokrwiste, zbudowane z dbałością o szczegóły. Stanisław August i Bona Sforza, mimo absurdalności sytuacji, stają się bohaterami, z którymi naprawdę można się związać. Ich ambicje, lęki, wady i zalety czynią ich niezwykle ludzkimi. Awantura o królową Bonę to literacki balsam dla duszy – szczególnie w czasach, gdy tak bardzo potrzebujemy ucieczki od codzienności. To inteligentna rozrywka, która skłania do refleksji: co by było, gdyby historia mogła się zmienić? Gdybyśmy mogli spotkać naszych przodków, zrozumieć ich decyzje, a może nawet je odwrócić?
 
Pierwszy tom zostawia czytelnika z niedosytem i ogromną ciekawością, co przyniesie kolejny. Jeśli szukacie książki, która rozświetli Wasze wieczory i pozwoli zapomnieć o całym świecie – Renata Czarnecka i jej niezwykła Awantura o królową Bonę czekają na Was z otwartymi ramionami. Dajcie się porwać tej fantastycznej podróży!





Agnieszka Różycka
tłumaczka. autorka, eseistka, dziennikarka



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz