Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki i Wydawnictwa. Dziękuję!
Wydawnictwo: PROZAMI
Słupsk/Warszawa 2019
Niektórzy uważają, że szkolne przyjaźnie są tymi
najtrwalszymi i zawieranymi na całe życie, podczas gdy są też tacy, którzy
twierdzą, że dopiero będąc na studiach ludzie są zdolni do nawiązywania najsilniejszych
relacji. Niemniej często zdarza się, że po zdaniu matury, kiedy to każdy młody
człowiek wybiera własną życiową drogę, w jego pamięci wciąż pozostają ci, z którymi
spędził kilka najlepszych lat życia. To szkolni koledzy byli świadkami
pierwszych miłosnych rozczarowań; to oni przychodzili z pomocą, gdy trzeba było
wyciągać z tarapatów; to im powierzaliśmy najgłębiej ukryte tajemnice i naiwnie
wierzyliśmy, że nigdy nie ujrzą one światła dziennego. Co jednak zrobić, jeśli
szkolna koleżanka lub kolega bezustannie tkwią w naszych myślach i nie pozwalają
nam normalnie żyć? Co zrobić, gdy mimo wszystko staramy się ułożyć sobie życie,
lecz myślami wciąż wracamy do tego, co było, kiedy mieliśmy osiemnaście lub
dziewiętnaście lat? Co zrobić, kiedy każdego dnia zdradzamy w myślach naszego
obecnego partnera? Albo partnerkę, z którą dzielimy życie? Czy to już obsesja
czy może jedynie tak silne zauroczenie, że nie pozwala nam ono normalnie
funkcjonować?
Monikę i Pawła połączyło coś wyjątkowego, choć była to
tylko jedna upojna noc podczas balu maturalnego. Noc, o której oboje nie
potrafili zapomnieć, pomimo że każde z nich po ukończeniu szkoły ułożyło sobie
życie po swojemu. Monika praktycznie od zawsze była inna. Często można było
odnieść wrażenie, że choć fizycznie jest obecna, to jednak jej dusza porusza się
w jakimś zupełnie innym wymiarze. Możliwe, że właśnie ta inność tak bardzo
zafascynowała Pawła, iż nie mógł o niej zapomnieć pomimo upływu lat. Mało kto
zdawał sobie sprawę z tego, że ta wyobcowana dziewczyna przeżyła w dzieciństwie
tragedię i od tamtej pory nie potrafi uporać się z traumą. Nieświadomi niczego
koledzy traktowali ją na tyle normalnie, na ile można traktować osobę, która
wciąż duchem błądzi w jakiejś innej rzeczywistości.
Od matury Moniki i Pawła mija kilka lat. Ona ma już dom,
męża i malutkie dziecko, natomiast on wciąż nie potrafi się ustatkować. Zmienia
dziewczyny niczym przysłowiowe rękawiczki, ponieważ z żadną nie potrafi
stworzyć stałego związku. W podświadomości chłopaka nadal „mieszka” Monika.
Pewnego dnia oboje spotykają się zupełnie przypadkowo i wówczas ich uczucie
odżywa na nowo. W rezultacie dziewczyna namawia Pawła na wyjazd w Tatry.
Chłopak nie waha się ani chwili. Wie bowiem, że taka okazja już się nie
powtórzy, bo przecież Monika jest mężatką, a mąż nie będzie stale wyjeżdżał
służbowo. Niestety, romantyczny w zamyśle wyjazd kończy się tragicznie. Kobieta
bez żadnego ostrzeżenia rzuca się w przepaść na oczach zszokowanego mężczyzny.
Pragnie tylko jednego. Chce aby Paweł podążył w nieznane razem z nią, lecz ten
tego nie robi sparaliżowany strachem. Nawet w najśmielszych snach nie
przypuszczał, że dziewczyna, z którą jeszcze przed kilkoma minutami przeżywał
chwile miłosnych uniesień, targnie się na swoje życie. Wydaje się, że jedyne,
co w tej sytuacji może zrobić młody mężczyzna, to wrócić do domu i modlić się,
żeby nikt nie odkrył, iż to on towarzyszył Monice w ostatnich minutach jej
życia. Gdyby stało się inaczej, mógłby wszak zostać posądzony o zamordowanie
ukochanej.
Mijają lata. Paweł układa sobie życie u boku najwspanialszej
dziewczyny, jaką mógł sobie wymarzyć, lecz to wcale nie oznacza, że zapomniał o
tym, co stało się w górach. Na samą myśl o Zakopanem paraliżuje go strach i
wie, że nie może tam wrócić, choćby nie wiadomo co się działo. Lecz okazuje
się, że życie napisało dla niego zupełnie inny scenariusz. Po dwudziestu latach
Paweł wraca do miejsca, w którym miał nadzieję już nigdy się nie znaleźć. Nie
ma bowiem pojęcia, że w drodze na Zawrat wciąż ktoś na niego czeka. Czy
mężczyźnie uda się oprzeć demonom czającym się w górach? A może z raz obranej
drogi nie ma już powrotu? Co stanie się z jego bliskimi, jeśli Paweł ulegnie i
podąży za głosem, który bezustannie go woła? Czy może narażać niewinnych ludzi?
Przecież oni nie zasłużyli sobie na to, aby dzielić z nim to, co zostało
zapoczątkowane wiele lat temu.
Magdalena Zimniak znana jest z tego, że pisze mroczne
thrillery psychologiczne. Kiedy wydaje się, że nie można wymyślić już niczego
nowego, wówczas autorka wydaje kolejną książkę i zaskakuje czytelnika tematem,
który wbija go w fotel, po kręgosłupie przebiega mu stado mrówek i zaczyna
nerwowo rozglądać się po pokoju, zastanawiając się, czy przypadkiem złe duchy
nie nawiedziły i jego. Czytelnik wytęża słuch, myśląc czy sam również nie
usłyszy jakichś podejrzanych głosów. Klimat powieści jest niezwykle mroczny.
Pojawiają się w niej różni bohaterowie, którzy w mniejszym bądź większym
stopniu związani są z Moniką. Moim zdaniem to ona jest tutaj główną bohaterką,
ponieważ to właśnie wokół niej wszystko się kręci. Choć nie żyje od wielu lat,
to jednak stale daje o sobie znać. To ona kieruje życiem tych, którzy zostali i
którzy byli jej bliscy. Monika nie daje o sobie zapomnieć, choćby nie wiadomo,
jak bardzo nasi bohaterowie pragnęli wyrzucić ją z pamięci.
Pomimo że powieść zawiera w sobie pierwiastek metafizyczny,
to jednak należałoby bardziej skupić się na kwestiach realnych. Na kartach powieści
występuje wielu bohaterów, z których każdy musi zmagać się z własnymi demonami.
U niektórych pojawia się przeogromna chęć zemsty. W ich przypadku jest to
uczucie, którego tak naprawdę nie powinni czuć, a jednak dzieje się inaczej. To
uczucie jest silniejsze od nich samych i wydaje się, że tak naprawdę nic nie
jest w stanie tego zmienić. Z drugiej strony obecna jest także miłość, która
objawia się pod kilkoma postaciami. Jest zatem miłość rodziców do dziecka,
obsesyjna i prowadząca do zguby miłość pomiędzy kochankami, czy też miłość między przyjaciółmi, która przejawia
się przede wszystkim w niewyobrażalnej potrzebie bezustannego chronienia osób
znajdujących się w ciągłym niebezpieczeństwie. Oprócz tego mamy również do
czynienia z miłością zakazaną, dla której można wręcz zabić.
Wschód księżyca
to bez wątpienia thriller psychologiczny stanowiący doskonałe studium
przypadku. Psychikę i postępowanie wszystkich bohaterów, nawet tych
drugoplanowych, możemy bowiem poddać dogłębnej analizie i spróbować dociec,
dlaczego zachowują się w ten konkretny sposób. Co ciekawe, oprócz Moniki, na pierwszy
plan wysuwa się duchowny, który nie tylko musi radzić sobie z niełatwą
codziennością swojego kapłańskiego stanu, ale przede wszystkim z własnymi
emocjami i demonami, które od lat mu towarzyszą. On doskonale wie, że są
rzeczy, których robić mu nie wolno, lecz mimo to są chwile, kiedy nie potrafi skutecznie
walczyć z pokusą.
Najnowsza powieść Magdaleny Zimniak stanowi doskonałą
lekturę dla tych czytelników, którzy oczekują od powieści czegoś więcej, niż
tylko rozrywki i przyjemnie spędzonego czasu. Wschód księżyca to opowieść, która pozwala zrozumieć, co tak naprawdę
jest w życiu najważniejsze i czym należy kierować się w relacjach z innymi
ludźmi. To także opowieść o tym, jak ważne są ludzkie wybory. Jedna nierozważna
i nieprzemyślana decyzja może bowiem uruchomić lawinę dramatycznych zdarzeń,
które trudno będzie zatrzymać i których konsekwencje przejdą na kolejne pokolenia. Historia Moniki i Pawła hipnotyzuje i wciąga z
każdą kolejną stroną. To bez wątpienia książka, która na długo pozostaje w
pamięci czytelnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz