niedziela, 31 maja 2015

Philippa Gregory – „Klątwa Tudorów”














Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. 
Dziękuję!



Wydawnictwo: KSIĄŻNICA/ 
GRUPA WYDAWNICZA PUBLICAT S.A.
Katowice 2015
Tytuł oryginału: The King’s Curse
Przekład: Urszula Gardner



To zdrajcy powinni złożyć głowę na pniu;
Nie jestem zdrajczynią, nie, nie ja!
Wciąż trwam w swojej wierności, a więc
nie złożę głowy na pniu!
Nim zrobię choćby jeden krok, ujrzycie, jak
Chrystus w Swoim Miłosierdziu zachowa mnie!*

Najprawdopodobniej Małgorzata Pole przed egzekucją.


Życie Małgorzaty Pole, 8. hrabiny Salisbury, było tragiczne począwszy od jej narodzin, aż do śmierci. Jeszcze zanim przyszła na świat, śmierć w swojej najbardziej brutalnej i przerażającej formie dotknęła jej rodzinę. Fakt ten miał na celu przyśpieszyć wyginięcie rodu, który znacząco wpływał na losy Anglii przez ponad czterysta pięćdziesiąt lat. Jej dziadkiem był wspaniały Ryszard Neville, 16. hrabia Warwick i 6. hrabia Salisbury, zwany „Twórcą Królów” (1428-1471), który jako „ostatni z baronów” zginął na polu bitwy. Osoba hrabiego jako żołnierza stała się inspiracją dla Williama Szekspira (1564-1616), który kilkakrotnie wzorował swoje literackie postacie właśnie na Ryszardzie Neville’u. Ojcem Małgorzaty Pole był Jerzy Plantagenet, 1. książę Clarence, 1. hrabia Salisbury i 1. hrabia Warwick (1449-1478), który był również bratem króla Edwarda IV (1442-1483). Jerzy Plantagenet zmarł tragicznie w Tower w styczniu 1478 roku, a jego śmierci przypisuje się szereg rozmaitych przyczyn. Pierwszymi kuzynami Małgorzaty Pole byli książęta zamordowani w Tower – Edward V York (1470-1483) oraz jego młodszy brat Ryszard Shrewsbury (1473-1483). Niemniej trzeba pamiętać, że śmierć chłopców wcale nie jest taka oczywista, ponieważ historycy wciąż spekulują w kwestii tej egzekucji, twierdząc, że być może ich matka, późniejsza królowa Anglii – Elżbieta Woodville (ok. 1437-1492) – podstępem uratowała życie młodszemu synowi. Z kolei jedyny brat Małgorzaty Pole – Edward Plantagenet, 17. hrabia Warwick (1475-1499) – został zamordowany na skutek decyzji podjętej przez Henryka VII Tudora (1457-1509). Usuwając z drogi wroga i potencjalnego kandydata do tronu, młody Tudor chciał zapewnić sobie koronę Anglii. Niemniej lista tragedii w rodzinie Małgorzaty Pole w tamtym momencie dopiero się rozpoczynała.

Małgorzata Pole, 8. hrabina Salisbury
Małgorzata Pole, hrabina Salisbury, urodziła się 14 sierpnia 1473 roku na zamku w Farleigh położonego w pobliżu Bath. Jej matka Izabela Neville, hrabina Clarence (1451-1476) była córką wspomnianego wyżej „Twórcy Królów”. Lady Izabela Neville zmarła 22 grudnia 1476 roku, natomiast ojciec Margaret oddał życie w Tower dwa lata później. Za panowania króla Edwarda IV, zarówno Małgorzata, jak i jej brat przez jakiś czas wychowywani byli w Sheen wraz z królewskimi dziećmi. Po śmierci Edwarda IV, najpierw krótko przebywali na zamku w Warwick – swoim rodzinnym domu – a potem przez pewien czas mieszkali na dworze Ryszarda III (1452-1485). Kiedy w 1484 roku zmarł jedyny syn Ryszarda III i Anny Neville (1456-1485), wówczas pretendentami do angielskiego tronu stały się dzieci Jerzego Plantageneta, a więc w równym stopniu Małgorzata, jak i jej rodzeństwo. Oczywiście pierwszeństwo w kwestii objęcia władzy miał brat Małgorzaty – Edward. Niestety, to krótkotrwałe wyróżnienie skończyło się wraz ze śmiercią króla Ryszarda III, który poległ w 1485 roku w bitwie pod Bosworth, gdzie został pokonany przez Henryka VII Tudora, co sprawiło, że Tudor zasiadł na tronie i w ten sposób dał początek nowej dynastii.

Kiedy w 1491 roku Małgorzata miała około osiemnastu lat, wyszła za mąż za Ryszarda Pole’a (1462-1505). Ponieważ Ryszard Pole wspierał działania Henryka VII Tudora, małżeństwo z przedstawicielką Plantagenetów mogło tylko jeszcze bardziej wzmocnić pozycję Lancasterów, którzy pomimo wygranej, wciąż czuli na karku oddech rodu Yorków. Sir Ryszard Pole został też odznaczony Orderem Podwiązki, który był przyznawany wielmożom pochodzącym z hrabstwa Buckinghamshire. Natomiast kiedy w 1486 roku urodził się starszy syn Henryka VII Tudora – Artur, książę Walii – Ryszard Pole otrzymał stanowisko gubernatora Walii.

Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się, że lady Małgorzata Pole była szczęśliwa w małżeństwie. Z Ryszardem doczekała się pięcioro dzieci, a poza tym zarówno ona, jak i jej mąż byli dość wysoko cenieni przez króla. Niemniej nad Małgorzatą wciąż wisiała ciemna chmura. Chodziło bowiem o jej brata, który był realnym spadkobiercą korony, a został zgładzony na rozkaz Henryka VII Tudora. Lecz zanim to się stało, był więziony w Tower za „zdradę”. Historycy twierdzą, że egzekucja ostatniego z Plantagenetów była najbardziej brutalnym i bezdusznym państwowym morderstwem w historii Anglii, natomiast brak jakichkolwiek protestów ze strony nowobogackich wielmożów, którzy byli w stanie jedynie nisko kłaniać się Tudorowi, pokazał, jak bardzo naród był już zatopiony w politycznej i społecznej niewoli. Zmasakrowane zwłoki młodego i niewinnego hrabiego zostały niegodziwie pochowane w Bisham Priory, niedaleko Maidenhead, czyli w miejscu, gdzie jego pogrążona w żałobie siostra odnalazła swój dom u schyłku życia.

Kardynał Reginald Pole (1500-1558)
Jeden z synów Małgorzaty Pole;
ostatni  rzymskokatolicki arcybiskup Canterbury
Kiedy chorowity mąż Katarzyny Aragońskiej (1485-1536) – Artur (1486-1502) – został wysłany do zamku w Ludlow, wówczas lady Małgorzata Pole została jedną z dam dworu księżnej Walii i tym samym jej oddaną przyjaciółką. Ta nominacja nie tylko u niej musiała budzić emocje. Katarzyna również bardzo ją przeżywała, ponieważ to od śmierci brata lady Pole zależało, czy dojdzie do ślubu Artura z córką Izabeli I Kastylijskiej (1451-1504) i Ferdynanda II Aragońskiego (1452-11516). Dla nikogo nie było tajemnicą, że ten związek został okupiony niewinną krwią, albowiem ojciec Katarzyny postawił wyraźny warunek: nie może być tak, aby oprócz Tudora ktoś inny był pretendentem do angielskiego tronu! Katarzyna Aragońska bardzo szybko poczuła sympatię do siostry tak okrutnie zgładzonego młodzieńca. Możliwe, że sama czuła na rękach jego krew i teraz uznała, że nadszedł czas, aby wynagrodzić lady Małgorzacie Pole tę okrutną krzywdę.

Na tym etapie powinnam zakończyć nakreślanie biografii Małgorzaty Pole, 8. hrabiny Salisbury, ponieważ resztę czytelnik odnajdzie w powieści Philippy Gregory. Gdybym rozpisała się bardziej, wówczas mogłabym zdradzić najistotniejsze szczegóły fabuły książki i tym samym zniechęcić do sięgnięcia po powieść. Dodam tylko, że Małgorzata Pole została ogłoszona błogosławioną i zapisana w poczet męczenników przez papieża Leona XIII (1810-1903), a było to w dniu 29 grudnia 1886 roku. Bez wątpienia stało się tak dlatego, iż jej życie upłynęło pod znakiem pobożności i wypełnione było wydarzeniami, które przysporzyły jej wiele rozpaczy. Ostatnia potomkini Plantagenetów swoje święto w angielskim Kościele obchodzi każdego roku 28 maja, czyli dzień po swojej tragicznej śmierci. Lady Małgorzata Pole była najstarszą kobietą, którą ścięto w londyńskiej Tower. Dlaczego zatem nie jest to 27 maja? Ponieważ ten dzień w angielskim Kościele Katolickim zarezerwowany jest już dla innego świętego, a jest nim benedyktyński mnich i pierwszy arcybiskup Canterbury – Augustyn z Canterbury, który zmarł najprawdopodobniej w 604 roku.

Przejdźmy teraz do samej książki. Philippa Gregory swoją opowieść rozpoczyna w chwili, gdy Małgorzata Pole zostaje wezwana do Ludlow w Walii, gdzie ma opiekować się starszym bratem późniejszego Henryka VIII Tudora (1491-1547). Tam też poznaje młodziutką Katarzynę Aragońską, do której czuje sympatię już od pierwszego spotkania. Od tego momentu na kartach powieści jej los nierozerwalnie łączy się z członkami dynastii Tudorów. Poprzez Plantagenetów Małgorzata Pole jest także spokrewniona z Elżbietą York (1466-1503) – żoną Henryka VII Tudora. Z królową łączą ją naprawdę ciepłe relacje. Lady Pole niekiedy służy jej radą, a po nieoczekiwanej śmierci Elżbiety, odczuwa niewypowiedziany ból. Kiedy umiera także Artur, wówczas Małgorzata całą swoją uwagę skupia na Księżnej Wdowie, czyli Katarzynie Aragońskiej, przed którą już niedługo stanie ogromne wyzwanie.

Młody Henryk VIII Tudor
Portret został namalowany w 1509 roku;
wtedy też Henryka zwano złotym księciem,
który miał uwolnić swoich poddanych
od obsesji własnego ojca.
Klątwa Tudorów to powieść, która z jednej strony ukazuje kobietę silną i niesamowicie inteligentną, a z drugiej niewiastę, która pomimo tego, że posiada swoje własne zdanie, to jednak bez mrugnięcia okiem i słowa sprzeciwu poddaje się woli monarchy. Kiedy czytelnik poznaje Małgorzatę Pole, na angielskim tronie zasiada Henryk VII Tudor, który jest opętany myślą o spiskowcach pragnących odebrać mu władzę. To opętanie po latach odziedziczy jego młodszy syn, który również wszędzie będzie węszył spisek i zdradę, zważywszy że tuż obok będzie miał doradców, którzy dla własnej korzyści będą mu podsuwać informacje, które zaprowadzą na szafot wielu niewinnych ludzi. Niemniej przyglądając się sprawie bliżej można dojść do przekonania, że w tym Tudorowskim szaleństwie jest ziarnko prawdy, bo przecież wciąż żyją potomkowie Plantagenetów, którzy w każdej chwili mogą upomnieć się o swoje.

Wspomniałam, że lady Małgorzata Pole przedstawiona jest na kartach książki również jako kobieta niezwykle inteligentna. Z czego to wynika? Otóż ona doskonale wie, czym grozi nieposłuszeństwo względem króla. Choć jej myśli biegną zupełnie innym torem, to jednak wciąż kłania się nisko przed królewskim majestatem bez względu na to z którym królem ma akurat do czynienia. Bardzo ważna jest dla niej także rodzina, której członkowie chcąc nie chcąc zaplątani są w ówczesną politykę Anglii. Wszyscy synowie aktywnie uczestniczą w życiu politycznym u boku Henryka VIII Tudora i robią wszystko, aby nie wzbudzić w królu choćby najmniejszych podejrzeń. Czy taka czujność wystarczy? A może trzeba czegoś znacznie więcej, zważywszy na czasy, w jakich przyszło im żyć?

A jaka jest lady Pole w roli matki, babki czy teściowej? Na pewno nie można jej zarzucić, że nie kocha swoich dzieci bądź wnuków. Wręcz przeciwnie. Troszczy się o nich, zaś w sytuacjach niezwykle dramatycznych, kiedy całej jej rodzinie grozi głód, Małgorzata robi wszystko, aby uchronić dzieci przed dramatycznym losem. Z drugiej strony jednak czasami można zastanawiać się, kto tak naprawdę jest dla niej ważniejszy: jej własne potomstwo czy może dzieci pochodzące z rodziny królewskiej? Czy chęć przebywania na dworze i przypodobanie się królowi nie jest niekiedy większa od dobra własnej rodziny? A może to tylko pozory? Może lady Pole pragnie w ten sposób zyskać względy monarchy, który patrzyłby przychylnym okiem na jej dzieci i obdarzał je arystokratycznymi tytułami i pozwalał zasiadać w królewskiej radzie? A może Małgorzata wciąż ma nadzieję, że któryś z jej synów odzyska władzę w Anglii i na tronie ponownie zasiądą Plantageneci? Jak widać osobowość hrabiny Salisbury jest niezwykle skomplikowana i tak naprawdę trudno ją rozgryźć.

Kate O'Toole jako Małgorzata Pole
w serialu Dynastia Tudorów (2007-2010)
źródło
W Klątwie Tudorów na szczególną uwagę na pewno zasługuje także osoba Henryka VIII Tudora. Choć główną bohaterką jest Małgorzata Pole i to jej oczami czytelnik ogląda sytuację w ówczesnej Anglii, to jednak Henryk VIII jest nie mniej istotny. Bez względu na to, jakie działania podejmuje lady Pole, wszystkie mają mniejszy lub większy związek z osobą króla. Widzimy też w jaki sposób zmienia się osobowość Henryka VIII. Kiedy umiera Henryk VII angielski lud nie może przestać wiwatować na cześć nowego władcy. Każdy bowiem myśli, że teraz już wszystko się zmieni, a ludzie przestaną się bać. Uważają, że teraz to siedemnastoletni „złoty książę” odmieni ich życie. Tę myśl podziela również lady Pole. A jaka była prawda, wiemy z historii.

Oceniając Klątwę Tudorów nie napiszę niczego nowego, niż przy okazji omawiania poprzednich książek Philippy Gregory. Autorka jest mistrzynią w pisaniu powieści historycznych, więc i tym razem mnie nie zawiodła. Początkowo powieść może wydawać się nieco nużąca, ale w miarę jak rozwija się akcja, a wydarzenia nabierają tempa, zaś nasi bohaterowie tkwią w sytuacjach coraz bardziej dla nich niebezpiecznych, czytelnik zauważa, że nie może oderwać się od książki. Życie Małgorzaty Pole, jak na tamte czasy, trwało naprawdę długo, więc wiele się w nim dzieje. Prawda jest jednak taka, że oprócz narodzin dzieci, nie spotkało jej nic dobrego. Przez te wszystkie lata wciąż wisiał nad nią katowski miecz, tylko dlatego, że wywodziła się z Plantagenetów. Po zakończeniu Wojny Kuzynów (Wojny Dwu Róż) stale żyła w strachu, że w końcu przyjdzie taki dzień, kiedy będzie musiała zapłacić najwyższą cenę za swoje pochodzenie.

Tej książki chyba nie trzeba nikomu specjalnie polecać. Philippa Gregory zdobyła sobie w Polsce tak ogromne uznanie wśród czytelników, że wystarczy jedynie wymienić jej nazwisko, aby zachęcić do sięgnięcia po którąś z jej powieści. W Klątwie Tudorów dodatkowo można znaleźć kilka drzew genealogicznych umieszczonych pomiędzy tekstem książki, na których daty śmierci poszczególnych bohaterów są uzupełniane w zależności od okresu opisywanego przez Philippę Gregory, co pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w niełatwą historię Anglii. Tak więc po prostu przeczytajcie Klątwę Tudorów, bo naprawdę warto!











Przekład własny. Słowa te zostały wyryte na ścianie celi w Tower, gdzie przed egzekucją więziona była Małgorzata Pole. Być może to właśnie ona je tam wyryła. 






8 komentarzy:

  1. Mimo że nie gustuję w takich klimatach, książka mnie zaintrygowała! Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi powieści pani Gregory nie musisz polecać, już mam ochotę na ten tytuł :) Skomplikowana bohaterka, w dodatku żyjąca w strachu, czujna, która musiała się przypodobać nowemu królowi- czuję, że Małgorzata Pole była intrygującą postacią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno przejść obojętnie obok książek Philippy Gregory, prawda? Mnie się wydaje, że ta autorka nawet mało ciekawe postaci potrafiłaby tak ożywić na kartach swoich powieści, że byłyby niezwykle wciągające. Myślę, że ta książka bardzo Ci się spodoba. :-)

      Usuń
  3. No i super. A już myślałam, że to bedzie przełom w pochlebnych opiniach o książkach P.Gregory:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypuszczam, że wywnioskowałaś to z tego, że w międzyczasie przeczytałam dwie inne powieści, trochę lżejsze klimatycznie, tak? Powiem Ci, że jest kilka takich autorek, wobec których jestem bezkrytyczna i jedną z nich jest właśnie Philippa Gregory. Ale z drugiej strony u niej naprawdę nie można dopatrzeć się niczego złego. Czasami tylko czytelnik może mieć przesyt w czytaniu powieści historycznych i potrzebuje złapać oddech, sięgając po coś innego. Ja tak teraz miałam, bo ostatnio zbyt dużo u mnie historii. :-)

      Usuń
  4. Znam 3 książki pani Gregory, ale beletrystyczne z serii "Zakon ciemności".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie książki Philippy Gregory to beletrystyka historyczna. A seria "Zakon ciemności" to literatura młodzieżowa.

      Usuń