Wydawnictwo: KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA Katowice 1992 Tytuł oryginału: Love and War Przekład: Mieczysław Dutkiewicz & Feliks Netz Tom I |
Wojna
domowa zwana też wojną secesyjną była konfliktem zbrojnym pomiędzy północnymi i
południowymi stanami Ameryki. W zasadzie od samego początku istnienia Stanów
Zjednoczonych industrialna Północ i agrarne Południe znacząco różniły się od
siebie. Z biegiem czasu różnice te zaczęły się poważnie nasilać, co w
konsekwencji doprowadziło do nieuniknionego konfliktu. Krytyczna sytuacja miała
miejsce w latach 60. XIX wieku. Jedną z podstawowych przyczyn wybuchu wojny
secesyjnej była kwestia rolnictwa. Stany leżące na południu kraju opierały
swoją gospodarkę na wyrobie bawełny, która była wówczas opłacalna dzięki taniej
niewolniczej sile roboczej. Z kolei na obszarach północnych istniał bardzo
dobrze rozwinięty przemysł, a także prężnie rozwijał się ruch
abolicjonistyczny, którego celem była walka o zniesienie niewolnictwa. Spór ten
jeszcze bardziej zaostrzył się, kiedy nastąpiło przyłączenie do państwa trzech
nowych stanów po zakończeniu wojny z Meksykiem w 1848 roku. Południowcy
zażądali wtedy, aby niewolnictwo było w nich prawnie dozwolone, a temu stanowczo
sprzeciwiali się mieszkańcy Północy.
W
1860 roku na prezydenta Stanów Zjednoczonych został wybrany Abraham Lincoln (1809-1865).
Od tego momentu nastroje na Południu zradykalizowały się w znacznym stopniu. Nowy
prezydent był uznawany za zagorzałego przeciwnika niewolnictwa. W tym samym
czasie w piętnastu południowych stanach niewolnictwo było dozwolone, zaś w
dwudziestu trzech stanach północnych zakazane. Podczas wyborów prezydenckich na
południu kraju pojawiły się liczne głosy, iż w przypadku zwycięstwa Abrahama
Lincolna od Unii odłączą się stany południowe, co oczywiście stanowiło
zapowiedź zbliżającej się wielkimi krokami wojny secesyjnej. Tak więc w odpowiedzi na wybór Abrahama Lincolna na prezydenta w dniu 20 grudnia 1860
roku swoje wystąpienie z Unii ogłosiła Południowa Karolina. Z kolei dnia 4
lutego 1861 roku w trakcie kongresu w Montgomery siedem stanów utworzyło
Konfederację Stanów Ameryki na czele z prezydentem Jeffersonem Davisem
(1808-1889). Przed końcem 1861 roku do Konfederacji należało jedenaście stanów,
zaś w ostatecznym rozrachunku było ich siedemnaście. W związku z powyższym
konflikt zbrojny wydawał się tylko kwestią czasu. Wtedy też na dowódcę armii
Południa wybrano doświadczonego żołnierza, którym był generał Robert Edward Lee
(1807-1870). Abraham Lincoln nie spieszył się bynajmniej z wypowiedzeniem
wojny, ani też z ogłoszeniem zniesienia niewolnictwa, ponieważ chciał rozwiązać
ten konflikt bez rozlewu krwi. Dopiero w dniu 5 kwietnia 1861 roku wydal dekret
o wyjęciu spod prawa stanów, które odważyły się zbuntować. Odpowiedzią na takie
działanie ze strony prezydenta było uderzenie Południowców na obsadzony przez
wojska federalne Fort Sumter znajdujący się w Karolinie Południowej. Do ataku
doszło 12 kwietnia 1861 roku. Ten fakt stał się początkiem wojny, która w
historii Stanów Zjednoczony zapisała się wielkimi literami i wciąż jest jednym
z najważniejszych tematów poddawanych dyskusjom.
Ostrzeliwanie Fortu Sumter przez Konfederatów |
Chociaż
Konfederacja była de facto słabsza pod względem gospodarczym, jak również
posiadała mniej mieszkańców, to jednak początkowo odnosiła poważne sukcesy
militarne. Fakt ten wynikał w przeważającej mierze z braku przygotowania stanów
północnych do wojny. Niemniej zasadniczą rolę odgrywało tutaj większe
doświadczenie wojskowe dowódców Konfederacji. Aczkolwiek liczne zwycięstwa ze
strony armii Konfederacji walczącej na wschodzie zostały zrównoważone przez
sukcesy generała Ulyssesa Granta (1822-1885), który dowodził na zachodzie
wojskami Unii. W dniu 20 maja 1862 roku wydano tak zwany Homestead Act.
Była to ustawa dotycząca gospodarstw rolnych. Na jej mocy za niewielką opłatą
gwarantowano zakup ziemi imigrantom przybyłym z Europy. Za tak korzystne
warunki zakupu imigranci zobowiązani byli odbyć służbę w oddziałach armii
Północy. Z kolei pod presją ze strony radykalnego ugrupowania republikanów
Abraham Lincoln ogłosił w dniu 23 września 1862 roku, iż zbuntowane stany muszą
powrócić do Unii do 1 stycznia 1863 roku, ponieważ w innym wypadku ich
niewolnicy otrzymają wolność i w efekcie będą mogli bez przeszkód wstępować do
sił zbrojnych Unii. Na skutek braku reakcji ze strony Konfederacji w dniu 1
stycznia 1863 roku w życie wszedł dekret o zniesieniu niewolnictwa, czyli był
to tak zwany akt abolicji, który 18 grudnia 1865 roku został włączony do
Konstytucji jako 13. poprawka.
Abraham Lincoln Prezydent stanów należących do Unii. |
W
decydujący etap wojna secesyjna weszła w 1863 roku. Generał Robert Edward Lee
przeszedł przez rzekę Potomac i zagroził w ten sposób Waszyngtonowi. Aczkolwiek
po niezwykle zaciętej walce pod Gettysburgiem w dniach 1-3 lipca 1863 roku,
zmuszony był wycofać się na południe. Od tej chwili Konfederaci zaczęli już
tylko się bronić, zaś armia Unii osiągała coraz większe sukcesy na polu bitwy.
W 1864 roku Abraham Lincoln został wybrany na prezydenta po raz drugi. Stało
się to wbrew oczekiwaniom Południa. Z kolei armia Unii coraz bardziej
przesuwała się na południe, podczas gdy klęska wojsk Konfederacji była
nieunikniona. Prezydent Południa Jefferson Davis robił wszystko, aby tylko
zdobyć poparcie ze strony Wielkiej Brytanii, lecz jego polityka okazała się
nieskuteczna. Brytyjczycy bowiem nie zdecydowali się na oficjalny sojusz z
Konfederacją.
Z
powodu zdecydowanej przewagi wojsk Północy, armia Konfederacji zaczęła w 1865
roku myśleć o kapitulacji. Taktyka, która miała na celu doszczętnie zniszczyć
ziemię Południa przez jej spalenie dość poważnie osłabiła gospodarkę stanów
południowych, a tym samym znacznie ucierpiało też zaopatrzenie ich wojska. Tak
więc w dniu 9 kwietnia 1865 roku w Appomattox generał Robert Lee złożył swój
podpis na akcie kapitulacji Konfederacji. Fakt ten oznaczał tylko jedno: koniec
wojny secesyjnej, czyli konfliktu zbrojnego trwającego niemalże pięć długich
lat; konfliktu, który pochłonął życie kilkuset tysięcy ludzi. Znaczącą rolę w
zwycięstwie Unii odegrał oczywiście prezydent Abraham Lincoln. Aczkolwiek już
pięć dni po zawarciu pokoju został zastrzelony przez zamachowca, który związany
był z Południem.
Zwycięstwo
Unii przyspieszyło zmiany, które zaszły w Stanach Zjednoczonych. Następował
bowiem dość szybki rozwój przemysłu, a agrarne Południe zaczęło tracić na
znaczeniu. Zniesiono także niewolnictwo, choć w stanach południowych życie
Afroamerykanów wciąż było bardzo ciężkie. Wojna domowa w USA nie przyczyniła
się do jakichś specjalnie trwałych podziałów czy antypatii w społeczeństwie. Po
zakończeniu wojny Stany Zjednoczone wstąpiły na drogę bardzo szybkiego rozwoju,
a co za tym idzie w kolejnym wieku stały się największym mocarstwem na świecie.
Jefferson Davis Prezydent Konfederacji |
Jeśli
przeczytaliście powyższy wstęp, to zapewne domyślacie się, że tłem historycznym
drugiego dwuczęściowego tomu legendarnej już trylogii o rodzinach Mainów i
Hazardów, jest właśnie wojna secesyjna. U obydwu rodzin od chwili pierwszego
spotkania naprawdę wiele się zmieniło. Połączyła je nie tylko przyjaźń na
śmierć i życie, ale też małżeństwo Billy’ego Hazarda (brat George’a) i Brett
Main (siostra Orry’ego). W poprzedniej części czytelnik pozostawił bohaterów u
progu wybuchu wojny domowej. Dla obydwu rodzin są to tragiczne chwile nie tylko
z powodu tego, że poleje się krew, a oni będą musieli walczyć w tej wojnie i
zadawać śmierć, ale przede wszystkim jest im ciężko, ponieważ wiedzą, że zostaną
zmuszeni do tego, aby walczyć po przeciwnych stronach. Zdają sobie też sprawę z
tego, że nie wszyscy mogą tę wojnę przeżyć. Co ważne, prawdziwa i szczera
przyjaźń zaczyna łączyć już nie tylko George’a i Orry’ego, ale także Billy’ego
Hazarda i Charlesa Maina, który jest kuzynem Orry’ego. Obydwaj mężczyźni –
podobnie jak ich starsi bracia – spotkali się tuż przed wyjazdem do Akademii
Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point, gdzie ich wzajemna sympatia
jeszcze bardziej przybrała na sile. Tak samo, jak kiedyś George i Orry, oni
także muszą w akademii stawiać czoło bezwzględnemu Elkanahowi Bentowi, gdyż ten
postanowił sobie, że nie spocznie dopóki nie zemści się na Mainach i Hazardach
za swoją krzywdę. Tak więc skoro na razie nie może dotknąć bezpośrednio tych,
którzy przyczynili się do jego chwilowego upadku, to zrobi to wykorzystując
młodszych członków obydwu rodzin.
Zarówno
jedna, jak i druga rodzina zmuszona jest także radzić sobie z problemami wewnętrznymi.
Otóż Orry wciąż nie potrafi zapomnieć swojej młodszej siostrze – Ashton –
czynu, którego dopuściła się jakiś czas temu i który omalże nie doprowadził do
tragedii. Nie dziwi więc fakt, że kobieta pała żądzą zemsty na bracie i tylko
czeka sposobności, aby zaatakować. Pomimo że wydaje się, iż teraz interesują ją
zupełnie inne sprawy, to jednak Ashton nie zapomina o upokorzeniu. Praktycznie
od wczesnych lat dzieciństwa wyróżniała się nieprzeciętną urodą, co oczywiście
doskonale wykorzystywała, wabiąc do swojego łóżka coraz to nowych mężczyzn,
mając w tym swój ukryty cel. Jest ambitna i dąży do celu po trupach w dosłownym
tego słowa znaczeniu. Nie waha się nawet wykorzystać swojego męża Jamesa Huntoona,
którego uważa za życiowego nieudacznika. Wychodząc za niego za mąż sądziła, że
będzie mogła u jego boku zajść nawet do Białego Domu jako Pierwsza Dama, a tu
takie rozczarowanie!
Obsada serialu Północ-Południe |
Jest
też Cooper Main, który próbuje swoich sił w przemyśle morskim, ale jakoś nie za
bardzo sobie radzi. W dodatku jego rodzinę dotyka ogromna tragedia, za którą
odpowiedzialność spada na Ashton. Czy słusznie? Czy naprawdę młodsza siostra
przyczyniła się do dramatu, jaki rozegrał się podczas podróży Coopera z
Liverpoolu do Ameryki? Jak cała na sytuacja wpłynie na rodzinę mężczyzny? Czy
nie doprowadzi do jej rozpadu? Oczywiście na matkę żadne z rodzeństwa nie może
liczyć. Kobieta po śmierci męża zamknęła się w sobie i porusza się we własnym
świecie, który sama sobie stworzyła. Clarissa Main nie ma pojęcia, co tak
naprawdę dzieje się wokół. Nie wie nawet, że toczy się wojna i giną ludzie.
W
rodzinie Hazardów też nie jest lepiej. Brat George’a – Stanley Hazard – żyje
pod silnym wpływem swojej żony, która oczekuje od niego coraz więcej. Wojna
sprzyja bowiem temu, aby wspinać się po szczeblach kariery, co Stanley stara
się czynić z lepszym lub gorszym skutkiem. Z kolei Virgilia Hazard – zagorzała
abolicjonistka – nadal tkwi usilnie w swoich poglądach. Osobista tragedia,
którą przeżyła sprawiła, że jeszcze bardziej nienawidzi mieszkańców Południa.
Choć nie bierze już udziału w wiecach i spotkaniach ruchu abolicjonistycznego,
to jednak nie przestaje mścić się na Południowcach za swoje prawdziwe bądź
wyimaginowane krzywdy.
Zarówno
George, jak i Orry zostali powołani do służby wojskowej. Obydwaj są jeszcze na
tyle młodzi, że z powodzeniem mogą pomóc swojemu krajowi w walce. Pomimo że nie
walczą bezpośrednio na froncie, to jednak ich praca wiele wnosi do przebiegu
wojny. I tak George Hazard pracuje w Waszyngtonie, zaś Orry Main siedzi w
biurze w Richmond. Z kolei Billy Hazard i Charles Main muszą stanąć twarzą w
twarz z wrogiem; muszą wbijać w jego ciało ostrza bagnetów i robić wszystko,
aby tę rzeź przeżyć. Nie obywa się oczywiście bez dramatycznych scen, kiedy
praktycznie wydaje się, że nie wyjdą już z nich cało. Niemniej, w całym tym
chaosie wciąż najważniejsza jest ich przyjaźń i są zdolni naprawdę wiele
poświęcić, aby jej bronić.
Wydawnictwo: KRAJOWA AGENCJA WYDAWNICZA Katowice 1992 Tytuł oryginału: Love and War Przekład: Feliks Netz Tom II |
To
tyle, jeśli chodzi o wojnę. Jak mówi tytuł, sporo miejsca zabiera także miłość.
Praktycznie to ona dodaje naszym bohaterom skrzydeł i sprawia, że są w stanie w
ogóle funkcjonować. Choć wojna rozdzieliła ich ze swoimi życiowymi partnerami,
to jednak oni wierzą, że kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym będą mogli znów
przytulić się do ukochanej osoby. Ta myśl sprawia, że ich umysły są jeszcze w
jako takim stanie. Pole bitwy nie jest miejscem, gdzie można funkcjonować i nie
zwariować. Wokół pełno trupów i dogorywających żołnierzy.
W tej części trylogii
oprócz polityki, której jest naprawdę sporo, czytelnik odnajdzie również zwykłe
ludzkie dramaty, które pomimo upływu wieków i lat wciąż są takie same. Człowiek
wbrew pozorom w ogóle się nie zmienia. Autor tak pokierował fabułą, że
czytelnik jest także świadkiem zawiązywania się spisku, którego konsekwencje
mogą być naprawdę poważne, jeśli ktoś nie zapobiegnie jego realizacji.
Wszystkie trzy części tej historii zostały sfilmowane: Północ-Południe (1985), Miłość i Wojna (1986) oraz Niebo i Piekło (1994). W poprzednim wpisie dotyczącym tej trylogii, pisałam, że książki
znacznie różnią się od serialu, który wszyscy znamy. Dlatego jeśli ktoś chce
poznać prawdziwe losy rodziny Hazardów i rodziny Mainów powinien sięgnąć po
powieści. Dla mnie cała trylogia jest swoistym arcydziełem literackim. Ktoś
może powiedzieć, że zbyt dużo w tej historii polityki? Ale z drugiej strony,
jak inaczej napisać książkę, w której tle znajduje się jeden z
najpoważniejszych konfliktów militarnych, jaki dotknął Stany Zjednoczone, bez
sięgnięcia po politykę? Tego po prostu inaczej zrobić się nie da.
Na
przestrzeni lat, w których rozgrywa się akcja powieści czytelnik dostrzega, jak
bardzo poszczególni bohaterowie zmieniają się. Ich charaktery nie są już takie
same, jak miało to miejsce przed wojną. Zniknęła gdzieś beztroska i radość,
które zostały zastąpione żądzą krwi i obojętnością na wiele spraw. Wygląda to
tak, jakby w niektórych bohaterach doszczętnie wypaliły się pozytywne emocje.
Uczuciowo osoby te są po prostu martwe. Okrucieństwo wojny sprawiło, że nie
potrafią już okazywać pozytywnych emocji. Tęsknota za domem i bliskimi oraz
pragnienie rychłego zakończenia wojny są chyba jednymi uczuciami, jakie
odczuwają nasi bohaterowie. Wszyscy tak naprawdę są już zmęczeni otaczającą
rzeczywistością. W dodatku niewolnicy, którzy jeszcze tak niedawno byli
posłuszni swoim właścicielom, teraz zaczynają się buntować i planować zemstę za
lata niewoli. Tak więc mieszkańcy Południa muszą stale uważać, aby nie zostać
zamordowanym przez własnego niewolnika. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze
bieda, która dotyka stany południowe.
Dla
mnie osobiście trylogia o Hazardach i Mainach jest jedną z tych pozycji,
których nie udało mi się przeczytać wcześniej, a która zawsze była mi bliska z
powodu serialu i doskonałej roli mojego ulubionego aktora – Patricka Swayze
(1952-2009). Nie przeczę, że filmowa adaptacja jest piękna i zachwyca pod
każdym względem. Niemniej nie można jej porównywać z książką.
Już po raz któryś słyszę o książce, ale wciąż nie mogę się do niej przekonać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Zawsze, kiedy ktoś mówi mi czy pisze w komentarzu, że nie może się do jakiejś książki przekonać, to ja pytam: A czy ją czytałeś/czytałaś? Bo widzisz, Sylwio, żeby do czegoś się przekonać bądź nie, najpierw trzeba tego skosztować. To tak, jak z potrawami. Aby stwierdzić, czy nam smakują, musimy je najpierw zjeść. :-)
UsuńRównież pozdrawiam :-)