Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa.
Dziękuję!
Wydawnictwo:
KSIĄŻNICA/
GRUPA WYDAWNICZA PUBLICAT S.A.
Katowice 2015
Tytuł oryginału: The King’s Curse
Przekład: Urszula Gardner
To zdrajcy powinni złożyć
głowę na pniu;
Nie jestem zdrajczynią,
nie, nie ja!
Wciąż trwam w swojej wierności,
a więc
nie złożę głowy na pniu!
Nim zrobię choćby jeden
krok, ujrzycie, jak
Chrystus w Swoim
Miłosierdziu zachowa mnie!*
Najprawdopodobniej
Małgorzata Pole przed egzekucją.
Życie Małgorzaty Pole, 8. hrabiny Salisbury, było tragiczne
począwszy od jej narodzin, aż do śmierci. Jeszcze zanim przyszła na świat,
śmierć w swojej najbardziej brutalnej i przerażającej formie dotknęła jej
rodzinę. Fakt ten miał na celu przyśpieszyć wyginięcie rodu, który znacząco
wpływał na losy Anglii przez ponad czterysta pięćdziesiąt lat. Jej dziadkiem
był wspaniały Ryszard Neville, 16. hrabia Warwick i 6. hrabia Salisbury, zwany
„Twórcą Królów” (1428-1471), który jako „ostatni z baronów” zginął na polu
bitwy. Osoba hrabiego jako żołnierza stała się inspiracją dla Williama Szekspira
(1564-1616), który kilkakrotnie wzorował swoje literackie postacie właśnie na
Ryszardzie Neville’u. Ojcem Małgorzaty Pole był Jerzy Plantagenet, 1. książę
Clarence, 1. hrabia Salisbury i 1. hrabia Warwick (1449-1478), który był
również bratem króla Edwarda IV (1442-1483). Jerzy Plantagenet zmarł tragicznie
w Tower w styczniu 1478 roku, a jego śmierci przypisuje się szereg rozmaitych przyczyn.
Pierwszymi kuzynami Małgorzaty Pole byli książęta zamordowani w Tower – Edward
V York (1470-1483) oraz jego młodszy brat Ryszard Shrewsbury (1473-1483).
Niemniej trzeba pamiętać, że śmierć chłopców wcale nie jest taka oczywista,
ponieważ historycy wciąż spekulują w kwestii tej egzekucji, twierdząc, że być
może ich matka, późniejsza królowa Anglii – Elżbieta Woodville (ok. 1437-1492) –
podstępem uratowała życie młodszemu synowi. Z kolei jedyny brat Małgorzaty Pole
– Edward Plantagenet, 17. hrabia Warwick (1475-1499) – został zamordowany na
skutek decyzji podjętej przez Henryka VII Tudora (1457-1509). Usuwając z drogi
wroga i potencjalnego kandydata do tronu, młody Tudor chciał zapewnić sobie
koronę Anglii. Niemniej lista tragedii w rodzinie Małgorzaty Pole w tamtym
momencie dopiero się rozpoczynała.
Małgorzata Pole, 8. hrabina Salisbury |
Małgorzata Pole, hrabina Salisbury, urodziła się 14 sierpnia
1473 roku na zamku w Farleigh położonego w pobliżu Bath. Jej matka Izabela
Neville, hrabina Clarence (1451-1476) była córką wspomnianego wyżej „Twórcy
Królów”. Lady Izabela Neville zmarła 22 grudnia 1476 roku, natomiast ojciec
Margaret oddał życie w Tower dwa lata później. Za panowania króla Edwarda IV,
zarówno Małgorzata, jak i jej brat przez jakiś czas wychowywani byli w Sheen
wraz z królewskimi dziećmi. Po śmierci Edwarda IV, najpierw krótko przebywali
na zamku w Warwick – swoim rodzinnym domu – a potem przez pewien czas mieszkali
na dworze Ryszarda III (1452-1485). Kiedy w 1484 roku zmarł jedyny syn Ryszarda
III i Anny Neville (1456-1485), wówczas pretendentami do angielskiego tronu
stały się dzieci Jerzego Plantageneta, a więc w równym stopniu Małgorzata, jak
i jej rodzeństwo. Oczywiście pierwszeństwo w kwestii objęcia władzy miał brat
Małgorzaty – Edward. Niestety, to krótkotrwałe wyróżnienie skończyło się wraz
ze śmiercią króla Ryszarda III, który poległ w 1485 roku w bitwie pod Bosworth,
gdzie został pokonany przez Henryka VII Tudora, co sprawiło, że Tudor zasiadł
na tronie i w ten sposób dał początek nowej dynastii.
Kiedy w 1491 roku Małgorzata miała około osiemnastu lat,
wyszła za mąż za Ryszarda Pole’a (1462-1505). Ponieważ Ryszard Pole wspierał
działania Henryka VII Tudora, małżeństwo z przedstawicielką Plantagenetów mogło
tylko jeszcze bardziej wzmocnić pozycję Lancasterów, którzy pomimo wygranej,
wciąż czuli na karku oddech rodu Yorków. Sir Ryszard Pole został też odznaczony
Orderem Podwiązki, który był przyznawany wielmożom pochodzącym z hrabstwa Buckinghamshire.
Natomiast kiedy w 1486 roku urodził się starszy syn Henryka VII Tudora – Artur,
książę Walii – Ryszard Pole otrzymał stanowisko gubernatora Walii.
Z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się, że lady Małgorzata
Pole była szczęśliwa w małżeństwie. Z Ryszardem doczekała się pięcioro dzieci,
a poza tym zarówno ona, jak i jej mąż byli dość wysoko cenieni przez króla.
Niemniej nad Małgorzatą wciąż wisiała ciemna chmura. Chodziło bowiem o jej
brata, który był realnym spadkobiercą korony, a został zgładzony na rozkaz
Henryka VII Tudora. Lecz zanim to się stało, był więziony w Tower za „zdradę”.
Historycy twierdzą, że egzekucja ostatniego z Plantagenetów była najbardziej
brutalnym i bezdusznym państwowym morderstwem w historii Anglii, natomiast brak
jakichkolwiek protestów ze strony nowobogackich wielmożów, którzy byli w stanie
jedynie nisko kłaniać się Tudorowi, pokazał, jak bardzo naród był już zatopiony
w politycznej i społecznej niewoli. Zmasakrowane zwłoki młodego i niewinnego
hrabiego zostały niegodziwie pochowane w Bisham Priory, niedaleko Maidenhead,
czyli w miejscu, gdzie jego pogrążona w żałobie siostra odnalazła swój dom u
schyłku życia.
Kardynał Reginald Pole (1500-1558) Jeden z synów Małgorzaty Pole; ostatni rzymskokatolicki arcybiskup Canterbury |
Kiedy chorowity mąż Katarzyny Aragońskiej (1485-1536) – Artur
(1486-1502) – został wysłany do zamku w Ludlow, wówczas lady Małgorzata Pole
została jedną z dam dworu księżnej Walii i tym samym jej oddaną przyjaciółką.
Ta nominacja nie tylko u niej musiała budzić emocje. Katarzyna również bardzo
ją przeżywała, ponieważ to od śmierci brata lady Pole zależało, czy dojdzie do
ślubu Artura z córką Izabeli I Kastylijskiej (1451-1504) i Ferdynanda II
Aragońskiego (1452-11516). Dla nikogo nie było tajemnicą, że ten związek został
okupiony niewinną krwią, albowiem ojciec Katarzyny postawił wyraźny warunek:
nie może być tak, aby oprócz Tudora ktoś inny był pretendentem do angielskiego
tronu! Katarzyna Aragońska bardzo szybko poczuła sympatię do siostry tak
okrutnie zgładzonego młodzieńca. Możliwe, że sama czuła na rękach jego krew i
teraz uznała, że nadszedł czas, aby wynagrodzić lady Małgorzacie Pole tę
okrutną krzywdę.
Na tym etapie powinnam zakończyć nakreślanie biografii
Małgorzaty Pole, 8. hrabiny Salisbury, ponieważ resztę czytelnik odnajdzie w
powieści Philippy Gregory. Gdybym rozpisała się bardziej, wówczas mogłabym
zdradzić najistotniejsze szczegóły fabuły książki i tym samym zniechęcić do sięgnięcia
po powieść. Dodam tylko, że Małgorzata Pole została ogłoszona błogosławioną i
zapisana w poczet męczenników przez papieża Leona XIII (1810-1903), a było to w
dniu 29 grudnia 1886 roku. Bez wątpienia stało się tak dlatego, iż jej życie
upłynęło pod znakiem pobożności i wypełnione było wydarzeniami, które
przysporzyły jej wiele rozpaczy. Ostatnia potomkini Plantagenetów swoje święto
w angielskim Kościele obchodzi każdego roku 28 maja, czyli dzień po swojej
tragicznej śmierci. Lady Małgorzata Pole była najstarszą kobietą, którą ścięto
w londyńskiej Tower. Dlaczego zatem nie jest to 27 maja? Ponieważ ten dzień w
angielskim Kościele Katolickim zarezerwowany jest już dla innego świętego, a
jest nim benedyktyński mnich i pierwszy arcybiskup Canterbury – Augustyn z Canterbury,
który zmarł najprawdopodobniej w 604 roku.
Przejdźmy teraz do samej książki. Philippa Gregory swoją
opowieść rozpoczyna w chwili, gdy Małgorzata Pole zostaje wezwana do Ludlow w
Walii, gdzie ma opiekować się starszym bratem późniejszego Henryka VIII Tudora
(1491-1547). Tam też poznaje młodziutką Katarzynę Aragońską, do której czuje
sympatię już od pierwszego spotkania. Od tego momentu na kartach powieści jej
los nierozerwalnie łączy się z członkami dynastii Tudorów. Poprzez
Plantagenetów Małgorzata Pole jest także spokrewniona z Elżbietą York
(1466-1503) – żoną Henryka VII Tudora. Z królową łączą ją naprawdę ciepłe
relacje. Lady Pole niekiedy służy jej radą, a po nieoczekiwanej śmierci
Elżbiety, odczuwa niewypowiedziany ból. Kiedy umiera także Artur, wówczas
Małgorzata całą swoją uwagę skupia na Księżnej Wdowie, czyli Katarzynie
Aragońskiej, przed którą już niedługo stanie ogromne wyzwanie.
Młody Henryk VIII Tudor Portret został namalowany w 1509 roku; wtedy też Henryka zwano złotym księciem, który miał uwolnić swoich poddanych od obsesji własnego ojca. |
Klątwa Tudorów to powieść, która z jednej strony
ukazuje kobietę silną i niesamowicie inteligentną, a z drugiej niewiastę, która
pomimo tego, że posiada swoje własne zdanie, to jednak bez mrugnięcia okiem i
słowa sprzeciwu poddaje się woli monarchy. Kiedy czytelnik poznaje Małgorzatę
Pole, na angielskim tronie zasiada Henryk VII Tudor, który jest opętany myślą o
spiskowcach pragnących odebrać mu władzę. To opętanie po latach odziedziczy
jego młodszy syn, który również wszędzie będzie węszył spisek i zdradę,
zważywszy że tuż obok będzie miał doradców, którzy dla własnej korzyści będą mu
podsuwać informacje, które zaprowadzą na szafot wielu niewinnych ludzi. Niemniej
przyglądając się sprawie bliżej można dojść do przekonania, że w tym
Tudorowskim szaleństwie jest ziarnko prawdy, bo przecież wciąż żyją potomkowie
Plantagenetów, którzy w każdej chwili mogą upomnieć się o swoje.
Wspomniałam, że lady Małgorzata Pole przedstawiona jest na
kartach książki również jako kobieta niezwykle inteligentna. Z czego to wynika?
Otóż ona doskonale wie, czym grozi nieposłuszeństwo względem króla. Choć jej
myśli biegną zupełnie innym torem, to jednak wciąż kłania się nisko przed
królewskim majestatem bez względu na to z którym królem ma akurat do czynienia.
Bardzo ważna jest dla niej także rodzina, której członkowie chcąc nie chcąc
zaplątani są w ówczesną politykę Anglii. Wszyscy synowie aktywnie uczestniczą w
życiu politycznym u boku Henryka VIII Tudora i robią wszystko, aby nie wzbudzić
w królu choćby najmniejszych podejrzeń. Czy taka czujność wystarczy? A może
trzeba czegoś znacznie więcej, zważywszy na czasy, w jakich przyszło im żyć?
A jaka jest lady Pole w roli matki, babki czy teściowej? Na pewno nie
można jej zarzucić, że nie kocha swoich dzieci bądź wnuków. Wręcz przeciwnie.
Troszczy się o nich, zaś w sytuacjach niezwykle dramatycznych, kiedy całej jej
rodzinie grozi głód, Małgorzata robi wszystko, aby uchronić dzieci przed
dramatycznym losem. Z drugiej strony jednak czasami można zastanawiać się, kto
tak naprawdę jest dla niej ważniejszy: jej własne potomstwo czy może dzieci
pochodzące z rodziny królewskiej? Czy chęć przebywania na dworze i
przypodobanie się królowi nie jest niekiedy większa od dobra własnej rodziny? A
może to tylko pozory? Może lady Pole pragnie w ten sposób zyskać względy
monarchy, który patrzyłby przychylnym okiem na jej dzieci i obdarzał je
arystokratycznymi tytułami i pozwalał zasiadać w królewskiej radzie? A może
Małgorzata wciąż ma nadzieję, że któryś z jej synów odzyska władzę w Anglii i
na tronie ponownie zasiądą Plantageneci? Jak widać osobowość hrabiny Salisbury
jest niezwykle skomplikowana i tak naprawdę trudno ją rozgryźć.
Kate O'Toole jako Małgorzata Pole w serialu Dynastia Tudorów (2007-2010) źródło |
W Klątwie Tudorów na szczególną uwagę na pewno
zasługuje także osoba Henryka VIII Tudora. Choć główną bohaterką jest
Małgorzata Pole i to jej oczami czytelnik ogląda sytuację w ówczesnej Anglii,
to jednak Henryk VIII jest nie mniej istotny. Bez względu na to, jakie
działania podejmuje lady Pole, wszystkie mają mniejszy lub większy związek z
osobą króla. Widzimy też w jaki sposób zmienia się osobowość Henryka VIII.
Kiedy umiera Henryk VII angielski lud nie może przestać wiwatować na cześć
nowego władcy. Każdy bowiem myśli, że teraz już wszystko się zmieni, a ludzie
przestaną się bać. Uważają, że teraz to siedemnastoletni „złoty książę” odmieni
ich życie. Tę myśl podziela również lady Pole. A jaka była prawda, wiemy z
historii.
Oceniając Klątwę Tudorów nie napiszę niczego nowego,
niż przy okazji omawiania poprzednich książek Philippy Gregory. Autorka jest mistrzynią
w pisaniu powieści historycznych, więc i tym razem mnie nie zawiodła.
Początkowo powieść może wydawać się nieco nużąca, ale w miarę jak rozwija się
akcja, a wydarzenia nabierają tempa, zaś nasi bohaterowie tkwią w sytuacjach
coraz bardziej dla nich niebezpiecznych, czytelnik zauważa, że nie może oderwać
się od książki. Życie Małgorzaty Pole, jak na tamte czasy, trwało naprawdę
długo, więc wiele się w nim dzieje. Prawda jest jednak taka, że oprócz narodzin
dzieci, nie spotkało jej nic dobrego. Przez te wszystkie lata wciąż wisiał nad
nią katowski miecz, tylko dlatego, że wywodziła się z Plantagenetów. Po
zakończeniu Wojny Kuzynów (Wojny Dwu Róż) stale żyła w strachu, że w końcu
przyjdzie taki dzień, kiedy będzie musiała zapłacić najwyższą cenę za swoje
pochodzenie.
Tej książki chyba nie trzeba nikomu specjalnie polecać.
Philippa Gregory zdobyła sobie w Polsce tak ogromne uznanie wśród czytelników,
że wystarczy jedynie wymienić jej nazwisko, aby zachęcić do sięgnięcia po
którąś z jej powieści. W Klątwie Tudorów dodatkowo można znaleźć kilka
drzew genealogicznych umieszczonych pomiędzy tekstem książki, na których daty śmierci
poszczególnych bohaterów są uzupełniane w zależności od okresu opisywanego przez
Philippę Gregory, co pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w niełatwą historię
Anglii. Tak więc po prostu przeczytajcie Klątwę Tudorów, bo naprawdę
warto!
* Przekład
własny. Słowa te zostały wyryte na ścianie celi w Tower, gdzie przed egzekucją
więziona była Małgorzata Pole. Być może to właśnie ona je tam wyryła.
Mimo że nie gustuję w takich klimatach, książka mnie zaintrygowała! Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem miłej lektury. :-)
UsuńMi powieści pani Gregory nie musisz polecać, już mam ochotę na ten tytuł :) Skomplikowana bohaterka, w dodatku żyjąca w strachu, czujna, która musiała się przypodobać nowemu królowi- czuję, że Małgorzata Pole była intrygującą postacią.
OdpowiedzUsuńTrudno przejść obojętnie obok książek Philippy Gregory, prawda? Mnie się wydaje, że ta autorka nawet mało ciekawe postaci potrafiłaby tak ożywić na kartach swoich powieści, że byłyby niezwykle wciągające. Myślę, że ta książka bardzo Ci się spodoba. :-)
UsuńNo i super. A już myślałam, że to bedzie przełom w pochlebnych opiniach o książkach P.Gregory:)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że wywnioskowałaś to z tego, że w międzyczasie przeczytałam dwie inne powieści, trochę lżejsze klimatycznie, tak? Powiem Ci, że jest kilka takich autorek, wobec których jestem bezkrytyczna i jedną z nich jest właśnie Philippa Gregory. Ale z drugiej strony u niej naprawdę nie można dopatrzeć się niczego złego. Czasami tylko czytelnik może mieć przesyt w czytaniu powieści historycznych i potrzebuje złapać oddech, sięgając po coś innego. Ja tak teraz miałam, bo ostatnio zbyt dużo u mnie historii. :-)
UsuńZnam 3 książki pani Gregory, ale beletrystyczne z serii "Zakon ciemności".
OdpowiedzUsuńWszystkie książki Philippy Gregory to beletrystyka historyczna. A seria "Zakon ciemności" to literatura młodzieżowa.
Usuń