Elżbieta I Tudor (1533-1603) na kartach historii zapisała się
jako Królowa Dziewica. Niemniej oceniając jej romanse i zamiłowanie do
pięknych młodych mężczyzn można pokusić się o stwierdzenie, że słowo dziewica
jest tutaj pojęciem względnym. Była córką Henryka VIII Tudora (1491-1547) i
jego drugiej żony Anny Boleyn (ok. 1501-1536). W przeciwieństwie do swego ojca,
który zmieniał małżonki niczym przysłowiowe rękawiczki, Elżbieta nie zamierzała
wstępować w związek małżeński, o czym zwykła mówić dość wyraźnie. Często
powtarzała: Będę tutaj jedyną panią bez żadnego pana. Podczas swego
długiego panowania była oblegana przez wielu zalotników, lecz żadnemu z nich
nie dała nic więcej ponad „piękne słowa bez obietnic”. Mimo to powszechnie
przyjęło się, że był w jej życiu jeden mężczyzna, który bardziej niż ktokolwiek
inny kusił Elżbietę ku temu, aby zrezygnowała z danej sobie obietnicy, iż nigdy
nie wyjdzie za mąż. Tym mężczyzną był Robert Dudley, 1. hrabia Leicester
(1532-1588). Był on piątym z kolei synem Johna Dudleya, 1. księcia Northumberland
(1501-1553). Książę został uznany za zdrajcę i oskarżony o zdradę stanu w chwili,
gdy po śmierci Edwarda VI Tudora (1537-1553) opowiedział się przeciwko Marii I
Tudor (1516-1558) i osadził na tronie swoją synową lady Jane Grey (ok.
1537-1554). Jej nieszczęsne panowanie trwało tylko dziewięć dni. Jego syn
Robert wspomagał go w tym zamachu, jednak bardzo szybko został pokonany przez
królową Marię i uwięziony w Tower.
Elżbieta I Tudor w stroju koronacyjnym Portret powstał w latach 1600-1610 i jest kopią zaginionego oryginału z 1559 roku. autor nieznany |
Tak się jakoś złożyło, że Robert Dudley został uwięziony w
Tower wraz z przyrodnią siostrą Marii – Elżbietą, którą Krwawa Maria również
podejrzewała o spisek przeciwko sobie. Pomimo że Elżbieta i Robert przyjaźnili
się od dzieciństwa (Dudley był towarzyszem jej brata Edwarda), to jednak
dopiero w Tower znacznie zbliżyli się do siebie nawzajem. Byli przecież w
podobnym wieku oraz mieli tego samego nauczyciela w osobie Rogera Aschama
(1515-1568), który był pod wielkim wrażeniem przedwcześnie rozwiniętych
umiejętności swoich uczniów. To właśnie Robertowi Dudleyowi zwierzyła się
ośmioletnia Elżbieta ze swoich obaw przed małżeństwem. Było to podczas
egzekucji Katarzyny Howard (ok. 1525-1542). Przyszła królowa miała wówczas
powiedzieć: Nigdy nie wyjdę za mąż! Robert doskonale pamiętał tę
rozmowę, dlatego też dziewięć lat później fakt ten mógł przyczynić się do tego,
że poślubił niejaką Amy Robsart (1532-1560). W kolejnych latach hrabia trzymał
swoją żonę z dala od dworu, pamiętając być może, że wpłynie to niekorzystnie na
jego relacje z Elżbietą.
Lata niepewności zafundowane przez Marię I Tudor sprawiły, że
Elżbieta żyła w ciągłym strachu o swoje życie, a to z kolei spowodowało, że jej
relacje z Robertem Dudleyem stawały się coraz bardziej zażyłe. On sam pozostał
jej wierny nawet wtedy, gdy obydwoje ryzykowali własne bezpieczeństwo. Ponieważ
spędzali razem mnóstwo czasu i dzielili wiele wspólnych spraw ich przyjaźń
bardzo łatwo mogła przerodzić się w coś poważniejszego. Związek Elżbiety i
Roberta wciąż był przyczyną szeregu rozmaitych plotek wśród najbliższego
otoczenia księżniczki, zwłaszcza, że Dudley był żonaty. Jego lojalność została
jednak wynagrodzona, kiedy Elżbieta została królową Anglii w 1558 roku, mając
dwadzieścia pięć lat. Natychmiast powierzyła mu pieczę nad królewskimi
stajniami, mianując go koniuszym, co w tamtych czasach było naprawdę prestiżową
posadą. Pociągało to za sobą regularne przebywanie u królowej na jej dworze.
Niemniej spotkania w cztery oczy nie były łatwe, ponieważ każdy ruch Elżbiety
był śledzony i analizowany nie tylko przez jej dworzan, ale także przez całą
Europę. Często narzekała i mówiła, że: Tysiące oczu widzi, co robię.
Sir Robert Dudley Portret powstał w latach 1560-1565. autor: Steven van der Meulen (1543-1568) |
Elżbieta nie miała jednak zamiaru rezygnować ze swojego
faworyta. Szukała sposobu, aby móc spędzać z nim więcej czasu prywatnie. Już
rok po objęciu tronu przeniosła sypialnię Dudleya w pobliże swoich pałacowych
apartamentów celem ułatwienia sekretnych spotkań z kochankiem. Wkrótce ich
związek stał się przyczyną skandalu nie tylko w Anglii, lecz na dworach w całej
Europie. Ta wyraźna zażyłość pomiędzy nimi wywołała spekulacje dotyczące tego,
jak blisko ze sobą żyją. Główna rywalka Elżbiety do tronu – Maria I Stuart
(1542-1587) – nie miała żadnych wątpliwości odnośnie do tego, że Elżbieta i
Robert byli kochankami. Do szlachcianki Bess Hardwick (1527-1608) królowa
Szkocji miała rzekomo powiedzieć, że Dudley odwiedził łóżko królowej wiele
razy. Z drugiej strony mało prawdopodobne jest to, że Elżbieta, która tak wiele
razy była świadkiem dramatycznych porodów zaryzykowałaby tron Anglii, rodząc
dziecko i narażając się na ewentualne powikłania poporodowe i śmierć. Niemniej
ten związek do dziś pozostaje jedną z niewyjaśnionych tajemnic historii, bowiem
są tacy, którzy uważają, że była to tylko platoniczna miłość, zaś inni
twierdzą, iż Elżbietę i Roberta łączył jednak seks. Dlaczego zatem nigdy nie zaszła w ciążę? Czy była bezpłodna? A może korzystała z dostępnęj wówczas prymitywnej antykoncepcji i zaopatrywała się u zielarek w potrzebne zioła?
Plotki na temat Dudleya i królowej na nowo rozgorzały w 1587
roku, kiedy do Madrytu na dwór Filipa II Habsburga (1527-1598) przybył pewien
młody człowiek – Arthur Dudley (?). Twierdził on, że jest nieślubnym dzieckiem
królowej Elżbiety i jej faworyta Roberta Dudleya. Rok jego urodzenia oceniono
na 1561, co zbiegło się z faktem, iż wówczas Elżbieta została przykuta do
łóżka, cierpiąc na pewną tajemniczą chorobę, której głównym objawem było to, iż
jej ciało zaczęło puchnąć. Na korzyść Arthura Dudleya przemawiało też to, że
twierdził on, iż natychmiast po porodzie został porwany przez służącą z
królewskiego pałacu Hampton Court (niedaleko Londynu) i wychowany przez nią
jako jej własny syn. Dopiero na łożu śmierci w 1583 roku owa służąca wyjawiła
mu prawdę. Ta historia nie miała jednak potwierdzenia w twardych dowodach, ale
sprawiła, że hiszpański król mógł śmiało skompromitować Elżbietę I Tudor.
Amy Robsart Portret pochodzi z 1870 roku. autor: William Frederick Yeames (1835-1918) |
Paradoksalnie śmierć żony Dudleya w 1560 roku w jej rezydencji
Cumnor Place zniweczyła wszelką nadzieję Elżbiety na to, że mogłaby poślubić
swojego faworyta. Okoliczności tej śmierci były niezwykle podejrzane. Amy
Robsart miała bowiem upierać się przy tym, aby tego dnia wszyscy jej służący
udali się na miejscowy targ. Kiedy wrócili do posiadłości, znaleźli ją martwą
ze skręconym karkiem. Jej ciało leżało u podnóża schodów. Czy był to wypadek? A
może samobójstwo? A może jednak morderstwo? Tego nigdy nie wyjaśniono. Wszelkie
próby rozwiązania tej zagadki spełzły na niczym. W tej kwestii można jedynie
snuć przypuszczenia. Niemniej podejrzenia padły na Roberta Dudleya, którego
wrogowie twierdzili, że nie wzdrygnął się nawet na wieść o śmierci swojej żony.
Ich zdaniem jej zgon był mu na rękę, ponieważ mógł wtedy bez przeszkód
zrealizować swoje ambicje, poślubiając królową. Maria I Stuart żartowała nawet,
że królowa Anglii miała poślubić swojego koniuszego po tym, jak ten zabił swoją
małżonkę, aby tym samym zrobić miejsce dla Elżbiety. Niestety, Elżbieta również
znalazła się w kręgu podejrzanych o dokonanie zbrodni. Wielu wierzyło bowiem,
że jej miłość do Dudleya doprowadziła ją do tego, że w końcu zdecydowała się
zamordować Amy, aby mieć wolną drogę do poślubienia go.
Niektórzy historycy twierdzą, że taki wariant jest mało
prawdopodobny. Nie są przekonani, że Dudley albo Elżbieta mogli przyłożyć rękę
do śmierci Amy Robsart. Trudno byłoby im podjąć takie ryzyko, zwłaszcza jeśli
wiedzieli, że byłby to ewidentny dowód na ich plany matrymonialne. Skandal ten
odbił się echem nie tylko w królestwie, lecz również w całej Europie. Elżbieta
była zmuszona traktować Roberta z ogromnym dystansem, aby uniknąć kolejnych
problemów. Niemniej tego rodzaju taktykę królowa przyjęła jedynie na potrzeby
swojego dworu i tych, którzy stale ją obserwowali. Prywatnie nie zrezygnowała
ze swojego faworyta. Teraz obserwacja jej dworu stała się jeszcze bardziej
intensywna i dokuczliwa. Królowa była zatem zmuszona podjąć jeszcze większe
starania, aby ukryć swoje spotkania z sir Robertem. Na przykład w listopadzie
1561 roku przebrała się za pokojówkę Katarzyny Howard – z domu Katarzyny Carey,
późniejszej hrabiny Nottingham (1547-1603) – aby w ten sposób móc oglądać Roberta
Dudleya strzelającego w pobliżu zamku Windsor. Kolejna próba oszukania
otoczenia była mniej udana. Kiedy bliska przyjaciółka i opiekunka Elżbiety –
lady Elizabeth Fiennes de Clinton (ok. 1528-1589) – pomogła królowej uciec z
dworu w przebraniu, aby ta mogła spotkać się z Dudleyem w jego posiadłości,
wówczas wysłannik Filipa II Habsburga dowiedział się o tym fakcie i natychmiast
zgłosił to swemu władcy.
W listach, które królowa Elżbieta wymieniała z Robertem
Dudleyem był obecny taki oto szyfr: ÔÔ, który stanowił symbol oczu, a to z
kolei miało oznaczać, że Elżbieta wciąż jest hrabiemu oddana i wierna.
Wszystkie listy od Dudleya Elżbieta przechowywała razem z jego portretem w
zamkniętym biurku stojącym obok jej łóżka. Podczas wizyty na angielskim dworze w
1564 roku, szkocki ambasador sir James Melville (1535-1617) wypatrzył ten
portret, kiedy Elżbieta poszukiwała jednej z kochanek Roberta. Gdy ambasador
zapytał, czy mógłby pożyczyć portret, aby pokazać go królowej Szkocji, Elżbieta
natychmiast odmówiła, twierdząc, że to jedyna podobizna Dudleya, jaką posiada.
W tym samym czasie w sypialni królowej ukrywał się Robert Dudley i był
świadkiem całego zdarzenia. James Melville rzucił wtedy mądrą uwagę, iż królowa
nie powinna trzymać na widoku tego portretu, gdyż „ma oryginał”.
Królowa Elżbieta I Tudor i hrabia Robert Dudley Obraz powstał w 1865 roku. autor: William Federick Yeames |
Ponieważ rok za rokiem upływał czas panowania Elżbiety I
Tudor, królowa czuła coraz silniejszą presję ze strony swoich doradców, aby
wreszcie wybrała sobie męża. Królowa udawała zatem, że rozważa kolejne
propozycje coraz to nowych zalotników. W gruncie rzeczy nigdy ostatecznie nie
zobowiązała się do poślubienia któregoś z nich. Ambasador wenecki przenikliwie
zauważył, że: Ona ma wielu zalotników w dłoni, lecz poprzez ciągłe zwlekanie
z podjęciem decyzji, stale daje im nadzieję. Tymczasem skandal związany ze
śmiercią Amy Robsart odchodził powoli w zapomnienie. W związku z tym Robert
Dudley znów rozpoczął swoje starania, aby Elżbieta została jego żoną. Na jej
protesty odpowiadał deklaracjami dozgonnej miłości. Wielką miłość wyznawał
również swoim licznym kochankom, które tego rodzaju zapewnienia przyjmowały z
ogromną przyjemnością, lecz były to jedynie obietnice bez pokrycia. Przykładem
może być baronowa Douglass Sheffield (ok. 1543-1608), z którą hrabia spłodził
nawet syna – również Roberta (1574-1649).
Rok 1575 był dla Roberta Dudleya czasem ogromnej desperacji.
Wtedy też po raz ostatni zdecydował się podjąć spektakularną próbę przekonania
Elżbiety do małżeństwa. Podejmując wszelkie możliwe wysiłki, zaprosił królową
do swojej posiadłości w hrabstwie Warwickshire, czyli do Kenilworth Castle, i
tam przez kilka dni narażał się na ogromne koszty, aby zapewnić Elżbiecie
należytą rozrywkę. Elżbieta była zachwycona każdą minutą spędzoną tam u boku
Dudleya, lecz mimo to nie zgodziła się na małżeństwo. Choć jej miłość do
hrabiego była prawdziwa, to jednak doskonale wiedziała, że małżeństwo z nim
byłoby dla królestwa katastrofalne w skutkach. Ten formalny już związek
wywołałby gwałtowny sprzeciw ze strony konkurentów sir Roberta, a może nawet
przyczyniłby się do wybuchu wojny domowej. Pomimo wszystkich tych desperackich
kroków, aby poślubić królową Anglii, Robert Dudley potajemnie spotykał się z
jedną z dam dworu Elżbiety. Była to oczywiście Letycja Knollys (1543-1634).
Mówiło się o niej, że jest jedną z najpiękniejszych kobiet na dworze. W jej
żyłach płynęła królewska krew, ponieważ była wnuczką siostry Anny Boleyn –
Marii (ok. 1499-1543). To bez wątpienia jeszcze bardziej podnosiło jej
atrakcyjność w oczach Dudleya, który flirtował z Letycją przez ostatnie
dziesięć lat. Teraz gdy jego ostatnia próba przekonania Elżbiety do małżeństwa
spełzła na niczym, wzięcie sobie kochanki w osobie Letycji nie było już
problemem.
Posiadłość Roberta Dudleya – Kenilworth Castle Obraz pochodzi z 1830 roku. autor: Joseph Mallord William Turner (1775-1851) |
Przez pewien czas Elżbieta żyła w błogiej nieświadomości, że
jej ulubieniec ją zdradza. Po trzech latach romansu Letycja zaszła w ciążę. Nie
należała do kobiet, które usuwają się w cień, jeśli przyczyną ich problemu jest
mężczyzna. Pragnęła Roberta i upierała się przy tym, aby ten ją poślubił. W
obawie przed nieuchronnym i gwałtownym sprzeciwem Elżbiety w kwestii małżeństwa
z Letycją, Robert zgodził się poślubić swoją piękną kochankę w tajemnicy. Ślub
odbył się w 1578 roku. Panna młoda najprawdopodobniej wystąpiła na ceremonii w
używanej „luźnej sukni”, aby ukryć swój błogosławiony stan. Niestety, sekret
dość szybko przedostał się na dwór i dopiero wtedy zaczął się prawdziwy
dramat.
Skoro tylko Elżbieta dowiedziała się, że jej kuzynka ukradła
jej jedynego mężczyznę, którego ta naprawdę kochała, wpadła w szał zazdrości,
wytargała Letycję za uszy i krzyczała: tak jak jedno słońce oświetla ziemię,
tak ona musiałaby być jedyną królową Anglii! Potem wypędziła z dworu tę
„kłamliwą dziewkę”, obiecując, że już nigdy na nią nie spojrzy. Pomimo że
ostatecznie wybaczyła Dudleyowi zdradę, to jednak ich związek już nigdy nie był
tak bardzo intymny, jak miało to miejsce przez tyle lat przed ślubem z Letycją
Knollys. Pod koniec życia Roberta Dudleya, Elżbieta znów się do niego zbliżyła.
W 1586 roku hrabia na polecenie królowej udał się na czele jej wojsk do
Niderlandów. Tęskniąc za nim, królowa napisała do Roberta list, który
podpisała: Jak wiesz, wiecznie tak samo. ER. „Wiecznie tak samo” albo „sempre
eadem” było mottem Elżbiety I Tudor, niemniej zarówno ona, jak i Dudley
doskonale wiedzieli co te słowa oznaczają w ich związku.
Rok później Elżbieta podpisała wyrok śmierci na Marię I
Stuart, co nieco zaburzyło atmosferę w Anglii. Wtedy też królowa zwróciła się
do Dudleya, u którego szukała wsparcia. Robert także miał kłopoty z powodu
kryzysu wywołanego przez hiszpańską Armadę w 1588 roku. Chodziło bowiem o
nieudaną próbę inwazji hiszpańskiej marynarki wojennej na Anglię, która została
udaremniona przez flotę angielską. Od tej chwili Robert Dudley zaczynał
poważnie zapadać na zdrowiu, lecz mimo to nie wahał się przyjąć stanowiska
porucznika i głównego kapitana w królewskiej armii. Hrabia Leicester podążał
tuż obok konia, na którym jechała jego królewska kochanka, podając jej tekst
słynnego przemówienia, które wygłosiła w Tilbury w dniu 8 sierpnia 1588 roku, a
było to podczas przeglądu wojsk połączonych celem obrony dostępu do Tamizy
przed jakimkolwiek wtargnięciem wroga przez rzekę w kierunku Londynu. Królowa
powiedziała wtedy: Wiem, że mam ciało słabej i delikatnej kobiety, ale mam
też serce i żołądek króla Anglii.
Portret Elżbiety I Tudor, który został namalowany jako upamiętnienie zwycięstwa nad hiszpańską Armadą w 1588 roku. autor: George Gower (1540-1596) |
Robert Dudley stał przy Elżbiecie, kiedy ta walczyła z hiszpańską
Armadą, chcąc mieć pewność, że niebezpieczeństwo minęło. Jednym z ostatnich obrazów
zanotowanych w materiałach źródłowych jest widok pary stojącej w oknie pałacu i
obserwującej uroczysty pochód, jaki zorganizował pasierb Dudleya – Robert
Devereux, 2. hrabia Essex (1565-1601). Od tego momentu zły stan zdrowia Roberta
Dudleya nie pozwalał mu już na spotkania z królową, więc pożegnał się z nią,
wiedząc, że nigdy więcej jej nie zobaczy. Kilka dni później napisał do Elżbiety
z posiadłości Rycote w hrabstwie Oxfordshire, a swój list zakończył takimi oto
słowami: Pragnę pokornie ucałować Twoje stopy […] przez większość swojego
życia byłem wiernym i posłusznym sługą Waszej Wysokości. Prawdopodobnie
były to ostatnie słowa napisane przez Roberta Dudleya. Pięć dni później, w dniu
4 września 1588 roku, hrabia wyzionął ducha. Elżbieta pogrążyła się w rozpaczy
po nieodwracalnej stracie „słodkiego Robina”, który był dla niej jedynym
mężczyzną, jakiego kiedykolwiek naprawdę kochała. Ich związek przetrwał prawie
pięćdziesiąt lat. Było to kilkadziesiąt lat, podczas których pojawiały się
wzloty i upadki, ale jedno jest pewne. Bez Roberta Dudleya Elżbieta nie dałaby
rady niczego osiągnąć. Był dla niej wielkim wsparciem.
Przez kilka dni po jego śmierci Elżbieta zamknęła się w
swoich prywatnych apartamentach, nie będąc w stanie spotkać się ani ze swoim
dworem, ani z ministrami. Ten krótki list, który Robert wysłał do niej z Rycote
stał się teraz dla królowej najcenniejszym skarbem i pamiątką po Dudleyu.
Zaznaczyła, że jest to „Jego ostatni list” i przechowywała go pod kluczem przez
resztę swojego życia. Jeszcze wiele lat po śmierci hrabiego, na samo
wspomnienie jego imienia oczy Elżbiety wypełniały się łzami. Trzeba jednak
pamiętać, że Robert Dudley nie był jedynym, którego królowa obdarzała ciepłymi
uczuciami, lecz tylko jego naprawdę kochała. Wśród jej faworytów (zalotników)
znaleźli się tacy mężczyźni, jak:
Eryk XIV Szwedzki autor: prawdopodobnie Domenicus Verwilt (1544-1565) |
Eryk XIV Waza (1533-1577), król Szwecji
Zdając sobie sprawę z tego, że małżeństwo z kandydatem z
rodzimego podwórka nastręcza szereg trudności, ministrowie Elżbiety przez
większość jej panowania skupiali się na zalotnikach z zagranicy. Jednym z
pierwszych był właśnie król Eryk XIV Szwedzki, który zaczął starać się o rękę
Elżbiety jeszcze zanim ta została królową. Swoje starania kontynuował przez
kilka lat, a nawet snuł plany, aby odwiedzić ją w Anglii. Przerażona zamiarami
Eryka, Elżbieta napisała do niego w uprzejmym, acz stanowczym tonie, informując
go, aby trzymał się od niej z daleka, jednocześnie zapewniając, że: Nigdy
nikt nie zrobił na niej takiego wrażenia.
Filip II Hiszpański Portret powstał w 1560 roku. autor: Anthonis Mor (ok. 1519-ok. 1577) |
Filip II Habsburg
Nawet wtedy, gdy jego żoną była przyrodnia siostra Elżbiety –
Maria – Filip II próbował zalecać się do Elżbiety. Był bowiem oczarowany jej
wdziękami. Po śmierci Marii, Filip, który był „królem” tylko za życia żony, nie
chciał porzucić Anglii, więc wyszedł z propozycją poślubienia Elżbiety.
Namawiał nową królową do tego, aby ta rozważyła wszelkie korzyści płynące z
posiadania korony Hiszpanii. Elżbieta – co było w jej zwyczaju – zwodziła
Filipa, aż w końcu oznajmiła mu, że nie może poślubić owdowiałego męża swojej
siostry, i że jego katolicyzm nie byłby do przyjęcia dla jej poddanych. Od tego
momentu Elżbieta i Filip stali się dla siebie nawzajem wrogami.
Franciszek Herkules Walezjusz,
książę Évreux, Alençon i
Andegawenii (1555-1584)
Franciszek Walezjusz autor: François Clouet (1510-172) |
Ostatnim poważnym konkurentem do ręki Elżbiety był Franciszek
Walezjusz, książę Évreux, Alençon i Andegawenii – najmłodszy syn króla Francji Henryka
II Walezjusza (1519-1559). Po raz pierwszy zaproponowano go jako męża dla
Elżbiety w 1578 roku, kiedy miał dwadzieścia trzy lata, natomiast królowa
Anglii czterdzieści pięć. Pomimo znacznej różnicy wieku, para stała się sobie
bardzo bliska, a ta zażyłość wspomagana była dodatkowo przez fakt, że książę
był jedynym spośród zalotników Elżbiety, który odwiedził jej dwór osobiście.
Nazywając go „żabą”, monarchini okazała młodemu księciu szereg ciepłych uczuć,
co sprawiło, że Franciszek mógł pomyśleć, że Elżbieta naprawdę jest w nim
zakochana. Ale mimo to małżeństwo i tak nie doszło do skutku, a Franciszek
ostatecznie powrócił do Francji w 1581 roku.
Hrabia Robert Devereux Portret powstał pomiędzy 1590 a 1596 rokiem. autor: Marcus Gheeraerts Młodszy (ok. 1562-1636) |
Robert Devereux, 2. hrabia Essex
Robert był synem odwiecznej rywalki Elżbiety – Letycji
Knollys – który urodził się jako owoc związku hrabiny z jej pierwszym mężem –
Walterem Devereux, 1. hrabią Essex (1541-1576). Od Elżbiety był młodszy o ponad
trzydzieści lat, lecz mimo to wciąż dawał królowej do zrozumienia, że jest w
niej do szaleństwa zakochany. Z kolei monarchini była zauroczona jego
wspaniałym wyglądem (był nieziemsko przystojny) oraz niepokorną pewnością
siebie, co sprawiało, że jego kontakty z królową były znacznie swobodniejsze
niż mógł sobie na to pozwolić każdy inny dworzanin. Bolesna świadomość odnośnie
do swojego wieku i wyglądu sprawiła, że Elżbieta stała się niezwykle zaborcza
wobec Roberta. Niestety, okazało się, że uczucia hrabiego Essex względem
królowej są fałszywe. W 1590 roku niewyobrażalnym gniewem napełniła Elżbietę
wiadomość o potajemnym ślubie Roberta z Frances Walsingham (1567-1633), która
była córką sekretarza stanu sir Francisa Walsinghama (1532-1590). Po jakimś
czasie Robert Devereux wystąpił przeciwko reżimowej polityce Elżbiety i w
konsekwencji został ścięty w 1601 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz