piątek, 27 stycznia 2017

Monica Ali – „Brick Lane”












Wydawnictwo: ZYSK I SK-A
Poznań 2009
Tytuł oryginału: Brick Lane
Przekład: Tomasz Bieroń





Brick Lane to długa i wąska ulica we wschodniej części Londynu, która mieści się na osiedlu Tower Hamlets. Biegnie od Whitechapel High Road aż za Bethnal Green Road, natomiast niezbyt szerokie drogi ozdobione wąskimi i ceglanymi kamienicami wiją się gęsto, tworząc w tej okolicy charakterystyczny drobnomieszczański krajobraz. Powoduje to nieznaczny ruch komunikacyjny, zaś każdą drogę oraz ścieżkę zapełniają restauracje, kawiarnie i galerie. Zwalniając nieco kroku, można poczuć się, niczym na prawdziwym wielkomiejskim spacerze. To właśnie w tej okolicy skupia się bengalska społeczność, tworząc z niej stolicę curry.

Autorka powieści Brick Lane pochodzi z Bangladeszu. Urodziła się w Dhace (stolica), natomiast w wieku trzech lat wraz z rodzicami wyemigrowała do Anglii. Jej ojciec pochodzi z Mojmoszinho – miasta leżącego w północnej części Bangladeszu. W Anglii Monica Ali uczęszczała do Bolton School, a następnie studiowała filozofię, psychologię i ekonomię w Wadham College w Oksfordzie. Dlatego też historia opisana przez nią w książce jest autentyczna, choć postacie oraz zdarzenia w niej zawarte stanowią fikcję literacką. 

Brick Lane to historia młodej kobiety, która w wieku siedemnastu lat, będąc jeszcze w Bangladeszu, poślubia o wiele starszego od siebie mężczyznę, którego przeznaczył dla niej ojciec. Po ślubie wraz z mężem, Nazneen Ahmed opuszcza swoją rodzinną wioskę – Guripur – i wyjeżdża do Londynu, gdzie zamieszkuje na osiedlu Tower Hamlets. Ponieważ podczas porodu akuszerka stwierdziła, że Nazneen urodziła się martwa, dziewczyna jest przekonana, że ciąży na niej swego rodzaju fatum. To przekonanie pogłębia dodatkowo fakt, iż matka od wczesnego dzieciństwa uczyła ją, że należy bez względu na wszystko godzić się z losem, a ratunku szukać w modlitwie. Nazneen, żyjąc w takim przekonaniu, nie skarży się i bez cienia buntu służy mężowi, zaś jedyną jej radością jest oglądanie w telewizji jazdy figurowej na lodzie.


Meczet przy Brick Lane 
Kiedyś w tym budynku znajdował się kościół, a potem synagoga.
źródło (Creative Commons)


Mąż Nazneen – Chanu Ahmed – to mężczyzna w średnim wieku, który szczyci się tym, że jest człowiekiem wykształconym i dlatego też nie traktuje swojej żony jak inni muzułmanie, co głównie przejawia się w tym, że jej nie bije. Chyba powinna być mu wdzięczna, prawda? Chanu praktycznie przy każdej okazji zwraca uwagę na swoje dyplomy, którymi można obklejać ściany, oraz na swój wielki brzuch, który z kolei traktuje z niezwykłą czułością, niemalże jak własne dziecko. Stale też czyta wszelkiego rodzaju książki, ale mimo tego czuje, że w pracy jest niedoceniany. Jego najbliższym przyjacielem jest lekarz – doktor Azad. W rezultacie – po wielu latach – mężczyzna rzuca pracę w zakładzie, o którym nie wie nawet jego żona, i postanawia zostać „wykształconym” taksówkarzem.

Niedługo po ślubie Nazneen rodzi syna, który niedługo potem umiera. Natomiast po kilku latach na świat przychodzą dwie córki – starsza Shahana i młodsza Bibi. Życie Ahmedów biegnie niezwykle spokojnie. Chanu pracuje, Nazneen zajmuje się prowadzeniem domu i krawiectwem, zaś córki nie sprawiają większych kłopotów wychowawczych. Czasami tylko zdarza się, że Shahana, wkraczając w nastoletni okres buntu, niezbyt grzecznie odpowie ojcu, a on w zamian grozi jej, że któregoś dnia posieka ją na kawałki.

Wydanie z 2003 roku
Nazneen oprócz spotkań z przyjaciółkami z Tower Hamlets, regularnie koresponduje również ze swoją siostrą – Hasiną – która mieszka w Dhace. Jako bardzo młoda dziewczyna, Hasina uciekła z domu, czym naraziła się na dozgonny gniew ojca. Kobieta wie, że już nie może wrócić do wioski, bo wówczas mogłaby nawet stracić życie. Dlatego też listy od Nazneen są dla niej jedynym kontaktem z rodziną.

Pewnego dnia Chanu wpada na pomysł, z którym praktycznie nosił się od zawsze. Pragnie wrócić w swoje rodzinne strony. Wydaje się, że największe niezadowolenie z tego faktu okazuje starsza córka, ale tak naprawdę to Nazneen ma powód, aby pozostać w Londynie. Tym motywem jest młody Karim, z którym Nazneen regularnie zdradza męża. To właśnie ten młody chłopak, zlecający jej krawiectwo, budzi w Nazneen uczucia, o których istnieniu do tej pory nie miała pojęcia. Pomimo że kobieta ma ogromne wyrzuty sumienia, to jednak nie potrafi przerwać romansu. Natomiast, gdy po 11 września 2001 roku nie tylko w środowisku muzułmańskim zaczyna wrzeć, Nazneen bardzo chętnie uczestniczy w spotkaniach, które prowadzi Karim, a które mają charakter polityczny, co następnie skutkuje zamieszkami na Brick Lane. Niemniej, Chanu nie zamierza zrezygnować z powrotu do Bangladeszu i robi wszystko, aby swoje plany wprowadzić w czyn. Czy mu się to uda? Czy jeszcze kiedyś zobaczy swoje rodzinne strony? Czy mężczyzna w swoich planach nie będzie brał pod uwagę zdania rodziny? Czy romans Nazneen wreszcie wyjdzie na jaw? A jeśli tak, to co się wtedy z nią stanie? 

Sięgając po Brick Lane sugerowałam się głównie tym, że książka praktycznie nie miała – i chyba nadal nie ma – złych opinii. Przeczytałam ją bowiem kilka lat temu. Wszystkie recenzje, z którymi się zapoznałam zapewniają, że powieść wzrusza do łez. Natomiast sama Autorka, dzięki tej właśnie książce, została wyniesiona do rangi jednego z najbardziej fascynujących nowych głosów brytyjskiego powieściopisarstwa. Prócz tego, w 2007 roku powieść doczekała się również ekranizacji, której niestety do tej pory nie miałam jeszcze przyjemności obejrzeć, ale oglądając zwiastun filmu mogę jedynie domyślać się, że tym razem adaptacja filmowa przerosła prozę.


Satish Kaushik jako Chanu Ahmed & Tannishtha Chatterjee w roli Nazneen Ahmed
w ekranizacji Brick Lane (2007).
reż. Sarah Gavron


Choć mnie ta książka raczej nie wzruszyła, to jednak trzeba przyznać, że Monica Ali dotyka w niej naprawdę istotnych problemów dotyczących świata muzułmańskiego. Opowiada bowiem o biedzie wschodniego Pakistanu, o islamie oraz o długo tłumionych uczuciach, które w końcu znajdują swoje ujście. Monica Ali zadbała również o wiarygodność opisywanych zagadnień, używając pojęć, które ściśle wiążą się z realiami, jakie spotykamy na kartach powieści. I tak oto możemy przeczytać, czym są na przykład:

  • szondesz (deser w postaci kulek stopionej melasy, cukru i ciecierzycy),
  • kiczuri (smażony ryż z przyprawami),
  • brindżal (bakłażan),
  • dżamdani (jedwab z tkanym wzorem kwiatowym).

Tego typu określeń w treści jest znacznie więcej, dlatego też czytelnik może je sobie przyswoić, aby na przyszłość, kiedy natknie się na nie w jakiejś innej publikacji, mógł je bez problemu zrozumieć. Takie używanie zwrotów bengalskich również w pewnym stopniu przybliża świat muzułmański, a szczególnie jego kulturę. Autorka pokazuje również – może niezbyt wyraźnie, ale jednak – na czym polega prawdziwy islam. Wydaje mi się, że pisząc tę powieść Monica Ali chciała ukazać czytelnikowi różnice pomiędzy autentycznym muzułmaninem i jego przekonaniami a terroryzmem, z którym obecnie niestety kojarzy nam się ta religia.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz