(…) Mąż to był dumy nieograniczonej,
Sam się na równi z książętami cenił,
Zdzierstwami całe zubożył królestwo;
Symonia była dla niego igraszką,
A prawem własne jego przywidzenia;
Zuchwale kłamał wbrew oczywistości,
Zawsze dwuznaczny w słowach swych i myśli;
Litości nie znał, tylko gdy chciał zgubić;
Jak sam był niegdyś, wielki, w obietnicach,
A w ich spełnieniu, jak jest dziś, nicością
(…)
William
Szekspir, Henryk VIII, Akt IV, scena
II
tłum. Leon Ulrich
Tomasz Wolsey został mianowany kardynałem przez papieża
Leona X we wrześniu 1515 roku. Jak to często bywało, fakt ten miał niewiele
wspólnego ze stanem duchowości Wolseya, czy też z realnymi potrzebami
angielskiego Kościoła, a raczej z potrzebą uzyskania przez papieża
międzynarodowego wsparcia politycznego. Miesiąc wcześniej król Francji,
Franciszek I Walezjusz, rozpoczął inwazję na Włochy, a zatem wyniesienie
Tomasza Wolseya na kardynalski stolec było zagrywką czysto polityczną mającą na
celu kupienie poparcia Henryka VIII Tudora. Działania te tylko do pewnego
stopnia przyniosły oczekiwane efekty i nie ma wątpliwości, iż dla Henryka VIII
awans Wolseya był czymś na kształt osobistego komplementu o dość dużej wadze.
Co istotne, uczynienie Wolseya kardynałem, a potem legatem, zagwarantowało
Henrykowi pełną kontrolę nad Kościołem Anglii, w tym władzę nawet nad
arcybiskupem Canterbury i wykluczonymi zakonami. Dla króla było to niezwykle ważne, gdyż miał
już wiele problemów jurysdykcyjnych związanych z Kościołem. Tak więc awans
Wolseya zapewniał Henrykowi ministra, który posiadał absolutną władzę zarówno
nad Kościołem, jak i państwem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0hMR5z-w5X7qJYRHC6knyHinPh7TChXZpeSw6lqu-tqsQjMBpIKHfdyr1WeO15065e6IWDkT0NhDoDlqhXdvmlN2n9cY0ZpU5wEecjBbUVsO5Dhg1tZ-7S6dsbQ-KBMp0vtFHK3Hym4AJgr3GryDWtjK33hA1aZkL6dExiqGPh3UCKctPMmWZfQ7cAN2r/w530-h640/Cardinal_Thomas_Wolsey.jpg) |
Kardynał Tomasz Wolsey (ok. 1474-1530) autor nieznany |
Nic z tego, o czym napisano powyżej nie odróżniało ani
Anglii, ani Tomasza Wolseya od formy rządów praktykowanych na kontynencie, czy
też od praktyk stosowanych wcześniej w królestwie. Jednakże pod wieloma innymi
względami Wolsey różnił się od Anglii. Przypomnijmy, że w poprzednim stuleciu
król Henryk V Lancaster uniemożliwił ambitnemu, urodzonemu na dworze królewskim
Henrykowi Beaufortowi zostanie kardynałem. Z kolei Henryk VIII był więcej niż
zadowolony z tego, że Wolsey posiadał szeroką jurysdykcję kościelną, ponieważ
zawdzięczał wszystko królowi i w związku z tym można było mu zaufać – a
przynajmniej tak wydawało się Tudorowi – i mieć pewność, że Wolsey będzie od
teraz korzystał z papieskich uprawnień w interesie królestwa i dla królewskich
korzyści. Kolejną różnicą było to, że w przeciwieństwie do swoich bardzo
potężnych angielskich poprzedników, takich jak na przykład Jan Morton, który
był zarówno arcybiskupem Canterbury, jak i kardynałem, Tomasz Wolsey zajmował
stanowiska kierownicze i wpływowe. Posiadanie jednocześnie arcybiskupstwa,
biskupstwa i opactwa sprawiło, że Wolsey znalazł się w gronie duchownych
równych tym z kontynentu, gdzie praktyka posiadania tego rodzaju stanowisk była
przecież powszechna. Fakt ten uczynił go niezwykle zamożnym człowiekiem. Jego
roczny dochód prawdopodobnie przekraczał trzydzieści tysięcy funtów. Bogactwo
to, choć zdobyte w taki sam sposób, jak w przypadku Mortona, zostało
zgromadzone w znacznie bardziej efektywny i systematyczny sposób, czyniąc
Wolseya proporcjonalnie bogatszym.
W przeciwieństwie do swoich angielskich poprzedników
Tomasz Wolsey pochodził ze skromnego środowiska. Jego ojciec był prawdopodobnie
rzeźnikiem w Ipswich w Norfolk, podczas gdy zdecydowana większość współczesnych
mu kardynałów pochodziła – w taki czy inny sposób – z klasy rządzącej. Być może
znacznie ważniejsza w tym kontekście była jego relacja z królem. Henryk był
bowiem nie tylko zadowolony, ale też chętnie zlecał energicznemu i bardzo
zdolnemu kardynałowi jak najwięcej żmudnych zadań mających związek z
zarządzaniem królestwem. Wolsey mógł zatem poszczycić się posiadaniem
uprawnień, którymi cieszyło się niewielu – jeśli w ogóle – poprzednich
ministrów angielskiej korony. Z jednej
strony mamy więc nisko urodzonego duchownego, który bez wątpienia cieszył się
niezwykłym wywyższeniem do absolutnej władzy jako kardynał i legat oraz który
kochał każdą uncję prestiżu, jaką mu ten fakt zapewniał, będąc jednocześnie
człowiekiem, którego zamiłowanie do wystawności i konsumpcji, bogatych szat i
zastawy stołowej, a także budynków i ceremonii już za jego życia stało się
legendą. Z drugiej strony jednak Tomasz Wolsey żył w epoce, w której tego
oczekiwano. Nie ma zatem wątpliwości, że status przekazywany poprzez tenże
przepych był tak samo częścią życia wysoko postawionego kardynała Tomasza
Wolseya. Jego bogactwo i status czyniły go – z punktu widzenia Henryka VIII –
potężnym narzędziem dyplomatycznym i politycznym.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPZdMC4LOHRc-LvzRaT1Z3F578zERlcCFrbMHwMJ8FraY_sGuWkNWIVKhPnzQE5nox_wfB12w90_cyMj0wd7Fim9N-73POZ5kgRuHqGM9w7Z4tefxF63wVh6cwqJEWBTW_4SM_iot5ix3hHlrXQing_a8x6HVAvN5lXo5xnqbfws_RxGlSphXnb4-4NhD3/w640-h352/GettyImages-1734494221-366ca0e.jpg) |
Tomasz Wolsey w drodze do Westminster Hall Jest to reprodukcja oryginalnego obrazu autorstwa sir Johna Gilberta (1817-1897) namalowanego w latach 1886-1887. |
Rola Tomasza Wolseya w międzynarodowej dyplomacji była
niezwykle ważną kwestią. Pamiętajmy, że był to wiek, w którym cztery
europejskie potęgi zostały zredukowane do trzech poprzez zjednoczenie Hiszpanii
i Świętego Cesarstwa Rzymskiego. W tej sytuacji Anglia odgrywała istotną rolę
równoważącą między większymi potęgami, jak Francja i cesarska Hiszpania, a
Tomasz Wolsey miał stać się kluczową postacią w tychże działaniach. Przez
dziesięć lat egzystował na europejskiej scenie jako prawdopodobnie
najpotężniejszy dyplomata swojej epoki. Personalnie traktował zarówno
Franciszka I Walezjusza w Amiens, jak i Karola V Habsburga w Brugii. Próbował
też rozstrzygać zaistniałe pomiędzy nimi spory w Calais i oczywiście był
odpowiedzialny za Pole Złotogłowia, czyli ogromny reprezentacyjny obóz, gdzie
spotkali się Henryk VIII i Franciszek I w czerwcu 1520 roku. Było to w Balinghem,
miejscowości leżącej dziś w północnej Francji. Wtedy tereny te znajdowały się
pod panowaniem Anglii i położone były wokół Calais. Spotkanie obydwu władców
miało na celu wzmocnienie więzi pomiędzy Anglią a Francją. Ponadto Tomasz Wolsey
odpowiedzialny był także za liczne traktaty i wizyty składane na angielskim
dworze przez zagranicznych dyplomatów.
Można zatem rzec, że kardynał był w tym wszystkim kimś na
kształt wicegubernatora, a skala jego gospodarstwa domowego wyraźnie to odzwierciedlała.
Gospodarstwo Wolseya było bardzo duże i liczyło pięćset osób i było o dwieście
osób większe niż gospodarstwo Williama Warehama, arcybiskupa Canterbury. Należy
jednak pamiętać, że dwaj najwięksi szlachcice żyjący w początkach panowania
Henryka VIII, tj. Henryk Percy, hrabia Northumberland, i Edward Stafford,
książę Buckingham, posiadali równie duże gospodarstwa, a w nich naprawdę
pokaźną liczbę zatrudnionych osób. W gospodarstwie domowym Henryka Percy’ego
pracowało pięćset pięćdziesiąt osób, natomiast u Edwarda Stafforda było ich
równe pół tysiąca. Książę Buckingham został stracony w 1521 roku. Wtedy jego
dobra zostały skonfiskowane przez Koronę, co sprawiło, że gospodarstwo domowe
Wolseya stało się największym w południowej Anglii. Największym wciąż był jednak
dwór królewski, gdzie zatrudnionych było osiemset osób.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirHcJbUhgM6dpnlko4yofatfXYbyjIDGo6cjJOdlYetiiZwUPc0OCmOyZwY1P39beEmjbpo5rxSKHvwfQlm_V-Gk9lWKZH-12vWkgUeg5EJ2QRm2WuWOdzHMCVAJrscaXLfImqLy12i0zPSKrb-1HhLD7NlKUph7FijD__kHmitccQgxGQgPOqsKN3HxSn/w640-h384/The_Old_Palace_of_Whitehall_by_Hendrik_Danckerts.jpg) |
York Palace obecnie znany jako Whitehall. Jest to widok od strony zachodniej. Wbrew pozorom obraz przedstawia pojedynczy pałac. Dom Bankietowy znajduje się po lewej stronie. autor: Hendrick Danckerts (1625-1680)
|
Skoro już mowa o majątku Tomasza Wolseya, to nie może
zabraknąć wzmianki o nieruchomościach, które kardynał posiadał. Za jego życia
Henryk VIII nie był zbytnio zainteresowany architekturą. W 1512 roku spłonął
stary pałac królewski w Westminsterze, a Henryk nie wykazał chęci jego
odbudowy. Zamiast tego założył swój dwór w jednym z ulubionych wiejskich domów
swojego ojca. Chodziło oczywiście o Greenwich położone na wschód od Londynu.
Został on wyposażony we wszystkie obiekty sportowe niezbędne młodemu królowi,
tj. teren do turniejowych potyczek, kort tenisowy czy manufakturę zbroi.
Ostatecznie pałac ten stał się główną rezydencją króla. W międzyczasie Wolsey
na mocy swojej pozycji arcybiskupa Yorku nabył York Palace, największy dom w
Westminsterze bezpośrednio przylegający do Pałacu Westminsterskiego, siedziby
sądów i parlamentu. W ten oto sposób doszło do wyjątkowej koincydencji leniwego
i oderwanego od rzeczywistości króla oraz niezwykle bogatego, zdolnego,
potężnego i energicznego administratora. W pierwszej połowie panowania Henryka
VIII Tomasz Wolsey był odpowiedzialny za wszystkie królewskie projekty
budowlane. Obejmowały one przebudowę własnych pałaców króla, takich jak Eltham,
nadzorowanie tymczasowego obozu na Polu Złotogłowia i skarbu w Calais.
Sam Wolsey posiadał i zbudował szereg rozmaitych domów,
wśród których najważniejszymi były jego miejski dom w Westminsterze, czyli York
Palace, i prywatna wiejska rezydencja Hampton Court. Z zachowanych dokumentów
jasno wynika, że prace nad York Palace i Hampton Court postępowały w tym samym
czasie. Robotnicy i materiały budowlane przenoszone były pomiędzy tymi dwoma
miejscami, jak również w obydwu miejscach używane były te same wzory kamiennych
listew. Niemniej, projekty te całkowicie różniły się od siebie wzajemnie. York
Palace był mniejszy niż Hampton Court i koncentrował się na potrzebach
pracującego w Westminsterze kardynała. Nie było to szczególnie przydatne
miejsce, aby móc dostać się stamtąd do króla, a zatem Wolsey musiał w tym celu
popłynąć barką do Greenwich. Z drugiej strony jednak miejsce to było niezwykle
ważne dla wykonywania przez niego obowiązków Lorda Kanclerza, czyli głównego
sędziego. Z York Palace codziennie publicznie i z wielkim splendorem
przemieszczał się do sądów w Westminsterze, a czyniąc to i wykonując swoje
wszechstronne uprawnienia, był widziany zarówno przez tych bogatych, jak i
biednych poddanych. York Palace był także miejscem, gdzie odbywała się ogromna
liczba spraw dyplomatycznych. Tomasz Wolsey przyjmował tam bowiem wysłanników,
ambasadorów i posłańców.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHR0JGpVnlrmfucjYEyLgi_ykWcM8sbGhGE4nZIy6jTPyA9uboqsx5N62EpIzxgK7S5VsmR23L6Ho-rmLFIq5ZikILsGfHMyKUXaTke5LlEhj7sCe2YStlPLM1UpYryHHbs0lZec72lwRQOkECz2k3IG43rFo-QlO_Dnn4YMybnUgg3aAkknPcs7rduilT/w640-h428/hampton-court-palace.jpg) |
Obecny, zewnętrzny widok Hampton Court |
W Hampton Court Tomasz Wolsey postanowił stworzyć wiejską
siedzibę, która byłaby wykorzystywana jako miejsce wielkich państwowych i
królewskich wydarzeń; miejsce do zabawiania króla i zagranicznych dygnitarzy;
sceną, na której Henryk VIII mógłby tańczyć na oczach całej Europy. To właśnie
w Hampton Court Tomasz Wolsey zabawiał w 1522 roku cesarza Karola V Habsburga,
a w 1527 roku księcia Anne de Montmorency, Wielkiego Mistrza Francji. Wenecki
ambasador, Marco Antonio Venier, napisał w listopadzie 1527 roku, że Wolsey ostatnio bawił Lorda Stewarda
[Montmorency’a] przez trzy dni na polowaniu w Hampton Court, a pałac był
wystawnie udekorowany. Wciąż tam jest, aby w wolnej chwili zobaczyć
kardynalskie kredensy ze złotej blachy, które następnie opisał i wycenił na
trzysta tysięcy złotych dukatów. Różne wymagania funkcjonalne Hampton Court i
York Palace znalazły swoje odzwierciedlenie w ich planach. Na przykład w York Palace
znajdował się pojedynczy szereg pokoi gościnnych; w Hampton Court natomiast był
cały dziedziniec. W York Palace nie wydzielono żadnych pokoi na wizyty
królewskie, podczas gdy w Hampton Court zapewniono apartamenty dla całej
rodziny królewskiej. Co najważniejsze, kaplica i krużganek w Hampton Court były
znacznie większe niż w York Palace, co z kolei dawało możliwość organizowania
ważnych uroczystości.
O tych dwóch domach mówi się dziś, że należą do kompleksu
głównych rezydencji zbudowanych w latach 1450-1530, które wzniesiono według
wspólnego planu. Zasadniczo plan ten łączy w sobie kaplicę, krużganek i salę z
budynkami mieszkalnymi na osi. Klasycznymi przykładami takiego układu są
Lambeth Palace i York Palace, będące rezydencjami arcybiskupów Canterbury i
Yorku. Ely Palace w Holborn w środkowym Londynie, dom miejski biskupa Ely, oraz
klasztor świętego Jana Jerozolimskiego w Clerkenwell na obrzeżach City są
również częścią tego kompleksu. Domy te bardzo różnią się od domów
szlacheckich. Wszystkie mają na osi salę, kaplicę i krużganek. Krużganek
stanowi kluczową różnicę. Wielkie domy świeckiej szlachty nie posiadały
krużganków i zwykle miały stosunkowo małe kaplice. Jednakże żaden z domów tych
wielkich duchownych nie posiadał krużganków, mimo że nie mieściły się w nich
zakony kontemplacyjne, ani nie potrzebowały klasztoru na skryptorium lub innych
pomieszczeń konwentualnych. Tego rodzaju klasztory odgrywały ceremonialną rolę
w życiu religijnym tychże domostw.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgi_x2DdyhqWBtW75mV0fqqy6h1iY2mmjZlpyTFVO-Pvd3ZcYB9t5HhnOWsitGI3xiwJPHrWQQMl-_L2uUyJovpj7wc2RlYWqTym-QaVTzhsSDqkgEqKIggcMZylXIfcclC18EyyrUmDkbbTOigYCHFM64O-DwmmrB8WfLX1MDCno6RppWYBKlA4wcoyqLV/w640-h516/47435.jpg) |
Rycina przedstawia klasztor świętego Jana Jerozolimskiego w Clerkenwell. Podobno tak klasztor wygladał z zewnątrz w 1508 roku. |
Oczywiście wszystkie wielkie gospodarstwa domowe były w
mniejszym lub większym stopniu wspólnotami religijnymi działającymi jako miejsca
nauczające o zbawieniu i głoszące nauki o Bogu. Zasady działania gospodarstw
domowych w największych gospodarstwach, takich jak to księcia Buckingham w
zamku Thornbury, określały ideał ukazujący ich gospodarstwa domowe
funkcjonujące jako coś na kształt korporacyjnej wspólnoty religijnej, w której
odbywały się nabożeństwa i miała miejsce codzienna modlitwa. Trzeba jednak
pamiętać, że ci wszyscy wielcy lordowie – w celach politycznych – manipulowali ceremoniałem
religijnym odbywającym się w ich kaplicach. Podobnie rzecz przedstawiała się w
przypadku monarchy. Królewskie gospodarstwo domowe było bowiem ciałem
religijnym, które wspólnie oddawało cześć swojemu dziekanowi, zaś ceremonie
życia codziennego były regulowane przez rok kanoniczny.
Jednakże względem osoby stanu duchownego powyższe
wymagania były większe. Tomasz Wolsey gościł więc w swoich progach nie tylko
dyplomatów, ale także królów i cesarzy, a sam odgrywał rolę zarówno głowy
rodziny, głównego ministra, przedstawiciela papieskiego, jak i centralnej
postaci na scenie liturgicznej. Wolsey celebrował urząd boski z obrzędami
papieskimi, podczas gdy książęta i hrabiowie musieli na niego czekać. Na Polu
Złotogłowia przy jego celebracji mszy świętej asystowali legat papieski, trzej
kardynałowie i dwudziestu jeden biskupów. Aby podnieść rangę tego poziomu
ceremoniału, Wolsey utrzymywał bardzo dużą kaplicę, zabierając ze sobą w podróż
dyplomatyczną do Francji w 1521 roku dziekana, prodziekana, dziesięciu
kapelanów, dziesięciu świeckich urzędników i dziesięciu chórzystów. Ci ostatni
liczebnie przekraczali liczbę śpiewaków katedr w Salisbury i Yorku, czy nawet
katedry świętego Pawła, i z całą pewnością w kaplicy kardynała śpiewały
znacznie bardziej utalentowane głosy, niż te w wymienionych wyżej miejscach. W rzeczywistości
kaplica Wolseya, pod względem wielkości i jakości, przewyższała jedynie kaplicę
samego króla.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwtvJL_Y_ZRoV2tdupJoqiLU0JP20ZVnz44pmsHwJ38uEMXm19vS-MNJ_yswpezUDGwFcAECCfjB0ePCX3DETo5-1V46JxRnPvnI0BTyItkn_7rVNUtM0YfG_ig5rNRyG1fj9Wx4ykQj2VH2Glvph6KSiAme6lKgw_qOrxAOD6SCT_mZniCg5A1q_1HqlC/w640-h316/The_Field_of_the_Cloth_of_Gold.jpg) |
Pole Złotogłowia Obraz datowany jest na 1545 rok. Autor nieznany. |
W związku z powyższym domy te były znacznie bardziej zbliżone
do rezydencji królewskich, niż do domów należących do wielkich świeckich
arystokratów, którzy nie potrzebowali tak dużej przestrzeni religijnej do
odprawiania w niej nabożeństw. Zanim dokonano reformacji domów królewskich,
gdzie królewska etykieta była zdominowana przez przebywanie monarchy w kaplicy,
plan pałacu odzwierciedlał potrzebę publicznego wyrażenia jego obecności w tym
miejscu. Sam Pałac Westminsterski składał się z szeregu krużganków połączonych
właśnie w tym celu z holem i kaplicą. Innym przykładem takiego rodzaju budynku
był klasztor Zakonu Szpitala Świętego Jana Jerozolimskiego w Clerkenwell w
Londynie. Klasztor ten znajdował się na zachodniej granicy londyńskiego City.
Przeor Zakonu Świętego Jana Jerozolimskiego był uważany za głównego barona
Anglii, przewyższając całą szlachtę i odpowiadając bezpośrednio przed samym
papieżem. Za panowania Henryka VII i Henryka VIII istniały szczególnie bliskie
powiązania pomiędzy nimi, a obaj królowie otrzymali nawet tytuł Protektora
Zakonu. Przed buntem Wolseya, przeor Tomasz Docwara był głównym angielskim
dyplomatą podróżującym do Francji i Hiszpanii; był też ważną postacią we
wczesnych latach panowania Henryka VIII, a na Polu Złotogłowia stanął między
Henrykiem VIII a Franciszkiem I. Klasztor był miejscem niezwykle gościnnym. Był
też siedzibą międzynarodowego dyplomaty i centrum administracyjnym. A zatem ten
dom – ponad wszystkie inne w Anglii – był funkcjonalnie podobny do Hampton
Court, dzieląc połączone funkcje wysokiej rangi kościelnego i międzynarodowego
dyplomaty.
Plany tych wielkich domów powstały na bazie oksfordzkich
kolegiów. W latach 1360-1400 William Wykeham, biskup Winchesteru i królewski
kanclerz, zbudował New College, czyli budynek, który miał stać się wzorem dla
wszystkich późniejszych kolegiów w Oksfordzie. Jego kolegia służyły nie tylko
nauce, ale były też w pełni funkcjonującymi korporacjami religijnymi, w których
odprawiano msze w intencji króla, królowej oraz fundatorów i dobroczyńców
tychże kolegiów. Ceremoniał był niezwykle ważny, zaś krużganki odgrywały
centralą rolę w skomplikowanych procesjach mających miejsce w dni świąteczne i
podczas innych ważnych jubileuszy. To właśnie w Oksfordzie pod koniec XIV wieku
opracowano podstawowy plan wielkich pałaców arcybiskupich. Połączenie funkcji
skupiało się wokół konieczności stworzenia przestrzeni nadających się do
odbywania procesji religijnych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiftjRlE1incg0nFX7uxdzAuufE-8LANb8UFAPrRrsrgOqK_2iYvRCguXXt5q7hArCoECIaZl9yePIl6OgM7kEa6c_s4Nav58Q6N9IzMQO7sCRUmqH-sugGSTr3Ij8gYiTdzSv0db79u5J-rcLl54XAeiDo9JaN97U2D51iL0jeqq772agtQmCQ6nS9QH4b/w640-h498/Pynehampcartoon.jpg) |
Galeria obrazów w Hampton Court Obraz pochodzi z 1819 roku. Autor nieznany.
|
Lista osób odpowiedzialnych za budynki należące do
Tomasza Wolseya podkreśla niezwykle istotną kwestię. Architekci i mistrzowie
rzemiosła oraz ich otoczenie byli odpowiedzialni za najwspanialsze
późnogotyckie budowle Anglii – na przykład w Windsorze, Eaton, Westminsterze, a
także w Oksfordzie i Cambridge – jak również wielkie arystokratyczne i
episkopalne rezydencje epoki. Jednakże na życzenie Wolseya wyszli oni poza
granice późnego gotyku prostopadłego i otrzymali zlecenie na włączenie modnych
wówczas motywów pochodzących z renesansowych budynków. Najbardziej innowacyjne
stylistycznie z tych elementów zostały zastosowane w długiej galerii w Hampton
Court. W każdym z domów Wolseya znajdowała się tego rodzaju galeria, a wielu
wpływowych dworzan również taką galerię posiadało, w tym Jerzy, hrabia
Shrewsbury, w Sheffield Manor i arcybiskup
Cuthbert Tunstall w Fulham Palace. Zewnętrznie jednak galeria w Hampton
Court mogła być jedną z najważniejszych i najbardziej awangardowych budowli
zbudowanych w Anglii. Twierdzenie to opiera się na odkryciu dużej liczby
formowanych i zdobionych fragmentów architektonicznych wykonanych z terakoty.
Podczas renowacji w latach 1994-1995 siedemnastowiecznego prywatnego ogrodu
znaleziono całkiem sporo tego rodzaju fragmentów w kamieniołomie żwiru
pochodzącego z XVII wieku. Kamieniołom ten przylegał bezpośrednio do
południowego frontu ogrodu. W wykopie odnaleziono również dziewiętnaście
kształtek okiennych, w tym duży kątowy element, który prawie na pewno stanowił
część wykusza, a także trzy fragmenty wystającego gzymsu ozdobionego motywem
jajka i języka, oraz osiem fragmentów klasycznych zamówień. Cztery z nich były
fragmentami półkolumn, z których dwie były karbowane. Z kolei trzy stanowiły
fragmenty baz kolumn, a jeden fragment był częścią kapitelu typu korynckiego.
Ponadto znajdowała się tam duża tablica z trójliściem wgłębnym i częścią
okrągłej girlandy laurowej. Kolumny, bazy i kapitele były częściami pilastrów,
które miały średnicę od dwudziestu do dwudziestu ośmiu centymetrów i tworzyły
kolumny o wysokości od 1,63 metra do 2,23 metrów. Zostały one zastosowane na
fasadzie budynku.
Zewnętrzna część galerii została więc prawdopodobnie
ożywiona bogato zdobionymi obramieniami okien, a także jedną lub kilkoma
tablicami zawierającymi okrągłe elementy i serią pilastrów. Połączenie to było
typowe dla najmodniejszej architektury tamtych czasów, stanowiąc subtelną
mieszankę późnogotyckich listew i form dekoracyjnych z silnym motywem
renesansowym wyrażonym w „antycznej” dekoracji na listwach okiennych. Wiele z
tych elementów można spotkać również w innych miejscach, jak na przykład w Sutton
Palace w Surrey znajdującym się niedaleko miejsca, gdzie przetrwały terakotowe
zdobienia, przy których prawie na pewno pracowało wielu rzemieślników Wolseya.
Tego rodzaju elementy architektoniczne można także odnaleźć w klasztorze Zakonu
Szpitala Świętego Jana Jerozolimskiego w Clerkenwell, gdzie swego czasu
dokonano rekonstrukcji okna. Z drugiej strony, chociaż St. John’s i Sutton
Palace mogą dać posmak wyglądu Hampton Court Tomasza Wolseya, to jednak galeria
kardynała była znacznie bardziej niezwykła niż którakolwiek z wymienionych
wyżej. Był to bowiem jeden z pierwszych budynków w Anglii, jeśli nie pierwszy w
ogóle, który posiadał klasyczne pilastry na zewnątrz. Niezwykłe, choć być może
nie jedyne w swoich czasach, było również dostarczenie ośmiu dużych
terakotowych rond i trzech dużych tablic wykonanych przez włoskiego rzeźbiarza,
Giovanniego da Maiano. Okrągłości zostały umieszczone na budynkach bramnych i
na ścianach wewnętrznego dziedzińca. Natomiast tablice ze scenami z życia
Herkulesa znajdowały się na ścianach budynków bramnych nad łukami wejściowymi.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsVx1ULN74BlKtmZsdusTKgeFA1ZPhhPFOK7HTT4QE48moMBQ7UtgPTZEid6hjJ9jKXaA-hNZRvRT2BtM09O432PiMdf2Ci846WvkBLoOB4DMcjEvcMVV2wIJ2xG6mfc5OfHHr2lbEOUz3xNok0iMTvuIs42gtFSE9vmWxkibxBN-dTV4xh6E2OO_UbFTV/w640-h638/Hampton_Court_Palace,_Great_Hall_-_Diliff.jpg) |
Sufit z drewnianych belek w Wielkiej Sali w Hampton Court fot. Diliff
|
Pomimo zastosowanych dekoracji z terakoty, ważne jest,
aby nie wyolbrzymiać znaczenia wpływów włoskich. Tak naprawdę były one jedynie
powierzchowne. Hampton Court został zbudowany jedynie po to, aby spełniać swoją
funkcję, czyli jako dom alter-rexa. Zarówno York Palace, jak i Hampton Court
znajdowały się pod głębokim wpływem istniejących już wcześniej na tym terenie
struktur oraz praktycznej i estetycznej spuścizny poprzedników Wolseya. Tylko
jeden budynek wzniesiony w latach 1500-1530 był pod znacznym wpływem
zagranicznego modelu. Był to szpital Savoy przywrócony do życia przez Henryka
VII Tudora. Nie był on przytułkiem dla ubogich, lecz naprawdę nowoczesnym
szpitalem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Posiadał on unikalny plan
dormitoriów w kształcie krzyża. Pomysł na to rozwiązanie pochodził z Florencji.
To sam król napisał do patrona szpitala Santa Maria Nuova, prosząc o informacje
na temat prowadzenia szpitala i prawdopodobnie o szczegóły jego projektu.
Należy jednak pamiętać, że szpital został pierwotnie zbudowany jeszcze w 1334
roku i w żadnym wypadku nie można uznać go za najnowszy włoski styl.
Kardynał Tomasz Wolsey należał bez wątpienia do
wyróżniającej się grupy kardynałów-ministrów, którzy służyli władcom Europy pod
koniec XV wieku i na początku XVI. Na ich tle Wolsey wyróżniał się niskim
pochodzeniem społecznym, niezwykle szybkim dojściem do władzy absolutnej,
nieustannym dążeniem do władzy i bogactwa, długimi latami służby królowi, jak
również pogardą dla bliźnich i ogromnym mecenatem architektonicznym. York
Palace, ale szczególnie Hampton Court, to z pewnością wyjątkowe angielskie
budowle. Pod względem funkcjonalnym prawdopodobnie należą do najwyższej klasy
budynków, a dzięki wczesnemu wykorzystaniu renesansowych dekoracji stanowią
awangardę nowego stylu. Z drugiej strony jednak należy pamiętać, że Hampton
Court i York Palace były głęboko zakorzenione w średniowieczu, wywodząc się z
czternastowiecznego kolegium w Oksfordzie.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpBAP_mdV8SAsD80EhyphenhyphenoXZNBSc4QPXayS5c72d_03eNDzl_2FcvVcnjHg8C8MvigZGSVzqKTfuXn9niXw8rdiUItK0wGo2RT5ppF5jx9j4WIil-SCCDMmGSGFugDddAVIHCshjRzNOmS0pumXjQSRC308xakpo10FH_749nuGVzezlitH_TCtFB2b_PNnZ/w640-h390/Hearth.jpg) |
Oryginalne palenisko z czasów Tudorów znajdujące się w Wielkiej Kuchni w Hampton Court
|
Ostatecznie Tomasz Wolsey jest postacią niezwykle ważną w
historii angielskiej architektury. Wraz z upadkiem reformacji skończyło się
zapotrzebowanie na budowanie wielkich domów, które łączyłyby w sobie religijne
i świeckie potrzeby kardynała-ministra, a gdy Anglia po 1530 roku pod względem
artystycznym zaczęła coraz częściej czerpać z formy francuskiej renesansowej
dekoracji, wówczas tego rodzaju domy zostały pochłonięte przez falę eklektyzmu,
która charakteryzowała pałace Henryka VIII Tudora.
Bibliografia
- Cavendish G., Life of Cardinal Wolsey, Forgotten Books
Publisher, London 2009.
- Mertes K., The English Noble Household 1250-1600: Good
Governance and Politic Rule (Family, Sexuality, and Social Relations in Past
Times), Blackwell Publishing, New Jersey 1988.
- Struthers J., Royal Britain: Historic Palaces, Castles and
Houses (IMM Lifestyle Books), Design Originals, United Kingdom 2013.
- Thurley S., Hampton Court and Architectural History,
Calendar of State Papers Venetian, Yale, no 205 (4)/2003.
- Thurley S., Hampton Court – A Social and Architectural
History (The Paul Mellon Centre for Studies in British Art), Yale
University Press, New Haven 2003.
- Thurley S., Whitehall Palace: An Architectural History
of the Royal Apartments, 1240-1690 (Historic Royal Palaces), Yale
University Press, New Haven 1999.
Prawa autorskie do tekstu © Simon Thurley & Agnieszka
Różycka
Simon Thurley – brytyjski historyk, archeolog i orędownik dziedzictwa
narodowego. Po ukończeniu studiów magisterskich i doktoranckich swoją karierę poświęcił
pracy nad historią, muzeami, archeologią i dziedzictwem narodowym, zawsze starając
się wyjaśnić, dlaczego historia ma tak wielkie znaczenie w życiu każdego człowieka
i uczynić ją dostępną oraz przyjemną dla wszystkich. Wierzy, że nasza przeszłość
informuje i kształtuje naszą przyszłość, i że aby stworzyć wspaniałą przyszłość
dla wszystkich, należy najpierw zrozumieć i zadbać o naszą historię.
Agnieszka Różycka – tłumaczka, autorka, eseistka, dziennikarka
kulturalna i popularyzatorka historii, szczególnie historii Zjednoczonego
Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Republiki Irlandii.