ROZMOWA Z MARIE BENEDICT
Marie
Benedict jest prawnikiem procesowym z długoletnim doświadczeniem i pracującym dla
dwóch czołowych kancelarii w kraju. Jest absolwentką
Boston College i Boston University School of Law. Podczas
gdy Marie praktykowała jako adwokat, marzyła o fascynującej pracy dotyczącej
odkrywania losów kobiet znanych z historii. Ostatecznie zdecydowała się zacząć
pisać. Książką zatytułowaną „Pani Einstein” rozpoczęła nową serię powieści
historycznych. Wspomniana powieść opowiada o pierwszej żonie Alberta Einsteina,
która również była fizykiem. Możliwe, że Mileva Marić miała wpływ na pracę
swojego męża. Marie Benedict tworzy także jako Heather Terrell. Do tej pory
opublikowała takie powieści historyczne jak „The Chrysalis”, „The Map Thief”
oraz „Brigid of Kildare”. Jest również autorką serii „Fallen Angel” i „Ksiąg Ewy”*. W
Polsce premiera książki „Pani Einstein” odbyła się 11 stycznia 2017 roku.
Agnes A. Rose: Marie, bardzo dziękuję, że zgodziłaś się przyjąć moje zaproszenie do rozmowy. Jestem bardzo
szczęśliwa, że możemy porozmawiać o Twoich książkach. Zacznijmy od tego, że
jesteś prawnikiem. Co sprawiło, że zdecydowałaś się tworzyć fikcję literacką?
Czy chciałaś zapomnieć o swojej pracy zawodowej i skupić się na czymś, co
dawało Ci więcej przyjemności?
Wyd. ZNAK HORYZONT Kraków 2017 tłum. Natalia Mętrak-Ruda |
Marie Benedict: Choć lubiłam pracować jako
prawnik procesowy w zakresie prawa handlowego w Nowym Jorku, to jednak zawsze –
od najmłodszych lat – byłam uzależniona od niezliczonej ilości historii,
szczególnie kobiet żyjących w przeszłości. Pewnej nocy, gdy pracowałam do późna
w swojej kancelarii, przyjaciel zadał mi pytanie, które sprawiło, że zrodził
się pomysł na powieść. Od tamtego momentu piszę i jestem bardzo szczęśliwa, że
jestem w stanie skupić się wyłącznie na pisaniu.
AAR: Jak wspomniałam wyżej, marzyłaś
o pracy, która pozwoliłaby Ci odkrywać losy kobiet znanych z historii. Myślę,
że ten fakt mógł spowodować, że zainteresowałaś się życiem Milevy Marić. Jak
natknęłaś się na jej historię? Co zmotywowało Cię do napisania o tej kobiecie?
MB: Pewnego wieczoru czytałam jednemu z
moich synów biografię Alberta Einsteina przeznaczoną dla dzieci, a wydaną przez
wydawnictwo Scholastic. W książce wspomniano, że jego pierwsza żona również
była fizykiem, a on studiował z nią na uniwersytecie. Zaczęłam zastanawiać się,
kim była ta kobieta i jaką rolę mogłaby odegrać w pracy wielkiego naukowca. Gdy
zaczęłam zgłębiać temat, historia Milevy Marić stała się jeszcze bardziej
intrygująca i ważna.
AAR: Niektórzy historycy mówią, że
pierwsza żona Alberta Einsteina przyczyniła się do powstania jego wczesnych
prac, lecz wciąż nie wiemy jak istotne były jej rola i udział w tych badaniach.
Co o tym sądzisz?
MB: Choć myślę, że nigdy nie poznamy w
pełnym zakresie jej udziału w jego pracach, to jednak wiemy, że Mileva była
dobrze wykształcona i niezwykle inteligentna, i że ona i Albert przez długi
czas byli partnerami w pracy i podczas studiów. Biorąc pod uwagę przeszłość
Milevy i charakter jej związku z Albertem, czyż nie powinien na innych
spoczywać ciężar udowodnienia tego, że nie odegrała ona żadnej roli w
jego naukowych odkryciach?
AAR: Jaki jest
najbardziej interesujący albo może zaskakujący fakt, na który natknęłaś się
podczas studiowania materiałów do „Pani Einstein”?
MB: Zanim zaczęłam prowadzić badania do
„Pani Einstein”, nie miałam pojęcia, że Albert Einstein i Mileva Marić mieli
przed ślubem dziecko – to dziewczynka o imieniu Lieserl – i nie rozumiałam, w
jaki sposób dziecko wpłynęło na życie Milevy. Fakt ten był zdumiewający,
szczególnie w odniesieniu do kluczowej roli, jaką odegrał w życiu Milevy.
AAR: Co okazało się najtrudniejsze
podczas pisania „Pani Einstein”?
MB: Taką ironiczną postacią jest Albert
Einstein, najprawdopodobniej najbardziej znany na świecie naukowiec i jedna z
bardziej znanych osób, które kreowałam podczas tworzenia tej historii, co
niekoniecznie czyni go trudnym do opisania, zwłaszcza że jego wizerunek w „Pani
Einstein” nie jest całkowicie zgodny z obrazem wielkiego naukowca, w jaki wierzy
większość ludzi.
AAR: „Pani Einstein” została wydana w
Ameryce kilka miesięcy temu. Czy mogłabyś nam powiedzieć jak zareagowali na nią
Twoi amerykańscy czytelnicy?
MB: Byłam niesamowicie szczęśliwa z powodu
wspaniałego przyjęcia jej przez moich czytelników. Książkę bardzo chwalono i
komplementowano, a historia Milevy Marić
wydaje się być odbierana inaczej przez różnych ludzi – było to
zdziwienie, że jej historia nigdy nie została opowiedziana, złość, że jej
możliwy wkład w pracę Alberta Einsteina został zapomniany lub przytłumiony,
rozczarowanie, że jej emocjonalne i troskliwe wsparcie Einsteina podczas
krytycznego okresu w jego karierze zostało zmarginalizowane, albo smutek z
powodu straszliwych strat, jakie poniosła Mileva. Mogłabym wymieniać bez końca!
Albert Einstein (1879-1955) ze swoją pierwszą żoną Milevą Marić (1875-1948) Zdjęcie zrobiono w 1912 roku. autor nieznany |
AAR: Piszesz również jako Heather
Terrell. Czy to Twój pseudonim literacki? Dlaczego piszesz, używając dwóch
nazwisk?
MB: Moje wszystkie wcześniejsze powieści,
czyli te, które pisałam jako Heather Terrell, zawierają w sobie motyw tajemnicy,
zazwyczaj taki, który koncentruje się na problemie niezbadanego lub
historycznego mitu. Podczas gdy tamte powieści różnią się w kwestii gatunku, to
jednak są do siebie wzajemnie podobne. Moje nowe powieści, z których pierwszą
jest „Pani Einstein”, będą beletrystyką historyczną skoncentrowaną na
nieopowiedzianych losach kobiet znanych z historii, które mają istotny wpływ na
charakter naszego współczesnego życia.
AAR: Jesteś również autorką
paranormalnej serii dla młodzieży. Czy mogłabyś nam powiedzieć coś więcej o
tych książkach?
MB: Ta seria – zatytułowana „Fallen Angel”
– analizuje podobne tematy, a mianowicie dotyczące niezgłębionych tajemnic
historycznych, chociaż ta analiza skupia się na innym gatunku i posiada szerszy
zasięg. W tej serii zgłębiłam genezę mitu o wampirze i tego, jak ta kwestia jednocześnie
wyglądała w różnych kulturach.
AAR: Niektórzy
polscy recenzenci próbują porównać serię „Księgi Ewy” do trylogii „Igrzyska
śmierci” Suzanne Collins. Czy zgadzasz się z tym? Czy inspirowałaś się tymi
książkami? A może jest to jedynie trik marketingowy użyty przez wydawców i
powtarzany przez czytelników?
MB: Seria „Igrzyska śmierci” była
imponująca i jest mi bardzo miło z powodu takiego porównania. Jeśli istnieją
jakiekolwiek podobieństwa pomiędzy tymi dwoma seriami, to jednak nie są one
zamierzone.
Wydanie amerykańskie Wyd. SOURCEBOOKS LANDMARK USA, październik 2016 |
AAR: A teraz powróćmy do historii.
Dlaczego interesujesz się nieznanymi losami kobiet, które żyły przed nami? Nie
chciałabyś pisać o kobietach, których dzieje są powszechnie znane? Myślę, że
jest to łatwiejsze z powodu gromadzenia materiałów.
MB: Zagłębianie się w życie kobiet, które
odegrały znaczącą rolę historyczną – ale które są mało znane – daje nam świeże
i pełniejsze spojrzenie na naszą historię i na nas samych. Dlatego piszę o
kobietach, których losy są w dużej mierze nieodkryte, zamiast o tych
powszechnie znanych.
AAR: Czy posiadasz jakąś ulubioną
kobiecą postać historyczną, którą podziwiasz? Jeśli tak, to kim ona jest i
dlaczego akurat ta?
MB: Lista takich kobiet, które podziwiam,
jest bardzo długa i nie mogłabym wyróżnić tylko jednej z nich.
AAR: Jeśli mogłabyś przenieść się w czasie i
spotkać Milevę Marić, to o czym chciałabyś z nią porozmawiać?
MB: Bardzo chciałabym spotkać Milevę! Po
spędzeniu tak dużo czasu z jej listami, czuję się tak, jakbym ją znała, choć
oczywiście nigdy nie możemy znać kogoś, kto żył w przeszłości. Mam nadzieję, że
Mileva i ja mogłybyśmy porozmawiać o jej najwcześniejszych aspiracjach, o jej
zdumiewającym dostaniu się na uniwersytet szwajcarski, gdy tak niewiele kobiet
miało wyższe wykształcenie, o tym, jak wyglądał jej związek z Albertem, i o
charakterze jej roli w „cudownym roku” jego pracy, a przede wszystkim o tym, co
stało się z jej drogą Lieserl.
AAR: Czy znalazłaś już kolejną
nieodkrytą historię kobiety, o której chciałabyś napisać? Jeśli tak, to czy
mogłabyś nam o niej opowiedzieć?
MB: Jak już wspomniałam, posiadam bardzo
długą listę takich zapomnianych historii kobiet, które uwielbiam i chciałabym,
aby ujrzały światło dzienne. Tak naprawdę bardzo trudno jest wybrać tylko jedną
kobietę, aby móc się na niej skupić. Prawdę powiedziawszy, wybrałam już taką do
mojej kolejnej książki zatytułowanej „Carnegie’s Maid”. To opowieść o kobiecie
stojącej za metamorfozą słynnego amerykańskiego przemysłowca Andrew Carnegie’a,
który z bezwzględnego biznesmena zmienił się w pierwszego na świecie
filantropa.
AAR: Marie, jeszcze raz dziękuję Ci za tę rozmowę. Życzę Ci
kolejnych sukcesów w pracy literackiej. Czy jest coś, co chciałabyś powiedzieć
swoim polskim czytelnikom, którzy mają zamiar sięgnąć po „Panią Einstein”?
MB: Bardzo dziękuję za Wasze wsparcie i
zainteresowanie „Panią Einstein”!
Rozmowa, przekład i redakcja
Agnes A. Rose
* W Polsce
do tej pory wydano dwie części serii: Relikt i Pogranicze. W
skład serii wchodzi również tom zatytułowany Chronicle, który jest
prequelem do pierwszego tomu. Niestety, nie jest dostępny w polskim
tłumaczeniu. [przyp. tłum.].
Mam w planach tę książkę, bo uwielbiam takie historie!
OdpowiedzUsuń