Niedawno
otrzymałam przemiłe wyróżnienie od Pani Basi – Autorki bloga Niecodzienna Codzienność. Pani Basi bardzo serdecznie dziękuję. Być może będę się tutaj
krygować niczym nieśmiała pensjonarka, ale naprawdę nie spodziewałam się takiego wyróżnienia. A teraz postaram się odpowiedzieć na pytania zadane mi przez Panią Basię.
1. Blog jest miejscem do...?
1. Blog jest miejscem do...?
Dla
mnie blog to miejsce do wyrażania opinii o literaturze. To miejsce do rozmów z
ciekawymi osobami. Blog to też miejsce, które mnie odpręża, pod warunkiem, że
nie zaatakuje mnie jakiś sfrustrowany specjalista od nienawiści, czyli innymi
słowy hejter.
2. Co ci w duszy gra?
W
mojej duszy gra wiele dźwięków. Jednak najważniejsze z nich to te, które dają
mi szczęście. Niemniej niech ta kwestia pozostanie tajemnicą.
3. Jaka pora jest najlepszą do czytania (pisania)?
Z
tym to bywa różnie. Myślę, że każdy ma swoją najlepszą porę do
czytania/pisania. Dla mnie czasami najlepszą porą do pisania są godziny przed
południem, a czasami noc. Natomiast jeśli chodzi o czytanie, to z reguły
najlepiej czyta mi się po południu i wieczorami.
4. Poezja czy proza?
Zdecydowanie
proza. Dlaczego? Poezji nie rozumiem. Nie potrafię dokonać poprawnej analizy
wiersza. Ta „ułomność” ciągnie się za mną jeszcze od lat szkolnych. Pamiętam,
że na języku polskim zawsze uciekałam od analizy wierszy. Przed maturą modliłam
się, żeby trafić na jakiś fajny temat z prozy. Na szczęście na starej maturze
było do wyboru cztery tematy: trzy z prozy i jeden dotyczący poezji. Zawsze podziwiałam
moich kolegów i koleżanki, którzy świetnie radzili sobie z analizą wierszy. Ja
nie umiałam tego robić i tak mi zostało do dziś. Niemniej bardzo szanuję poetów
i ich dzieła!
5. Ile słów pomieści umysł?
To
chyba jest indywidualna sprawa każdego człowieka, a właściwie jego mózgu i
zależy od tego, jak bardzo ten mózg ćwiczymy. Bo mózg, tak samo, jak i ciało
należy poddawać treningowi. Myślę, że czytanie i pisanie jest swego rodzaju
treningiem. Naukowcy mówią nawet, że czytanie zapobiega demencji starczej. A
więc czytajmy!
6. Czy czytanie może stać się nałogiem?
Z
pewnością tak. Kiedy człowiek łapie się na tym, że czyta praktycznie wszędzie,
to można już powiedzieć, że to jest nałóg. Gdy w pracy zamiast myśleć, o tym,
czego chce od nas szef, zastanawiamy się, co dalej z bohaterami książki, którą
właśnie zaczęliśmy czytać, będzie to nałóg. W momencie, gdy bohaterowie
powieści śnią nam się po nocach, to też już jest nałóg. Znam osoby, które
spełniają wszystkie te warunki.
7. Biblioteka własna czy publiczna?
I
własna, i publiczna. Z powodu braku miejsca na półkach moja własna biblioteka
nie jest zbyt imponujących rozmiarów. Natomiast bardzo chętnie i często korzystam
z biblioteki publicznej, a właściwie z czterech, które znajdują się w moim
mieście. Uwielbiam ich klimat i to się chyba nigdy nie zmieni.
8. Gdybyś miał(a) napisać powieść to o czym?
Jedną
powieść już napisałam. To Literackie podróże Weroniki. Opublikowałam ją
na blogu w zeszłym roku. To powieść z elementami fantasy. Świat realny miesza się
z tym mniej realnym, ale niegdyś istniejącym naprawdę, jak epoki literackie.
Czy książka ta zostanie kiedyś wydana na papierze? Zobaczymy. Gdyby tak się stało,
na pewno Was o tym powiadomię. Poza tym obserwujcie uważnie zakładki mojego
bloga. Jeżeli nagle zniknie ta z powieścią, będzie to oznaczać, że wszystko się
udało i Weronika „idzie na papier”. Przypuszczam jednak, że w wersji
papierowej zajdą znaczące zmiany. Natomiast obecnie wciąż dopieszczam Więzy
rodzinne. Jest to powieść typowo dla dorosłych z dość mocnymi akcentami sensacyjnymi,
zupełnie nie pasująca do literatury lekkiej i historycznej, którą czytam.
9. Na którym miejscu ustanowisz swoją pasję?
Zależy
którą pasję. Jest ich kilka. Przypuszczam jednak, że w tym pytaniu chodzi o
czytanie/pisanie. Może niektórych zaskoczę, ale czytanie nie jest najważniejsze
w moim życiu. Są sprawy, które cenię sobie znacznie bardziej niż książki. Na
pewno nie mogłabym zrezygnować z czytania zupełnie, ale mogłabym zredukować liczbę
czytanych książek. Trochę inaczej sprawa przedstawia się w przypadku pisania.
Moja wyobraźnia naprawdę jest mocno rozwinięta i wciąż przychodzą mi do głowy
nowe pomysły na książki, które skrupulatnie zapisuję i być może kiedyś
powstanie z tego coś ciekawego.
10. Żyjesz, by czytać (pisać), czy czytasz (piszesz), by
żyć?
Zdecydowanie żyję po to, by czytać/pisać. Nie chcę
uzależniać się od tych dwóch rzeczy. Nie chcę też, aby moje życie osobiste kręciło
się wokół czytania/pisania. Staram się oddzielać te dwie sprawy i właśnie
dlatego swoje teksty literackie i wszelkie inne publikacje podpisuję jako Agnes A. Rose.
11. Czy moje pytania nie były zbyt męczące?
W
żadnym wypadku nie były męczące. Odpowiadało mi się na nie bardzo dobrze. Były
z kategorii tych twórczych i zmuszających do myślenia, a takie bardzo lubię.
A
teraz zgodnie z regulaminem Liebster Award powinnam nominować jedenaście blogów, które
szczególnie sobie cenię. Powinnam również zadać autorom tychże blogów pytania.
Pozwólcie, że w tym momencie złamię regulamin i odstąpię od jego zasad. Powód
jest bardzo prosty. Po pierwsze wiem, że nie każdy lubi tego typu łańcuszki i
mogę postawić tę osobę w niezręcznej sytuacji. Po drugie blogów, które naprawdę
sobie cenię i które regularnie odwiedzam jest sporo. Poza tym wciąż natrafiam
na nowe, bardzo wartościowe, które dodaję do „Obserwowanych”. Naprawdę trudno
jest mi wybrać tę „szczęśliwą jedenastkę”. Widzicie, które blogi mam w
zakładkach i które są dla mnie ważne. Coraz to nowe blogi trafiają do mnie na
stronę Świata Moli Książkowych. Te blogi również staram się systematycznie
odwiedzać. Natomiast jeżeli ktoś z moich ulubionych blogerów chce przyłączyć
się do zabawy, to może to zrobić, odpowiadając na pytania, które zadała mi Pani
Basia.
Bardzo mądre pytania. Aż muszę zajrzeć na blog osoby, która Ci je zadała :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj, zajrzyj. ;-) Mnie te pytania też bardzo się podobały. :-)
UsuńPodobają mi się Twoje odpowiedzi :-)
OdpowiedzUsuńAniu, dziękuję ślicznie, że mnie odwiedzasz, pomimo że mamy odmienny gust czytelniczy. Dla mnie to naprawdę wiele znaczy. :-) Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńTeż tak traktuję książki. Są bardzo ważne, ale nie najważniejsze. :)
OdpowiedzUsuńWiesz Ewciu, rozsądek ponad wszystko. Uważam, że w życiu są sprawy ważne i mniej ważne. Nie można wszystkiego podporządkowywać czytaniu. :-)
UsuńInteresujące pytania. Również nie przepadam za poezją, ponieważ podobnie, jak ty od zawsze miałam problem z właściwą interpretacją poszczególnego wiersza.
OdpowiedzUsuńGdybym potrafiła poezję zrozumieć, to pewnie i na blogu byłoby trochę tomików zrecenzowanych. Uważam, że poezja sama w sobie jest piękna, tylko że ja muszę się jej nauczyć. Może kiedyś ktoś mi w tym pomoże. ;-)
UsuńPowstał naprawdę ciekawy wywiad:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Usuń