Wydawnictwo:
NOVAE RES
Gdynia
2016
Zemsta
jest słodka. Tak przynajmniej twierdzą ci, którzy zostali dotkliwie zranieni i
teraz planują wziąć odwet na wrogu. Jedyne, co trzyma ich przy życiu, to przemożna
chęć wyrównania rachunków. Tak więc czasami nawet przez długie lata
przygotowują się do tego, aby oddać z nawiązką ludziom, którzy niegdyś nie
mieli skrupułów, aby skrzywdzić. W planowaniu zemsty są tak bardzo zaślepieni,
że nie widzą – albo zwyczajnie nie chcą widzieć – tego, iż przy okazji mogą
dotkliwie skrzywdzić również niewinne osoby, które tak naprawdę z całą sprawą
nie mają nic wspólnego. Z kolei ten, kto wyrządził krzywdę nigdy nie będzie
mógł zaznać spokoju. Nie chodzi tutaj o wyrzuty sumienia, lecz o strach, który
już zawsze będzie mu towarzyszył, a bezustanne oglądanie się za siebie będzie
spędzało sen z powiek każdej nocy. I choć pozornie może wydawać się, że
wszystko tak naprawdę jest w najlepszym porządku, to jednak gdzieś w
podświadomości wciąż będzie kołatać się myśl, że nie wszystko zostało
załatwione do końca. Nawet jeśli mijają lata przeszłość może o sobie
przypomnieć w najmniej oczekiwanym momencie i uderzyć w tych, którzy są dla nas
najdrożsi na świecie.
Bracia
Łukasz i Krzysztof Borowscy nie mogą więc czuć się bezpiecznie, pomimo że od
dramatycznych wydarzeń mających miejsce w ich życiu minęło już dwadzieścia lat.
W tym czasie obydwaj zdążyli założyć rodziny i doczekać się wspaniałych dzieci.
Niestety, tajemnica, którą noszą w swoich sercach i umysłach nie pozwala im na
normalne życie. Oni nadal czują strach, ponieważ wiedzą, że ci, którym zaszli
za skórę i doprowadzili do ich niemalże całkowitego zniszczenia, wciąż żyją i w
każdej chwili mogą uderzyć. Borowscy muszą więc zrobić wszystko, aby tylko
ochronić młode pokolenie, które właśnie wkracza w dorosłe życie i nie jest
niczego świadome. Dlatego też można zrozumieć bunt młodych, którzy pragną żyć
po swojemu, a nadopiekuńczość rodziców staje się dla nich coraz bardziej
uciążliwa. Nie wiedzą jednak skąd się to bierze i z jakiego powodu ich rodzice kontrolują
każdy ich krok.
Jak
już wspomniałam wyżej, akcja czwartego tomu Zakrętów losu rozgrywa się
dwadzieścia lat po wydarzeniach opisanych w Braterstwie krwi. Przyjmijmy
zatem, że Łukasz i Krzysztof Borowscy nadepnęli na odcisk rosyjskiej mafii w roku
2012 (rok wydania powieści). W związku z tym należy przypuszczać, że tym razem
zostaliśmy przeniesieni w czasy około 2030 roku. Nie należy jednak spodziewać
się jakiegoś przełomu, jeśli chodzi o opis realiów panujących w Polsce
przyszłości. Generalnie nie różni się ona niczym od rzeczywistości, w jakiej
dziś egzystujemy. Wygląda na to, że pomimo upływu dwudziestu lat nie rozwinęła
się technika, a bohaterowie wciąż używają tych samych gadżetów, z których
korzysta współczesny człowiek. Taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku muzyki
czy filmów, którymi fascynują się młodzi bohaterowie powieści. Na topie wciąż
są zespoły muzyczne czy wokaliści, których słucha dzisiejsza młodzież. Tak więc
można odnieść wrażenie, że czas stanął w miejscu, a ludzie tworzący tło w ogóle
się nie zestarzeli, pomimo że minęły już dwie dekady. Nie przemówił do mnie też
fakt, iż w roku 2030 młodzi wciąż słuchaliby „starych” kawałków, przy których
bawili się ich rodzice i nawet licentia poetica nie jest w stanie mnie
przekonać. Oczywiście nie traktuję tego zabiegu w kategoriach błędu czy braku
logiki przy konstruowaniu powieści. Takie rzeczy są dopuszczalne w literaturze
i autorzy czasami z nich korzystają.
Pomimo
że powyższe rozwiązanie nie przypadło mi do gustu, to jednak po namyśle
stwierdziłam, że może to i lepiej, że Autorka nie starała się za wszelką cenę zmieniać
świata, ponieważ wtedy współczesny czytelnik mógłby zwyczajnie nie odnaleźć się
w tej nowej rzeczywistości. Kiedy jednak całą swoją uwagę skupiłam na fabule
powieści, wówczas przestało mi to przeszkadzać, a akcja z każdą kolejną stroną
wciągała mnie coraz bardziej. Tak więc młode pokolenie Borowskich
reprezentowane jest przez Kacpra, Olgę, Igę i Kamila. Kacper to syn Magdaleny z
pierwszego małżeństwa, którego adoptował Łukasz, dając mu nazwisko. Z kolei
Olga jest córką starszego Borowskiego i jego małżonki. Natomiast Iga i Kamil to
dzieci Krzysztofa i Katarzyny. Młodzi są ze sobą bardzo zżyci. Nie dziwi więc
fakt, że ta zażyłość doprowadza w końcu do generowania poważniejszych uczuć,
aniżeli tylko zwykłej przyjaźni czy relacji siostrzano-braterskich.
Borowscy
nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że tuż obok jest ktoś, kto tylko czeka
sposobnej chwili, aby zaatakować. Przygotowywał się do tego od najmłodszych
lat. Wpajano mu, że jedynym jego celem jest dokonanie zemsty i odpłacenie tym,
którzy w okrutny sposób pozbawili go najbliższych. Takie pranie mózgu może
zdziałać naprawdę cuda. Człowiek w końcu staje się maszyną, która nie potrafi
już samodzielnie myśleć ani czuć. Nie wie co to takiego przyjaźń, a tym
bardziej miłość. Tego rodzaju uczucia są mu obce i choćby nawet bardzo się
starał, to i tak nie będzie w stanie wzbudzić ich w sobie. Wykonuje więc
jedynie polecenia innych i dąży do upragnionego celu. Co zatem musi się stać,
aby wreszcie przejrzał na oczy i uświadomił sobie, że przez lata był tylko
narzędziem mającym posłużyć innym do dokonania zemsty? Czy istnieje możliwość,
aby uciec przed takim życiem? Czy jakikolwiek bunt jest w ogóle możliwy?
Jak
można wywnioskować z powyższego, motywem przewodnim Nowego pokolenia
jest zemsta, która jednak w pewnym momencie natrafia na miłość. Jest to naprawdę
bardzo nierówna walka. W tej powieści generalnie bohaterowie doświadczają szeregu
zawirowań emocjonalnych. Tutaj nic nie jest czarno-białe. Młodzi muszą radzić
sobie z uczuciami, które jeszcze do niedawna były dla niech zupełnie obce. Muszą
też podejmować niezwykle trudne decyzje, które nie zawsze będą dla nich dobre w
skutkach. Ich życie pokazuje, że praktycznie z dnia na dzień zmuszeni są stać
się dorosłymi osobami, których jedynym celem jest walka o przetrwanie, ponieważ
w innym razie mogą już nigdy nie zobaczyć bliskich i nie zaznać szczęścia u ich
boku. Jest to dla nich swego rodzaju szok, zważywszy że tak naprawdę nie wiedzą
co się wokół nich dzieje i dlaczego to właśnie oni muszą pokutować za grzechy
rodziców.
Agnieszka
Lingas-Łoniewska stawia też kilka pytań, na które czytelnik znajdzie odpowiedzi
właśnie w fabule Nowego pokolenia. Czy zatem warto ukrywać prawdę przez
lata? Czy trzymanie istotnych spraw w tajemnicy tylko dlatego, aby chronić
tych, których się kocha naprawdę stanowi dobre rozwiązanie? Co stanie się,
jeśli prawda wyjdzie na jaw w najmniej oczekiwanym momencie, kiedy może być już
za późno na podejmowanie jakichkolwiek działań? Ile tak naprawdę człowiek jest
w stanie zrobić dla prawdziwej miłości? Czy prawdziwe i szczere uczucie zawsze
może pokonać zło? Jak odróżnić to, co dobre od tego, co złe? To są naprawdę
bardzo trudne pytania, lecz gdy już znajdziemy na nie odpowiedzi będzie nam
łatwiej zrozumieć przesłanie Nowego pokolenia.
Czwarty
tom Zakrętów losu nie jest bynajmniej sielankową opowieścią o
licealistach i studentach, którzy z reguły prowadzą beztroskie i imprezowe
życie. Jest to przede wszystkim historia o młodych ludziach, którzy w pewnym
momencie swojego życia muszą stawić czoło ogromnemu złu, które tak naprawdę nie
zostało wygenerowane przy ich udziale. Przecież nie było ich jeszcze na
świecie, kiedy rozgrywały się wydarzenia, za które dziś to oni muszą ponieść
odpowiedzialność. W imię czego mają więc cierpieć i czuć niewyobrażalny strach
o własne życie? Oni nie rozumieją dlaczego tak się dzieje. Oni chcą żyć jak
normalni nastolatkowie, którzy mają swoje plany i marzenia. Dlaczego zatem ktoś
za wszelką cenę pragnie im to odebrać i to w tak brutalny sposób?
Moim
zdaniem Nowe pokolenie to doskonałe zakończenie historii o rodzinie
Borowskich. Świat mafii ukazany jest w sposób niezwykle obrazowy i autentyczny.
Bardzo wyraźnie widać reguły kierujące funkcjonowaniem mafijnej rodziny. Myślę
więc, że miłośnicy twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej nie mogą czuć się
zawiedzeni. Autorka znów pokazała, że najlepiej czuje się w kreowaniu trudnych
historii, które trzymają w napięciu i pozwalają czytelnikowi odczuwać cały
wachlarz emocji. Poza tym ani czytelnik, ani też sami bohaterowie nie mogą być
do końca pewni tego, co się z nimi stanie po zakończeniu powieści. Czytelnicy
jeszcze długo po odłożeniu książki będą o niej pamiętać, natomiast bohaterowie mogą
doświadczyć szczęścia tam, gdzie do tej pory były jedynie nienawiść oraz chęć
zemsty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz