czwartek, 28 lipca 2016

Zawsze pragnęłam stworzyć wielką sagę rodzinną...







ROZMOWA Z BARBARĄ TAYLOR BRADFORD



Barbara Taylor Bradford pochodzi z Anglii, ale obecnie mieszka w Nowym Jorku z mężem Robertem Bradfordem, który jest producentem telewizyjnym. Zaczęła pisać, kiedy miała zaledwie siedem lat, a swoje pierwsze opowiadanie sprzedała pewnemu magazynowi za siedem szylingów i sześć pensów w wieku dziesięciu lat. Jej pierwsza powieść „Kariera Emmy Harte”, która została opublikowana w 1979 roku, już w ciągu dwunastu miesięcy z bestsellera stała się super bestsellerem i znajdowała się na liście New York Timesa przez pięćdziesiąt pięć tygodni. Barbara Taylor Bradford opublikowała do tej pory około trzydziestu książek, a wiele z nich doczekało się adaptacji filmowych lub zostało przeniesionych na srebrny ekran w formie seriali. Każda z jej powieści to światowy bestseller. Autorka pięciokrotnie otrzymała tytuł honoris causa takich uczelni, jak: Uniwersytet w Leeds (Yorkshire), Uniwersytet w Bradford (Yorkshire), Teikyo Post University (Connecticut), Siena College w Loudonville (Nowy Jork) oraz Mount Saint Mary College w Newburgh (Nowy Jork). Barbara Taylor Bradford otrzymała również dwadzieścia pięć innych nagród za osiągnięcia literackie i charytatywne. Jej oryginalne rękopisy znajdują się w Bibliotece Uniwersyteckiej w Leeds i są wystawiane obok rękopisów innych legendarnych twórców pochodzących z hrabstwa Yorkshire, w tym obok manuskryptów sióstr Brontë. Najnowsza autonomiczna książka Barbary nosi tytuł „Secret From The Past”.



Agnes A. Rose: Pani Barbaro, bardzo dziękuję, że przyjęła Pani moje zaproszenie do rozmowy. Jestem ogromnie zaszczycona, że mogę gościć Panią na moim blogu i porozmawiać z Panią. Na początek chciałabym zapytać, w którym momencie życia zdecydowała Pani, że chciałaby zostać pełnoetatową pisarką? I dlaczego postanowiła Pani tworzyć literaturę dla kobiet? 

Barbara Taylor Bradford: Zanim zostałam pisarką byłam reporterką, redaktorką gazety i felietonistką. Wiele z tego, o czym pisałam nastawione było na sprawy dotyczące kobiet. Pisałam o stylu, modzie i dekorowaniu wnętrz. W latach 70. XX wieku miałam nawet ukazującą się w całej Ameryce własną kolumnę, dotyczącą projektowania wnętrz. Opublikowałam też kilka książek na ten temat. W połowie lat 70. XX wieku pomyślałam o pisaniu powieści. Zaczynałam i przerywałam pisanie cztery razy, zanim w mojej wyobraźni pojawiła się Emma Harte. Potem już wszystko zaczęło się układać.

AAR: A teraz chciałabym zapytać Panią o pierwszą Pani powieść, która w bardzo krótkim czasie stała się światowym bestsellerem. Oczywiście mam na myśli „Karierę Emmy Harte”. Moim zdaniem cała seria to najlepsza saga rodzinna, jaką kiedykolwiek czytałam. Bardzo Pani dziękuję za te książki. Co zatem zmotywowało Panią do napisania pierwszej części sagi?

BTB: Zanim napisałam „Karierę Emmy Harte” usilnie próbowałam dopasować bohaterów do większej historii. Potem przeczytałam słowa słynnego autora Grahama Greene’a o tym, jak „bohater kształtuje fabułę”. Natychmiast zrozumiałam co takiego miał na myśli i wtedy też Emma Harte narodziła się w mojej wyobraźni. Chciałam opowiedzieć historię jej życia w jednej długiej powieści, pokazując jej zmagania z problemami, zamiłowania i ostateczny sukces. Myślałam, że zawarłam prawie wszystko w „Karierze Emmy Harte”. Jednakże ze względu na popularność książki moi wydawcy poprosili mnie o kontynuację historii rodziny Emmy w kolejnych częściach. Dlatego też napisałam „Spadkobierców Emmy Harte”, „Być najlepszą” i tak dalej. 

AAR: Czy pamięta Pani co Pani poczuła, kiedy dowiedziała się Pani, że „Kariera Emmy Harte” właśnie stała się światowym bestsellerem? Czy spodziewała się Pani takiego sukcesu podczas pisania tej książki?

BTB: Pamiętam, że był to rok 1979, a książka została właśnie wydana w Stanach Zjednoczonych. Byłam z moim mężem Bobem w dużej księgarni na Piątej Alei na Manhattanie. Znajdował się tam ogromny stos egzemplarzy mojej książki wyeksponowany na pierwszym planie na wystawie. Byłam bardzo zdenerwowana z tego powodu. Powiedziałam do Boba: „Kto kupi te wszystkie egzemplarze mojej powieści? Ich jest po prostu zbyt wiele.” Wtedy uspokoił mnie, twierdząc, że książka odniosła sukces i będzie bestsellerem. Na szczęście miał rację. 

AAR: Co sprawiło, że zdecydowała się Pani napisać więcej książek o rodzinach Harte’ów i O’Neilów?

BTB: Moja druga i trzecia książka nie były o Emmie Harte i jej rodzinie. „Głos serca” i „Akt woli” okazały się sukcesem, pojawiły się w nich nowe postacie i historie. Niemniej „Kariera Emmy Harte” nadal była wielkim bestsellerem. Wydawcy nie przestawali prosić o kontynuację. I w końcu zgodziłam się i napisałam „Spadkobierców Emmy Harte”. Zmieniłam wiele, wprowadzając nacisk na wnuczkę Emmy, Paulę O’Neil. Pociągnęłam ten temat w „Być najlepszą”. Potem zrobiłam sobie przerwę od Harte’ów, która trwała aż do pierwszej połowy pierwszej dekady XXI wieku. Wtedy zostałam poproszona o napisanie o kolejnym pokoleniu rodziny. Napisałam więc cztery następne książki, które rozpoczynają się od „Tajemnicy Emmy” (2002).

AAR: Jak bardzo ważna jest dla Pani Emma Harte? Czy jest ona Pani ulubioną żeńską postacią?

BTB: Emma Harte stanowi nieodłączną część historii mojego pisania, ponieważ to od niej wszystko się zaczęło. Tak więc chciałabym powiedzieć, że możliwe, iż jest ona moją najbardziej ulubioną postacią wśród tych, które stworzyłam. Nawet wykreowałam dla niej epizody w kilku innych książkach, które pisałam przez lata i których akcja rozgrywa się w czasie drugiej wojny światowej. Jedną z nich jest moja najnowsza powieść „The Cavendon Luck”. Wśród żeńskich postaci, które wykreowałam przez lata znajduje się wiele, z których jestem dumna. Ale Emma to taka, która wydaje się najbardziej korespondować z moimi czytelnikami.

AAR: Muszę przyznać, że każda z Pani powieści, którą przeczytałam, wywarła na mnie ogromne wrażenie i bardzo często wracam do nich. Pozwolę sobie wspomnieć „Głos serca”, którą to powieść przeczytałam dwukrotnie. Czy mogłaby nam Pani powiedzieć co zainspirowało Panią do napisania tej emocjonującej historii o dwóch pięknych, bogatych i tak bardzo różnych kobietach?

BTB: Myślałam o napisaniu o dwóch kobietach posiadających skomplikowany charakter i odnoszących sukcesy: jedna to aktorka, a druga pisarka. Obydwie równie mocno zdeterminowane jak ja. Obydwie posiadają tajemnice, które w znacznym stopniu wpływają na ich życie i uczucia. Pamiętam, jak wiele radości sprawiło mi wymyślanie tych postaci. Żadnej z tych kobiet nie kreowałam na podstawie życia prawdziwych osób. Obydwie wyszły z mojej wyobraźni i możliwe, że inspiracją stały się pisarki i aktorki, które podziwiałam.

AAR: Głównymi bohaterkami Pani książek są przede wszystkim silne, piękne i bogate kobiety. Ale w „Kobietach jego życia” stworzyła Pani postać Maximiliana Westa, który zdecydował się na nowo ułożyć sobie życie po tym, jak został zraniony przez włamywacza i przewieziony do szpitala. Pomimo że kobiety wciąż są ważne w tej powieści, to jednak głównym bohaterem jest Maximilian. Dlaczego?

BTB: Chciałam pójść w zupełnie innym kierunku. Ta książka jest dla mnie bardzo osobista. Poniekąd oparta jest na historii z dzieciństwa mojego męża i ucieczce z nazistowskich Niemiec. Maximilian West ma sporo wspólnych cech z moim mężem Bobem – przynajmniej tak jest w pierwszej części tej historii, kiedy Maximilian wyrusza w podróż pociągiem z Niemiec do Paryża, gdzie będzie wychowywany przez wiele lat przez inną rodzinę. Późniejsze części jego życia są już inne. Bob został producentem filmowym. Maximilian West staje się magnatem biznesu, który przechodzi przez kilka małżeństw i zmaga się z osobistymi problemami.

AAR: Bardzo często pisze Pani o ludziach, którzy pochodzą z arystokratycznych rodzin. Pozwolę sobie wspomnieć na przykład trylogię „Ravenscar” czy serię „Cavendon”. Co takiego interesującego jest w pisaniu o postaciach wywodzących się z wyższej sfery? Czy mają oni bogatszą osobowość? A może posiadają większe doświadczenie życiowe niż inni ludzie?

BTB: Dorastałam w hrabstwie Yorkshire, gdzie wraz z moją mamą odwiedzałam wiele wspaniałych rezydencji. Często myślałam o tym, jakby to było w nich zamieszkać. Jak również o tym, jak wyglądały rodziny, które służyły u arystokratów. Emma Harte była bohaterką, która zaczynała od bycia służącą, a potem stała się kobietą biznesu, dla której pracowali inni ludzie. Połączyłam obydwie strony historii. Seria „Ravenscar” opiera się na Wojnie Dwu Róż i dynastii Plantagenetów. To była współczesna trylogia opowiadająca od nowa o życiu tych królów i królowych, tylko że teraz zajmujących się biznesem, a nie krajem. Z powodu zamkowych rezydencji, w których mieszkali, naturalnym byłoby zatrudnianie ludzi, którzy pracowaliby dla nich. W serii „Cavendon” mamy rodzinę Inghamów, która mieszka w „Cavendon Hall” i rodzinę Swannów, która lojalnie służy tej pierwszej od pokoleń. Ostatecznie różnice te zacierają się, ponieważ łączy je nieoczekiwany romans i małżeństwo.

AAR: Niektóre z Pani powieści związane są z przedwojenną historią. Czasami historie zawarte w Pani książkach obejmują dziesiątki lat i dotyczą życia wielu pokoleń tej samej rodziny. Czy łatwo jest wykreować tak skomplikowaną dynamikę rodziny powiązaną z historią? Jakiego rodzaju badania prowadzi Pani, aby napisać taką opowieść?

BTB: Zawsze pragnęłam stworzyć wielką sagę rodzinną. Dorastałam czytając dzieła sióstr Brontë, Charlesa Dickensa oraz innych pisarzy klasycznych, którzy pisali powieści z wieloma bohaterami. Często tworzę drzewo genealogiczne lub tablicę informacyjną, które znajdują się na początku moich książek, aby czytelnik był świadomy związku pomiędzy poszczególnymi bohaterami. Wiem, że moi czytelnicy zawsze uwielbiali pomysł dotyczący tych wielopokoleniowych historii. Tak więc nadal je piszę. Jestem jednoznacznie kojarzona z tym gatunkiem. Nie jest to łatwa praca. Trzeba też zrobić listę bohaterów przed pisaniem powieści, tak aby nie stracić istotnych rodzinnych więzi. Jeśli chodzi o badania, to dużo czytam o latach pierwszej i drugiej wojny światowej. Ciągle szukam takich informacji, jak na przykład istnienie szpitala w Londynie w 1939 roku albo co znajdowało się najbliżej bazy lotniczej w Yorkshire w czasie Wielkiej Wojny. A zatem poszukuję tego rodzaju rzeczy. I bardzo cieszę się zbieraniem materiałów odnoszących się do okresów historycznych.

AAR: Zauważyłam, że w swoich książkach zwraca Pani uwagę na szczegóły. Bardzo mi się to podoba, ponieważ wtedy mogę bardzo dobrze wyobrazić sobie danego bohatera i czuję, jakby on czy ona byli obok mnie w pokoju. Podczas czytania widzę oczami wyobraźni jak wykonują czynności dnia codziennego, takie jak jedzenie śniadania, branie prysznica, robienie zakupów i wiele innych. Dlaczego tak bardzo przywiązuje Pani uwagę do detali?

BTB: Myślę, że to powrót do mojej dziennikarskiej pracy. Uzyskiwanie szczegółowych informacji jest istotne. Jeśli wysłano mnie, abym zrelacjonowała jakąś historię dla „Yorkshire Post”, wówczas zawsze musiałam wrócić z odpowiedziami na pytania: KTO, CO, GDZIE, KIEDY i DLACZEGO to zrobił. Bez tego opowieść nie jest kompletna. Później, kiedy pisałam o dekorowaniu wnętrz, szczegóły były istotne przy opisywaniu pokoju lub domu. Ten opisowy sposób pisania tkwi we mnie przy konstruowaniu sceny, bądź też kreowaniu nowej postaci w fabule.

AAR: Wiele z Pani książek zostało przeniesionych na ekran jako filmy telewizyjne lub seriale. Co Pani czuje, kiedy widzi Pani swoich bohaterów granych przez aktorów?

Jedno z polskich wydań
Kariery Emmy Harte
Wyd. KSIĄŻNICA
Katowice 2007
tłum. Katarzyna & Piotr Malitowie
BTB: Mój mąż, Robert Bradford, dokonał adaptacji dziesięciu moich książek w formie filmów i miniseriali. Zawsze ufałam jego osądowi w kwestii obsady. I nigdy mnie nie rozczarował. Na przykład Jenny Seagrove była tak dobra, jak tylko mogłabym ją sobie wyobrazić w roli młodej Emmy Harte. Liam Neeson był niesamowity jako Blackie O’Neil. Jedynym wyborem, na który patrzę teraz sceptycznym okiem jest Lindsay Wagner grająca Paulę O’Neil w „Być najlepszą”. Jest świetną aktorką i była doskonała w „Głosie serca”. Lecz w „Być najlepszą” zupełnie różniła się od Jenny Seagrove w roli Pauli[1]. Nie było to nieefektywne, ale dalekie od tego, jak zagrała ją Jenny w pierwszych dwóch filmach. CBS chciała wielką amerykańską gwiazdę w tej roli. Lindsay grała w serialu telewizyjnym „Bionic Woman”[2]. Jenny Seagrove znana była jedynie z telewizji brytyjskiej. Tak więc całkowicie rozumiem ten wybór.

AAR: Czy wśród swoich książek ma Pani tę ulubioną, oczywiście oprócz „Kariery Emmy Harte”? Jeśli tak, to którą i dlaczego?

BTB: „List od nieznajomej” to jedna z moich ulubionych. Cieszę się, że udało mi się zabrać moich czytelników do miejsca takiego jak Stambuł i opowiedzieć historię, która jest połączeniem rodzinnej tajemnicy i romansu. Podobnie jak w wielu moich powieściach, tutaj również zawarłam mnóstwo historii.

AAR: Przypuszczam, że Pani ulubioną pisarką klasyczną jest Emily Brontë, ponieważ czasami pisze Pani o niej w swoich książkach. Pamiętam, że Emily wspomniana jest na kartach „Głosu serca” i „Triumfu Katie Byrne”. W „Głosie serca” Victor Mason pracuje nad filmową adaptacją „Wichrowych Wzgórz”, zaś w „Triumfie Katie Byrne” na deskach broadwayowskiego teatru Katie wciela się w rolę Emily Brontë. Dlaczego Emily Brontë jest dla Pani tak ważna?

BTB: Kiedy byłam dzieckiem, moja mama często zabierała mnie do Haworth. Jest to dom, w którym siostry Brontë dorastały i napisały wszystkie swoje ponadczasowe powieści. Dziś ich dom to muzeum, które wygląda bardzo podobnie jak miejsce, gdzie mieszkały siostry. To był jeden z czynników, które zainspirowały mnie do zostania powieściopisarką. Kolejnym moim związkiem z siostrami Brontë jest to, że moje oryginalne rękopisy pokazywane są obok rękopisów sióstr Brontë w Bibliotece Uniwersyteckiej w Leeds. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt.

AAR: Pani ostatnia powieść nosi tytuł „Secret From The Past”. Czy mogłaby nam Pani powiedzieć coś więcej na temat tej książki?

BTB: Secret From The Past” ukazała się w 2013 roku. Nie jest to moja najnowsza powieść, ale była ona ostatnią autonomiczną powieścią, zanim zaczęłam pisać serię „Cavendon”. Inspiracją było dla mnie stworzenie odważnej bohaterki, która przez przypadek staje się fotografem wojennym. Podąża ona śladami swojego sławnego ojca, który pokolenie wcześniej zasłynął jako fotograf wojenny. Jest to powieść, która skupia się na takich kwestiach, jak zespół stresu pourazowego, przetrzymywanie zakładników w hotelu, a także na nieszczęśliwej historii miłosnej pomiędzy dwojgiem korespondentów wojennych i ich skomplikowanej sytuacji w pracy. Fabuła owinięta jest wokół tajemnicy rodzinnej z udziałem fotografii pochodzącej sprzed kilkudziesięciu lat.

AAR: Przeczytałam w Internecie, że nie używa Pani komputera, lecz wciąż pisze Pani na maszynie. Dlaczego? Nie lubi Pani komputerów?

BTB: Prawie codziennie korzystam z komputera przy zbieraniu materiałów. Jednakże do pisania książki zawsze używam maszyny. Poczułam się komfortowo, kiedy po raz pierwszy użyłam komputera, a technologia stała się dla mnie dostępna. Co najmniej dwadzieścia pięć ostatnich książek napisałam na tej samej maszynie do pisania, czyli na IBM Selectric. Oczywiście na wszelki wypadek posiadam kilka zapasowych maszyn… Ostatecznie strony mojego maszynopisu oddaję do zeskanowania na komputer i sformatowania po tym, jak książka jest już skończona. Tak więc proces kończenia książek wciąż odbywa się w formie cyfrowej, bez względu na to, w jaki sposób je tworzę.

AAR: Jaki jest Pani kolejny projekt? Czy mogłaby nam Pani o nim opowiedzieć?

BTB: Właśnie zakończyłam konspekt czwartej części mojej popularnej serii „Cavendon”. Wciąż pracuję nad tytułem i detalami. Ale mogę powiedzieć, że jej akcja będzie umiejscowiona w latach 50. XX wieku, czyli w czasie, kiedy Wielka Brytania będzie odbudowywana po wojnie. W książce znajdzie się wiele nowych, młodszych postaci pochodzących z rodzin Inghamów i Swannów.

AAR: Bardzo dziękuję za wywiad i za poświęcenie swojego czasu, aby porozmawiać dziś z nami. Czy jest coś, co chciałaby Pani powiedzieć swoim polskim czytelnikom? A może chce Pani dodać coś, o co nie zapytałam?

BTB: Bardzo dziękuję za niezwykle mądry wywiad. Jestem zachwycona tym, że mam tak miłych czytelników w Polsce. I mam nadzieję, że moje powieści będą tłumaczone na język polski tak długo, jak długo będę pisać.


Rozmowa, przekład i redakcja
Agnes A. Rose




Jeśli chcesz przeczytać ten wywiad w oryginale, kliknij tutaj.
If you want to read this interview in English, please click here









[1] Jenny Seagrove w Karierze Emmy Harte (1984) zagrała młodą Emmę Harte, natomiast w Spadkobiercach Emmy Harte (1986) wcieliła się w rolę Pauli Harte-Fairley – najukochańszej wnuczki Emmy – która potem wyszła za mąż za Shane’a O’Neila, przyjmując nazwisko męża [przyp. tłum.].
[2] Bionic Woman – amerykański serial science-fiction z lat 1976-1978, w którym główną rolę zagrała Lindsay Wagner. Po latach serial doczekał się kilku wznowień, lecz już w innej obsadzie. Najnowszy pochodzi z 2007 roku i nosi tytuł: Bionic Woman: Agentka przyszłości. W ekranizacji powieści Głos serca (1989) Lindsay Wagner wcieliła się w rolę Katherine Tempest [przyp. tłum.]. 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz