Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Poznań 2016
Tytuł oryginału: Lady Audley’s Secret
Przekład: Mira Czarnecka
Mary Elizabeth Braddon (1835-1915) urodziła
się w Londynie. W swoim życiu napisała wiele powieści i opowiadań, wśród
których znajdują się między innymi Gerald, or the World, the Flesh and the
Devil (1891), czyli dzieło odnoszące się do świata nadprzyrodzonego i
skupiające się na pakcie z diabłem, a także historie o duchach The Cold
Embrace, Eveline's Visitant oraz At Chrighton Abbey. Niemniej
najbardziej znaną i trafiającą w gusta czytelników okazała się powieść Tajemnica
lady Audley, którą Autorka opublikowała w 1862 roku. Co ciekawe, Mary
Elizabeth Braddon była najbardziej płodną i znaną pisarką swojej epoki, lecz
największe znaczenie zarówno dla samej Braddon, jak i dla rynku wydawniczego ówczesnej
epoki miała właśnie Tajemnica lady Audley. Dzięki tej powieści zmieniły
się wiktoriańskie reguły dotyczące pisania książek oraz prowadzenia narracji,
jak również negowania społecznych postaw życiowych. Dziś książka również przyciąga
uwagę nie tylko osób zajmujących się badaniem literatury, ale także zwykłych
czytelników, lecz powody sięgania po nią są zgoła odmienne, niż w dniu jej
premiery.
Powieść Mary Elizabeth Braddon można zatem
uznać jako swego rodzaju studium nad ludzkim szaleństwem w epoce
wiktoriańskiej. Ponieważ w wiktoriańskiej Anglii notowano coraz więcej
przypadków występowania chorób psychicznych u kobiet, zaczęto więc zwracać na
ten problem szczególną uwagę. Co ciekawe, „szaleństwo” bardzo często dotykało
tych, którzy nie przestrzegali norm społecznych. Było ono zatem narzędziem
używanym wobec osób, które miały w sobie na tyle dużo odwagi, aby zbuntować się
przeciwko obowiązującym konwenansom. Zdaniem ówczesnych ekspertów
wyeliminowanie ze społeczeństwa ludzi „szalonych” miało bowiem doprowadzić do
ochrony rozwijającej się cywilizacji i zabezpieczyć ją przed negatywnymi
skutkami wynikającymi z postępowania wariatów. W związku z tym nie dziwi fakt,
że społeczeństwo bardzo chętnie nakazywało kobietom bycie posłusznymi i
łagodnymi zgodnie z normami patriarchalnymi, natomiast każde inne zachowanie
przede wszystkim ze strony kobiet traktowane było jak wariactwo i popadanie w
obłęd.
Mary Elizabeth Braddon Portret został namalowany w 1865 roku. autor: William Powell Frith (1819-1909) |
A teraz kilka słów na temat fabuły. Otóż
główna bohaterka powieści – lady Lucy Audley – wychodzi za mąż za sporo od
sobie starszego arystokratę Michaela Audleya, który jest wdowcem. Dzięki temu
małżeństwu lady Audley wiedzie naprawdę luksusowe życie. Jeszcze jako Lucy
Graham przybyła do hrabstwa Essex, aby zostać guwernantką dwóch dziewcząt. Tak
się składa, że owymi dziewczętami są córki doktora Dawsona, którego posiadłość
sąsiaduje z majątkiem sir Michaela Audleya. Tak więc spotkanie Lucy z Michaelem
jest nieuniknione. Właściciel Audley Court bardzo szybko zakochuje się w
młodziutkiej guwernantce i proponuje jej małżeństwo, a ona równie szybko
przyjmuje oświadczyny, choć nie obywa się bez rzęsiście wylanych łez i dramatycznych wyjaśnień. Praktycznie od samego początku Lucy nie może porozumieć się ze swoją
pasierbicą. Córka starego Audleya uważa bowiem, że macocha jest zbyt dziecinna
oraz antypatyczna i w związku z tym panna Audley wcale nie kryje swoich negatywnych
uczuć wobec Lucy. W tej kwestii nic nie może wskórać nawet Michael, którego z
córką łączy bardzo silna więź. Z kolei Lucy może zawsze liczyć na swoją oddaną
pokojówkę Phoebe Marks.
Pewnego dnia do domu Audleyów z
niespodziewaną wizytą przyjeżdża bratanek Michaela – Robert Audley. Nie jest
sam. Przywozi ze sobą przyjaciela, z którym spotkał się po wielu latach. Owym
przyjacielem jest niejaki George Talboys, który właśnie wrócił z Australii,
gdzie pracował jako poszukiwacz złota i dorobił się naprawdę niezłej fortuny. A
wszystko to dla ukochanej żony, którą zostawił w Anglii. Chciał w ten sposób
zabezpieczyć byt zarówno małżonce, jak i synkowi, którego opuścił tuż po
narodzinach. Niestety, na George’a nie czekają pomyślne wieści. Mężczyzna
dowiaduje się bowiem, że ubóstwiana przez niego Helen nie żyje, a syn mieszka
teraz z jego teściem.
Wracając natomiast do lady Audley trzeba
przyznać, że ta już na samą wzmiankę o George’u zaczyna zachowywać się dość
dziwnie, lecz jak na razie nikt tego nie zauważa. Po jakimś czasie George
Talboys nagle znika i nikt tak naprawdę nie wie, gdzie mógł się podziać. Może
znów wszedł na pokład statku płynącego do Australii? Jest to bardzo
prawdopodobne, zważywszy że w Anglii nic go już nie trzyma. Helen nie żyje, zaś
mały Goergey wydaje się szczęśliwy pod dachem domu swojego dziadka, który
nawiasem mówiąc, nie należy do najprzyjemniejszych bohaterów całej tej
historii. Niemniej Robert Audley nie daje za wygraną i rozpoczyna na własną
rękę śledztwo, które ma na celu znaleźć odpowiedź na pytanie: Gdzie jest
George Talboys? Czy zatem prawniczy nos Roberta doprowadzi go do rozwiązania
zagadki? Czy odkrycie prawdy nie będzie przypadkiem początkiem jeszcze
większego dramatu, niż ma to miejsce w tej chwili? Czy George naprawdę wyruszył
do Australii? A może przytrafiło mu się coś znacznie gorszego? Kto stoi za
tajemniczym zniknięciem Talboysa?
Lady Lucy Audley otrzymuje telegram z rzekomą wiadomością od swojej poprzedniej pracodawczyni Ilustracja pochodzi z publikacji powieści w odcinkach w jednej z gazet z 1863 roku. |
Jak wspomniałam wyżej, Tajemnica lady
Audley może być traktowana jako studium przypadku nad szaleństwem
dotykającym kobiety żyjące w epoce wiktoriańskiej. Tak przynajmniej odnoszą się
do tematu powieści niektórzy badacze literatury klasycznej. Już sama lady Lucy
Audley, popełniając życiowe błędy samą siebie uważa za kobietę ogarniętą
szaleństwem. Do tej opinii dochodzi jeszcze kwestia rzekomej choroby jej matki,
a więc sprawa dziedziczenia problemów z psychiką. Dlatego też Lucy Audley z
góry traktowana jest jako ta zła i należy „pogrzebać ją żywcem”, niszcząc jej
życie i umieszczając w odpowiednim przytułku, gdyż zdaniem lekarza stanowi ona zagrożenie
dla otoczenia. Z drugiej strony jednak zamknięcie lady Audley w domu wariatów
jest najłatwiejszym sposobem na to, aby powstrzymać jej haniebne zachowanie,
które psuje wizerunek jej małżonka sir Michaela Audleya jako przedstawiciela
arystokracji.
Innym powodem dla którego lady Audley uważana
jest za „złą” jest to, iż nie jest kobietą skromną, tak jak inne niewiasty
żyjące w epoce wiktoriańskiej. Innymi słowy chodzi o to, że jej zachowanie nie
jest w żadnym razie zgodne z normami przyjętymi przez społeczeństwo
wiktoriańskie i w związku z tym należy przypisać Lucy szaleństwo. Zgodnie z
przekonaniami wiktoriańskiego społeczeństwa dom stanowi ochronę przeciwko
zagrożeniom płynącym ze świata zewnętrznego, lecz w powieści dobra i doskonała
lady Audely jest kobietą okrutną, która dopuściła się nie tylko próby
zabójstwa, ale też stała się cudzołożnicą i opuściła własne dziecko, czyli
stanowi całkowite zaprzeczenie tego, czego powszechnie oczekuje się od kobiet.
Powieść pokazuje zatem jak bardzo wiktoriańskie społeczeństwo stawało się
nieprzyjazne, gdy kobieta nie przestrzegała ówczesnych konwenansów oraz nie
akceptowała roli dobrej żony i matki, co oczywiście miało zapewnić jej
szczęście rodzinne. Ponieważ Lucy Audley burzy taki obraz kobiety i nie stanowi
doskonałego przykładu na to, jak być aniołem we własnym domu, jest uważana za
szaloną. Odbiera jej się prawo do zrealizowania własnych ambicji, które z
założenia są złe. Powieść pokazuje też co grozi wiktoriańskiej kobiecie
dopuszczającej się bigamii.
Kolejnym problemem poruszonym przez Mary
Elizabeth Braddon jest ubóstwo. W tej kwestii dążenie lady Audley do
polepszenia swojej sytuacji materialnej wydaje się świetnie wyważone. Na tej
płaszczyźnie w działaniach Lucy nie ma tak naprawdę żadnego szaleństwa, lecz
potrzeba zabezpieczenia własnych interesów i walka o przetrwanie. Już na samym
początku lady Audley bardzo cierpi z powodu swojego ubóstwa, na które wcale nie
jest odporna. Dlatego też uparcie dąży do wykreowania dla siebie zupełnie nowej
i lepszej rzeczywistości. W związku z tym jest wściekła, kiedy okazuje się, że
może to wszystko stracić. Lucy z całych sił broni swojej wysokiej pozycji
społecznej i bezpieczeństwa, jakie daje jej bycie żoną sir Michaela Audleya. Tak
więc ostatecznie można stwierdzić, że wszelkie negatywne konsekwencje działań
Lucy spowodowane są wyłącznie biedą i strachem przed utratą tego, na co tak
usilnie pracowała. Gdyby od początku była bogata, wówczas nawet do głowy by jej
nie przyszło, aby dopuszczać się zabronionych czynów. Dla lady Audley
normalnością jest życie na wysokim poziomie u boku sir Michaela Audleya.
George Talboys przygląda się niedokończonemu portretowi lady Audley Ilustracja pochodzi z publikacji powieści w odcinkach w jednej z gazet z 1863 roku. |
Niektórzy badacze literatury twierdzą, że
Lucy Audley wcale nie jest chora psychicznie. Tak naprawdę tajemnicę lady
Audley stanowi to, że jest w pełni świadoma swojego postępowania, lecz udaje
przed otoczeniem, iż jest zupełnie inaczej. To zdrowa psychicznie kobieta,
która doskonale wie, co robi. Są tacy, którzy uważają, że nieuczciwość lady
Audley to bunt feministki, która wreszcie decyduje się w pełni kontrolować swoje
życie. W świecie, w którym jest osamotniona, znajduje ona drogę do poprawienia
swojej pozycji społecznej i ucieczki od nędzy. Jest też wystarczająco silna,
aby ominąć ubóstwo, które może przynieść jej jedynie zgubę. Opracowuje zatem
sprytny plan w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Wyraźnym przykładem tejże
dominacji mogą być niektóre wypowiedzi Roberta Audleya na temat kobiet. Prawnik
nie traktuje bowiem płci pięknej na gruncie partnerskim. Uważa, że kobiety są
gorsze od mężczyzn, szczególnie pod względem intelektualnym i emocjonalnym. Dlatego
też w rzeczywistości postępowanie lady Audley może także stanowić odwet i
zemstę na ograniczającym ją społeczeństwie, lecz mimo to nie chce nikogo
skrzywdzić. Jeśli dokładnie kontroluje swoje zachowanie, wówczas nikomu nie
zaszkodzi. Lucy pragnie jedynie pozbyć się biedy, lecz nie może tego zrobić bez
uprzedniego pokonania przeszkód.
Dogłębnej analizie można poddać nie tylko
lady Lucy Audley, lecz również jej pasierbicę Alicię Audley, która w niektórych
sytuacjach też potrafi pokazać pazurki. Przypuszczalnie gdyby więcej czasu
spędzała ze swoją macochą, a macocha nie ukrywała swojego prawdziwego „ja”,
wówczas Alicia mogłaby się wiele od Lucy nauczyć. Na pewno panna Audley
wiedziałaby, w jaki sposób zadbać o swoje sprawy i dążyć do celu, nie
podporządkowując się społecznym konwenansom. Charakter Alicii pokazuje, że jest
silną młodą kobietą. Niestety, nie potrafi sprzeciwić się mężczyznom, którzy
sprawują nad nią pieczę i ostatecznie godzi się na to, co jest jej przeznaczone.
Z tego też powodu badacze literatury twierdzą, że Alicia stanowi wyraźne
przeciwieństwo swojej macochy. Z drugiej strony jednak na podstawie powieści
można wywnioskować, że wiktoriańskie kobiety potrafiły doprowadzić mężczyzn do
szaleństwa i sprawić, że trudno było im się uporać ze swoimi emocjami. Myślę,
że pomimo upływu wieków niewiele się w tej kwestii zmieniło, ponieważ człowiek
wciąż pozostaje taki sam. Wyzwala w sobie te same emocje i kieruje się tymi
samymi pragnieniami, co jego przodkowie.
Lady Lucy Audley wyznaje swoje przewinienia bratankowi sir Michaela Audleya Ilustracja – podobnie jak powyższe – pochodzi z publikacji powieści w odcinkach w jednej z gazet z 1863 roku. |
Tajemnica lady Audley to powieść,
której nie należy oceniać z punktu widzenia współczesności. W epoce, w której
powstała została okrzyknięta „wydawniczą sensacją”. Stało się tak zapewne
dlatego, iż Mary Elizabeth Braddon poruszyła w niej problemy, które w czasach
wiktoriańskich były tematami tabu. Morderstwa, bigamia, feminizm, namiętności…
O tym nie można było nawet głośno mówić, a co dopiero pisać. W towarzystwie
obowiązywały zupełnie inne tematy. Mężczyźni omawiali problemy, które w żadnym
razie nie były przeznaczone dla uszu kobiet. Po jakimś wytwornym obiedzie
towarzystwo odchodziło od stołu i dzieliło się na mężczyzn i kobiety. Panowie
dyskutowali o polityce, kochankach, jeśli takie posiadali, a kobiety udawały
się do saloniku i przy herbacie rozmawiały o dzieciach albo po prostu usiłowały
wyswatać swoje dorastające córki. Nie obywało się też bez typowych babskich
plotek. I nagle wyobraźmy sobie, że na rynek wydawniczy trafia kontrowersyjna
powieść Mary Elizabeth Braddon, która wiele zmienia w postrzeganiu życia przez
kobietę. To musiała być prawdziwa sensacja przy stylu życia, jakie prowadziło
wiktoriańskie społeczeństwo. Aż dziwi fakt, że ta książka w ogóle ujrzała
światło dzienne. Obecnie poruszane w powieści tematy już nikogo nie szokują.
Dla nas jest to codzienność.
I na koniec jeszcze kilka słów o stronie
kryminalnej. Otóż, wątek ten jest bardzo przewidywalny i dość szybko można
domyśleć się kim naprawdę jest, co takiego zrobiła i jaką tajemnicę skrywa lady
Audley. Niemniej fakt ten wcale nie obniża wartości książki, ani też nie
sprawia, że Autorka nie wykorzystała w pełni swojego potencjału. Trzeba
pamiętać, że w tamtych czasach zupełnie inaczej podchodziło się do pisania
książek i w związku z tym panowały inne zasady ich tworzenia. Przypuszczam, że
gdybym żyła w epoce wiktoriańskiej czytałabym tę powieść z wypiekami na twarzy.
Po ponad stu pięćdziesięciu latach od jej publikacji, książka nadal może się
podobać oraz stanowić całkiem przyjemną i lekką lekturę. O tym, że powieść jest
naprawdę warta uwagi, dodatkowo przekonuje fakt, że na przestrzeni lat na jej
podstawie powstało parę ekranizacji, słuchowisko radiowe oraz kilka sztuk
teatralnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz