Wydawnictwo:
ŚWIAT KSIĄŻKI
Warszawa
2012
Tytuł
oryginału: The House by the Sea
Przekład:
Anna Dobrzańska-Gadowska
Toskania
to kraina Etrusków, która została zawłaszczona przez starożytnych Rzymian w 351
roku przed nasza erą. Po upadku rzymskiego imperium, region, który stał się
znany jako Toskania (z wł. Toscana) znalazł się pod panowaniem kolejnych
władców i w związku z tym jawił się jako samodzielny podmiot polityczny z
własnymi władcami. Do XII wieku toskańskie miasta stopniowo zyskiwały swoją
niezależność jako republiki i tym samym zmuszały szlachtę do osiedlania się w
nich. W epoce głębokiego średniowiecza takie miasta, jak Piza, Siena, Arezzo, Pistoia,
Lukka i przede wszystkim Florencja stały się bogatymi ośrodkami żyjącymi z
produkcji tkanin, handlu, bankowości oraz rolnictwa. Pomiędzy tymi miastami
dochodziło także do szeregu konfliktów celem podbicia nowego terytorium i
objęcia na nim władzy. Stopniowo to Florencja zaczęła przyćmiewać pozostałe
miasta i w rezultacie podbiła wszystkie inne terytoria znajdujące się w
regionie.
Po
kilku eksperymentach z rządem przedstawicielskim, Florencją zaczęli zarządzać
bogaci arystokraci, wśród których najbardziej znaną i dominującą stała się w XV
wieku rodzina Medyceuszy. Pod patronatem tychże bogatych rodów – jak nigdzie
indziej w Europie – rozwijały się sztuka i literatura, tak więc okres ten
określono epoką renesansu (odrodzenia) po niemrawym średniowieczu. Florencja
stała się miastem takich literatów, jak Dante Alighieri (1265-1321), Francesco Petrarka
(1304-1374) oraz Niccolò di Bernardo dei Machiavelli (1469-1527), jak również
artystów i inżynierów, jak malarz Sandro Botticelli (1445-1510), rzeźbiarz i
architekt Filippo Brunelleschi (1377-1446; zbudował kopułę florenckiej katedry
Santa Maria del Fiore), malarz, poeta filozof, kartograf, muzyk i architekt oraz
członek Akademii Florenckiej w jednej osobie, czyli Leon Battista Alberti (1404-1472),
Leonardo da Vinci (1452-1519; malarz, architekt, filozof, muzyk, pisarz,
odkrywca, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca, geolog i rzeźbiarz), czy też
malarz, poeta, rzeźbiarz i architekt Michelangelo Buonarroti znany jako Michał
Anioł (1475-1564). Z kolei ze względu na swoją dominację w literaturze, język
florencki stał się językiem literackim włoskiego regionu i tak jest do dziś.
Wawrzyniec Medyceusz zwany Wspaniałym (1449-1492; z wł. Lorenzo di Piero de’
Medici), który władał Florencją pod koniec XV wieku, był prawdopodobnie największym
mecenasem sztuki w historii Zachodu.
Cosimo I de' Medici Portret pochodzi z 1545 roku. autor: Angolo Bronzino (1503-1572) |
Po śmierci Wawrzyńca
Wspaniałego wiele się zmieniło, a potęga Medyceuszy zaczęła słabnąć. Wtedy też
władzę we Florencji objął dominikanin ojciec Girolamo Savonarola
(1452-1498), zaś Medyceusze zostali wygnani. Po tym jak Girolamo Savonarola
stanął przeciwko papieżowi, został ekskomunikowany, natomiast w 1498 roku
uznano go za heretyka, w związku z czym poddano torturom, powieszono, a
następnie jego ciało spalono na Piazza della Signoria. Z powodu przeniesienia handlu
z dala od Morza Śródziemnego w kierunku Atlantyku po roku 1492, gospodarka
Toskanii zmierzała do powolnego upadku. Kiedy w 1530 roku cesarz Karol V
Habsburg (1500-1558) podbił Florencję, wówczas przywrócił do władzy rodzinę
Medyceuszy. Teraz stali się oni książętami Florencji, zaś w ciągu kilku dekad Cosimo
I de' Medici (1519-1574) rządził jako pierwszy Wielki KsiążęToskanii.
Jak
wiadomo, wszystko się kiedyś kończy. Skończyły się także czasy władzy rodziny
Medyceuszy w Toskanii. Po nich swoje rządy zaczęli sprawować austriaccy
książęta Lotaryngii. W XVII wieku prestiż Florencji i Toskanii odszedł w
zapomnienie i nie został ożywiony aż do XIX wieku. Książęta Lotaryngii
zmodernizowali lokalną administrację, przeprowadzili reorganizację domów
zakonnych i wprowadzili ustawy dotyczące ulepszeń rolnych. Niemniej marsz ten w
kierunku włoskiej niezależności doprowadził w 1861 roku do końca rządów
Lotaryńczyków. Wtedy Toskania zagłosowała za przyłączeniem jej do zjednoczonych
Włoch. Florencja stała się więc stolicą królestwa Italii i była nią od 1865 do 1871
roku. Obecnie Toskania stanowi główny ośrodek kulturalny z szeregiem
wspaniałych muzeów, galerii i kościołów pełnych wyjątkowych rzeźb, obrazów i
fresków, jak również wspaniałych zabytków wybudowanych przez największych
mistrzów wszech czasów. Każdego roku Toskania przyciąga miliony turystów.
Przenieśmy
się zatem do Toskanii roku 1966 i przepięknej willi La Magdalena, która
pochodzi jeszcze z czasów Medyceuszy. W niezwykle okazałej posiadłości mieszka
rodzina Bonfantich. Beppe Bonfanti to bardzo wpływowy biznesmen. Niektórzy
wręcz twierdzą, że jest jednym z mafijnych bossów. Nie brata się z sąsiadami, mając u boku jednego zaufanego człowieka, i generalnie
mało obchodzi go to, co nie ma związku z jego interesami. Nawet rodzina nie
jest dla niego ważna. W końcu zapewnia jej tylko utrzymanie. Od dzieci –
szczególnie od syna – oczekuje, że zrobią to, co ten im będzie kazać. W
osiemnastoletnim Dante Beppe widzi swojego spadkobiercę, dlatego też robi
wszystko, aby syn przyuczał się do prowadzenia interesów rodzinnych. W najbliższej
przyszłości Dante ma wyjechać do Ameryki, aby tam na prestiżowym uniwersytecie
zdobyć potrzebne umiejętności. Po powrocie chłopak będzie musiał pracować
równie ciężko, jak jego ojciec, aby zapewnić ciągłość interesów.
Jedno z wydań brytyjskich Wydawca: SIMON & SCHUSTER United Kingdom (2012) |
W
miasteczku generalnie nie żyje się na wysokim poziomie, więc wiele osób z tęsknotą
za lepszym życiem spogląda w kierunku posiadłości Villa La Magdalena. Wśród nich
jest mała dziewczynka o imieniu Floriana. Choć ma dopiero dziesięć lat, to
jednak życie zdążyło ją już solidnie pokaleczyć. Niedawno matka ją opuściła,
uciekając w nieznane z jakimś podrzędnym handlarzem pomidorami. W dodatku
zabrała ze sobą młodszego braciszka Floriany, a ją zostawiła na pastwę losu z
ojcem-pijakiem. Dziewczynka nie potrafi tego zrozumieć, niemniej nadal kocha
matkę i ciepło o niej myśli. Ma też nadzieję, że któregoś dnia znów ją ujrzy. Teraz
praktycznie cały dom jest na głowie Floriany i gdyby nie signora Bruno,
dziewczynka z pewnością nie dałaby sobie rady sama. Na ojca oczywiście nie może
liczyć. Ba! To dziesięcioletnie dziecko musi się nim zajmować i pilnować, aby
przypadkiem nie narobił jakichś głupot po pijaku.
Tak
więc jedyną rozrywką dla małej Floriany jest podglądanie jak żyją bogacze w
posiadłości Villa La Magdalena. Lubi też spacerować po plaży i marzyć. Pewnego
dnia Floriana zostaje nakryta na gorącym uczynku przez syna Beppe Bonfantiego.
Chłopak właśnie spaceruje z psem, kiedy dostrzega małą dziewczynkę szpiegującą
pod jego domem. Zamiast się zdenerwować i przegonić intruza, Dante nawiązuje z
dzieckiem rozmowę i zaprasza dziewczynkę do willi, żeby mogła z bliska ujrzeć
to, co tak bardzo ją fascynuje. Od tej chwili Dante i Floriana stają się
nierozłączni. Mała jest zachwycona sporo starszym od siebie chłopakiem, a i on
nie ukrywa, że Floriana z każdym dniem staje mu się coraz bliższa. Czy ta
znajomość przetrwa próbę czasu? Przecież dzieli ich tak wiele. Czy surowy Beppe
pozwoli, aby jego syn i córki zaprzyjaźniły się z ubogą i opuszczoną
dziewczynką z nizin społecznych? A może jest ktoś, kto będzie robił wszystko,
aby tylko nie dopuścić do bliższej znajomości pomiędzy Dante a Florianą? Czy
rychły wyjazd chłopaka do Ameryki nie sprawi przypadkiem, że już nigdy się nie
spotkają? A może kilkuletnia rozłąka osłabi ich wielką przyjaźń?
Tymczasem
w 2009 roku w Anglii rozgrywają się zgoła odmienne wydarzenia. Rodzina Turnerów
właśnie popadła w ogromne kłopoty finansowe. Mogą bowiem stracić cały dorobek
życia, jeśli szybko czegoś nie wymyślą, aby ratować hotel, który zapewnia im
utrzymanie. Tak więc Marina Turner wpada ma pomysł, aby zatrudnić nadwornego
malarza, który będzie uczył ewentualnych gości malować. Ma to być taka
dodatkowa atrakcja dla zatrzymujących się w jej hotelu-pensjonacie. Jej mąż
Grey Turner bardzo ją w tym przedsięwzięciu wspiera i sam także usiłuje coś
zrobić, aby tylko nie dopuścić do utraty hotelu, który dla Mariny jest
wszystkim. Jest jakby jej dzieckiem, którego niestety nigdy nie miała. Fakt ten
wciąż kładzie się cieniem na życiu Mariny i całej rodziny. Kobiecie nie
wystarczają bowiem pasierbowie, z którymi i tak nie najlepiej jej się układa. Dwudziestokilkuletnia
córka Greya – Clementine – bezustannie obwinia Marinę o rozbicie małżeństwa jej
rodziców. Starszy Jake nieco inaczej patrzy na tę sprawę, ale mimo to nie
zawsze zgadza się z macochą. Czy jest zatem szansa, aby ich wzajemne relacje
uległy poprawie? Czy dzieci są w stanie zaakceptować wybór ojca, którego ten świadomie dokonał przed laty? Co musi się stać, aby Clementine wreszcie
oprzytomniała i przestała obwiniać Marinę o wszystko, co złe?
Hotel Endsleigh w hrabstwie Devon, który stał się dla Autorki inspiracją do stworzenia powieściowego Polzanze. fot. Roland Smith (Creative Commons) źródło |
Kiedy
odbywa się casting na nadwornego malarza hotelu Polzanze, zjeżdżają się
rozmaite indywidualności, z których tak naprawdę nie ma kogo wybrać. Jak
wiadomo, artyści to specyficzni ludzie, więc mają swoje dziwactwa, które
wielokrotnie mogą tylko śmieszyć. W końcu do bram Polzanze puka Rafael „Rafa”
Santoro. Mężczyzna jest niewiele po trzydziestce, a do tego jest jeszcze
nieziemsko przystojnym Argentyńczykiem. Można się w nim zakochać od pierwszego
wejrzenia. Jest też uprzejmy i nie sprawia wrażenia, że cierpi na jakieś
artystyczne dziwactwa. Oczywiście zostaje przyjęty na okres wakacyjny i teraz
będzie uczył malować starsze panie, które przeważnie zatrzymują się w hotelu.
Czy jego talent wystarczy, aby Marina mogła spokojnie myśleć o przyszłości? Co
tak naprawdę przyciągnie potencjalnych gości do Polzanze: chęć poznania
tajników malarstwa czy może niezwykła uroda Rafaela? I kim tak naprawdę jest
tajemniczy Rafa, bo wygląda na to, że malowanie wcale nie stanowi dla niego
głównego celu ubiegania się o pracę u Mariny?
Wydanie z 2011 roku pod zmienionym tytułem Wyd. TOUCHSTONE BOOKS |
Santa
Montefiore ponownie zachwyciła mnie swoją powieścią. Tym razem Autorka
stworzyła historię, która posiada w sobie ogrom tajemniczości i jakiejś
specyficznej magii, co sprawia, że chciałoby się stać jednym z bohaterów tejże
opowieści. Santa Montefiore poruszyła wiele istotnych problemów, które
towarzyszą ludziom na całym świecie każdego dnia. Na pierwszym miejscu są
oczywiście trudne relacje międzyludzkie i brak zrozumienia drugiej osoby.
Niektórzy bohaterowie kreują sobie własny obraz sytuacji, co nie zawsze jest
zgodne z prawdą. Często nie ma w tym wszystkim miejsca na szczerą i spokojną
rozmowę. Z drugiej strony można powiedzieć, że nikt nie zostaje tutaj sam.
Zawsze może liczyć na wsparcie rodziny, bez względu na to, czego się dopuścił i
w jaki sposób zachował. Jest to też powieść o dokonywaniu trudnych wyborów.
Jeśli zrobiło się pierwszy krok, to należy iść dalej, zamiast się wycofywać,
choć drży się ze strachu o to, co stanie się następnego dnia.
W
powieści Santa Montefiore sporo miejsca poświęca na piękną, choć trudną miłość,
która tak naprawdę nie ma szans, aby się spełnić. Są bowiem ludzie, którzy nie
dopuszczą do tego, żeby komuś innemu żyło się lepiej, niż im samym. Zazdrość,
zawiść, upokarzanie i wywyższanie się nad innymi przesłaniają wszystko, co
dobre i piękne. Nie zawsze też to, czego pragnie się najbardziej na świecie
zapewni szczęście na wieki. Czasami bowiem można jedynie kogoś bardzo skrzywdzić,
myśląc, że chce się dla tej osoby jak najlepiej. Do tego wszystkiego dochodzą
jeszcze wyrzuty sumienia z powodu utraty zaufania kogoś bardzo bliskiego. Jak
gdyby tego było mało, pojawia się także tajemnica skrywana od wielu lat nie
dająca spokoju tym, których dotyczy. Nie jest łatwo bowiem powierzyć swoją
przeszłość nawet najbliższym, których bardzo się kocha, darzy zaufaniem i
szanuje.
Dom
nad morzem to naprawdę piękna powieść obyczajowa, która wciąga już od
pierwszej strony. Trudno jest się od niej oderwać, dopóki nie pozna się
zakończenia. Santa Montefiore sprawia, że po przeczytaniu każdej jej książki
czuję się, jakbym właśnie wróciła z jakiegoś innego świata. Tym razem było
podobnie. Myślę, że niektórzy czytelnicy znają już tę powieść, a tych, którym
jest obca zachęcam do jej przeczytania. Myślę, że nie powinniście się
rozczarować, jeśli lubicie dobrze napisane powieści obyczajowe z nutką
tajemniczości i delikatnym wątkiem kryminalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz