Wydawnictwo: AETOS MEDIA
Wrocław 2014
Tytuł oryginału: Unashamed: Rahab
Przekład: Marta Balon
Starotestamentowa Księga Jozuego stanowi szóstą z kolei
księgę, która poniekąd nie jest zależna od Pięcioksięgu, lecz zaliczana
jest przez kanon żydowski do Proroków Starszych. Jest ona także
kontynuacją historycznego wątku poprzedniej księgi, czyli Księgi
Powtórzonego Prawa. Księga Jozuego składa się z trzech części.
Pierwsza z nich obejmuje rozdziały od pierwszego do dwunastego, druga to
rozdziały od trzynastego do dziewiętnastego, natomiast trzecia zawiera
rozdziały od dwudziestego do dwudziestego czwartego. Pierwszą część Księgi
Jozuego można zatem określić jako swego rodzaju opowiadania o walce
zdobywczej. Bazują one na etiologiach, które opierają się na relacjach
częściowo pochodzących z czasów, kiedy żył Jozue. W tej części księgi poszczególne
pokolenia Izraelitów przestają prowadzić koczowniczy tryb życia i zaczynają
osiedlać się w jednym miejscu. Na etiologiczny, czyli wyjaśniający pochodzenie
nazw geograficznych, gatunek opowiadań bardzo różnego pochodzenia, wskazuje
dość często używana formuła: aż do dnia dzisiejszego. Jest ona
właściwa najdawniejszym opowiadaniom biblijnym Starego Testamentu.
Druga część Księgi Jozuego posiada zgoła odmienny
charakter, lecz również wywodzi się z dawnych przekazów, pozostając być może w
związku z niektórymi rozdziałami Księgi Liczb. Oczywiście podział kraju,
jakiego dokonał Jozue nasuwał szereg indywidualnych problemów, które z kolei
omawia część trzecia niniejszej księgi obok wyliczenia miast ucieczki i miast
kapłańskich. Szczególny problem stanowiły jednak pokolenia zajordańskie, które
wywołały spór zakończony powszechnym porozumieniem i przymierzem zawartym w
Sychem.
Już sam tytuł wskazuje, że głównym bohaterem księgi jest
Jozue, który został następcą Mojżesza, lecz mimo to właściwą normą postępowania
jest Prawo Pańskie ogłoszone właśnie przez Mojżesza. Z kolei końcowa część
księgi przypomina testament Jozuego i opowiada o jego śmierci. Na kompozycji
księgi swoje piętno wyraźnie odcisnęła tradycja deuteronomiczna. Jej wpływ nie
sprowadza się wyłącznie do bliskości z wątkiem dziejowym zawartym w Księdze
Powtórzonego Prawa oraz do podobnego stylu – zwłaszcza w części trzeciej –
ale jest wyraźnie wyczuwalny również w argumentacji teologicznej. Pokolenia
izraelskie są zatem oceniane jako lud posłuszny woli Boga, która przede
wszystkim wyraża się w nakazach. Tak długo, jak Izrael będzie w stanie wytrwać
w tym posłuszeństwie, może liczyć na realizację zbawczych obietnic, a
szczególnie na wyparcie pogańskich mieszkańców Kanaanu. Pokolenie Jozuego
oceniane jest tutaj pozytywnie, lecz perspektywa teologiczna, która zachęca do
wytrwania w wierności Bogu i Jego Prawu, przestrzega przed mieszaniem się z
miejscową ludnością i przed konsekwencjami takiego postępowania, czyli innymi
słowy przed religijnym synkretyzmem.
Izraelici przekraczają rzekę Jordan Obraz pochodzi z 1800 roku. autor: Benjamin West (1738-1820) |
Kolejne etapy redakcji deuteronomicznej wycisnęły
charakterystyczne piętno na wielu opowiadaniach, wśród których nie brak dawnych
reminiscencji. Obecnie trudno jest stwierdzić, kiedy tak naprawdę powstała
ostateczna – czyli dzisiejsza – wersja księgi. Jeszcze trudniej byłoby
oddzielić przekazy o wydarzeniach od faktów historycznych oraz od ich
teologicznej interpretacji. Znaczenie Księgi Jozuego polega zatem
głównie na zestawieniu i ocenie wczesnych etapów dziejów narodu wybranego w
świetle założeń teologicznych, które przyświecają sporej części ksiąg Starego
Testamentu.
To właśnie na postawie Księgi Jozuego powstała druga
część starotestamentowych historii opisanych przez Francine Rivers i wydanych
pod wspólnym tytułem Rodowód Łaski. Każda z tych historii opowiada o
innej kobiecie. Wszystkie one odegrały bowiem ważną rolę w rodowodzie Chrystusa.
Pierwszą z nich była Tamar, której ogromne zdeterminowanie ostatecznie
sprawiło, że osiągnęła ona zamierzony cel i w związku z tym została wpisana w
poczet kobiet, które wymienia Biblia. Kolejną jest tytułowa Rachab
pochodząca z Jerycha. Jak wiadomo, biblijne kobiety wcale nie były takie
grzeczne i ułożone, a już na pewno nie były cnotliwe. Czasami na złą drogę
wchodziły z własnego wyboru, a niekiedy zostawały do tego zmuszone przez
rodzinę czy jakieś wypadki losowe. W ich życiu szczególną rolę ogrywali
przeważnie mężczyźni, którzy sprawowali nad nimi pieczę i kierowali ich losem.
Takie kobiety nie miały prawa sprzeciwić się woli swoich opiekunów, którymi
byli albo mężowie, albo ojcowie, albo też bracia.
Rachab i wysłannicy Jozuego Obraz został namalowany w XVII wieku. autor nieznany |
Wspomniana Rachab również nie mogła sprzeciwić się losowi,
który przeznaczył dla niej ojciec. Otóż jeszcze jako bardzo młoda dziewczyna
została oddana królowi, któremu przez wiele lat musiała świadczyć usługi seksualne
czy jej się to podobało, czy też nie. Jak się okazuje Rachab dzieliła łoże nie
tylko z królem, ale także z innymi mężczyznami. Byli to głównie królewscy
strażnicy, choć trafiali się i przygodni mieszkańcy miasta lub kupcy, którzy je
odwiedzali. Nie można powiedzieć, że nierządnica była zadowolona z tego, co
robi, ale jaki miała wybór? Żyła w czasach, kiedy kobieta nie mogła o sobie
decydować, więc jej los był z góry przesądzony. Jak podaje Biblia,
pewnego dnia do Jerycha przybywa dwóch Izraelitów. To Salmon i Efraim, którzy
zostali wysłani przez Jozuego, aby ocenili sytuację w mieście. Izraelici
przygotowywali się bowiem do oblężenia Jerycha i tym samym zdobycia go i
wytępienia wszystkich jego mieszkańców. Miał to być końcowy etap ich drogi do
Ziemi Obiecanej, którą przepowiedział im Bóg ustami Mojżesza.
Salmon i Efraim jakoś niespecjalnie potrafią zataić przed
mieszkańcami Jerycha, kim naprawdę są. Od razu rzucają się w oczy, co
oczywiście nie uchodzi uwadze Rachab. Kobieta praktycznie siłą wciąga ich do
swojego domu, w którym daje im schronienie przed królem i jego strażnikami.
Poza tym Rachab czuje, że zanosi się na coś naprawdę ważnego, ale i
dramatycznego. Boi się i pragnie ujść z życiem, nie zapominając przy tym o swojej
rodzinie. Tak więc w podziękowaniu za schronienie izraelscy szpiedzy obiecują
jej, że w chwili oblężenia dom kobiety zostanie zachowany. Jest tylko jeden
warunek. Musi zebrać w nim całą swoją rodzinę, a przez okno wywiesić czerwoną
wstążkę, która będzie informowała Izraelitów o tym, iż jest to dom, który
należy ocalić. Rachab wierzy mężczyznom, a w sercu czuje, że od tego momentu
jej życie nie będzie już takie samo, jak wcześniej. Wie też, że musi zerwać z
nierządem. W dodatku pomiędzy nią a Salmonem rodzi się uczucie, w które ona tak
naprawdę nie wierzy. Nie może bowiem pojąć, że ktoś, kto całe życie był dobrym
człowiekiem, jest w stanie ją pokochać.
Jozue przekracza Jordan Rycina pochodzi z XIX wieku. autor: Gustave Doré (1832-1883) |
Rachab jest sporo starsza od Salmona, więc uważa, że wiek już
na starcie dyskwalifikuje ją w walce o miłość. Jak gdyby tego było mało, przeszkodą
może okazać się również wiara w Boga, której ona jakoś nie czuje, bo przecież
całe życie była poganką wierzącą w urojone bóstwa. Widzi jednak jak wiele
dobrego dla swojego ludu zrobił Bóg Izraelitów, a to daje jej nadzieję na to,
że jest On prawdziwy i wierny danym obietnicom, zaś nie jedynie bezwartościową
figurką, która tak naprawdę nic nie może. Kiedy więc przychodzi dzień oblężenia
Jerycha, Rachab i jej rodzina gromadzą się w domu i w strachu oczekują na
ocalenie. Jak zatem zakończy się ta historia? Czy Bóg Izraelitów okaże im łaskę
i ochroni przed zagładą? Czy dla Rachab i Salmona jest szansa, aby mogli kiedyś
stworzyć szczęśliwe małżeństwo? Czy Jozue na to pozwoli, skoro tak naprawdę to
od niego tak wiele zależy? Przecież to on jest teraz przywódcą ludu, więc w
każdej chwili może pokrzyżować plany tych, którzy zaliczają się do wybranych
przez Boga.
Rachab ukrywa w swoim domu Salmona i Efraima Rycina pochodzi z 1881 roku. autor: Frederick Richard Pickersgill (1820-1900) |
Stary Testament to taki ciekawy zbiór ksiąg, które
można czytać niczym powieść historyczną. Postacie pojawiające się na jego
kartach mogą z powodzeniem stać się bohaterami książek, ale pod warunkiem, że
ich autorzy będą potrafili tchnąć w nich życie i sprawić, że czytelnik poczuje
ich autentyczność. Czy tak się dzieje w przypadku Rachab? Obawiam się,
że nie do końca.
Na pewnego rodzaju uproszczenie zwracałam już uwagę przy
okazji pisania o Tamar. Uważam bowiem, że w tych historiach za mało jest
tła historycznego i opisu ówczesnego społeczeństwa. Poza tym nie wiemy zbyt dużo o samych
bohaterach. Owszem, Francine Rivers zadbała o to, aby jej opowieść była zgodna
z przekazem biblijnym, lecz nie rozbudowała wątków, które podniosłyby wartość
książki. Samo oblężenie Jerycha opisane jest na skróty. Nie ma w tym żadnego
niebezpieczeństwa. Ot, Izraelici przyszli, pomaszerowali sobie przez siedem dni
z rzędu wokół murów miasta, a potem je spalili, mordując ludzi. Przecież wśród
mieszkańców Jerycha na pewno wybuchła panika! Próbowali za wszelką cenę ratować
swoje życie! Możliwe, że nawet błagali o darowanie życia! A gdzie wtedy
podziewał się ich król? Czyżby oddał miasto bez walki? Bez negocjacji? Tego
wszystkiego próżno w tej książce szukać. Autorka opowiedziała jedynie
historię zapisaną w Biblii, nie stosując żadnych wątków pobocznych. Moim
zdaniem dzieje Rachab mogły posłużyć tutaj jedynie jako inspiracja, zaś fabuła
powinna zostać bardziej rozbudowana i ubogacona wątkami, których w Biblii nie
znajdziemy, lecz od tego wszak pisarz ma wyobraźnię, aby w takich sytuacjach z
niej skorzystać.
Rachab to powieść, która tak naprawdę nie oddaje
klimatu starożytności. Nie ma w niej tak potrzebnych opisów ówczesnego
społeczeństwa czy zasad, jakie nim kierowały, nie mówiąc już o antycznym
budownictwie. W moim odczuciu jest to historia przepisana z Biblii i
doprawiona dialogami, aby nikt nie zarzucił Autorce, że nie stworzyła powieści.
Książka może jednak stanowić istotną informację dla tych, którzy chcieliby
poznać bliżej biblijne postacie i dowiedzieć się, jaką rolę odegrały one w
ówczesnym świecie. Kiedy już czytelnik zdobędzie taką wiedzę, a sam temat go
zainteresuje, wówczas może poszperać w materiałach źródłowych, uzupełniając w
ten sposób zdobyte wiadomości.
Pomimo że ten biblijny cykl jakoś niespecjalnie robi na mnie
wrażenie, a przynajmniej tak się dzieje do tej pory po przeczytaniu dwóch
tomów, nie zrezygnuję z niego i doczytam do końca. Generalnie lubię twórczość
Francine Rivers. Przeczytałam już kilka jej książek i znalazły się wśród nich
takie, które zrobiły na mnie naprawdę bardzo pozytywne wrażenie. Chyba do końca
życia nie zapomnę jej trylogii zatytułowanej Znamię lwa. Wiem, że
Autorkę stać na stworzenie świetnej literatury i dlatego nieco słabsze książki
w jej dorobku literackim nie są w stanie zrazić mnie do jej twórczości.
Więcej na temat oblężenia Jerycha można przeczytać tutaj.
Znamię lwa było genialną lekturą:)
OdpowiedzUsuń