środa, 22 lutego 2017

Bogna Ziembicka – „Na zawsze Różany” # 5














Wydawnictwo: JAK
Kraków 2015





Tak już w życiu bywa, że wszystko kiedyś się kończy. Pożegnania nie są łatwe, zwłaszcza jeśli obdarzamy sympatią osobę, z którą trzeba się rozstać. Pocieszające jest jednak to, że w każdej chwili można znów nawiązać kontakt; na przykład można zadzwonić albo porozmawiać drogą wirtualną. Podobnie dzieje się w przypadku bohaterów książek, z którymi nieuchronnie należy się pożegnać, ponieważ ich historia właśnie dobiegła końca. Oczywiście nie jest to łatwe, zważywszy że przez długi czas byli oni obecni w życiu czytelnika, który często odnosił wrażenie, że są oni jego nierozerwalną częścią i żyją tuż obok na wyciągnięcie ręki. Ale przecież w tym przypadku również w każdej chwili można do nich wrócić, ponownie zagłębić się w ich problemy i na nowo odkryć wydarzenia, które kierowały ich powieściowymi losami i sprawiały, że czytelnik albo im kibicował w dążeniu do obranego celu, albo wzruszał się za każdym razem, kiedy po ich twarzach płynęły łzy, albo znów złościł się, gdy podejmowali niewłaściwe decyzje, które w konsekwencji przysparzały im jedynie cierpień.

Dokładnie w ten sposób można podejść do bestsellerowej powieściowej serii autorstwa Bogny Ziembickiej, w której centrum znajduje się przepiękny i malowniczy podkrakowski dworek otoczony krzewami pachnących róż. Pamiętam, że kiedy skończyłam czytać drugi tom zatytułowany Wiosna w Różanach poczułam pewien niedosyt z uwagi na niebanalne zakończenie, które z jednej strony nieco przeraża, lecz z drugiej zmusza do zastanowienia się na siłą prawdziwej miłości. Dlatego też sięgając po część trzecią – Tylko dzięki miłości – byłam przekonana, że Autorka pociągnie jednak wątek, którym zakończyła poprzednią część. Tak się nie stało. W zamian czytelnik został przeniesiony w czasie i poznał życie Zuzanny Hulewicz, która przez lata związana była z rodziną Boruckich, czyli właścicielami dworku w Różanach. Oczywiście nie można powiedzieć, że taki zabieg był czymś złym, lecz na pewno wystawiał na próbę cierpliwość czytelnika. I tak naprawdę dopiero Na zawsze Różany odkrywają tajemnicę, która pozostawiła czytelnika w zawieszeniu przy lekturze tomu drugiego. Można zatem stwierdzić, że ta ostatnia część to swego rodzaju klamra, która spaja w jedno cztery poprzednie tomy i tym samym stanowi wyjaśnienie spraw, które do tej pory były ukryte przez czytelnikiem.

Tym razem mamy bowiem do czynienia z dwiema przestrzeniami czasowymi. Z jednej strony wyjaśniają się losy Zosi Boruckiej, która naprawdę wiele przeszła i przydałoby się wreszcie, aby w końcu odnalazła szczęście i spokój, zaś z drugiej strony ponownie przenosimy się w czasie i jesteśmy świadkami wydarzeń, które towarzyszyły Zuzannie Hulewicz, kiedy ta była jeszcze młodą kobietą wkraczającą w dorosłe życie. Akcja powieści Na zawsze Różany rozgrywa się w 2005 roku i rozpoczyna się w momencie, kiedy Zofia Borucka przygotowuje się do ślubu, a jej szczęśliwym wybrankiem jest Eryk Hassel. Obydwoje nie kryją swojego szczęścia, zważywszy że już niedługo będą cieszyć się obecnością małego człowieka w swoim życiu. Nie ma się czemu dziwić, bo przecież zanim odnaleźli swoją drogę w życiu, musieli stawić czoło poważnym problemom. Los nie oszczędzał szczególnie Zosi, która wylała morze łez zanim ostatecznie mogła powiedzieć, że jej życie zaczyna się układać. Niemniej los czasami lubi pisać swoje własne scenariusze, na które nie mamy żadnego wpływu. Tak też dzieje się w przypadku Zosi i Eryka. Kiedy mężczyzna wyjeżdża do Indii w towarzystwie swojej siostry, wówczas jego życie przez chwilę znajduje się w naprawdę ogromnym niebezpieczeństwie. Kto zatem pragnie zagrozić Erykowi i dlaczego? Czy Eryk naraził się komuś tak bardzo, że aż ten chce go zamordować? Co stanie się z Zosią, jeśli Eryk nie wróci do domu? Czy znów będzie musiała opłakiwać ukochanego mężczyznę?

Tymczasem Zofia Borucka zaprasza na ślub dwoje starszych ludzi, którzy mają wiele wspólnego z jej zmarłą nianią – Zuzanną Hulewicz. Jedną z tych osób jest Maria Fischer, która obecnie mieszka w Nowym Jorku. To przyjaciółka Zuzanny Hulewicz. Kobieta może naprawdę wiele powiedzieć na temat życia Zuzi. Wszak bardzo się przyjaźniły i dopiero okrucieństwo drugiej wojny światowej sprawiło, że ich drogi się rozeszły, lecz mimo to Maria wciąż pamięta Zuzannę i zna szczegóły z jej życia, o których nikt – jak dotąd – nie miał pojęcia. Z kolei drugą zaproszoną przez Zosię osobą jest Aleksander Bach. Mężczyzna mieszka w Tel Awiwie. On również doskonale pamięta Zuzię, która przecież przyjaźniła się z jego siostrą. Jest jednak coś, co sprawia, że Aleksander nie chce uczestniczyć w ślubie Zosi i Eryka. To jakaś tajemnica z przeszłości, którą staruszek nie zamierza się z nikim dzielić. Pragnie natomiast odwiedzić grób Zuzanny Hulewicz. Co takiego łączyło go z ukochaną nianią Zosi, która najpierw opiekowała się również ojcem młodej kobiety? Czy poznane sekrety zmienią coś w dotychczasowym postrzeganiu osoby Zuzanny Hulewicz? Co takiego ukrywała kobieta przez te wszystkie lata?

Na zawsze Różany to powieść, która zabiera czytelnika na malownicze Malediwy oraz do ubogich dzielnic współczesnego Bombaju, gdzie wcale nie jest bezpiecznie, a tuż obok czają się ludzie, którzy kierują się zemstą, pragnąc wziąć odwet za zranione uczucia. Bohaterowie wracają także wspomnieniami w odległe czasy, kiedy Polska wyglądała zupełnie inaczej niż ma to miejsce obecnie. Okazuje się, że nie wszystko jest takie, jak z pozoru wygląda. W miarę odkrywania przeszłości przez starszych bohaterów tej historii, młodzi poznają zakryte przed nimi losy tych, którzy w ich życiu odegrali naprawdę istotną rolę. Czytelnik odnajdzie tutaj wątek izraelskiego wywiadu, a także prawdziwej miłości, która została wystawiona na wielką próbę. Autorka pokazuje również, w jaki sposób działały pewne organizacje tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej. Nikt, kto w czasie wojny kolaborował z faszystami nie mógł czuć się bezpiecznie.

Bohaterowie pojawiający się na kartach książki muszą zmagać się z naprawdę trudnymi problemami natury moralnej. Chodzi tutaj szczególnie o tych, którzy dziś są już staruszkami albo nie żyją. Czasy, w których przyszło im przeżywać swoją młodość były niesamowicie ciężkie, co sprawiało, że niejednokrotnie musieli dokonywać poważnych wyborów i podejmować decyzje, a te nie zawsze były dobre. Bardzo często wymuszone były przez rzeczywistość, w jakiej przyszło żyć naszym bohaterom. Z kolei młode pokolenie wiele rzeczy nie potrafi zrozumieć z uwagi na fakt, iż tamte czasy są im zupełnie obce. Aby pojąć powody niektórych decyzji należałoby przenieść się w czasie i na własnej skórze odczuć dramat ówczesnej rzeczywistości. Lecz mimo to nikt nikogo nie potępia ani nie ocenia. Niekiedy widać nawet podziw młodych dla starszego pokolenia.

Czytając Na zawsze Różany odniosłam wrażenie, że na kartach tej ostatniej części pojawiają się praktycznie wszyscy bohaterowie. Jedni są jeszcze wśród żywych, natomiast inni niestety już nie żyją i są obecni jedynie we wspomnieniach. Wszystkie wątki, które do tej pory były zakryte, teraz znajdują swoje zakończenie. Nie ma tak naprawdę spraw niewyjaśnionych. Myślę, że cała seria jest godna uwagi i polecenia. Opowieść o podkrakowskich Różanach to w gruncie rzeczy ciepła historia z autentycznymi bohaterami, których życie wcale nie oszczędzało. To opowieść, która daje nadzieję na poprawę losu, ponieważ zawiera w sobie przesłanie mówiące o tym, że po złym zawsze przychodzi dobre i tak naprawdę nigdy nie należy tracić nadziei na lepsze jutro.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz