Wydawnictwo: JAK
Kraków 2015
Tak
już w życiu bywa, że wszystko kiedyś się kończy. Pożegnania nie są łatwe,
zwłaszcza jeśli obdarzamy sympatią osobę, z którą trzeba się rozstać.
Pocieszające jest jednak to, że w każdej chwili można znów nawiązać kontakt; na
przykład można zadzwonić albo porozmawiać drogą wirtualną. Podobnie dzieje się
w przypadku bohaterów książek, z którymi nieuchronnie należy się pożegnać,
ponieważ ich historia właśnie dobiegła końca. Oczywiście nie jest to łatwe,
zważywszy że przez długi czas byli oni obecni w życiu czytelnika, który często
odnosił wrażenie, że są oni jego nierozerwalną częścią i żyją tuż obok na
wyciągnięcie ręki. Ale przecież w tym przypadku również w każdej chwili można
do nich wrócić, ponownie zagłębić się w ich problemy i na nowo odkryć
wydarzenia, które kierowały ich powieściowymi losami i sprawiały, że czytelnik
albo im kibicował w dążeniu do obranego celu, albo wzruszał się za każdym
razem, kiedy po ich twarzach płynęły łzy, albo znów złościł się, gdy
podejmowali niewłaściwe decyzje, które w konsekwencji przysparzały im jedynie
cierpień.
Dokładnie
w ten sposób można podejść do bestsellerowej powieściowej serii autorstwa Bogny
Ziembickiej, w której centrum znajduje się przepiękny i malowniczy podkrakowski
dworek otoczony krzewami pachnących róż. Pamiętam, że kiedy skończyłam czytać
drugi tom zatytułowany Wiosna w Różanach poczułam pewien niedosyt z
uwagi na niebanalne zakończenie, które z jednej strony nieco przeraża, lecz z
drugiej zmusza do zastanowienia się na siłą prawdziwej miłości. Dlatego też
sięgając po część trzecią – Tylko dzięki miłości – byłam przekonana, że
Autorka pociągnie jednak wątek, którym zakończyła poprzednią część. Tak się nie
stało. W zamian czytelnik został przeniesiony w czasie i poznał życie Zuzanny
Hulewicz, która przez lata związana była z rodziną Boruckich, czyli właścicielami dworku w Różanach. Oczywiście nie można powiedzieć, że taki zabieg był czymś
złym, lecz na pewno wystawiał na próbę cierpliwość czytelnika. I tak naprawdę
dopiero Na zawsze Różany odkrywają tajemnicę, która pozostawiła
czytelnika w zawieszeniu przy lekturze tomu drugiego. Można zatem stwierdzić,
że ta ostatnia część to swego rodzaju klamra, która spaja w jedno cztery
poprzednie tomy i tym samym stanowi wyjaśnienie spraw, które do tej pory były
ukryte przez czytelnikiem.
Tym
razem mamy bowiem do czynienia z dwiema przestrzeniami czasowymi. Z jednej
strony wyjaśniają się losy Zosi Boruckiej, która naprawdę wiele przeszła i
przydałoby się wreszcie, aby w końcu odnalazła szczęście i spokój, zaś z
drugiej strony ponownie przenosimy się w czasie i jesteśmy świadkami wydarzeń,
które towarzyszyły Zuzannie Hulewicz, kiedy ta była jeszcze młodą kobietą
wkraczającą w dorosłe życie. Akcja powieści Na zawsze Różany rozgrywa
się w 2005 roku i rozpoczyna się w momencie, kiedy Zofia Borucka przygotowuje
się do ślubu, a jej szczęśliwym wybrankiem jest Eryk Hassel. Obydwoje nie kryją
swojego szczęścia, zważywszy że już niedługo będą cieszyć się obecnością małego
człowieka w swoim życiu. Nie ma się czemu dziwić, bo przecież zanim odnaleźli
swoją drogę w życiu, musieli stawić czoło poważnym problemom. Los nie
oszczędzał szczególnie Zosi, która wylała morze łez zanim ostatecznie mogła
powiedzieć, że jej życie zaczyna się układać. Niemniej los czasami lubi pisać
swoje własne scenariusze, na które nie mamy żadnego wpływu. Tak też dzieje się
w przypadku Zosi i Eryka. Kiedy mężczyzna wyjeżdża do Indii w towarzystwie
swojej siostry, wówczas jego życie przez chwilę znajduje się w naprawdę
ogromnym niebezpieczeństwie. Kto zatem pragnie zagrozić Erykowi i dlaczego? Czy
Eryk naraził się komuś tak bardzo, że aż ten chce go zamordować? Co stanie się
z Zosią, jeśli Eryk nie wróci do domu? Czy znów będzie musiała opłakiwać
ukochanego mężczyznę?
Tymczasem
Zofia Borucka zaprasza na ślub dwoje starszych ludzi, którzy mają wiele
wspólnego z jej zmarłą nianią – Zuzanną Hulewicz. Jedną z tych osób jest Maria
Fischer, która obecnie mieszka w Nowym Jorku. To przyjaciółka Zuzanny Hulewicz.
Kobieta może naprawdę wiele powiedzieć na temat życia Zuzi. Wszak bardzo się
przyjaźniły i dopiero okrucieństwo drugiej wojny światowej sprawiło, że ich drogi się rozeszły, lecz mimo to Maria wciąż pamięta Zuzannę i zna szczegóły z
jej życia, o których nikt – jak dotąd – nie miał pojęcia. Z kolei drugą
zaproszoną przez Zosię osobą jest Aleksander Bach. Mężczyzna mieszka w Tel
Awiwie. On również doskonale pamięta Zuzię, która przecież przyjaźniła się z
jego siostrą. Jest jednak coś, co sprawia, że Aleksander nie chce uczestniczyć
w ślubie Zosi i Eryka. To jakaś tajemnica z przeszłości, którą staruszek nie zamierza
się z nikim dzielić. Pragnie natomiast odwiedzić grób Zuzanny Hulewicz. Co
takiego łączyło go z ukochaną nianią Zosi, która najpierw opiekowała się
również ojcem młodej kobiety? Czy poznane sekrety zmienią coś w dotychczasowym
postrzeganiu osoby Zuzanny Hulewicz? Co takiego ukrywała kobieta przez te
wszystkie lata?
Na
zawsze Różany to powieść, która zabiera czytelnika na malownicze Malediwy
oraz do ubogich dzielnic współczesnego Bombaju, gdzie wcale nie jest
bezpiecznie, a tuż obok czają się ludzie, którzy kierują się zemstą, pragnąc
wziąć odwet za zranione uczucia. Bohaterowie wracają także wspomnieniami w
odległe czasy, kiedy Polska wyglądała zupełnie inaczej niż ma to miejsce
obecnie. Okazuje się, że nie wszystko jest takie, jak z pozoru wygląda. W miarę
odkrywania przeszłości przez starszych bohaterów tej historii, młodzi poznają
zakryte przed nimi losy tych, którzy w ich życiu odegrali naprawdę istotną
rolę. Czytelnik odnajdzie tutaj wątek izraelskiego wywiadu, a także prawdziwej
miłości, która została wystawiona na wielką próbę. Autorka pokazuje również, w
jaki sposób działały pewne organizacje tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Nikt, kto w czasie wojny kolaborował z faszystami nie mógł czuć się
bezpiecznie.
Bohaterowie
pojawiający się na kartach książki muszą zmagać się z naprawdę trudnymi
problemami natury moralnej. Chodzi tutaj szczególnie o tych, którzy dziś są już
staruszkami albo nie żyją. Czasy, w których przyszło im przeżywać swoją młodość
były niesamowicie ciężkie, co sprawiało, że niejednokrotnie musieli dokonywać
poważnych wyborów i podejmować decyzje, a te nie zawsze były dobre. Bardzo
często wymuszone były przez rzeczywistość, w jakiej przyszło żyć naszym
bohaterom. Z kolei młode pokolenie wiele rzeczy nie potrafi zrozumieć z uwagi
na fakt, iż tamte czasy są im zupełnie obce. Aby pojąć powody niektórych
decyzji należałoby przenieść się w czasie i na własnej skórze odczuć dramat
ówczesnej rzeczywistości. Lecz mimo to nikt nikogo nie potępia ani nie ocenia. Niekiedy
widać nawet podziw młodych dla starszego pokolenia.
Czytając
Na zawsze Różany odniosłam wrażenie, że na kartach tej ostatniej części
pojawiają się praktycznie wszyscy bohaterowie. Jedni są jeszcze wśród żywych,
natomiast inni niestety już nie żyją i są obecni jedynie we wspomnieniach. Wszystkie
wątki, które do tej pory były zakryte, teraz znajdują swoje zakończenie. Nie ma
tak naprawdę spraw niewyjaśnionych. Myślę, że cała seria jest godna uwagi i
polecenia. Opowieść o podkrakowskich Różanach to w gruncie rzeczy ciepła
historia z autentycznymi bohaterami, których życie wcale nie oszczędzało. To
opowieść, która daje nadzieję na poprawę losu, ponieważ zawiera w sobie
przesłanie mówiące o tym, że po złym zawsze przychodzi dobre i tak naprawdę
nigdy nie należy tracić nadziei na lepsze jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz