Wydawnictwo: ŚWIAT
KSIĄŻKI
Warszawa 2007
Tytuł oryginału: Blue
Smoke
Przekład: Elżbieta
Kowalewska & Michał Wroczyński
Ogień to żywioł, który jednych przeraża, natomiast innych fascynuje. Ta
fascynacja może być tak silna, że człowiek jest w stanie sam podpalić dom, a
potem brać udział w ugaszaniu pożaru, i nikt nawet nie zorientuje się, że
sprawca czyjegoś nieszczęścia jest tuż obok. Czasami podpalenie czyjeś
własności może być wynikiem zemsty albo zwykłej szczeniackiej zabawy. Trzeba
jednak pamiętać, że bez względu na to, jaki cel przyświeca sprawcy, jego
działanie zawsze spowoduje tragiczne skutki czy to moralne, czy materialne. W
wyniku takiego podpalenia ludzie tracą niekiedy dorobek całego życia.
Oczywiście podpalenie nie zawsze musi być wynikiem czyjegoś działania. Są
przypadki, gdy ogień wybucha nagle i tak naprawdę nie wiadomo co było tego
przyczyną. Nawet specjaliści nie potrafią do końca stwierdzić czy za konkretnym
pożarem stał człowiek, czy był to tylko nieszczęśliwy wypadek.
Jest sam środek lat 80. XX wieku. Prawie dwunastoletnia
Catarina Hale mieszka wraz z rodziną w amerykańskim Baltimore. Jej matka jest
Włoszką, zaś ojciec Amerykaninem. Reena ma jeszcze dwie siostry i młodszego
brata, których bardzo kocha, choć z siostrami nie zawsze potrafi się dogadać.
Ale przecież to normalne, że nastolatki często sprzeczają się nawet o błahe
sprawy. W rzeczywistości siostry Hale stają za sobą murem i jedna za drugą jest
gotowa pójść w przysłowiowy ogień, bo wszak rodzina jest najważniejsza. Rodzice
dziewczynki prowadzą pizzerię, która jest bardzo znana w okolicy. Prawdę
powiedziawszy panuje przekonanie, że nikt nie robi tak dobrej pizzy, jak
Hale’owie. Dlatego też w Sirico’s zawsze jest komplet klientów. Niestety,
pewnej nocy uporządkowane i szczęśliwe życie tej amerykańsko-włoskiej rodziny
zostaje zakłócone przez pożar, w wyniku którego Hale’owie tracą dorobek swojego
życia. Z drugiej strony jednak gdyby nie czujność Catariny, a właściwie zbieg
okoliczności, który sprawia, że dziewczynka nie może spać, pożar Sirico’s
zapewne zabiłby ludzi, którzy mieszkają nad pizzerią. Na szczęście straty są
tylko materialne i nikt w pożarze nie ucierpiał.
Najnowsze wydanie z 2013 roku. |
Kiedy na miejsce docierają strażacy, a policja zaczyna
prowadzić dochodzenie okazuje się, że pożar mógł być skutkiem podpalenia.
Rezolutna Reena zadziwia praktycznie wszystkich swoją zdolnością obserwacji i
skrupulatnego relacjonowania wydarzeń. Jest bowiem w stanie przekazać stróżom
prawa nawet najdrobniejsze szczegóły, które komuś innemu mogłyby umknąć w tak
stresującej sytuacji. W zasadzie nikt już nie ma wątpliwości, że pożar wybuchł
na skutek podpalenia. Kto zatem tak bardzo nienawidzi Hale’ów, że posunął się
aż do takiej zbrodni? Kim jest podpalacz? Czy policja będzie w stanie go odnaleźć
i ukarać? Dlaczego ten człowiek w ogóle to zrobił? W czym zawinili Hale’owie i
komu tak bardzo się narazili, że jednym posunięciem pozbawił ich dorobku całego
życia, omal nie zabijając ludzi, którzy wynajmowali mieszkanie nad pizzerią?
Mijają lata. Catarina Hale jest już studentką. Tej nocy, kiedy
spaliła się pizzeria jej rodziców prawie dwunastoletnia wówczas Reena
postanowiła, że w przyszłości będzie policjantką i będzie prowadzić dochodzenia
w sprawach podpaleń. Tak więc teraz uczy się, jak skutecznie rozpracowywać
podpalaczy albo w jaki sposób szukać przyczyn pożarów, bo przecież nie zawsze
za wybuchem ognia musi stać człowiek. Choć od spalenia Sirico’s minęło już
siedem lat, to jednak dziewczyna wciąż nie może zapomnieć tamtej nocy.
Oczywiście rodzice zdążyli już odbudować pizzerię i wygląda na to, że wszystko
dobrze się skończyło, pomimo że podpalacz nie został złapany. Będąc studentką
Uniwersytetu Maryland Reena poznaje Josha Boltona. Chłopak ma dwadzieścia lat,
jest nieziemsko przystojny i pragnie zostać pisarzem. Kiedy już wygląda na to,
że rodzina Catariny zaakceptowała Josha, na dziewczynę spada kolejne nieszczęście.
Otóż chłopak ginie w płomieniach i nikt tak naprawdę nie wie, dlaczego tak się
stało. Policja oczywiście ma swoją teorię, lecz Reena się z nią nie zgadza. Ona
uparcie twierdzi, że przyczyna wybuchu pożaru w mieszkaniu chłopaka była zgoła
inna, niż mówią śledczy. Ten fakt jeszcze bardziej utwierdza pannę Hale w
przekonaniu, że musi zrobić wszystko, aby tylko zostać policjantką, która
będzie zajmować się pożarami. Teraz nie jest to już tylko pragnienie
nastolatki, lecz misja młodej kobiety. Jeśli zatem Reena ma rację, nie
zgadzając się z teorią policji, to dlaczego Josh usmażył się w płomieniach? Kto
mógł być tak okrutny, aby niewinnego chłopaka skazać na tak bestialską śmierć?
Plakat promujący film. źródło |
I znów mija kilka lat. Teraz czytelnik spotyka Catarinę Hale
jako młodą policjantkę każdego dnia zdobywającą doświadczenie w niełatwej
profesji, która z narażeniem zdrowia i życia skrupulatnie bada miejsca, gdzie
wybuchają pożary. Choć starsi koledzy po fachu próbują ją ochraniać, to jednak
Reena nie potrzebuje ich asekuracji, i pcha się tam, gdzie jest najbardziej
niebezpiecznie. Oczywiście o swojej pierwszej miłości – Joshu Boltonie –
kobieta nie potrafi zapomnieć. Pomimo że nauczyła się jakoś żyć z piętnem jego
tragicznej śmierci, to jednak ta sprawa wciąż nie daje jej spokoju. W swojej
pracy poznaje mężczyznę, z którym zaczyna ją łączyć coś więcej niż tylko
przyjaźń. Niestety, ten związek także kończy się tragicznie. Czy tym razem był
to przypadek, czy może ktoś zaplanował śmierć Hugh? Dlaczego znów umiera
mężczyzna, który związał się z Reeną? Czy to zwykły zbieg okoliczności, czy
może celowa robota jakiegoś psychopaty? W dodatku jest jeszcze ktoś, kto nie potrafi
zapomnieć o pięknej Catarinie Hale, lecz nie ma pojęcia, jak ją odnaleźć. Czy w
końcu mu się to uda? Czy kiedy już zbliży się do Reeny, jego życie nie znajdzie
się przypadkiem w niebezpieczeństwie? Czym tak naprawdę kieruje się ów
tajemniczy wielbiciel i czy z jego strony kobiecie również grodzi
niebezpieczeństwo?
Błękitny dym to jedna z lepszych powieści Nory Roberts,
choć równie przewidywalna, jak większość książek Autorki. Niemniej historię
Catariny Hale czyta się z ogromnym zainteresowaniem, i dla kogoś, kto nie miał
jeszcze okazji obejrzeć ekranizacji, może to być jedna z tych powieści, o
których mówimy: jeszcze tylko jeden rozdział i idę spać. Tak
przynajmniej było w moim przypadku. Pomimo że od 2007 roku możemy oglądać Błękitny
dym również na srebrnym ekranie, to jednak nie miałam jeszcze okazji, aby
tę ekranizację zobaczyć. Rodzina Hale’ów to typowa amerykańsko-włoska familia,
gdzie tak naprawdę to Włosi wybijają się w niej na pierwszy plan. Czasami
odnosiłam wrażenie, że Nora Roberts wyposażyła ich w cechy typowej rodziny
mafijnej, która musi sprawdzić każdego, kto próbuje zaskarbić sobie jej
przychylność. Obcy poddawany jest swego rodzaju stresującym testom i dopiero po
ich zdaniu może myśleć o bliższych kontaktach z Hale’ami.
Scott Bakula jako John Minger & Alicia Witt w roli Catariny Hale. Kadr z filmu Błękitny dym (2007) reż. David Carson źródło |
W powieści bardzo dużo jest scen, w których na pierwszy plan
wysuwa się ogień, co oczywiście ma związek z pracą, jaką wykonuje główna
bohaterka. Tak naprawdę Reena stale jest w niebezpieczeństwie. Z jednej strony
naraża zdrowie i życie, idąc na akcję, natomiast z drugiej gdzieś tam czai się
psychopata, który nie spocznie dopóki nie wyrówna rachunków sprzed lat. Oprócz
dość dobrze skonstruowanego wątku kryminalnego, czytelnikowi zafundowany jest
również namiętny romans. Każdy, kto sięga po książkę Nory Roberts musi się z
tym liczyć. Bez gorącego romansu żadna jej powieść nie ma prawa bytu. Podobnie
jak bez przyjaźni, która jest w stanie naprawdę wiele przetrwać, a nawet
ponieść ofiarę, aby tylko ta druga strona była bezpieczna. Bohaterowie kreowani
przez Norę Roberts albo są na wskroś dobrzy, albo źli. Raczej nie można liczyć
na postacie, które będą posiadać zarówno wady, jak i zalety. Jeśli nawet ktoś
popełnia błędy, to zawsze w słusznym celu i dla dobra innych.
Myślę, że wielbicielki Nory Roberts nie zawiodą się na tej
powieści, zważywszy że Autorka nie skupiła się w niej jedynie na romansie. Błękitny
dym to klasyczna literatura kobieca, wobec której raczej nie należy mieć
jakichś wygórowanych oczekiwań. Linia fabularna z jednej strony może być uznana
za oryginalną, lecz z drugiej – znając inne książki Nory Roberts – można śmiało
rzec, że jest wykreowana według tego samego schematu, który znamy z innych jej
powieści. W moim odczuciu wiele dobrego wnosi do fabuły zabieg połączenia gatunków. Tego rodzaju książki zazwyczaj świetnie się sprawdzają i dostarczają kobietom przyjemnej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz