Wydawnictwo:
PRÓSZYŃSKI I SK-A
Warszawa 2003
Tytuł oryginału: Pride
and Prejudice
Przekład: Magdalena
Gawlik-Małkowska
Duma i
uprzedzenie to bez wątpienia jedna z
najpopularniejszych powieści, które wyszły spod pióra Jane Austen (1775-1817). Ale czy jest
to zarazem powieść najlepsza? Niektórzy twierdzą, iż należy o niej mówić jak o
swego rodzaju arcydziele literackim. Osobiście nie podzielam tego zdania,
ponieważ dla mnie najlepszą powieścią Jane Austen w dalszym ciągu pozostaje Mansfield
Park, o której napiszę za jakiś czas. Niemniej nie oznacza to, że Duma i
uprzedzenie zupełnie nie trafia w mój gust. Wręcz przeciwnie. Fabuła
powieści wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie, a jako osoba o
romantycznej duszy do samego końca kibicowałam głównym bohaterom, choć
wiedziałam, że przecież Jane Austen nigdy nie pozwoliłaby na to, aby dwa tak
bardzo zakochane serca żyły już zawsze z dala od siebie.
Tekst Dumy i
uprzedzenia po raz pierwszy został opublikowany w 1813 roku, choć powieść
została napisana znacznie wcześniej, bo jeszcze w wieku XVIII. Pomimo że fakt
ten miał miejsce ponad dwieście lat temu, to jednak do dnia dzisiejszego
książka ta przekazuje nam wciąż aktualne komunikaty i morały. Fabuła tej
powieści osadzona jest w wiejskich realiach na terenie Anglii. Akcję książki
rozpoczyna wydarzenie, które dla mieszkańców wsi staje się swego rodzaju
sensacją. Otóż, w niedalekim sąsiedztwie majątku państwa Bennetów, osiedla się
zamożny kawaler, pan Charles Bingley. Nowy sąsiad jest naprawdę godny uwagi,
chociażby tylko dlatego, że jego roczny dochód jest całkiem spory, bo sięga aż
pięciu tysięcy funtów, na co pani Bennet (z domu Fanny Gardiner) reaguje
niezwykle emocjonalnie. W dodatku dzierżawca majątku Netherfield Park jest także
przystojny, miły, dobroduszny, lubiący wszystkich, którzy go otaczają, a to
sprawia, że inni również darzą go sympatią. Jednak pan Bingley ma jedną wadę.
Jego ufność do ludzi jest zbyt duża, co powoduje, że bardzo łatwo ulega
wpływom. Lecz fakt ten wcale nie przeszkadza pani Bennet w planowaniu
małżeństwa którejś ze swoich pięciu córek. Oczywiście potencjalnym zięciem bez
wątpienia ma okazać się nowy sąsiad, bo przecież „jest prawdą powszechnie
znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony*.”
Rodzina Bennetów Ilustracja pochodzi z wydania z 1894 roku. autor: Hugh Thomson (1860-1920) |
Losy córek państwa
Bennet związane są z dwoma zasadniczymi kwestiami. Pierwszą z nich jest
wspomniane powyżej nieprzeparte pragnienie ich matki, aby móc wydać je za mąż
za bogatych kawalerów, co przecież stanowi jej główny macierzyński obowiązek i
punkt honoru. Z kolei drugą sprawą jest walka ego pomiędzy Fitzwilliamem Darcym
a Elizabeth Bennet. Trzeba pamiętać, że pan Darcy to bardzo bliski przyjaciel
pana Bingleya, który nie wykazuje nawet najmniejszej chęci, jeśli chodzi o
możliwość pojednania się z wiejską społecznością. Natomiast Elizabeth
przedstawiona jest w powieści jako młoda kobieta, która charakteryzuje się
nieprzeciętną inteligencją i poczuciem humoru. Być może odziedziczyła go po
ojcu, który niejednokrotnie jest w stanie rozśmieszyć czytelnika wypowiadanymi
kwestiami. Niemniej, to właśnie duma pana Darcy’ego sprawia, że Elizabeth
nabiera wobec niego szeregu uprzedzeń. Pozostali bohaterowie również wnoszą
znaczny wkład w akcję powieści. Jane, będąca najstarszą córką państwa Bennetów,
jest miłą i czarującą panienką, która ostatecznie spełnia marzenie matki
odnośnie do małżeństwa. Jej siostry, Catherine „Kitty” i Lydia, to z kolei
pełne werwy nastolatki, zaś Mary została przedstawiona jako miłośniczka
literatury.
Elizabeth Bennet & Fitzwilliam Darcy Ilustracja pochodzi z wydania z 1894 roku. autor: Hugh Thomson |
Duma i
uprzedzenie została napisana w epoce
angielskiego romantyzmu, lecz mimo to w niczym nie przypomina klasycznej
powieści z tamtego okresu, gdzie tworzono przede wszystkim powieści grozy,
które Jane Austen jawnie wyśmiewa w Opactwie Northanger. Zadaniem
powieści grozy było głównie trzymanie czytelnika w napięciu, straszenie go
zjawiskami niematerialnymi, na przykład duchami, czy też fascynowanie go
magicznymi elementami, których nie można było logicznie wytłumaczyć. W Dumie
i uprzedzeniu tego rodzaju cech z pewnością nie znajdziemy. Nie ma tutaj
także jakichś szczególnie wielkich i porywających namiętności. Dlatego też
można pokusić się o stwierdzenie, że powieścią typowo romantyczną również nie
jest. Ewentualnie możemy sklasyfikować ją jako powieść romantyczną, przez
wzgląd na epokę, w której powstała. W związku z tym cóż takiego możemy odnaleźć
w tej książce? Z pewnością występuje w niej świetnie skonstruowany obraz
dotyczący pewnej grupy społecznej, jak również jej zwyczajów, sposobu
zachowywania się i wyrażania opinii.
Grupą społeczną, o
której mowa powyżej, jest klasa wyższa angielskiego społeczeństwa XVIII wieku,
które reprezentowane jest przez rodzinę Bennetów, Lucasów, Darcych i Bingleyów,
jak również przez Lady Catherine de Bourgh. Oczywiście należy pamiętać, że
państwo Lucas, Bennet, a potem także państwo Collins, zajmują niższą pozycję
społeczną, aniżeli rodzina Bingleyów czy Darcych. Fakt ten posiada swoje
odzwierciedlenie we wzajemnych relacjach tychże rodzin, co bynajmniej nie
przeszkadza im we wspólnym spędzaniu czasu. Niemniej ta klasowa przepaść
pomiędzy wymienionymi rodami nie jest tak znacząca jak, na przykład, w
przypadku rodu Bingleyów i ludzi wywodzących się z najniższych warstw
społecznych, ponieważ wówczas żadne spotkania towarzyskie nie mogłyby mieć
miejsca.
Choć w powieści
czytelnik nie jest świadkiem porywającej namiętności, to jednak nie można
stwierdzić, że uczucia, które towarzyszą głównym bohaterom nie są głębokie i
bez znaczenia. Aby miłość pomiędzy Elizabeth Bennet i Fitzwilliamem Darcym
mogła doczekać się szczęśliwego spełnienia musi dojrzeć wraz z nimi. Obydwoje
zmuszeni są pokonać własną dumę i uprzedzenie. Uczucia te są przez nich
zwalczane, co sprawia, że zarówno Lizzy, jak i pan Darcy w końcu zmieniają
swoje przekonania i zachowanie, aby móc ostatecznie wyznać sobie miłość. Myślę,
że fakt ten w pełni satysfakcjonuje czytelnika, stwarzając mu możliwość
zrozumienia uczuć głównych bohaterów, którzy wreszcie są w stanie docenić ich
powagę, aby móc wybaczyć sobie nawzajem.
Oświadczyny Drzeworyt pochodzi z wydania z 1815 roku. autor nieznany |
Duma i
uprzedzenie jest chyba jedną z tych
książek Jane Austen, gdzie czytelnik odczuwa realną sympatię do głównej
bohaterki, choć w moim przypadku Fanny Price (Mansfield Park) również
jest tą, którą polubiłam, może nawet bardziej niż Elizabeth Bennet. Niemniej
trzeba przyznać, że generalnie bohaterki stworzone przez Jane Austen posiadają
zbyt dużo wad i nieprzyjemnych cech charakteru, co sprawia że zniechęcają do
siebie czytelnika, lecz nie Lizzy, która jest bardzo wdzięczną postacią, pełną
wewnętrznej siły, inteligencji, dowcipu, a także swoistego sposobu postrzegania
świata. Choć popełnia błędy, kiedy swoim zachowaniem zaprzecza własnym opiniom
i przekonaniom, to jednak mimo to czytelnik bardzo szybko wybacza je, ponieważ
są to błędy ludzkie, które mogą stać się udziałem każdego/każdej z nas. Poza
tym błędy Elizabeth można bardzo łatwo wytłumaczyć, natomiast analizując je
można nauczyć się unikać podobnych we własnym życiu. Fakt ten świadczy jedynie
o ponadczasowości i uniwersalności tej powieści.
Duma i
uprzedzenie to również fantastyczny obraz
kobiet żyjących w XVIII wieku. Śledząc losy i problemy głównych bohaterek można
dojść do przekonania, że praktycznie najpoważniejszą inwestycją kobiet w tamtym
czasie było małżeństwo, czego przykładem może być zdanie, które zacytowałam powyżej.
Jak widać, najbardziej pożądanym potencjalnym mężem był młody, bogaty mężczyzna
mieszkający tam, gdzie w wielu rodzinach były młode córki na wydaniu.
Oczywiście w dosłownym rozumieniu, to właśnie mężczyzna był tym, który
bezwarunkowo potrzebował żony. Jednak prawda przedstawiała się zupełnie
inaczej. To młode panny i ich matki desperacko pragnęły owego ślubu, aby w ten
sposób pozbyć się swego rodzaju kłopotu. Kobiety nie pracowały, a ich
podstawowym zadaniem było prowadzenie domu oraz troska o odpowiednie relacje
sąsiedzkie. Panienki bardziej zamożne mogły pozwolić sobie na pobieranie nauk w
prywatnych szkołach, gdzie uczono je, na przykład śpiewu i gry na klawikordzie.
Niemniej nie zmieniało to faktu, że w dalszym ciągu małżeństwo było głównym
czynnikiem, dzięki któremu kobieta zdobywała szacunek w środowisku. Zapewne
status starej panny, dziś powiedzielibyśmy „singla”, nie był pozycją, którą
należało się chwalić. Dlatego też wiele kobiet decydowało się na małżeństwo „z
rozsądku”, nie koncentrując uwagi na tym, że ich związek będzie pozbawiony
prawdziwej miłości.
W Dumie i
uprzedzeniu czytelnik spotyka również całą galerię przykładów rozmaitych
małżeństw, które zawierane są z różnych powodów i przeżywają różne koleje losu.
Nie będę tutaj analizować po kolei każdego z nich, ponieważ każdy, kto czytał Dumę
i uprzedzenie – a przypuszczam, że takich osób jest sporo – doskonale wie,
jakie pary małżeńskie występują w powieści i na jakich zasadach owe związki
zostały zawarte. Dodam tylko, że Jane Austen po raz kolejny nie oszczędziła
czytelnikowi skandalu obyczajowego**. W
tym przypadku ową córką, która przynosi hańbę nie tylko sobie, ale całej
rodzinie, jest Lydia. Na tym przykładzie doskonale widać, jak wielką hipokryzją
kierowało się osiemnastowieczne społeczeństwo, które praktycznie odwraca się
plecami do „zhańbionej rodziny”, ale gdy już dochodzi do wymuszonego ślubu,
wszyscy niczym na rozkaz, zapominają o całej sprawie.
W tamtej epoce
powszechna była także opinia, iż faktycznie najlepiej jest wyjść za mąż za
kawalera z wyższej sfery. Jednak z drugiej strony można było się rozczarować,
ponieważ wyżej postawieni panowie nie zawsze chcieli żenić się z pannami z
niższych warstw społecznych, czego przykładem jest sam pan Darcy, który
przecież potrzebuje sporo czasu, aby wreszcie móc zwalczyć swoją rodową dumę i
wyznać miłość niżej urodzonej Elizabeth. Poza tym należało też liczyć się z
tym, że środowisko będzie nieprzychylnie patrzeć na taki związek.
Najprawdopodobniej w grę musiała wchodzić prawdziwa miłość, aby ostatecznie
sprzeciwić się powszechnie panującym konwenansom.
Na koniec
chciałabym zaznaczyć, że powieść utrzymana jest w stylu niezwykle dynamicznym,
pełnym żartu, humoru, a nawet w pewnych momentach sarkazmu. Z pewnością Jane
Austen osiągnęła swój cel w postaci świetnej kreacji środowiska oraz atmosfery
małomiasteczkowej społeczności, gdzie wszyscy wzajemnie się znają. Zastrzeżenia
mam jedynie do osoby, która odpowiedzialna była za tłumaczenie tekstu. W moim
posiadaniu nie był egzemplarz, którego okładkę widzicie powyżej. Moje wydanie
pochodziło z 1992 roku i nie zostało wydane przez Wydawnictwo Prószyński i
S-ka. Otóż, osoba, która tłumaczyła „moją” powieść chyba nie do końca była
zdecydowana czy używać polskich odpowiedników angielskich imion, czy też nie. W
efekcie sprawa przedstawiała się tak, że część imion została przetłumaczona, a
część nie. Uważam, że znacznie lepiej byłoby pozostać przy wersjach
oryginalnych w przypadku wszystkich imion, bo inaczej tłumaczenie wygląda po
prostu śmiesznie.
* J.
Austen, Duma i uprzedzenie, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2003, s. 5.
** przyp. Mansfield
Park – zamężna starsza córka Sir Thomasa Bertrama ucieka z Henrym
Crawfordem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz