W
roku 586 p.n.e. ostatni skrawek Dawidowego państwa zniknął z mapy starożytnej
Palestyny. Babiloński król, Nabuchodonozor II przypieczętował los królestwa
Judy, gdyż Jerozolima została zdobyta i zburzona. W płomieniach stanęła też
zbezczeszczona i ograbiona Świątynia Salomona, będąca ostatnim i najświętszym
bastionem Izraela. Niemniej największy
dramat miał się dopiero rozegrać. Celem zapobieżenia kolejnym rebeliom,
Nabuchodonozor zdecydował rozproszyć ludność podbitego królestwa. Dlatego też
kilkanaście tysięcy Judejczyków pod przymusem zostało deportowanych do
Babilonii. Półwiecze niewoli babilońskiej miało na celu pozbawienie Izraelitów
własnej tożsamości, której ostoją było dotychczas królestwo judzkie. Aby ocalić
poczucie wspólnoty, wygnańcy judejscy zaczęli pielęgnować swoją religijną
tradycję. Tak więc w Babilonii izraelska obrzędowość, rytuały i zwyczaje
nabrały nowego znaczenia. W diasporze rozwijało się prawodawstwo, natomiast z
dala od gruzów świątyni powstała instytucja synagogi, czyli miejsca modlitwy i
ośrodka, wokół którego skupiało się życie wygnańców. To właśnie w Babilonii
swój ostateczny kształt przyjęła Tora. Te wszystkie przemiany stanowiły
zapowiedź dojrzałego judaizmu, który w konsekwencji miał wyłonić się w czasie
powygnaniowym.
Fragment obrazu: Uprowadzenie Żydów do Babilonii po zdobyciu Jerozolimy przez Nabuchodonozora II w 586 roku p.n.e. Autor: Eduardo Bendemann (1811-1889) |
Wybawicielem
Izraela okazał się być władca Persji, Cyrus II Wielki, który po zdobyciu Medii
i pokonaniu sławnego Krezusa, króla Lidii, wyruszył na podbój Mezopotamii. W
dniu 30 października 539 roku p.n.e. w bitwie nieopodal Babilonu Cyrus II
Wielki pokonał króla babilońskiego, Nabonida. W efekcie kolejnych podbojów
Persja stała się nowym mocarstwem Bliskiego Wschodu. Władza perskiej dynastii
Achemenidów sięgała od Indusu aż po Morze Egejskie, natomiast ich terytorium obejmowało
Armenię, Wyżynę Irańską, sporą część Anatolii oraz całą Palestynę. W rok po
zwycięstwie nad Nabonidem Cyrus wydał edykt, na mocy którego przesiedleni siłą
do Babilonii Izraelici otrzymali prawo powrotu do ojczyzny. Jednocześnie nowy
władca Palestyny zezwolił na odbudowę zniszczonej świątyni Jahwe w Jerozolimie,
dzięki czemu zyskał sympatię oraz poparcie Izraelitów. Ludność izraelska w jego
postępowaniu dopatrywała się zbawczej woli Boga i w niedługim czasie
okrzyknięto go „sługą Jahwe”. Prace przy nowym przybytku zakończyły się w 515
roku p.n.e.
W
czasie pierwszych lat perskich rządów tylko nieliczni przesiedleńcy skorzystali
z prawa powrotu. Dla rodzin, które w trakcie pięćdziesięcioletniego wygnania
zdążyły zadomowić się na terenie Babilonii, perspektywa powrotu do opustoszałej
Jerozolimy nie była wcale taka kusząca. Judejczycy, którzy zdążyli już zrobić
karierę na królewskim dworze lub w handlu znacznie bardziej woleli pozostać w
babilońskiej diasporze, aniżeli wracać do swojej ojczyzny, będącej teraz
wyludnioną i zniszczoną. Tak więc masowa repatriacja rozpoczęła się dopiero w V
wieku p.n.e.
Odbudowa świątyni po powrocie z niewoli babilońskiej Autor: Gustave Doré (1832-1883) |
Celem
zapewnienia jedności wielonarodowemu imperium, perscy władcy tolerowali mnogość
religii swoich poddanych, a wręcz wspierali niektóre kulty, jeżeli tylko
miałoby to przynieść wewnętrzny pokój w prowincjach. W imieniu państwa nadzór
nad poszczególnymi grupami sprawowali specjalni urzędnicy. Jednym z takich
właśnie urzędników był izraelski kapłan z rodu Aarona, niejaki Ezdrasz. W
perskiej administracji sprawował on prawdopodobnie funkcję królewskiego
sekretarza do spraw religii Mojżeszowej. Około 457 roku p.n.e. Ezdrasz, dysponując królewskimi pełnomocnikami oraz funduszami, opuścił Babilonię na
czele dość dużej grupy dawnych wygnańców. Natomiast po pięciomiesięcznej
podróży zdołał wprowadzić ich do Jerozolimy.
Po
trwającym półtora wieku wygnaniu repatrianci zaczęli poważnie zaniedbywać
podstawowe tradycje, zwyczaje i rytuały, nie przestrzegając szabatu ani
przepisów obyczajowych. W związku z tym pojawiła się poważna obawa, iż z powodu
braku własnego państwa Izraelici utracą poczucie narodowej tożsamości i znikną
w mozaice semickich plemion zaludniających perskie imperium. Tak więc
ortodoksyjne środowiska judejskie usilnie zabiegały o religijną odnowę Jerozolimy
i właśnie z tą misją Ezdrasz udał się do Jerozolimy.
Reforma
Ezdrasza przekształciła religię Izraela w dojrzały judaizm. Pierwszym krokiem
zmierzającym do jego odnowy była reorganizacja wspólnoty żydowskiej na
podstawie przepisów Tory o charakterze moralno-obyczajowym. Dlatego też Ezdrasz
wystąpił przed mieszkańcami Jerozolimy podczas obchodów Święta Namiotów,
uroczyście odczytując całą księgę Prawa. Polecił też przestrzegać szabatu,
postów i obrzezania, a także unieważnił małżeństwa zawarte przez Judejczyków z
kobietami innego pochodzenia. Ponadto Ezdrasz ustanowił również dziesięcinę na
rzecz świątyni oraz usankcjonował prawnie liturgię synagogalną. Pośród
Izraelitów powracających z wygnania panował pogląd, że niewola babilońska była
karą od Boga za nieposłuszeństwo Narodu Wybranego. Tak więc Ezdrasz nawoływał
do wspólnej modlitwy i odnowy Mojżeszowego przymierza z Jahwe.
Nieco
później, czyli około 444 roku p.n.e. do Palestyny udał się Nehemiasz, który był
podczaszym i zaufanym dworzaninem króla perskiego, Artakserksesa I. Będąc
potomkiem przesiedlonych Judejczyków postanowił on odbudować „gród swoich
przodków”. Tak więc z upoważnienia władcy objął urząd naczelnika ziemi judzkiej
i podjął się odbudowy murów Jerozolimy. Z uwagi na rosnącą liczbę repatriantów
święte miasto zaczęło od nowa tętnić życiem, natomiast sama Judea odzyskała
ograniczoną jeszcze do niedawna autonomię.
Aleksander Macedoński - Wielki (356-323 p.n.e.) |
Rozległe
państwo Achemenidów przetrwało około dwieście lat. W drugiej połowie IV wieku
p.n.e. na Bliskim Wschodzie pojawił się nowy władca, który zawładnął imperium.
Jego państwo miało przyćmić wszystkie wcześniej istniejące mocarstwa. Był to
król Macedonii, Aleksander, który potem został nazwany „Wielkim”. W ciągu
pięciu lat udało mu się zjednoczyć pod swoim berłem całe wschodnie
Śródziemnomorze. Przyszły zdobywca świata urodził się w 356 roku p.n.e. w
macedońskiej Pelli. Był synem króla Filipa II i Olimpias. Pomiędzy trzynastym a
szesnastym rokiem życia pobierał nauki u samego Arystotelesa. W 340 roku p.n.e.
po raz pierwszy objął władzę w imieniu swojego ojca, który wyruszył wówczas na
wojnę z Bizancjum. Natomiast pełnię władzy objął po nagłej śmierci Filipa II,
która miała miejsce cztery lata później. Jako hegemon Związku Korynckiego (ligi
greckich miast-państw) wyruszył na wojnę z Persami do Azji Mniejszej. W dwóch
decydujących bitwach (nad rzeką Granik – 334 rok p.n.e. oraz pod Issos – 333
rok p.n.e.), dwudziestotrzyletni Aleksander rozgromił perskie wojska, zmuszając
Dariusza III do ucieczki za Eufrat. Następnie w błyskawicznej kampanii podbił
Syrię, Palestynę i Egipt, gdzie w 332 roku p.n.e. założył wspaniałą
Aleksandrię. Potem udał się na wschód i zajmując po drodze Babilon, zdobył
perską Suzę, Persepolis oraz Ekbatanę, zadając ostateczny cios imperiom Persów.
W kolejnych latach wyruszył na podbój Iranu i Indii. Zmarł w Babilonie w wieku
trzydziestu trzech lat, w trakcie przygotowań do następnej wyprawy, która tym
razem miała odbyć się na Półwysep Arabski.
W
roku 325 p.n.e. władza Aleksandra rozciągała się od Adriatyku po Indus.
Najtrwalszym śladem krótkiego panowania Aleksandra stała się hellenizacja
Bliskiego Wschodu. Odtąd, aż do pojawienia się plemion arabskich, niepodzielnie
na tych terenach królowała kultura grecka. Dopiero nagła śmierć Aleksandra w
323 roku p.n.e. doprowadziła do podziału jego supermocarstwa na mniejsze
imperia. Wówczas we władanie objęli je jego wierni generałowie. Tak więc Grecja
i Macedonia przypadły Kassandrowi, Trację przejął Lizymach, Azję Mniejszą –
Antygon, Babilonię i Syrię – Seleukos, natomiast Egipt – Ptolemeusz.
W
dalszych dziejach biblijnego Izraela znaczącą rolę odegrały dwa państwa, czyli Egipt
Ptolemeuszy oraz syryjsko-babilońskie Imperium Seleucydów. W roku 304 p.n.e.
Ptolemeusz ogłosił się królem Egiptu oraz następcą faraonów. Wkrótce potem
zajął znaczną część Lewantu, w tym także Judeę, co w konsekwencji doprowadziło
do nieuniknionego konfliktu z Seleukosem, będącym założycielem dynastii
Seleucydów. Cały III i początek II wieku p.n.e. upłynęły pod znakiem
nieustannych wojen egipsko-syryjskich o supremację w Palestynie.
Po
zajęciu Jerozolimy przez Aleksandra Wielkiego w roku 332 p.n.e. naród żydowski
nieoczekiwanie znalazł się w kręgu cywilizacji hellenistycznej. W Palestynie
pojawili się Grecy, a wraz z nimi zupełnie obca religia, obyczajowość oraz
kultura. Osadnicy zakładali własne miasta bądź hellenizowali istniejące już
ośrodki, zmieniając obowiązujące dotąd nazwy na greckie. Za rządów Ptolemeuszy
Judejczycy utrzymali względną niezależność. Aczkolwiek ciągłe wojny
egipsko-syryjskie przetaczające się przez Palestynę uniemożliwiały długofalowy
rozwój i wyrządziły wielkie szkody w Jerozolimie.
W
200 roku p.n.e. Antioch III pokonał w bitwie pod Panion nieletniego Ptolemeusza
V. W wyniku tego zwycięstwa Seleucydzi przejęli Gazę i Judeę. Początkowo zmiana
rządów spotkała się z aprobatą Żydów. Nowy król rozszerzył autonomię Judei i
postawił na jej czele arcykapłana świątyni w Jerozolimie. Żydzi podzielili się wówczas na dwa stronnictwa, czyli
ortodoksyjne (chasydzi), które nie chciało iść na żadne ustępstwa wobec Greków,
i postępowe, które dążyło do hellenizacji Jerozolimy i bliższych kontaktów
judaizmu ze światem greckim. Antioch IV opowiedział się oczywiście po stronie reformistów
i w zamian za sporą sumę pieniędzy wyniósł na urząd arcykapłański Jazona, który
był przywódcą tego właśnie stronnictwa i bratem poprzedniego ortodoksyjnego
arcykapłana, Oniasza III. Nowy arcykapłan, chcąc upodobnić Jerozolimę do
greckiej polis, wybudował nieopodal świątyni gimnazjon, w którym młodzi
Judejczycy mieli kształcić się w zakresie sportów i kultury greckiej. Podobno
instytucja ta cieszyła się tak ogromną popularnością, iż nawet kapłani świątyni
zaniedbywali swoje obowiązki, oddając się grom i ćwiczeniom sportowym. Jazon
tak dalece sprzeniewierzył się swojemu urzędowi, że sfinansował nawet
odbywające się w Tyrze igrzyska greckiego boga, Herkulesa.
Ograbienie Jerozolimy przez Antiocha IV Epifanesa w 168 roku p.n.e. Malowidło książkowe pochodzące z XV-wiecznej Kroniki Jana de Coucy |
W
roku 172 p.n.e. po trzech latach rządów Jazona, Antioch IV powołał na jego
miejsce jeszcze bardziej postępowego Menelaosa. Nowy arcykapłan nie tylko
przywłaszczył sobie cenne naczynia świątynne, ale polecił nawet zamordować
ortodoksyjnego Oniasza. W 169 roku p.n.e., gdy król był zajęty wojną w Egipcie,
Jazon, mając za sobą lud Jerozolimy, przejął władzę w mieście. Menelaos
schronił się w cytadeli i wezwał na pomoc Antiocha IV. Ten w drodze powrotnej z
Egiptu spacyfikował powstanie Jazona i dokonawszy masakry ludności, obrabował
świątynny skarbiec.
I
tak oto zaczęła się systematyczna i bezwzględna hellenizacja Judei. Antioch IV
pod karą śmierci zakazał kultu Jahwe i wprowadził w jego miejsce bogów
greckich. Judejczykom nie było odtąd wolno składać ofiar, obchodzić szabatu ani
też dokonywać obrzezania nowo narodzonych chłopców. Zakazano czytania Prawa i
polecono spalić istniejące egzemplarze Tory. Jednak największą obelgą i
świętokradztwem było dla Żydów ustawienie w świątyni Jerozolimskiej ołtarza
pogańskiego Zeusa.
Próby
nawracania Żydów na helleński politeizm spotkały się z ostrym sprzeciwem. Kiedy
na mocy królewskiego dekretu naród żydowski zaczęto zmuszać do składania ofiar
pogańskim bóstwom, w wiosce Modin, nieopodal Jerozolimy, wybuchł bunt, który
wkrótce przerodził się w wielką żydowską rebelię. Na czele powstania, do którego
niemal natychmiast przyłączyli się chasydzi, stanął Juda zwany też Machabeuszem
(z aram. maqqaba – młot).
W
toku trzyletniej wojny z syryjskimi namiestnikami Antiocha IV, Machabeusze
zdobyli Judeę i w grudniu 164 roku p.n.e. wkroczyli do Jerozolimy. Pogański
ołtarz został usunięty, a świątynię po oczyszczeniu na nowo konsekrowano jako
przybytek Jahwe.
Triumf Judy Machabeusza Autor: Peter Paul Rubens (1577-1640) |
Po
śmierci Judy przywódcą Żydów został jego brat Jonatan, który przyjął tytuł
księcia i arcykapłana. Jednak uznanie niepodległości Judei przez Seleucydów
nastąpiło dopiero za czasów następcy Jonatana, Szymona. W roku 142 p.n.e. Żydzi
zgromadzeni w Jerozolimie potwierdzili jego prawa do urzędu arcykapłańskiego i
nadali rodzinie powstańców dziedziczny tytuł książęcy. Tak narodziła się
dynastia Hasmoneuszy, która miała samodzielnie władać Palestyną aż do roku 63
p.n.e.
Za
panowania Jana Hyrkana, syna Szymona, do odrodzonego królestwa Judei
przyłączono Samarię, Galileę, Itureę oraz Idumeę. Jednak władza Hasmoneuszy
wciąż nie była dostatecznie ugruntowana, a ich rządy nie cieszyły się
bezwzględnym poparciem. Spory na tle religijnym doprowadziły do podziału
żydowskiego społeczeństwa na faryzeuszy i saduceuszy. Źródłem konfliktu
pomiędzy tymi dwoma stronnictwami był stosunek do Tory oraz zawartych w niej
praw i przepisów moralno-obyczajowych. Konserwatywni saduceusze, wśród których
byli znaczący kapłani, żydowska arystokracja i zamożni kupcy, opowiadali się za
dosłownym rozumieniem i ścisłym przestrzeganiem wszystkich nakazów
sformułowanych w Torze. Nie dopuszczali żadnej ich interpretacji, czy adaptacji
do nowej rzeczywistości historycznej. Bardziej liberalna frakcja faryzeuszy,
zrzeszająca wykształconych laików, oprócz samej Tory uznawała także narosłą
wokół niej tradycję interpretatorską (m.in. nauczanie proroków). Faryzeusze
uważali, że Torę należy nie tylko czytać, lecz także interpretować, szukając w
niej odpowiedzi na współczesne problemy i dylematy. Dla faryzeuszy obok lektury
Prawa podstawową formą kultu była modlitwa. Odrzucali natomiast krwawe ofiary
składane w świątyni.
Król,
będąc stronnikiem jednego z ugrupowań, stawał się jednocześnie wrogiem
przeciwnej frakcji. O skali wewnętrznych napięć świadczą nieustanne intrygi
pałacowe i skrytobójstwa w rodzinie królewskiej. Spory o władzę osłabiły
wizerunek królestwa i wystawiły je na niebezpieczeństwo interwencji z zewnątrz.
Nieuchronny koniec nastąpił w roku 63 p.n.e., gdy wódz rzymski, Pompejusz,
wkroczył do Jerozolimy i poparł jednego z pretendentów do tronu. Po niespełna
stu latach istnienia młode żydowskie królestwo stało się częścią znacznie
większego imperium. Jednak w Jerozolimie nikt tego jeszcze wówczas nie
przeczuwał.
Twoje wpisy to prawdziwe vademecum historycznej wiedzy. Szkoda, że w czasach szkolnych nie miałam Internetu i nie znałam blogów, dzięki temu zapewne bardziej polubiłabym historie.
OdpowiedzUsuńNa polubienie historii nigdy nie jest za późno. Ja w czasach szkolnych też za nią nie przepadałam, bo nie miałam szczęścia do nauczycieli. Ci, którzy mnie uczyli skutecznie mnie od tej historii odrzucali. Do tego chyba trzeba dojrzeć. Czuję, że ja właśnie dojrzałam do szperania w przeszłości i doskonale się z tym czuję. :-)
UsuńMasz racje, że do historii trzeba dojrzeć tak samo jak do innych rzeczy. Ja na razie jeszcze nie czuje się pewnie w tych ,,kręgach'' ale przynajmniej staram się :)
UsuńNo właśnie. Do wszystkiego człowiek dorasta i czasami po latach dziwi się sam sobie, dlaczego wcześniej nie robił tego czy tamtego, a teraz sprawia mu to ogromną frajdę. Mam nadzieję, że kiedyś Ty też polubisz historię. Może nie jako całokształt, ale choć pewne jej okresy. :-)))
UsuńAgnieszko, bardzo dobry artykuł, wiele rzeczy sobie dzięki niemu przypomniałem. Dla historyka nie pracującego od pewnego czasu w swym wyuczonym zawodzie przypominanie to jest bardzo ważne, "repetitio est mater studiorum" :-))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dzięki temu tekstowi odświeżyłeś sobie wiedzę. Ja przy pisaniu tych artykułów o niektorych kwestiach dowiaduję się po raz pierwszy. Też fajne uczucie. :-)
UsuńDobrze jest przypomnieć sobie historię:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :-)
UsuńWarto było czekać na tę notkę. Bardzo interesuję. się historią Izraela, wielką przyjemnością przeczytałam ten tekst. Sporo się dowiedziałam, a cały artykuł czytało mi się tak dobrze, jak pierwszorzędną powieść historyczną, Aż nie mogę znaleźć słów...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak pozytywne wrażenie wywarła na Tobie ta notka. Super, że wzbogaciłaś swoją wiedzę na temat Izraela. Myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tego tematu na blogu. :-) A co do powieści historycznej, to chciałabym kiedyś taką napisać, nawet do szuflady, ale to wyższa szkoła jazdy. ;-)
Usuń