SANTA MONTEFIORE
Urodzona w Anglii w 1970 roku. Dorastała na farmie w
Hampshire. Naukę pobierała w żeńskiej szkole Sherborne School. Studiowała
hiszpański i włoski na uniwersytecie w Exeter, a po ukończeniu szkoły średniej
wyjechała do Buenos Aires. W 1998 roku przeszła na judaizm i wyszła za mąż za historyka
Simona Sebag Montefiore. Wraz z mężem i dwójką dzieci – Lily i Sashą – mieszka
w Londynie. Jest autorką takich światowych bestsellerów, jak: „Spotkamy się pod
drzewem Ombu”, „Dom nad morzem”, „Francuski ogrodnik”, czy „Morze utraconej
miłości”.
Kraina Czytania: Jesteś jedną z
najbardziej znanych pisarek świata tworzących literaturę dla kobiet. Dlaczego
wybrałaś akurat ten gatunek literatury?
Santa Montefiore: Tego rodzaju literatury
nie wybrałam świadomie. Pisanie w ten sposób jest dla mnie czymś naturalnym –
jest to prawdopodobnie jedyny rodzaj literatury, w jakim potrafię tworzyć.
Kraina Czytania: Książki zaczęłaś
pisać dopiero po wyjściu za mąż. Dlaczego? Czy nigdy wcześniej nie myślałaś o
tworzeniu literatury?
Santa Montefiore: Książki zaczęłam pisać
jako dziecko, lecz aż trzydzieści jeden lat zajęło mi opublikowanie pierwszej
książki!!
Kraina Czytania: Twoim debiutem
powieściowym jest książka pod tytułem „Spotkamy się pod drzewem Ombu”. Jej
akcja toczy się w Argentynie. Czy roczny pobyt w tym kraju w jakiś sposób
zainspirował Cię do napisania tej wyjątkowej powieści?
Santa Montefiore: Rok tam spędzony całkowicie
zainspirował mnie do napisania tej książki. Mieszkałam tam i zakochałam się w
tym kraju i ludziach, których tam spotkałam – potem opuściłam Argentynę i
wróciłam do Anglii, bardzo żałując, że musiałam wyjechać. Kiedy wróciłam tam
rok później, nie było już tak samo. Wszyscy młodzi ludzie, z którymi spędzałam
czas, rozproszyli się po świecie, aby studiować i pracować, natomiast na farmie,
gdzie spędzałam tak dużo czasu, nie było już moich przyjaciół. Ja również nie
pracowałam tam w taki sam sposób, jak niegdyś, tak więc nagle stałam się
turystką w miejscu, do którego kiedyś naprawdę należałam. Byłam turystką i
czułam się tak, jakbym straciła coś bardzo cennego. Przypuszczam, że straciłam
swoje poczucie przynależności! W związku z tym napisałam „Spotkamy się pod
drzewem Ombu” jako alegorię mojego romansu z Argentyną. To było oczyszczające i
wspaniałe, ponieważ byłam w stanie na nowo przeżyć swoje doświadczenia, które
tam nabyłam. Historia oraz wszyscy bohaterowie książki zostali przeze mnie
wymyśleni, ale miejsce akcji jest dokładnie takie samo, jak to, które znałam.
Kraina Czytania: Powieść „Spotkamy się pod drzewem
Ombu” bardzo szybko stała się międzynarodowym bestsellerem. Czy spodziewałaś
się takiego sukcesu, pisząc tę książkę? Pamiętasz co wtedy czułaś?
Santa Montefiore: To niesamowite myśleć, że
tak wielu ludzi kocha tę książkę i ogromnie mi to schlebia! To mnie napełniło
ogromnym entuzjazmem! Kiedy książka się ukazała, martwiłam się tym, kto ją kupi
i kazałam wszystkim moim przyjaciołom pójść i kupić powieść, i tak oto w ten
sposób sprzedałam co najmniej kilka egzemplarzy! Piszę, aby bawić i dotykać
ludzi na poziomie emocjonalnym i duchowym – najwspanialszą częścią mojej pracy
jest to, kiedy ludzie piszą do mnie i mówią mi, że kochają moje historie. W
porównaniu do tego, listy bestsellerów są niczym.
Kraina Czytania: Muszę przyznać, że Twoje książki
są niezwykłe, wręcz magiczne i bardzo wzruszające. Skąd, zatem czerpiesz
pomysły do ich napisania? Czy za którąkolwiek z Twoich książek kryją się prawdziwe
historie/doświadczenia? A może wszystko to czysta fikcja?
Santa Montefiore: Myślę, że jest to mieszanka
obydwu tych cech. Ja sama jestem sumą swoich doświadczeń i wszystko, co
przeżyłam, zobaczyłam, usłyszałam idzie do jednego kotła, z którego wyciągam
swoich bohaterów, ich otoczenie i fabułę.
Kraina Czytania: Bardzo często bohaterowie Twoich
książek muszą zmagać się z bolesnymi doświadczeniami z przeszłości. Większość z
nas również walczy z własnymi demonami. Czy naprawdę przeszłość jest tak ważna
dla nas? Nie lepiej zostawić ją za sobą i nigdy do niej nie wracać?
Santa Montefiore: Nie sądzę, aby należało
patrzeć wstecz, jeśli przeszłość jest bolesna. Chwila obecna to jedyna
rzeczywistość, a przyszłość jest tylko projekcją naszych nadziei i marzeń.
Lubię patrzeć wstecz, ponieważ uwielbiam swoją przeszłość i pamiętam o niej.
Jestem bardzo nostalgiczna. Czasami jednak, aby zrozumieć sens teraźniejszości
należy zrozumieć sens przeszłości. Aby znaleźć szczęście trzeba zrozumieć
przeszłość zanim pozwoli się jej odejść.
Kraina Czytania: Jestem pewna, że każda z Twoich
powieści jest dla Ciebie bardzo ważna. Ale czy masz swoją ulubioną?
Santa Montefiore: Mam pewne faworytki, ale
i tak wszystkie są dla mnie wyjątkowe! Podczas pisania każdej książki czułam,
jakby to właśnie ta była moją najlepszą pracą – teraz, patrząc wstecz myślę, że
niektóre są lepsze od innych, ale wszystkie one zawierają część mnie i
wszystkie napisane są z głębi serca.
Kraina Czytania: Czy któraś z Twoich książek
została już zekranizowana? Jeśli nie, to czy chciałabyś, aby tak się stało? I
którą powieść najchętniej widziałabyś na dużym/srebrnym ekranie?
Santa Montefiore:
Bardzo chciałabym, aby moje książki zostały zekranizowane jako filmy
kinowe czy mini seriale – myślę, że dobrymi adaptacjami mogłyby stać się „Spotkamy
się pod drzewem Ombu”, „Francuski ogrodnik”, „Dom nad morzem” oraz ”Secrets of
the Lighthouse” („Tajemnice latarni morskiej” – w wolnym tłumaczeniu –
przyp. tłum.). Na razie to tyle… ale nigdy nic nie wiadomo…
Kraina Czytania: Czy gdybyś miała jeszcze raz
wybrać swój zawód, również wybrałabyś pisanie?
Santa Montefiore: Byłabym piosenkarką wykonującą piosenki własnego autorstwa.
Kraina Czytania: Co czytasz na co dzień? Czy masz
jakiś ulubiony gatunek literatury lub ulubionych autorów?
Santa Montefiore: Uwielbiam wielu autorów
zarówno współczesnych, jak i klasyków. Książki, po które sięgam, muszą być
pięknie napisane, głęboko dotykające poważnych tematów oraz wzruszające. Moi
ulubieni autorzy to Isabel Allende, Edith Wharton, Jane Austen, Alexandre Dumas,
Mary Wesley, Philippa Gregory i Garcia Marquez.
Kraina Czytania: Jakie są Twoje plany na najbliższą
przyszłość związane z pisaniem? Czy pracujesz nad nową książką?
Santa Montefiore: Skończyłam właśnie ”The
Beekeeper’s Daughter” („Córka pszczelarza” – w wolnym tłumaczeniu – przyp.
tłum.), która ukaże się w przyszłym roku oraz planuję już kolejną powieść.
Wraz z mężem pracuję również nad książką dla dzieci.
Kraina Czytania: Co chciałabyś na koniec powiedzieć
swoim polskim czytelnikom?
Santa Montefiore: Że jestem ogromnie
wdzięczna za ich wsparcie! Dziękuję!
Kraina Czytania: Serdecznie dziękuję Ci za rozmowę.
Natomiast w imieniu swoim i wszystkich polskich fanów Twojej twórczości, życzę
dalszych sukcesów i kolejnych wspaniałych książek.
Rozmowa i przekład
Agnieszka (Kraina Czytania)
Jeśli chcesz przeczytać ten wywiad w oryginale, kliknij tutaj
Ja przyjemności poznania twórczości tej autorki jeszcze nie miałam, ale może kiedyś?:) Gratuluje udanego wywiadu. :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie czytasz obyczajówek i to pewnie dlatego jej nie znasz. Powiem Ci, że książki Santy są niesamowite. Niby takie proste, bez ozdobników, a jednak mają w sobie jakąś magię. :-)
UsuńSanta jest cudowna!! Jej każda książka jest magiczna. Ja przeczytałam wszystkie. I jak tylko w księgarniach ukazuje się jej książka to kupuję w ciemno.
UsuńJa też przeczytałam sporo książek Santy i zawsze chętnie sięgam po każdą następną. Ona pisze takie cudne i mądre historie. :-)
UsuńFantastyczny wywiad. Moje gratulacje. Jestem pod wrażeniem, gdyż zataczasz coraz szersze kręgi jeśli chodzi o pisarzy. Tak trzymać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Powiem Ci, że nie jest łatwo, ale ja się nie poddaję. W zanadrzu mam kolejną niespodziankę dla czytelników mojego bloga, na którą trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, ale naprawdę się opłaci. ;-)
UsuńUdany wywiad :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie znam twórczości autorki.
To mam nadzieję, że teraz już poznasz, bo naprawdę warto. :-)
UsuńŚwietny wywiad, Francuskiego ogrodnika czytałam, dzięki Aguś za ciężką pracę :)
OdpowiedzUsuńAguś, dla mnie to przyjemność, a fakt, że jestem dwujęzyczna dodaje mi pewności i dlatego uderzam też na Zachód. ;-) Ja czytałam tylko trzy książki Santy Montefiore: "Spotkamy się pod drzewem Ombu", "Morze utraconej miłości" i "Cygańska Madonna". Wszystkie rewelacyjne! Uściski! :-)
Usuń"Spotkamy się..." mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wywiadu! (I cichutko zazdroszczę tej dwujęzyczności - wiem, wiem, powinnam się uczyć, a nie zazdrościć). ;)
Ta dwujęzyczność to jednocześnie mój zawód. Powiem szczerze, że nawet wolę posługiwać się angielskim niż polskim. Wolę też czytać w oryginale. Bloga prowadzę dla polskich czytelników, więc głównie sięgam po tłumaczenia, ale nie zawsze trafiają one w mój gust. Chcę to zmienić i pewnie za jakiś czas zaczną pojawiać się tutaj również pozycje wydane jedynie na Zachodzie. :-) A co do Autorki i do "Ombu", to czytałam i jest to niesamowita książka. Polecam! :-)
UsuńGratuluję świetnego wywiadu, To musiało być niezwykle trudne z powodów logistycznych, więc Cię podziwiam. Książek autorki jeszcze nie czytałam, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńMiło było przeczytać tekst w oryginalnej wersji. Zauważyłam, że sprawiło mi to dużo satysfakcji, choć wymagało ode mnie więcej wysiłku, ale może dzięki temu wzbogacę swoje słownictwo. Planujesz w przyszłości jeszcze jakieś dwujęzyczne teksty?
Aniu, jeśli ktoś nie ma styczności z językiem obcym na co dzień, to zapewne będzie mieć kłopot z tłumaczeniem. Natomiast, jak wiesz, to mój zawód. Jak to się mówi: na angielskim zęby zjadłam, więc z logicznym przekładem nie mam problemu. ;-) Fajnie, że czytałaś też w oryginale. :-) Pytasz, czy coś planuję dalej w tym kierunku. Jak najbardziej. Wprowadzając ten cykl wywiadów jeszcze na Bloxie, założyłam sobie, że jedynie na polskich autorach się nie skończy. Tam udało mi się przeprowadzić jeden wywiad z zachodnią autorką i była nią Antonia Michaelis. W tamtym przypadku wtrąciło się wydawnictwo, tak więc nie miałam wiele do powiedzenia. Natomiast teraz chcę sama o wszystkim decydować. Najbliższy wywiad z pisarką z zagranicy będzie już w grudniu. A więc zapraszam. :-)
Usuńostatnio bardzo lubię wywiady, a tu proszę dwujęzyczny, stopień trudności spory, żeby podjąć się czegoś takiego, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) W moim przypadku to przysłowiowa bułka z masłem. Bardziej liczy się przyjemność, jaką daje mi korespondencja z tego rodzaju autorami. :-)
UsuńJak zawsze, świetny wywiad a i osoba autorki wielce pasjonująca :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Santa Montefiore to niezwykła autorka. :-)
UsuńŚwietny wywiad:)
OdpowiedzUsuńfajny wywiad, mam „Spotkamy się pod drzewem Ombu” i jestem coraz bardziej ciekawa tej książki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa czytałam i bardzo mi się ta książka podobała. Tylko że tam jest wątek kazirodczy, a to czasami czytelników drażni. Mnie nie przeszkadzał, a wręcz przeciwnie. Po tej lekturze chciałam poznać też inne powieści Santy Montefiore. :-) Pozdrawiam!
UsuńGratuluje świetnego wywiadu, a przede wszystkim bardzo za niego dziękuje :)
OdpowiedzUsuńJa w książkach Santy Montefiore się po prostu zaczytuję i "zarażam" Ją kogo się da:))) póki co kto przeczytał choć Jej jedną książkę pożycza ode mnie następną :)
Jestem posiadaczką wszystkich polskich wydań autorki i szczerze polecam każdą.
Mam też pytanie w związku z wywiadem, czy może orientujesz się, kiedy może się ukazać w Polsce tłumaczenie ”Secrets of the Lighthouse”? Wszędzie szukam i próbuję znaleźć jakąś informację, ale narazie z mizernym skutkiem :(
Mam cichą nadzieję, że może jesteś w posiadaniu takiej informacji. Niestety póki co zazdroszczę umiejętności językowych bo gdybym ja je miała to już na pewno bym przeczytała książkę, a tak trzeba czekać :( albo zmobilizować się i wsiąść za naukę języka ;))))
Jeszcze raz dziękuje za świetny wywiad.
Pozdrawiam
Edyta - Wielka miłośniczka twórczości Santy Montifiorii :)))
Witaj :-) Bardzo się cieszę, że tak miłe wrażenie wywarł na Tobie ten wywiad. Santa to naprawdę fantastyczna osoba i cieszę się, że udało mi się z nią porozmawiać. Też jestem jej fanką i przeczytałam już kilka jej książek. Każda z nich wywarła na mnie ogromne wrażenie. :-) Niestety, nie wiem, kiedy "Secrets of the Lighthouse" ukaże się w polskim tłumaczniu. Tego chyba nie wie nawet sama Autorka, bo to wszystko jest ustalane przez agentów. W Polsce istnieje agencja, która zajmuje się wizerunkiem Santy Montefiore w naszym kraju. Ja kontaktowałam się bezpośrednio z Autorką, więc nic mi na ten temat nie wiadomo. Przypuszczam jednak, że osoby odpowiedzialne za promocję Santy w Polsce nie będą próżnować i zajmą się tłumaczeniem tej powieści. Natomiast znajomość angielskiego naprawdę pomaga. Z jednej strony można dotrzeć z wywiadem do anglojęzycznych pisarzy, a z drugiej można ich czytać w oryginale. Teraz na przykład czytam po angielsku powieść Kate Morton. Znasz tę autorkę? To jest zupełnie inne czytanie niż w polskim przekładzie. :-) Uściski!
Usuń