Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa. Dziękuję!
Wydawnictwo: WYDAWNICTWO DOLNOŚLĄSKIE/
GRUPA WYDAWNICZA
PUBLICAT S.A.
Wrocław
2015
Tytuł
oryginału: Absent in the Spring
Przekład: Maria Grabska-Ryńska
Zdarza
się, że los kieruje naszym życiem w taki sposób, iż w którymś momencie zmusza nas
do tego, abyśmy się zatrzymali i zastanowili nad naszym dotychczasowym
postępowaniem. Człowiek z reguły kieruje się egoizmem i bardzo często nie ma
sobie niczego złego do zarzucenia. Jego zdaniem to inni ludzie są źli, zaś on sam
zawsze postępuje właściwie. Swój własny wizerunek nierzadko postrzegamy w
samych superlatywach, natomiast u innych dostrzegamy jedynie wady. Niemniej
kiedy już zastanowimy się nad sobą, to bardzo często zdarza się, że dochodzimy
do wniosku, iż wcale nie jesteśmy tacy idealni, jak sądziliśmy. Czasami muszą
nam to uświadomić inni ludzie, a kiedy indziej są to sytuacje, w których
aktualnie się znaleźliśmy.
Można
rzec, że w taki właśnie sposób zadrwił sobie los z głównej bohaterki powieści autorstwa
Agathy Christie piszącej pod pseudonimem Mary Westmacott. Otóż pewnego dnia Joan
Scudamore wyjeżdża do jednej ze swoich córek – Barbary – która wraz z mężem
mieszka w Bagdadzie. Jedzie tam, gdyż jej córka najprawdopodobniej jest
poważnie chora, więc Joan jako troskliwa matka opuszcza na jakiś czas dom w
Anglii i rusza na Bliski Wschód. Na miejscu okazuje się, że nie do końca jest
tak, jak przewidywała Joan. Wydaje się bowiem, że choroba Barbary nie jest
poważna, natomiast jej córka i zięć zachowują się nieco dziwnie, jak gdyby
chcieli, aby Joan już wyjechała. Dlaczego? Czy coś ukrywają? Może coś złego
dzieje się w ich małżeństwie i nie chcą martwić pani Scudamore? Może któreś z
małżonków dopuściło się zdrady?
Skoro
tylko Joan uświadamia sobie, że faktycznie nie jest do niczego potrzebna ani
swojej córce, ani też zięciowi, wyjeżdża z Bagdadu. Bardzo szybko jednak
okazuje się, że powrót do Anglii wcale nie będzie taki prosty. Otóż, z powodu
awarii linii kolejowej pociąg, którym Joan ma udać się w dalszą drogę będzie znacznie
opóźniony, nawet o kilka dni. Tak więc kobiecie nie pozostaje nic innego, jak
tylko zatrzymać się w miejscowej gospodzie, której właścicielem jest pewien
nietuzinkowy Hindus. To właśnie tutaj nasza bohaterka przechodzi swego rodzaju
oczyszczenie wewnętrzne. Ponieważ ma sporo czasu do przyjazdu pociągu, zaczyna
analizować swoje dotychczasowe życie. Takim impulsem staje się dodatkowo
przypadkowe spotkanie z koleżanką sprzed lat, do której Joan Scudamore jakoś
nigdy nie czuła szczególnej sympatii. To spotkanie uświadamia naszej bohaterce
kilka istotnych spraw.
Początkowo
Joan postrzega postój w dalszej podróży jako chwilę wytchnienia i wypoczynku.
Niemniej już niedługo zaczyna rozmyślać o swojej rodzinie, znajomych i
generalnie o swoim życiu. Analizuje swoje relacje z mężem i dziećmi, a także z
przyjaciółmi. To, co sobie uświadamia wcale nie napawa jej optymizmem. W swoich
myślach przegląda się niczym w lustrze, w którym odnajduje zupełnie inną
kobietę, niż ta, którą do tej pory znała. Dla niej jest to sytuacja bardzo
niekomfortowa. Takie zderzenie z rzeczywistością, którą do tej pory postrzegało
się w całkiem innym świetle wcale nie należy do przyjemności, zważywszy że
teraz trzeba przyznać się do błędów popełnianych przez lata. W tej sytuacji
chyba jedynym mądrym postanowieniem będzie usiłowanie naprawienia tego, co
jeszcze można ocalić. Czy zatem Joan Scudamore będzie w stanie odmienić swoje
życie po powrocie do Anglii? Czy uda jej się zrozumieć swoich bliskich, których
potrzeby do tej pory ignorowała, uważając, że to ona ma rację?
W
samotności to trzecia z sześciu powieści napisanych przez Agathę Christie
pod pseudonimem Mary Westmacott. Powieść jest bardzo krótka, zaś jej akcja
rozgrywa się częściowo na Bliskim Wschodzie, co oczywiście może być efektem
podróży Autorki na tamte tereny u boku swojego drugiego męża – sir Maxa Edgara
Luciena Mallowana (1904-1978), który był archeologiem. Podobnie jak w przypadku
Róży i cisu, tutaj również czytelnik doświadcza ogromnej dawki
psychologii. Prawdę powiedziawszy wielu z nas mogłoby śmiało utożsamiać się z
główną bohaterką, bo przecież na świecie jest mnóstwo osób, które uważają
samych siebie za chodzące ideały, które zawsze mają rację, dlatego innym wciąż
narzucają swoje zdanie. W rezultacie jest jednak zupełnie inaczej.
Wśród
bohaterów powieści chyba najbardziej do gustu przypadł mi mąż Joan Scudamore –
Rodney, który z zawodu jest prawnikiem. Moim zdaniem ten bohater jest
najrozsądniejszym z całej plejady postaci pojawiających się w książce. Potrafi
mądrze rozwiązywać konflikty rodzinne i milczeć wtedy, gdy uważa to za
konieczne, gdyż w innym przypadku jego słowa mogłyby wywołać niepotrzebne spory. Jeśli chodzi o dzieci Joan i Rodneya to różnie można o nich myśleć.
Każde tak naprawdę jest inne i każde chce iść swoją własną życiową drogą, czemu
oczywiście niejednokrotnie sprzeciwia się Joan. Czy słusznie? Trudno
powiedzieć. Na pewno kierują nią matczyne uczucia, ale przecież nie zawsze
narzucanie swoim dzieciom własnego zdania można wytłumaczyć uczuciami.
W
samotności to także powieść, której akcja rozgrywa się w latach 30. XX
wieku, kiedy Europa i świat stoją u progu wybuchu drugiej wojny światowej.
Ludzie powoli zaczynają przebąkiwać o nieuniknionym konflikcie zbrojnym z
Trzecią Rzeszą, choć są i tacy, którzy w ogóle w niego nie wierzą. Z kolei
wspomnienia Joan Scudamore sięgają do lat 20. XX wieku. Tak sobie myślę, że
Agatha Christie była doskonałą znawczynią ludzkich umysłów. Wiedziała, jakiego
rodzaju słabostki tkwią w człowieku i właśnie tymi wadami obdarzała bohaterów
swoich książek. Wiem, że czytelnicy znacznie bardziej cenią sobie Autorkę za
jej doskonałe kryminały, niemniej powieści obyczajowe są również warte
poznania, ponieważ widać w nich zupełnie inną Agathę Christie, co pozwala
sądzić, że nie chciała, aby jej twórczość była jednokierunkowa.
Może kiedyś sięgnę, ale na razie mam inne kryminały na stosiku.
OdpowiedzUsuńTo nie jest kryminał.
UsuńGeniuszu niektórych autorów nie da się przysłonić żadnym pseudonimem. Podobnie jest z Agathą! Ciężko się z Tobą nie zgodzić- musiała ona być doskonałą znawczynią ludzkich umysłów.
OdpowiedzUsuńhttp://mocnosubiektywna.blog.pl
Ja myślę, że każdy pisarz musi też być co najmniej niezłym psychologiem. Dopiero wtedy bohaterowie książek będą wiarygodni.
UsuńNie dla tej autorki :D Jakoś nie mogę się do niej przekonać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
A możesz merytorycznie uzasadnić swoją opinię? "Nie", ponieważ...? Czytałaś już książki Agathy Christie? Nie spodobały Ci się, bo...?
Usuń