Wydawnictwo:
INSTYTUT WYDAWNICZY PAX
Warszawa
1990
Tytuł
oryginału: The Big Fisherman
Przekład:
Zofia Kierszys
Herod
II Wielki bardzo często kojarzony jest z bezwzględnym mordercą nie tylko
członków własnej rodziny, ale przede wszystkim małych i niewinnych
chłopców. Ten haniebny czyn w życiu Heroda II Wielkiego miał związek z pewną
przepowiednią astrologów ze Wschodu, którzy rzekomo oznajmili mu, że właśnie
narodził się przyszły król. Jak wiadomo, władza może przesłonić praktycznie
wszystko, i aby ją zatrzymać często nie liczą się choćby najmniejsze zasady
moralne. Dlatego też ówczesny król Judei oraz władca Galilei i Batanei
zarządził krwawe zgładzenie wszystkich dzieci płci męskiej w wieku do dwóch
lat. Niemniej, we wcześniejszych latach swojego panowania Herod II Wielki
zyskał powszechne uznanie, dzięki swoim niebanalnym przedsięwzięciom
budowlanym. Wznosił on bowiem świątynie, hipodromy, amfiteatry, akwedukty, jak
również doskonale ufortyfikowane pałace z kosztownymi łaźniami. Herod II Wielki
zwykł wybierać naprawdę wyjątkowe miejsca, gdzie integrował architekturę z
naturalną rzeźbą terenu. Jako pierwszy wybudował w Judei rzymskie termy
wyposażone w pomieszczenia przeznaczone do gorących i letnich kąpieli, które z
kolei wyposażone były w podłogowy system grzewczy. Król wznosił wręcz całe
miasta, natomiast w jednym z nich zbudował nawet sztuczny port.
Jeśli
chodzi o życie prywatne Heroda II Wielkiego, to trzeba wiedzieć, że był on bardzo
zazdrosny o swoją żonę – Mariamme (ok. 53 p.n.e.-29/28 p.n.e.), która była
wnuczką Jana Hirkana II (?-30 p.n.e.), którego król wcześniej skazał na śmierć.
W 29 roku p.n.e. Herod oskarżył ją o cudzołóstwo, zaś głównym świadkiem w
procesie była jego siostra. Również teściowa Heroda obciążała swoimi zeznaniami
Mariamme. Najprawdopodobniej chciała w ten sposób ratować własne życie, gdyż
jako córka Jana Hirkana II stała się potencjalnym zagrożeniem dla zięcia. W
konsekwencji Mariamme skazano na śmierć, natomiast jej matka popełniła ogromny
błąd, ogłaszając siebie królową i twierdząc, że Herod cierpi na chorobę
psychiczną. To posunięcie kosztowało ją utratę życia. Rozgniewany król rozkazał
zabić ją bez przeprowadzenia procesu. Rok później na polecenie Heroda II
Wielkiego życie stracił jego szwagier, który został oskarżony o udział w
spisku. Zarzut mógł być fałszywy, lecz w 27 roku p.n.e. faktycznie doszło do
nieudanej próby zamachu na Heroda.
Herod II Wielki (73 lub 72 p.n.e.-4 p.n.e.) |
Ostatnie
lata życia Heroda II Wielkiego obfitowały w terror i rozlew krwi. Niektórzy
współcześni historycy twierdzą, że król Judei mógł cierpieć na depresję
połączoną z paranoją. Przypuszcza się także, iż jego okrucieństwo mogło zostać
spowodowane właśnie chorobą umysłową, która została wywołana przez schorzenie
nerek, a temu z kolei mogła towarzyszyć gangrena Fourniera, czyli niezwykle groźna
choroba genitaliów. W swoim testamencie Herod II Wielki podzielił państwo
pomiędzy trzech synów, czyli Heroda Archelausa (ok. 29 lub 23 p.n.e.-po 6
n.e.), który miał być królem Judei i Samarii, z kolei Herod Antypas (ok. 22
p.n.e-39 n.e) oraz Herod Filip II (ok. 24 p.n.e.-34 n.e.) mieli zostać
tetrarchami Galilei i Perei, a także reszty terenów podległych władzy ich ojca.
Niestety cesarz Oktawian August (63 p.n.e-14 n.e.) nie zaakceptował tego
testamentu oraz nie zgodził się na przyznanie władzy królewskiej Archelausowi.
Niemniej, wszyscy trzej synowie Heroda II Wielkiego otrzymali wyznaczone im
tereny.
Spośród
synów Heroda II Wilelkiego najbardziej interesuje nas w tym momencie Herod
Antypas, ponieważ to on stanowi jedną z głównych postaci książki Lloyda C.
Douglasa. Jeszcze za życia swojego ojca Herod Antypas odznaczał się ogromnym
nieposłuszeństwem i samowolą wobec poleceń ojca. Lekceważył wszystko i
wszystkich wokół. Pragnął być wciąż w centrum zainteresowania i to jego
potrzeby liczyły się najbardziej. Zachowywał się nie jak potomek króla, lecz
jak zwykły chłoptaś, przed którym należy bić pokłony. Był też niesamowicie
rozwiązły. Być może niektórzy wiedzą, że Herod Antypas jawnie zadawał się z
żoną swojego brata Heroda Filipa II, której na imię było Herodiada. Jak gdyby
tego było mało, Antypasowi w głowie zawróciła też córka Herodiady – Salome, co
potem doprowadziło do tego, iż tetrarcha stracił poważanie u swojego ludu.
W
tamtym okresie Arabia i Judea nie żyły ze sobą w przyjaźni. W 9 roku p.n.e.
królem Arabii został Aretas IV. Natomiast Syllajos, który był rzeczywistym
władcą Arabii, wykorzystał swoją przyjaźń z cesarzem, oczerniając przed nim
nowego króla. Wówczas Aretas IV miał rzekomo szukać pomocy u Heroda II
Wielkiego w walce ze wspólnym wrogiem. Poprzez swoich posłów, obydwaj władcy przekonali cesarza, iż ten został oszukany przez Syllajosa w kwestii sytuacji Arabii i
Judei. W konsekwencji Oktawian August skazał kłamliwego Syllajosa na śmierć i
pojednał się z Herodem. Dla Aretasa IV nie był już tak łaskawy, gdyż ten nie
poprosił Augusta o pozwolenie na objęcie tronu nabatejskiego. Niemniej, po
zastanowieniu cesarz uznał go jako króla. W 4 roku p.n.e. Aretas IV udzielił
pomocy Rzymianom, którzy stłumili wówczas bunt Żydów wywołany po śmierci Heroda
II Wielkiego. Na ten cel przeznaczył znaczną część swojej armii. Około 27 roku
Aretas IV, chcąc poprawić swoje nie najlepsze relacje z Judejczykami, wydał
córkę o imieniu Phasaelis za Heroda Antypasa, który był już tetrarchą Galilei i
Perei. Niestety, Antypas zauroczony Herodiadą obiecał jej, iż odsunie żonę,
jeśli ta wyjdzie za niego za mąż. Dla Aretasa IV było to czymś na miarę hańby.
Na skutek tego, doszło do wojny, a Antypas poskarżywszy się Tyberiuszowi,
doprowadził do tego, iż cesarz kazał wszcząć wojnę z Arabią. Niemniej, śmierć
Tyberiusza pokrzyżowała owe plany.
Herodiada (ok. 15 p.n.e.-po 39 n.e.) portret został namalowany w 1843 roku autor: Paul Delaroche (1797-1856) |
Tak
rzekomo przedstawia się prawda historyczna, ale czy dzisiaj jesteśmy w stanie
przyjąć, że tak było w istocie? Możliwe, że przekazy nie są do końca prawdziwe,
bo kiedy czytamy Wielkiego Rybaka wydaje się, że kilka z przytoczonych
powyżej faktów nigdy nie miało miejsca. Niewykluczone, że Lloyd. C. Douglas na
potrzeby powieści stworzył własną interpretację tamtych wydarzeń i opisał je
tak, jak było mu wygodnie, aby móc zainteresować czytelnika fabułą książki.
Otóż, w powieści to Herod II Wielki prosi o spotkanie z Aretasem IV celem
połączenia sił w walce z Cesarstwem Rzymskim, które to w jego mniemaniu ma
rychło zaatakować nie tylko Judeę, ale też Arabię. Dlatego też najlepszym
rozwiązaniem – oprócz wspólnej armii – będzie, zdaniem Heroda, ślub jego syna z
córką władcy Arabii. Co ważne, powieściowa córka Aretasa IV to wcale nie Phasaelis,
lecz niejaka Arnon. Do małżeństwa oczywiście dochodzi, tak jak miało to miejsce
w rzeczywistości. Kolejne fakty z życia Antypasa i jego żony tylko w pewnym stopniu pokrywają
się z tymi, które podaje historia. Herod Antypas nie jest bynajmniej wierny
swojej pięknej żonie, i na oczach wszystkich zdradza ją z Herodiadą, a potem
odsyła małżonkę do domu, do Arabii. Z kolei, kiedy Aretas IV pragnie pomścić
pohańbienie swojego dziecka i udaje się w tym celu do Heroda II Wielkiego, ten
właśnie umiera, a właściwie już umarł, więc władca Arabii skazany jest na
porażkę. Poza tym, sam Aretas IV również bardzo szybko żegna się z życiem, więc
do wojny tak naprawdę nigdy nie dochodzi.
Niemniej,
ze związku Arnon z Antypasem narodziło się dziecko. To córeczka o imieniu Fara.
Dziewczynka od najmłodszych lat dorasta w atmosferze nienawiści do swojego
biologicznego ojca. Pomimo że w Arabii wciąż szerzy się żądza zemsty na
Herodzie Antypasie, to jednak nikt czynnie nie kwapi się do jej realizacji.
Dlaczego? Czyżby bali się potomka Heroda II Wielkiego? Dopiero, gdy Fara
dorasta, podejmuje decyzję o zabiciu własnego ojca. Nie jest dla niej ważne, że
ma tuż obok mężczyznę, który ją kocha i którego ona również darzy głębokim
uczuciem. Tak naprawdę śmierć matki uświadamia jej, że rachunki z Judeą nie
zostały jeszcze wyrównane, i to właśnie ona będzie tą, która tego dokona.
Podpisuje zatem własną krwią wyrok śmierci na Heroda Antypasa. Czy uda jej się
pomścić upokorzenie matki? Czy Fara dostanie się w jakiś sposób do pałacu
swojego ojca, aby dokonać na nim zemsty? Jak dalej potoczą się losy dziewczyny
w kraju, który opuściła jako niemowlę?
Salome z głową Jana Chrzciciela portret został namalowany w 1515 roku autor: Tycjan (ok. 1490-1576) |
Tymczasem
w Betsaidzie nad jeziorem Genezaret mieszka niezwykle niepokorny rybak, którego
wszyscy zwą Szymonem, synem Jony. Szymon nie jest wykształcony, a jego
zachowanie czasami jest wręcz prymitywne. Mieszka pod jednym dachem ze swoją
teściową. Po śmierci młodej żony bardzo cierpi, lecz ciężka fizyczna praca
pozwala mu zapomnieć o osobistym nieszczęściu. Rybacy, którzy dla niego pracują
muszą zaciskać zęby, aby znosić porywczy charakter Szymona. Jeśli chodzi o
kwestie religijne, to nasz bohater zupełnie o nie nie dba. Pomimo że jego
ojciec zwykł niegdyś nauczać o Bogu, to jednak na Szymonie nie robiło to
żadnego wrażenia. Na tym tle bardzo często dochodziło do kłótni pomiędzy
mężczyznami. Szymon do Świątyni nie chodzi, z ustawodawstwem Sanhedrynu się
kłóci, posiada swoje własne zdanie i nikt nie ma prawa niczego mu narzucać. On
wie najlepiej, co powinien robić. Wszystko zmienia się dopiero wtedy, gdy
Szymon spotyka na swojej drodze pewnego Cieślę z Nazaretu, który jednoczy wokół
siebie coraz większą rzeszę ludzi. Lecz zanim do tego dojdzie, pewnego dnia
jeden z rybaków pracujących dla Szymona, przyprowadzi do portu jakiegoś młodego
obdartusa, który będzie podawał się za poganiacza wielbłądów. Kim tak naprawdę
będzie ten chłopiec? Czy faktycznie okaże tym, za kogo będzie się podawał? Czy
przybysz będzie w stanie wyprowadzić w pole naszego Wielkiego Rybaka? A może nieznajomy odegra naprawdę istotną rolę w życiu Szymona?
Jak
już wspomniałam wyżej, fabuła książki poważnie kłóci się z tym, co możemy
znaleźć w źródłach historycznych. Pojawia się trochę nieścisłości, jeśli chodzi
o życie Heroda Antypasa oraz jego rodziny, czego przykładem mogą być, na
przykład, okoliczności śmierci tetrarchy. Zastanawia mnie też fakt posiadania
przez Antypasa córki o imieniu Fara. Z kolei trony obejmują postacie fikcyjnie,
zaś nie te, które podaje historia. Dlaczego zatem Lloyd C. Douglas tak bardzo
odbiegł od prawd historycznych? Dlaczego niektóre wydarzenia zwyczajnie
przyśpieszył w czasie, zamiast trzymać się prawdziwych dat? Moim zdaniem stało
się tak nie dlatego, że Autorowi nie były one znane, ale dlatego, iż jako
piszący pastor, a nie pisarz tworzący powieści historyczne, pragnął skupić się
na tym, co było ważne z jego punktu widzenia. Chciał pokazać przemianę
wewnętrzną Szymona, syna Jony i jego relacje z otoczeniem, a szczególnie z
Cieślą, który przecież odmienił życie nie tylko Wielkiego Rybaka.
Niniejsza
powieść traktowana jest niekiedy jako pierwsza część bestsellerowej Szaty,
o której to książce pisałam niedawno. Niektóre postacie pojawiają się w obydwu
tych opowieściach, choć w każdej z nich mają do odegrania inną rolę. Wielki
Rybak swoją premierę miał w 1948 roku, zaś w 1959 roku Amerykanie na
podstawie książki zrobili film. Wiadomo, że po tego typu powieść sięgnie tylko
pewna grupa czytelników. Nie jest to książka przeznaczona dla mas. Jeśli chodzi
o fabułę, to więcej w niej fikcji niż prawdziwej historii, bo nawet fakty,
które znamy z Biblii są nieco zniekształcone. Tak przynajmniej ja je odebrałam.
Niemniej, ogólnie rzecz ujmując opowieść Lloyda C. Douglasa nie jest zła i
naprawdę może się podobać, ale pod warunkiem, że czytelnik już na samym
początku nie będzie stawiał jej wygórowanych wymagań względem historii.
Potwierdzeniem tego, że powieść o Szymonie, synu Jony oraz córce Heroda Antypasa
(możliwe, że też fikcyjnej) może się podobać, jest fakt, iż książka doczekała
się wielu wznowień nie tylko na świecie, ale także w Polsce. Uważam, że wydawcy
nie podejmowaliby takiego kroku, gdyby Wielki Rybak nie zdobył sobie
serc czytelników.
Oj, ależ perełkę wyszperałaś, Trochę zniechęca mnie ten lekki dysonans historyczny, ale wiem, że w mojej bibliotece jest "Szata", więc pewnie od niej zacznę :)
OdpowiedzUsuń"Szata" jest w pełni fikcyjna, bo nawet postacie historyczne - jak np. Tyberiusz - nie są odzwierciedleniem prawdziwej historii. Jednak to w niczym nie przeszkadza, bo fabuła "Szaty" jest od początku do końca wymyślona. Sam Autor za życia przyznał, że chciał w ten sposób odpowiedzieć na pytanie pewnej kobiety, która dociekała, co też takiego stało się z szatą Jezusa po Jego ukrzyżowaniu. No to sobie Douglas wymyślił historię i ją spisał. Natomiast w "Wielkim Rybaku" za dużo jest bohaterów historycznych, a za mało historii, która - jak dla mnie - byłaby tutaj niezbędna. :-)
UsuńSzata dużo lepsza. Pamiętam, że czytałam ja z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Potem sięgnęłam po Wielkiego Rybaka, ale jakoś już mi się tak nie podobał.
OdpowiedzUsuńI tu się z Tobą zgodzę. "Szata" faktycznie jest o wiele lepsza. Wydaje mi się, że w "Wielkim Rybaku" nie było potrzeby opisywać historii Fary. Tak naprawdę jej perypetie niczego nie wnoszą, a książka ma przecież traktować o Szymonie, i lepiej byłoby, gdyby Autor skupił się właśnie na jego osobie, bo tych znanych wydarzeń z życia Szymona jest naprawę wiele, a niestety nie zostały tutaj ujęte. Gdyby nie było wątku Fary tak mocno rozbudowanego, to myślę, że czytelnik mógłby dokładniej poznać życie głównego bohatera. Wydaje mi się, że w tym ksztacie książki został on trochę zepchnięty na dalszy plan. :-)
Usuńależ Ty potrafisz wspaniale pisać! Twoje posty, w tym ten, czytam jak najlepsze powieści :) Wyszperałaś nie lada ciekawą książkę, więc i ja postaram się ją gdzieś znaleźć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Edytko! To dla mnie wielki komplement. Mam nadzieję, że kiedyś zamiast mojego postu, przeczytasz moją powieść. :-) A co do książki, to plecam, mimo kilku niedociągnięć. :-)
UsuńJa też na to liczę, tj. na to, że przeczytam kiedyś Twoją powieść :)
UsuńWszystko zmierza w dobrym kierunku, więc myślę, że się uda. :-)
Usuń