Wydawnictwo:
ZNAK LITERANOVA
Kraków
2012
Tytuł
oryginału: The Winter Palace
Przekład:
Ewa Rajewska
Swoją
opowieść o bestsellerowej powieści Ewy Stachniak pod tytułem Katarzyna
Wielka. Gra o władzę zacznę może nieco nietypowo, ponieważ w pierwszej
kolejności – zamiast na postaci tytułowej – chciałabym skupić się na osobie
poprzedniczki Katarzyny II, czyli Elżbiecie Piotrownej Romanowej. Dlaczego?
Ponieważ to właśnie panowanie carycy Elżbiety stanowi większą część fabuły
powieści. Zanim na rosyjskim tronie zasiądzie Katarzyna II minie naprawdę sporo
czasu i zaistnieje niemało wydarzeń, które w konsekwencji do tego doprowadzą. Na
razie przyszła imperatorowa jest jedynie swego rodzaju marionetką w rękach Elżbiety Piotrownej
Romanowej.
Elżbieta
Piotrowna Romanowa była drugą córką
rosyjskiego cara – Piotra I Wielkiego. Na świat przyszła 29 grudnia 1709 roku,
natomiast na carskim tronie zasiadła trzydzieści dwa lata później. Kiedy w 1725
roku zmarł jej ojciec, wówczas tron rosyjskich władców stał się niezwykle
pożądanym celem. W latach dorastania Elżbiety Rosja miała kilku carów, a byli nimi chociażby matka Elżbiety – Katarzyna I, wnuk Piotra Wielkiego – Piotr II, ciotka
Elżbiety – Anna Iwanowna oraz kilkumiesięczny Iwan VI.
W
momencie, gdy Anna Iwanowna obejmowała tron Rosji, Elżbieta była wtedy w wieku
dwudziestu jeden lat. Co to oznaczało dla Rosji? Niektórzy twierdzą, że w
państwie zapadły ciemności. Historyk Ludwik Bazylow (1915-1985) w Historii
Rosji napisał tak: „była ona (caryca) obojętna zupełnie wobec spraw
państwowych, niewykształcona, ulegająca wyłącznie wpływom niemieckim”. Jeśli
chodzi o wpływy niemieckie, to nie dziwi fakt, iż tak łatwo można było je
wywrzeć na carycy, bo przecież Anna Iwanowna dzieliła łoże z ówczesnym
niemieckim władcą Kurlandii – Ernestem Janem Bironem, który zawdzięczał jej
swoją zawrotną karierę i bogactwo. Panowanie Anny i Ernesta określano wręcz mianem
„bironowszczyzny”, co w całej krasie odzwierciedlało rolę, jaką kochanek carycy
pełnił w dziejach Rosji.
Caryca Elżbieta Piotrowna Romanowa (1709-1762) Portret został namalowany w 1760 roku. Autor: Charles André van Loo (1705-1765) |
W
roku 1740 zmarła caryca Anna Iwanowna. Zgodnie z jej ostatnią wolą, rządy w
kraju miał objąć kilkumiesięczny wówczas wnuk Katarzyny I – Iwan VI. Był on
synem córki Katarzyny I – Anny Leopoldownej i jej męża, księcia brunszwickiego,
Antoniego Ulryka. Z kolei regencję miał sprawować wspomniany już Ernest Jan
Biron. W chwili objęcia rządów Iwan VI miał zaledwie dwa miesiące. Oznaczało
to, że Rosję czeka jakieś dwadzieścia lat politycznego marazmu oraz
okrucieństwa ze strony regenta. Na to nie chcieli pozwolić przeciwnicy Birona.
Tak więc na ich czele stanął hrabia Burkhard Christoph von Münnich (1683-1767),
zaś Ernest Jan Biron został aresztowany i w efekcie skazany na śmierć. Niemniej
jednak, po pewnym czasie wyrok zmieniono na dożywotnie zesłanie. W Pełymie
Ernest Jan Biron przebywał tylko rok, po czym dwadzieścia lat życia spędził w
Jarosławcu nad Wołgą, natomiast w 1763 roku zwrócono mu nawet Kurlandię. W tej sytuacji regentką Iwana VI została jego
matka – Anna Leopoldowna. Dość szybko szlachta do spółki z preobrażeńskim
pułkiem gwardii uznała, że dalsze panowanie Niemców w Rosji jest
niedopuszczalne. Przygotowano więc spisek, którego celem było wprowadzenie na tron
Elżbiety Piotrownej Romanowej. W efekcie rzeczonego spisku zarówno Iwana VI,
jak i jego rodziców oraz siostrę wysłano do Rygi, a potem do miejscowości
Chołomogory znajdującej się w północnej części Rosji. To waśnie tam zmarł
Antoni Ulryk, zaś Anna Leopoldowna po urodzeniu jeszcze kilkorga dzieci również
pożegnała się z życiem. Z kolei sam Iwan VI stał się jedną z najbardziej
tragicznych postaci w dziejach Rosji. Został bowiem zamordowany w czasie próby
ucieczki z twierdzy Schlüsselburg w 1764 roku.
Wróćmy
teraz do Elżbiety Piotrownej Romanowej. Otóż, caryca najpierw rozwiązała
problem opozycji, pozbywając się jej liderów. Jak chyba każda władczyni Rosji,
posiadała też licznych kochanków, niemniej jednak w tym względzie raczej nie
dorównała swojej następczyni – Katarzynie II, zwanej Wielką. Dla Elżbiety
najbliższą osobą okazał się być jej mąż – Aleksy Grigoriewicz Razumowski
(1709-1771). Był on synem ukraińskiego Kozaka, który został wyniesiony do rangi
hrabiego. Niektórzy historycy twierdzą, że Razumowski na wyraźne żądanie
Katarzyny II po śmierci Elżbiety spalił stosowne dokumenty, które miałyby
potwierdzać jego małżeństwo z carycą. Jego zainteresowanie polityką było raczej
niewielkie, choć wspomagał działania ówczesnego kanclerza Rosji – hrabiego
Aleksieja Pietrowicza Bestużewa-Riumina. Od swojej małżonki
Razumowski otrzymał liczne dobra ziemskie wraz z tysiącami poddanych. Jego brat
– Kiriłł – także skorzystał na tym małżeństwie, gdyż uzyskał poważny awans
społeczny na hetmana oraz prezydenta Akademii Nauk.
Kanclerz Aleksiej Bestużew-Riumin (1693-1766) Autor portretu nieznany. |
Niezwykle
ważną personą w państwie carycy Elżbiety był Piotr Szuwałow (1710-1762), który
zajmował się polityką wewnętrzną państwa. Jego brat – Iwan (1727-1797) został
kuratorem moskiewskiego uniwersytetu, a także prezydentem Akademii Sztuk
Pięknych. Natomiast polityka zagraniczna Rosji należała wówczas do wspomnianego
już kanclerza Bestużewa. Caryca Elżbieta w czasie swojego panowania
zlikwidowała wprowadzony przez Annę Iwanowną tak zwany gabinet, czyli organ,
który składał się z trzech członków określanych mianem ministrów. Gabinet
zastąpił Najwyższą Tajną Radę, wprowadzoną niegdyś przez Katarzynę I, czyli
sześcioosobowy organ doradczy. Swoje dawne prawa odzyskał również senat.
Elżbieta zdecydowała się także na zniesienie ceł i opłat wewnętrznych celem
usprawnienia handlu działającego w Rosji. Sporo uwagi skupiała również na
kulturze i oświacie poprzez rozwijanie Akademii Nauk oraz założenie Akademii
Sztuk Pięknych. W okresie jej panowania w Rosji ogromną popularnością cieszył
się pewien uczony o nazwisku Michaił Łomonosow. Z kolei w roku 1747 na Ukrainie
przywrócono tytuł hetmana. Pod panowaniem Elżbiety Piotrownej Romanowej został
zbudowany w stylu barokowym piękny Pałac Zimowy, który stał się oficjalną
rezydencją carów w Petersburgu. Caryca Elżbieta nie zapomniała także o
rosyjskiej szlachcie. Tak więc w 1758 roku zostały zatwierdzone poprzednie
dekrety i na ich mocy zasiedlonymi majątkami oraz chłopami mogli władać jedynie
ci, którzy wywodzili się z warstwy szlacheckiej.
Trzeba
też wspomnieć, że podczas panowania Elżbiety Piotrownej Romanowej miała miejsce
jedna z poważniejszych wojen w historii świata, czyli wojna siedmioletnia
(1756-1763). Rosja wzięła w niej udział w wyniku zerwania dotychczasowych
sojuszy w Europie, wystawiając swoje wojska przeciwko Prusom oraz Wielkiej
Brytanii. Ważne, aby pamiętać, że już w rok po objęciu władzy, caryca Elżbieta
wskazała swojego następcę. Niestety, dość pechowy wybór imperatorowej padł na
syna jej siostry – Karola Piotra Ulryka, księcia holsztyńskiego. Zaledwie
czternastoletni wówczas książę przybył na dwór swojej ciotki. Historia pokazała
jednak, że Piotr był zbyt mocno zafascynowany władcą Prus – Fryderykiem – i w
związku z tym politykę zagraniczną Rosji sprowadził na złą drogę. Sam także był
władcą niedoświadczonym, a do tego jeszcze wciąż infantylnym.
To
tyle, jeśli chodzi o carycę Elżbietę Piotrowną Romanową. Skupmy się teraz na
fabule powieści, która jest niezwykle interesująca i wciąga czytelnika już od
pierwszych stron książki. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, ale co
bardzo ciekawe, bohaterką, która opowiada czytelnikowi o działaniach mających
miejsce na dworze carycy Elżbiety nie jest ani sama imperatorowa, ani też
tytułowa Katarzyna II. Tą postacią jest niejaka Warwara (Barbara) Nikołajewna,
córka introligatora, która z pochodzenia jest Polką. Dziewczyna trafia na dwór
carycy po śmierci obojga rodziców. Tuż przed śmiercią, ojciec Warwary oddał pod
opiekę carycy swoją córkę, a imperatorowa zgodziła się ją przyjąć do siebie na
wypadek, gdyby stało się z nim coś złego i Warwara została sierotą. Dziewczyna
bardzo szybko odkrywa, że jej rola, jaką ma do odegrania u boku Elżbiety, wcale
nie będzie taka niewinna. Praktycznie już na samym początku pieczę na Warwarą
obejmuje kanclerz Bestużew, który ma wobec córki introligatora swoje własne
plany. Prawdę powiedziawszy, nie wiadomo jak i kiedy dziewczyna staje się
szpiegiem kanclerza, któremu zobowiązana jest donosić o wszystkim, co dzieje
się na dworze. Z drugiej strony jednak czuje się rozdarta, bo Elżbieta oczekuje
od niej niemalże dokładnie tego samego. Cała sprawa komplikuje się w momencie,
gdy do Pałacu Zimowego zostaje sprowadzona czternastoletnia Zofia Fryderyka
Augusta von Anhalt-Zerbst, późniejsza caryca Katarzyna II. Zofia jest córką
księcia Christiana Augusta z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety pochodzącej
z dynastii holsztyńskiej. Na dwór carycy przybywa wraz ze swoją matką. Warwara
i Zofia są w podobnym wieku, więc bardzo szybko zaprzyjaźniają się ze sobą. I
tutaj pojawia się kolejny problem. Warwarze Nikołajewnej przybywa kolejna
osoba, dla której powinna szpiegować. Jak zatem poradzi sobie młoda dziewczyna
w tak trudnej sytuacji? Czy przyjaźń okaże się ważniejsza niż zdrada?
Pałac Zimowy w Petersburgu - niegdyś oficjalna rezydencja rosyjskich carów fot. Jennifer Boyer |
Zanim o Warwarze można było powiedzieć, że zyskała tytuł „nadwornego szpiega”, jej los wcale nie przedstawiał się
tak kolorowo. Była upokarzana i poniżana tylko dlatego, że wywodziła się z
niższej warstwy społecznej. Córka introligatora to naprawdę niewiele w
porównaniu z tymi, którzy urodzili się na wyżynach społecznych. Niemniej
jednak, dziewczyna pomiędzy jednym a drugim łkaniem zaciska mocno zęby i walczy
o przetrwanie, aż wreszcie odkrywa w sobie dar obserwacji wszystkiego i wszystkich, który pozwala jej uniknąć
dalszych upokorzeń. Czy jest zadowolona z życia, jakie przyszło jej prowadzić?
Czy szpiegowanie rzeczywiście jest tym, czego potrzebuje od życia? Przecież tak
naprawdę staje się marionetką w rękach tych, którzy prowadzą rozgrywki wobec
siebie nawzajem. Oczywiście Warwara w kwestii własnego życia nie ma nic do
powiedzenia. To caryca Elżbieta decyduje o jej losie. To ona wie najlepiej,
czego potrzeba Warwarze, która nie może się niczemu sprzeciwić, aby nie narazić
swojej osoby na gniew imperatorowej.
Nie
będę pisać zbyt wiele o Katarzynie Wielkiej, ponieważ jak się domyślam, Autorka
kwestię jej panowania przeniosła do drugiego tomu, który w Polsce już niedługo również
zostanie wydany. W części pierwszej spotykamy Katarzynę, która jest jeszcze
bardzo młoda, niezbyt szczęśliwa, ale już wykazuje swoją dominację i chęć
władzy. Możliwe, że zastanawiacie się z jakiego powodu caryca Elżbieta
sprowadziła ją na swój dwór. Otóż, zamiarem imperatorowej było wydanie Zofii za
swojego siostrzeńca, Piotra. To małżeństwo z jednej strony było śmieszne, a z
drugiej tragiczne. Późniejszy car w moim odczuciu nie nadawał się ani na męża
czy ojca, ani tym bardziej na władcę tak potężnego kraju, jakim była ówczesna
Rosja. Był niesamowicie dziecinny, a ktoś taki nie może przecież z powodzeniem
rządzić jakimkolwiek państwem. Oczywiście Zofia, która po przejściu na wiarę
prawosławną przyjęła imię Katarzyna, doskonale sobie radziła w kwestii
zaspokajania swoich potrzeb seksualnych. Wciąż miała coraz to nowych kochanków,
aż któregoś dnia do jej łoża trafił sam Stanisław August Poniatowski
(1732-1798), czyli późniejszy król Polski, który w 1795 roku został zmuszony do
abdykacji.
Piotr III (1728-1762) & Katarzyna II (1729-1796) Portret powstał w 1745 roku. Autor: Georg Christoph Grooth (1716-1749) |
Katarzyna
Wielka. Gra o władzę to powieść napisana z ogromnym rozmachem. Na kartach
książki czytelnik spotyka szereg postaci historycznych. Mamy do czynienia ze
spiskami, intrygami, a w tle tego wszystkiego znajduje się ówczesna polityka
rosyjska. Oczami Warwary Nikołajewnej widzimy postępowanie poszczególnych
bohaterów. Na tej podstawie możemy ich działania poddać ocenie. Sama Warwara
może wzbudzić sympatię, pomimo że dopuszcza się szpiegowania i niekiedy
zmuszona jest nawet do kłamstwa albo milczenia. Warwarę może usprawiedliwić
fakt, iż w całą tę szpiegowską sieć została wplątana zupełnie przypadkiem. Z
drugiej strony nie miała też większego wyboru. Zapewne gdyby odmówiła,
skończyłaby w jakimś rynsztoku.
Kiedy
przyglądamy się młodej Katarzynie II, trudno uwierzyć w to, czego była zdolna
dokonać wiele lat później. Jej rządza władzy ujawnia się, jak gdyby stopniowo i
jest poparta działaniami, które mają miejsce wokół niej. Tak sobie myślę, że to
właśnie otoczenie, w którym się znalazła ukształtowało ją na kobietę, jaką
znamy z historii. Gdyby nie przybyła na dwór carycy Elżbiety i nie doświadczyła
ani nie zaobserwowała tego wszystkiego, co w końcu stało się jej udziałem,
zapewne jej życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Być może nigdy nie
usłyszelibyśmy o niej, gdyby nie została ściągnięta do Rosji i zmuszona do
poślubienia niedojrzałego dzieciaka w osobie Piotra III.
Książkę
polecam każdemu miłośnikowi historii. Jest to powieść bliska Polakom nie tylko
ze względu na Autorkę, ale przede wszystkim z uwagi na historię, która
nierozerwalnie łączy nasz kraj z Rosją. Tak jest od wieków i niewykluczone, że tak
będzie nadal. Trudno bowiem jest kategorycznie odciąć się od państwa, z którym
dzieli się granicę. Ewa Stachniak napisała powieść niezwykłą, dzięki której
czytelnik ma szansę wejść do Pałacu Zimowego i wraz z Warwarą Nikołajewną podejrzeć
tych, których wpływ na historię Polski okazał się naprawdę poważny, a nawet
tragiczny.
Zobaczcie też i połuchajcie jak ciekawie sama Autorka opowiada o swojej bestsellerowej powieści.
Kupiłam tę książkę kiedyś w jakiejś promocji ... i do tej pory stoi nie ruszona. Ostatnio czytanie u mnie "leży" ale wkrótce wszystko powinno wrócić do normy. A ta powieść będzie pierwsza po którą sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest Twój blog, który mnie mobilizuje:)
Ja w te upały też miałam problem z czytaniem. Generalnie leń mnie dopadł i nie chciało mi się nic robić. Ale już jest ok. :-) A co do książki, to polecam. Na pewno Ci się spodoba, a ja obiecuję, że jeszcze nie raz Cię do czegoś zmobilizuję. :-) O! I nawet mi się zrymowało. :-D
UsuńBardzo chcę przeczytać:)
OdpowiedzUsuńTo życzę miłej lektury i mam nadzieję, że już niedługo dorwiesz tę powieść. :-)
UsuńMam nadzieję, że uda mi się poznać kiedyś przeczytać jakąś książkę tej autorki :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo ma ukazać się w Polsce drugi tom losów Katarzyny Wielkiej. Może faktycznie zaczniesz od tych dwóch części czytać książki Pani Ewy? Jest jeszcze "Ogród Afrodyty" o Zofii Potockiej. Bardzo piękna książka. I oczywiście "Dysonans" o Zygmuncie Krasińskim. Wszystkie czytałam. :-) Chciałabym bardzo przeczytać jeszcze "Konieczne kłamstwa", za którą to książkę Autorka otrzymała prestiżową nagrodę w Kanadzie.
UsuńJestem strasznie ciekawa tej książki, ale gdzieś nie mogę się za nią zabrać :)
OdpowiedzUsuńBo pewnie zawsze są inne, które trzeba przeczytać? ;-) Ja często tak mam, ale na dobrą lekturę zawsze znajduję czas. :-)
Usuń