Wydawnictwo:
KSIĄŻNICA/
GRUPA WYDAWNICZA PUBLICAT S.A.
Katowice
2014
Tytuł
oryginału: Le Lit d’Aliénor
Przekład:
Bella Szwarcman-Czarnota
Seria:
Wyrwane z kart historii
Wpływowe
i charyzmatyczne kobiety od dziesiątek lat budzą zainteresowanie nie tylko
historyków, ale również pisarzy. W wielu przypadkach są to kobiety
niedoceniane, pomimo iż niejednokrotnie zdziałały na rzecz swojego kraju
znacznie więcej, aniżeli władcy-mężczyźni. Zazwyczaj dopiero po latach
dostrzegano ich zasługi, bądź też piętnowano za sposób prowadzenia się.
Wielokrotnie uznawano je za rozpustne ladacznice, które nie potrafiły utrzymać
na wodzy swoich seksualnych popędów. Tak właśnie postrzegana była, i chyba
nadal jest, główna bohaterka Nocy królowej – Eleonora Akwitańska (z
franc. Aliénor d'Aquitaine).
Eleonora
Akwitańska to przede wszystkim matka Ryszarda I Lwie Serce (1157-1199). Była
najstarszym z trojga dzieci Wilhelma X Świętego (1099-1137) i Aénor de
Châtellerault (?-1130). Małżeństwo jej rodziców zostało zaaranżowane przez ojca
Wilhelma X – Wilhelma IX Trubadura oraz matkę Aénor, zwaną La Dangerosa (z wł. niebezpieczna),
która była kochanką przyszłego teścia Eleonory. Późniejsza królowa Francji i
Anglii wychowywała się na najbardziej kulturalnym dworze Europy. To ojciec
zadbał o jej gruntowne wykształcenie. Eleonora potrafiła czytać, znała też
język łaciński, była również bardzo dobrze wykształcona w dziedzinie literatury
i muzyki. Księżniczka uwielbiała także jeździć konno i brać udział w
polowaniach. Była niezwykle towarzyska, ale i niesamowicie uparta. Już od najmłodszych
lat charakteryzowała ją nieprzeciętna uroda. Prawdopodobnie miała rude włosy i
brązowe oczy. Pod tym względem była więc podobna do swojego ojca i dziadka.
Kiedy w wieku czterech lat zmarł jej brat – Wilhelm Aigret – Eleonora
odziedziczyła Akwitanię oraz siedem innych hrabstw. Oprócz brata miała jeszcze
młodszą siostrę – Petronelę.
Wiosną
1137 roku książę Wilhelm X podjął zamiar udania się z pielgrzymką do Santiego
de Compostela. Wraz ze swoimi córkami przybył więc do Bordeaux, a tam powierzył
je opiece miejscowego arcybiskupa i jednego z najwierniejszych książęcych
wasali. Dopiero potem udał się w dalszą drogę. Niestety, podczas tejże
pielgrzymki książę zmarł. Podejrzewano, że został otruty. Było to 9 kwietnia
1137 roku, dokładnie w Wielki Piątek. Tym samym piętnastoletnia wówczas
Eleonora została księżną Akwitanii. Dziewczyna była zatem najlepszą partią
Europy, więc pojawiło się ryzyko, że potencjalni kandydaci do jej ręki będą
usiłować ją porwać. Chcąc temu zapobiec, Wilhelm wyznaczył protektorem
Akwitanii i samej księżniczki francuskiego króla – Ludwika VI Grubego (1081-1137), którego
zadaniem było znalezienie dla Eleonory odpowiedniego męża. Tuż przed śmiercią
Wilhelm kazał przysiąc swojemu otoczeniu, iż zachowane w tajemnicy zostaną jego
postanowienia odnośnie dalszego losu Eleonory, dopóki nie zostanie o nich
powiadomiony Ludwik VI. Tak więc posłańcy natychmiast wyruszyli do Bordeaux,
aby rychło przekazać wieści arcybiskupowi, a następnie podać je dalej do Paryża
i powiadomić króla o decyzji księcia Akwitanii.
![]() |
Eleonora Akwitańska (ok. 1122-1204) |
Król
Ludwik VI Gruby również był ciężko chory, lecz wiadomość o powierzeniu mu
pieczy nad najzamożniejszą prowincją Francji bardzo go ucieszyła. Działając
jako opiekun Akwitanii i jej niepełnoletniej władczyni, Ludwik podał do
publicznej wiadomości, iż księżniczka poślubi jego syna i dziedzica, niewiele
od niej starszego Ludwika. Główny doradca królewski – opat Suger – spisał
rychło umowę ślubną i tak oto Ludwik w asyście pięciuset rycerzy udał się do
Bordeaux. Przybył tam 11 lipca 1137 roku, zaś już nazajutrz arcybiskup Godfryd
de Laroux udzielił młodym ślubu w miejscowej katedrze pod wezwaniem świętego
Andrzeja. Ceremonia była naprawdę wspaniała. Przybyły na nią setki ludzi.
Niemniej jednak, pojawił się pewien problem. Otóż, Akwitania miała pozostać
niezależna od francuskiej korony, natomiast do połączenia Akwitanii z Francją
mogło dojść dopiero w kolejnym pokoleniu za sprawą ewentualnego syna Eleonory i
Ludwika. Z okazji ślubu Eleonora podarowała mężowi kryształową wazę, która
przechowywana jest obecnie w Luwrze. Od tego momentu akcja powieści Noce
królowej nabiera tempa i następują po sobie kolejne wydarzenia związane z
życiem Eleonory Akwitańskiej.
Mireille
Calmel przy tworzeniu historii jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci
kobiecych w dziejach świata, podążyła drogą, którą w ostatnim czasie obiera
coraz więcej autorów powieści historycznych. Mianowicie wprowadziła elementy
fantastyki. Z jednej strony mamy dość dobrze skonstruowane tło historyczne, z
którego uzyskujemy szereg istotnych informacji na temat Eleonory Akwitańskiej,
zaś z drugiej strony pojawia się magia, gusła i spora dawka seksu pod
rozmaitymi postaciami. Tak więc cała opowieść jest dosyć pikantna w swojej
wymowie.
Powieść
tak naprawdę rozpoczyna doniosłe wydarzenie, a jest nim dzień narodzin Henryka
II Plantageneta, czyli przyszłego ojca wspomnianego już Ryszarda I Lwie Serce.
Na zamku wnuczki wielkiego Wilhelma Zdobywcy (ok. 1028-1087), gdzie dochodzi do
narodzin Henryka w 1133 roku, zamieszkuje również niejaka Ginewra de Grimwald
wraz ze swoją córą – Loanną. Nie wiadomo kim był ojciec Loanny. Odkąd
dziewczyna pamięta, zawsze wychowywała ją matka, a za ojca uważała Gotfryda V
Plantageneta (1113-1151). Wiadomo, że Ginewra jest spowinowacona z
czarnoksiężnikiem Merlinem oraz druidami. Każdy, kto interesuje się mitologią
Wysp Brytyjskich zapewne wie, kim był Merlin. To opiekun i nauczyciel, a potem
doradca legendarnego króla Artura – władcy, który żył najprawdopodobniej na
przełomie V i VI wieku, choć jego wiarygodność historyczna wciąż jest tematem
sporów. Merlin to postać niezwykle tajemnicza, lecz mimo to ciesząca się sławą
mędrca, który posiadł ogromne pokłady wiedzy oraz mądrości. Były one na tyle
głębokie, iż właśnie z tego powodu niektórzy zaczęli zwać go czarnoksiężnikiem.
![]() |
Ludwik VII Młody (1120-1180) |
Wielu
osobom Merlin kojarzy się z druidami. W niektórych księgach zapisano, że jego
korzenie sięgały starej wiedzy, ale jednocześnie zgłębiał też tajemnice nowej
wiary, wplatając ją w swoją celtycką drogę w sposób niezwykle mistyczny i delikatny,
czyli typowy dla Celtów. Możliwe, że sam był druidem, za czym przemawia
ponadprzeciętne wykształcenie Merlina pobierane u mędrców, którymi w Brytanii w
V i VI wieku byli właśnie druidzi. Według legend, Merlin był także trubadurem.
Na temat jego osoby powstało wiele mitów, które w sposób wręcz fanatyczny
opisywały potęgę i moc Merlina. Wielokrotnie były to historie grubo
przerysowane, co zazwyczaj towarzyszy opowieści o postaciach wyjątkowych.
Merlinowi przypisywano nawet budowę Stonehenge. Pomijając te wszystkie mniej
lub bardziej prawdopodobne opowieści dotyczące Merlina, jedno jest pewne. Otóż,
na pewno mamy do czynienia postacią wysoce skomplikowaną pod względem duchowym,
która potrafiła połączyć w sobie elementy zrozumienia reguł rządzących przyrodą
i światem, jak również otwartą na przyjęcie nowych nauk i troszczącą się o swój
własny rozwój. Merlin potrafił też doskonale wykorzystywać w praktyce zdobyte
wiadomości.
Analizując
powyższe informacje nie dziwi więc fakt, iż Ginewra i jej córka posiadają
zdolności magiczne. W średniowieczu publiczne ich ujawnienie mogło grozić
stosem. Tak więc obydwie starają się trzymać je w tajemnicy. Pewnego dnia
Loanna ma wizję. Otóż, według dziewczyny Eleonora musi zostać królową Anglii i
tym samym zapoczątkować dynastię Plantagenetów. Niemniej jednak, polityczne
układy i spiski doprowadzają do tego, iż rzeczona wiza wcale nie musi okazać
się prawdą. Mały Henryk jest oczywiście szykowany na tron Anglii, lecz
małżeństwo Eleonory z Ludwikiem VII krzyżuje te plany. Tak więc zadaniem Loanny
jest zrobić wszystko, aby prorocza wizja, której doświadczyła, znalazła swoje
potwierdzenie w rzeczywistości. Z tego też powodu dziewczyna trafia do
najbliższego otoczenia Eleonory i staje się nie tylko jej przyjaciółką i
powiernicą, ale również kochanką. Czy zatem uda się jej doprowadzić Eleonorę na
tron angielski? Czy przeznaczenie zawsze musi się spełnić? A może przewrotny los
zadecyduje inaczej? Ile będzie musiała poświęcić Loanna, aby móc sprawy
doprowadzić do końca?
Noce
królowej to powieść, w której na pewno nie brak przygód, intryg i wszelkiej
maści spisków. Fantastyka, o której wspomniałam wyżej, miesza się tutaj z
autentycznym tłem historycznym. Oczywiście Autorka niektóre sceny i wydarzenia
przedstawiła według własnej koncepcji. Niemniej to, co najważniejsze zostało w
pełni zachowane. Przede wszystkim mamy w tej książce do czynienia z rozmaitymi
odcieniami miłości. Jest uczucie towarzyszące relacji matka-córka,
kobieta-mężczyzna oraz kobieta-kobieta. Niektóre z tych więzi są niezwykle
zaborcze, zaś inne wymagają poświęceń. Na kartach powieści spotykamy mężnych rycerzy, którzy nie wahają się dobyć miecza i oddać życie, kiedy zajdzie ku
temu potrzeba. Są również piękne i waleczne niewiasty, które w boju potrafią
walczyć na równo z mężczyznami. Ponieważ Eleonora Akwitańska brała udział w
drugiej wyprawie krzyżowej (1147-1149), nie mogło w Nocach królowej
zabraknąć i tego etapu w jej życiu.
W
miarę rozwoju akcji powieść staje się coraz bardziej ciekawa. Czytelnik
przenoszony jest w rozmaite miejsca i spotyka postaci znane z historii. Książka
będzie doskonałą lekturą dla osób lubiących zgłębiać zakamarki historii, a
także dla tych, którzy nie boją się w literaturze odważnych scen erotycznych. Z
kolei w tle tego wszystkiego słychać pieśni wykonywane przez ówczesnych
trubadurów. Całość natomiast posypana jest szczyptą magii sięgającą czasów
czarodzieja Merlina.