Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autora. Dziękuję!
Wydawnictwo: E-BOOKOWO
Będzin 2014
Wydanie II
E-BOOK
Prawnik
to brzmi dumnie, prawda? Lata wyczerpujących studiów, nocne zakuwanie rozmaitych
przepisów, które i tak pewnego dnia ulegną zmianie i trzeba będzie przyswajać
je od początku, wreszcie uzyskanie upragnionego dyplomu, o którym niekoniecznie
marzył sam zainteresowany, bo wszakże możliwe jest, że bardziej zależało na tym
rodzinie zainteresowanego. Następnie zaliczenie niezbędnego stażu, no i
wreszcie można zaczynać własną praktykę albo pracować pod okiem szacownego
rodzica. Prawdę powiedziawszy, takie rozwiązanie wcale nie jest złe, bo przecież
można wylądować znacznie gorzej, na przykład w jakiejś korporacji prawniczej,
gdzie dowodzi bezwzględny szef albo szefowa, który(a) jest zdolny(a) wycisnąć z
takiego nowicjusza siódme poty, aby tylko móc zaspokoić własne ambicje.
Akcja
powieści Marcina Brzostowskiego rozgrywa się w Warszawie w środowisku młodych i ambitnych
prawników. Na pierwszy plan wysuwają się dwaj przyjaciele: Robert i Rafał.
Obydwaj pracują w prężnie rozwijającej się korporacji prawniczej. Kiedy ich
poznajemy, ten pierwszy właśnie został pozbawiony etatu, bo zwyczajnie przestał
być potrzebny. Praktycznie wykorzystano go do maksimum, a potem zastąpiono kimś
innym. I co ma począć nasz bohater w tej trudnej dla siebie sytuacji? Chyba
tylko porządnie się upić. Na szczęście są obok przyjaciele, którzy mogą pomóc i
nie zostawią w potrzebie. Z kolei Rafał, zwany „Marlonem”, nadal pracuje w
rzeczonej korporacji. Pomimo że nie jest z tego powodu szczęśliwy, to jednak
nie rezygnuje z etatu, tylko wciąż haruje, czasami nawet kosztem należnego mu
urlopu.
Marcin
Brzostowski w swojej powieści w sposób nieco ironiczny, ale z drugiej strony,
jakże doskonale przemyślany, nakreśla prawdziwy obraz zatrudnienia w
korporacjach, gdzie człowiek nie ma czasu na nic innego poza pracą. Taki
pracownik-wyrobnik niejednokrotnie zmuszony jest zrezygnować z życia prywatnego
i własnych marzeń, ponieważ cały swój czas musi poświęcić pracy i zadaniom otrzymywanym
od szefa, które niekiedy są wręcz absurdalne. Do tego wszystkiego dochodzi
jeszcze walka pomiędzy osobami zatrudnionymi w rzeczonej korporacji. Tak
naprawdę, aby móc się utrzymać na powierzchni, trzeba wyeliminować konkurencję,
nawet wbrew własnym zasadom, że o kosztach nie wspomnę. Czy takie działanie
faktycznie ma coś wspólnego z ambitnym podejściem do kariery zawodowej? Czy
zawodowy rozwój naprawdę polega na tym, aby wygryźć kolegę/koleżankę z posady?
Oczywiście
nasi bohaterowie w tych dość trudnych okolicznościach doskonale sobie radzą.
Jak już wspomniałam, Robert z konieczności zmienił miejsce pracy, zaś Rafał
nadal tkwi w tym samym miejscu. Lecz przecież nie zawsze musi tak być. Możliwe,
że kiedyś przyjdzie taki dzień, w którym on również powie, że ma już tego
wszystkiego dosyć. A może to sam los za niego zdecyduje? Kto wie?
W
powieści oprócz głównych bohaterów pojawiają się również postaci poboczne. Robert
i Rafał nie żyją przecież na bezludnej wyspie, a więc dysponują gronem
niezwykle życzliwych znajomych, na których zawsze można liczyć i z którymi
zawsze znajdzie się wspólny język oraz okazję do świętowania. A i pomysłów na
życie też im nie brakuje. Tych postaci nie sposób nie lubić.
Pozytywnie
nieobliczalni to druga powieść Marcina Brzostowskiego, którą przeczytałam. Pierwszą
była Słodka bomba Silly. Styl Autora jest nieprzeciętny z uwagi na
poruszanie tematów, które są naprawdę ważne i o których ludzie dzisiaj często zapominają, ponieważ znacznie bardziej interesuje ich pogoń za pieniądzem,
karierą i wyniszczaniem siebie nawzajem. Autor pragnie zwrócić uwagę, że oprócz
życia zawodowego jest również życie prywatne, któremu należałoby poświęcić
równie dużo czasu, co karierze zawodowej. A może nawet na życie osobiste
potrzebujemy znaczniej więcej czasu, ponieważ w tym natłoku spraw bardzo łatwo
jest zapomnieć o tym, co naprawdę ważne, czyli o przyjaźni, miłości, naszych
marzeniach i zainteresowaniach oraz innych prozaicznych kwestiach, które sprawiają,
że człowiek jest zwyczajnie szczęśliwy.
Pozytywnie
nieobliczalni to debiut powieściowy Marcina Brzostowskiego. Po raz pierwszy
książka ukazała się w 2002 roku. Chciałabym, aby na rynku wydawniczym pojawiało
się więcej takich właśnie lektur. Lektur, które traktują o sprawach ważnych bez
owijania w bawełnę. Pozytywnie nieobliczalni to opowieść niezwykle
autentyczna w swojej wymowie. Posiada drugie dno, które czytelnik powinien odkryć
w trakcie lektury. Nie jest to bynajmniej lekka opowiastka o ludziach, którzy
po ukończeniu studiów pragną za wszelką cenę zdobywać swoje życiowe szczyty.
Pomiędzy poszczególnymi bohaterami rysują się dość wyraźne kontrasty. Widać w
jaki sposób do życia podchodzi młody narybek kancelarii, zaś jak te same
kwestie postrzegają ci starsi, którym przyszło dorastać w zupełnie innych
czasach.
Dla
mnie osobiście lektura Pozytywnie nieobliczalnych była taką podróżą w
przeszłość, ponieważ na kartach powieści pojawiają się wątki charakterystyczne
dla lat dorastania pokolenia, którego jestem przedstawicielką. Znajdziemy tutaj
sporo odnośników do muzyki. W dodatku miałam kiedyś przyjaciela, którego cechy
odnalazłam w jednym z bohaterów tej powieści. Dlatego też dziękuję Autorowi za
tę szczególną sentymentalną podróż do przeszłości. Niestety, świat i ludzie od tamtej pory
bardzo się zmienili i wiele wartości, które niegdyś były preferowane przez
młodych ludzi, odeszły do lamusa. Dzisiejsza młodzież już zupełnie inaczej
podchodzi do życia niż kilkadziesiąt czy nawet kilkanaście lat temu. Uważam
jednak, że mimo wszystko Pozytywnie nieobliczalni stanowią lekturę uniwersalną
i należałoby ją polecać młodym ludziom, chociażby dlatego, aby wzbudzić w nich
refleksję nad swoim życiem i zachęcić ich do zastanowienia się nad hierarchią
wartości, jaką obecnie preferują. Tylko czy dzisiejsza młodzież naprawdę chce
powrócić do wartości wyznawanych przez starsze pokolenie? I czy naprawdę
potrafi to zrobić?
Bardzo ciekawa recenzja, naprawdę szczerze mi się podobała. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę. :-) Uściski!
Usuń