Wydawnictwo:
ALBATROS
Warszawa
2009
Krucjaty
zawsze były jednym z najważniejszych obszarów historii, któremu poświęcano
sporo miejsca w rozmaitych dyskusjach, co oczywiście może wynikać z
dynamicznego wzrostu ludzkiej ciekawości odnośnie tego tematu oraz z chęci
zrozumienia i własnego zinterpretowania tamtych niezwykłych wydarzeń. Krucjaty
nazywane również „wyprawami krzyżowymi” to oczywiście wojny na tle religijnym,
jakie w epoce średniowiecza prowadzili zachodni chrześcijanie z muzułmanami lub
poganami. Historia krucjat, których celem były tereny Ziemi Świętej obejmuje
Palestynę, Syrię, Egipt, Cypr, a nawet Konstantynopol i Grecję. Tak więc – jak
widać – w tym przypadku mamy do czynienia z poważnym konfliktem zbrojnym
pomiędzy trzema największymi ośrodkami kulturowymi ówczesnego świata. Krucjaty
to niezwykle pasjonująca część historii, co pokazują liczne prace naukowe autorstwa
historyków, a także powieści historyczne, w których pisarze niezmiernie często
sięgają do tego tematu. Jest to historia niezwykle pasjonująca, ponieważ
obfituje w niezliczoną liczbę bitew oraz politycznych spisków, których
zrozumienie wymaga nie tylko dobrej znajomości mentalności ówczesnych
krzyżowców i polityków, ale również kultury ludności Wschodu i Zachodu.
Niestety, niewielu ludzi żyjących w tamtym okresie było w stanie pojąć te
dwie kwestie.
Na
historię wypraw krzyżowych można spojrzeć w dwojaki sposób. Otóż, z jednej
strony krucjaty były największą i jednocześnie najbardziej romantyczną przygodą
dla chrześcijan, natomiast z drugiej były to także niezwykle barbarzyńskie
najazdy na ludność, którą chciano za wszelką cenę nawracać na wiarę katolicką. Jedną
z konsekwencji krucjat była hegemonia państw zachodniej Europy nad pozostałymi
europejskimi krajami w zakresie politycznym, ekonomicznym oraz kulturowym. W
związku z tym państwa te prześcignęły Bizancjum w rozwoju, które po czwartej
krucjacie już nigdy się nie podniosło z upadku. Wyprawy krzyżowe w sposób
znaczący wpłynęły na rozwój włoskich miast, tym samym umożliwiając im wejście w
całkowicie inną epokę, czyli w renesans. Wtedy też narodził się epos rycerski.
Bitwa pod Arsuf podczas III krucjaty w dniu 7 września 1191 roku autor obrazu: Eloi Firmin Feron (1802-1876) |
Nas
w tym momencie najbardziej interesuje trzecia wyprawa krzyżowa (1189-1192),
ponieważ to właśnie między innymi ta krucjata stanowi tło historyczne powieści
Wojciecha Dutki. Tak więc podczas trzeciej wyprawy krzyżowej europejskie
rycerstwo niesione wyobrażeniem rozprzestrzenienia chrześcijaństwa oraz obrony
Ziemi Świętej przed heretykami wyruszyło na tereny Ziemi Świętej, aby wypędzić
stamtąd wojska seldżuckiego sułtana Saladyna (ok. 1138-1193). Jeden z
muzułmańskich władców – Nur ad-Din (1118-1174) – po upadku drugiej krucjaty
zajął Damaszek oraz Syrię i zaplanował swoją dalszą ekspansję w kierunku
Egiptu. W tych wyprawach towarzyszył mu jego bratanek Saladyn. Kiedy
ostatecznie Egipt został zdobyty, panowanie nad nim spoczęło w rękach Saladyna,
który po śmierci Nur ad-Dina przejął władzę także w Syrii. Wkrótce po tych
wydarzeniach w Królestwie Jerozolimskim władzę odziedziczył Baldwin IV
Trędowaty (1161-1185). Podpisał on z Saladynem umowy handlowe, które
umożliwiały wymianę dóbr pomiędzy terytoriami należącymi do muzułmanów i
obszarami będącymi własnością chrześcijan. Niestety, w 1176 roku przyjazne
relacje Saladyna z Baldwinem IV zamieniły się w otwarty konflikt. Stało się tak
głównie dzięki osobie Renalda de Châtillona (ok. 1125-1187), który uważany był
za rozbójnika i pirata. Więził on bowiem członków muzułmańskiej karawany i
odmówił ich uwolnienia. Niedługo potem doszło do wybuchu wojny, zaś Saladyn
opanował niemalże całe Królestwo Jerozolimskie, w tym również samą Jerozolimę.
Śmierć Fryderyka I Barbarossy autor: Paul Gustave Dorè (1832-1883) |
W
tym samym czasie konklawe wybrało nowego papieża, którym został Grzegorz VIII
(ok. 1110-1187). Nowy zwierzchnik Kościoła Katolickiego już w pierwszych dniach
swojego urzędowania obwieścił całej Europie, że zdobycie Jerozolimy przez
heretyków jest karą od Boga za popełnione grzechy i należy je odkupić,
wyruszając natychmiast do Ziemi Świętej, aby odebrać ją innowiercom. Na odzew
nie trzeba było długo czekać. Król Francji Filip II August (1165-1223) i
monarcha Anglii Henryk II Plantagenet (1133-1189), pomimo iż toczyli wówczas
wojnę pomiędzy sobą, podpisali pokój i razem rozpoczęli przygotowania do
wyprawy krzyżowej. Nie byli w tym osamotnieni, ponieważ cesarz rzymski Fryderyk
I Barbarossa, zwany Rudobrodym (ok. 1122-1190) również zebrał swoją armię i w
1189 roku wyruszył jako pierwszy na krucjatę przeciwko muzułmanom. W 1190 roku
wygrał bitwę pod Ikonium, którą stoczył z Turkami. Niemniej, już wkrótce zmarł
w dość dramatycznych i nieoczekiwanych okolicznościach. Nie było to bynajmniej
w wyniku bezpośredniej potyczki z wrogiem. Jego syn Fryderyk IV Szwabski (ok.
1145-1167), który po ojcu przejął dowodzenie nad wojskiem, nie był w stanie
zachować poprzedniej dyscypliny i porządku w szeregach armii, dlatego też udało
mu się doprowadzić swoje wojska jedynie do Antiochii, gdzie większa część jego
rycerzy zmarła na skutek panującej tam zarazy.
Kolejnym
wodzem, który podjął decyzję o wyruszeniu na wyprawę krzyżową był Ryszard I
Lwie Serce (1157-1199). Niemniej, jego krucjata skończyła się szybciej, niż
oczekiwano, a stało się tak z powodu silnego sztormu, który zawładnął flotą
króla, natomiast jeden ze statków, na którym przewożono złoto, rozbił się na
Cyprze. Król Ryszard uwikłał się także w konflikt z władcą Cypru – Izaakiem Komnenosem
(1155-ok. 1196). Gdy ten nie oddał mu skarbu, wówczas Ryszard podbił całą wyspę
i pozostał na niej, lekceważąc początkowy cel swojej krucjaty. W niedługim
czasie inni dotarli do Jerozolimy, a tam po licznych walkach podpisano pokój,
który zakładał między innymi, że chrześcijanie mogą czuć się bezpieczni,
wędrując do miejsca narodzin Chrystusa. Dochody z tej krucjaty były jednak
niewielkie i dlatego papiestwo podjęło decyzję o rozpoczęciu kolejnej –
czwartej – wyprawy krzyżowej.
To
tyle, jeśli chodzi o tło historyczne powieści. Skupmy się teraz na samej
książce. Mamy rok 1170, zaś w Anglii panuje Henryk II Plantagenet. Głównym,
bohaterem jest Gotfryd z Melville. Jest on normandzkim szlachcicem, zaś jego
ojciec to hrabia Gloucestershire. Gotfryd nie ma łatwego życia. Dość wcześnie
traci matkę, którą bardzo kochał. Ojciec jakoś nie potrafi żyć długo w żałobie
po żonie i już wkrótce sprowadza pod swój dach kolejną małżonkę. Kobieta jest
nie tylko młoda, ale też bardzo ambitna i łasa na majątek, którym włada hrabia
Gloucester. W dodatku macocha od samego początku jest wrogo nastawiona do
Gotfryda. Namawia zatem Hugona, aby ten jak najszybciej oddał syna do klasztoru
i tym samym przeznaczył go do stanu duchownego. Tego rodzaju działaniem
Juliette pragnie zagarnąć cały majątek po Hugonie dla swojego syna, którego –
jak przypuszcza – nosi w łonie. Nie widzi zatem innego wyjścia, jak tylko
pozbyć się Gotfryda, który jako starszy syn, miałby pierwszeństwo do
dziedziczenia. I tak oto nasz bohater trafia pod opiekę biskupa Gloucester –
Odilona.
Wraz z Gotfrydem do klasztoru jedzie także jego wierny giermek i
przyjaciel – Henryk z Bienne. Szybko okazuje się, że Odilon też ma swoje
ambicje. Któregoś dnia powierza więc Gotfrydowi pewną misję. Otóż, syn hrabiego
Gloucester musi pojechać na królewski dwór. Udaje się tam oczywiście w
towarzystwie swojego giermka. W drodze spotykają „człowieka z kuszą”, który od
tej chwili będzie im wciąż deptał po piętach. Dlaczego? Kim jest ten mężczyzna
i kto go wynajął? Choć jeszcze tego nie
wiedzą, ich życie już nigdy nie będzie wyglądać tak samo. W dodatku zostaje
zamordowany arcybiskup Canterbury – Tomasz Becket (ok. 1118-1170), który był
poważnie poróżniony z królem Henrykiem II Plantagenetem. Niestety, Gotfryd z Melville
zjawił się w Londynie w nieodpowiednim czasie i miejscu. Zostaje więc wplątany
w owo okrutne morderstwo na duchownym. Czy zatem zostanie oskarżony i skazany
na śmierć, jak pozostali winni zabójstwa? A może w ostatniej chwili ktoś
przyjdzie mu z pomocą i uwolni od okrutnej śmierci?
Historia
Gotfryda z Melville nierozerwalnie łączy się z Mandylionem z Edessy, który
spełnia kluczową rolę w fabule powieści. U podstaw rzeczonego Mandylionu leży
bowiem legenda opowiadająca o listownej korespondencji wymienianej pomiędzy
królem Edessy – Abgarem V (?) a samym Chrystusem. Pewnego dnia chory król miał
rzekomo poprosić Jezusa w liście o uzdrowienie. Z kolei inne źródła podają, że
list Jezusa zastępuje ustna odpowiedź, która zawiera obietnicę, iż Edessa nigdy
nie zostanie zdobyta, zaś towarzyszy jej stół, na którym archiwista króla i wysłany do Jezusa malarz, namalowali wizerunek Zbawiciela. Na
skutek przepisania tegoż tekstu ponownie zmienia się jego wersja. Wysłannik
Abgara V – oprócz dostarczenia listu – miał również za zadanie dokładnie
przyjrzeć się Jezusowi, aby potem najprawdopodobniej móc Go opisać i odtworzyć
Jego wygląd. Ponieważ nie był on w stanie uchwycić podstawowych rysów twarzy
Jezusa, sam Zbawiciel poprosił o ręcznik, na którym pozostawił swój wizerunek,
uprzednio myjąc twarz i osuszając ją w płótno.
Czy w takim razie uda się naszym bohaterom odnaleźć rzeczony Mandylion z
Edessy? Czy spisek, który został uknuty i ma związek z Mandylionem nie
przeszkodzi im osiągnąć zamierzonego celu? Jaka w tym wszystkim jest rola
biskupa Odilona?
Mandylion z Edessy pochodzący z prywatnej kaplicy papieskiej |
Przyznam
szczerze, że gdyby nie Bractwo Mandylionu, do tej pory nie wiedziałabym o
istnieniu Autora i przede wszystkim o tym, że Wojciech Dutka potrafi tak
świetnie pisać. Akcja powieści od samego początku wciąga i nie pozwala odłożyć
książki na półkę. Powieść napisana jest bardzo ciekawie, ponieważ raz
wydarzenia ze swojego życia relacjonuje nam główny bohater, zaś raz jest to
narrator trzecioosobowy, który opowiada czytelnikowi o tym, co dzieje się w
miejscach, gdzie Gotfryda z Melville nie ma. Całe życie głównego bohatera to
pasmo nieszczęść. Najpierw rozczarowuje go najbliższa rodzina, która pragnie
odsunąć go od należnego mu majątku, a potem na skutek podejrzanych działań
biskupa Odilona zostaje wplątany w coś, co może grozić mu śmiercią. W dodatku z
powodu swoistego splotu okoliczności trafia do Prowansji, gdzie musi stawić
czoło sekcie katarów. I oczywiście jest jeszcze trzecia wyprawa krzyżowa, w
czasie której może przecież zostać zabity.
Gotfryd
z Melville to postać, którą daje się lubić, pomimo że dopuszcza się rozmaitych
okrucieństw. Niemniej, wydaje się, że za swoje złe postępowanie w pewnym
momencie musi srogo zapłacić. Na kartach książki widać też prawdziwą męską
przyjaźń, która wytrzymuje nawet najbardziej dramatyczną próbę czasu. W tej
powieści jest praktycznie wszystko. Oprócz doskonale opisanego tła
historycznego, mamy także miłość, która przetrwa nawet najgorsze burze. Jest też
przyjaźń, o której już wspomniałam. Są relacje pomiędzy ojcem a synem. Bohaterami
wciąż targają skrajne emocje, które prędzej czy później doprowadzają do
nieprzemyślanych czynów. W tym wszystkim obecne jest pragnie zemsty, które nie
pozwala zachować logicznego myślenia. Powieść tę śmiało możemy też zaliczyć do
literatury przygodowej. Całe życie Gotfryda z Melville to w gruncie rzeczy
jedna wielka przygoda. Na kartach książki pojawiają się również postacie, które
doskonale znamy z historii, a są one tak perfekcyjnie wykreowane, że wydaje
się, iż nadal żyją, choć od ich śmierci minęły wieki.
Bractwo
Mandylionu to kawałek naprawdę świetnej literatury historycznej. Jeśli mój
tekst nie zachęcił Was do sięgnięcia po tę lekturę, to przeczytajcie słowo
wstępu, które kieruje do czytelnika sam Autor. Przyznam, że brzmi ono
nieprawdopodobnie i trudno jest uwierzyć w to, o czym Wojciech Dutka opowiada.
Niemniej, słowa Autora stanowią ogromną zachętę do sięgnięcia po książkę i jeszcze
przed rozpoczęciem lektury wywołują gęsią skórkę u czytelnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz