Wydawnictwo:
ŚLĄSK
Katowice
1989
Seria:
Powieści Piastowskie
Jeżeli pieniędzy naszych lub rycerzy polskich żądasz tytułem
trybutu, to mielibyśmy się za niewiasty, a nie za mężów, gdybyśmy
wolności swej nie bronili.
Do przyjęcia zaś buntownika lub do podzielenia się z nim
niepodzielnym królestwem nie zmusi mnie przemoc żadnej [obcej] władzy, a chyba
tylko jednomyślna rada moich [doradców] i swobodna decyzja mojej własnej woli.
Przeto jeślibyś po dobroci, a nie z pogróżkami zażądał pieniędzy lub rycerzy na
pomoc Kościołowi Rzymskiemu, uzyskałbyś zapewne nie mniej pomocy i rady u nas
niż twoi przodkowie u naszych.
Zatem bacz, komu grozisz: jeśli zaczniesz wojnę,
znajdziesz ją!
Bolesław III Krzywousty
do posłańca niemieckiego cesarza, który zażądał oddania
Zbigniewowi połowy ziem
polskich oraz płacenia rocznego trybutu
lub przysłania trzystu
polskich rycerzy.
Nasz
dzisiejszy bohater urodził się najprawdopodobniej w Płocku. Według jednych było
to 2 września 1085 roku, zaś inni twierdzą, iż ten pamiętny dzień nastąpił 20
sierpnia roku 1086. To właśnie w tym grodzie najchętniej przebywał jego ojciec
– Władysław I Herman (1043-1102), a było to jeszcze w latach, kiedy nie panował
w Polsce. Gród był stary, pamiętający czasy Mieszka I (930-992). W Płocku Mieszko
I ufundował pierwszy kościółek oraz wzniósł pierwsze wały grodu i podgrodzia na
wzgórzu, które pamiętało zamierzchłe czasy krwawych ofiar z ludzi i zwierząt. W
Płocku stały też dwa kamienne palatia: mniejsze należące do Bolesława I
Chrobrego (967-1025) i przekazane potem Kościołowi, oraz większe kilkupiętrowe
wybudowane przez Władysława Hermana, który uwielbiał tę okolicę być może ze
względu na jej niemalże kontynentalny klimat charakteryzujący się stosunkowo
dużą liczbą dni słonecznych i mroźnymi zimami. Możliwe też, że Władysława
Hermana w te strony przyciągała malowniczość wysokich brzegów Wisły,
pofałdowanych i porosłych lasami, a może było to zwykłe bogactwo terenów
Mazowsza.
Bolesław III Krzywousty (1086-1138) portret powstał pomiędzy 1890 a 1892 rokiem autor: Jan Matejko (1838-1893) |
Płock
leżał na szlaku lądowym i wodnym łączącym Ruś z Gdańskiem, Prusami i centrum
Piastowskiego państwa. Prowadzono tu handel zbożem, drewnem, węglem drzewnym,
skórami, łojem, woskiem i miodem. Od dawna na podgrodziach rozwijało się
rozmaite rzemiosło, a okolice Płocka, który stanowił centrum tej ziemi, były
zamieszkałe od tysiącleci. Najpierw mieszkali tam poganie, a potem
chrześcijanie. Czasy zawieruchy lat 30. XI wieku wzbogaciły jeszcze te ziemie,
więc wciąż mogły uchodzić za najbogatszy region Polski.
Pacholę
urodzone w drugiej połowie XI wieku otrzymało imię Bolko. Potem do chłopca
przylgnęło przezwisko „Krzywousty”. Możliwe, że trochę złośliwie nadali mu je
ludzie z najbliższego otoczenia. Książę miał bowiem „krzywe i nieproste usta
lub też wargi niezbyt właściwe”. Nie wiadomo, skąd u Bolka to kalectwo. Jan
Długosz (1415-1480) jako powód podaje wrzód, który rzekomo w młodości miał
zniekształcić usta księcia. Z kolei Gall Anonim milczy na ten temat, ponieważ
nie wypadało mu pisać o defekcie, który zapewne zbyt mocno doskwierał dobrze
zbudowanemu i zdolnemu mężczyźnie.
Matką
Bolesława III Krzywoustego była Judyta (ok. 1058-1086), księżniczka czeska,
którą Władysław Herman poślubił po swoim wyniesieniu na tron opuszczony przez
starszego brata – Bolesława II Śmiałego (1042-1081). Niestety, młoda matka
niedługo cieszyła się synem, gdyż zmarła w kilka miesięcy po porodzie, w noc
Bożego Narodzenia. Krótko po narodzinach Bolka ze stołecznego Płocka wyruszył
do Krakowa strojny i zbrojny orszak, wiozący pod eskortą chłopca w wieku około
dwunastu lat. Celem orszaku był klasztor benedyktynów lub bardziej szkoła
katedralna, która niebawem miała zasłynąć ze świetności pod rządami pewnego
biskupa. Chłopcu na imię było Zbigniew, zaś matce jego Przecława z rodu
Prawdziców.
Książę
Bolesław III Krzywousty był władcą ambitnym i rycerskim, natomiast oparcia dla
swoich rządów poszukiwał w szerszych rzeszach rycerstwa, dla którego
szczególnie atrakcyjny był program podboju Pomorza, przejęty przez polskiego
księcia po ojcu. To dzięki małżeństwu z córką wielkiego księcia kijowskiego,
Krzywousty zapewnił sobie na najbliższą przyszłość sojusz oraz poparcie ze
strony Rusi. Podobne znaczenie miało również przymierze z królem węgierskim – Kolomanem
I Uczonym (ok. 1070-1116). Sojusz ten zwrócony był przeciw procesarskim Czechom
i stanowił swego rodzaju zabezpieczenie Polski od strony cesarstwa. Działanie
to było konieczne z powodu realizowania wspomnianego wyżej programu
pomorskiego.
Podział księstwa na dzielnice. Kolorem zielonym zaznaczono tereny należące do Zbigniewa, natomiast kolor czerwony to dzielnica Bolesława Krzywoustego. |
Bolesław
III Krzywousty wyprawy na Pomorze podejmował jeszcze przed 1106 rokiem. Robił
to wbrew swojemu przyrodniemu bratu – Zbigniewowi – którego władztwo graniczyło
właśnie z terenami Pomorza. Zbigniew w przeciwieństwie do Bolesława utrzymywał
przyjazne stosunki z Pomorzanami. To właśnie na tym tle najostrzej rysował się
konflikt pomiędzy braćmi, który ostatecznie zakończył się otwartą wojną, do
której doszło w 1106 roku. Bolesław Krzywousty praktycznie bez problemu zajął
główne grody Wielkopolski, wypierając stamtąd Zbigniewa na Mazowsze. W ten
sposób otworzył sobie drogę na Pomorze, zaś bratu pozostawił Mazowsze, lecz nie
jako księciu, ale jako wasalowi. Tak więc dzielnica ta stała się swego rodzaju
lennem dla Bolesława. Taka sytuacja nie trwała jednak zbyt długo, bo już w 1107
roku w wyniku kolejnego konfliktu pomiędzy braćmi, Zbigniew był zmuszony
opuścić Polskę. Poparcie znalazł u niemieckiego króla – Henryka V (1081-1125) –
który przeciw Bolesławowi Krzywoustemu podjął wyprawę wojenną.
Zbigniew (po 1070-?) Wyrokiem Bolesława Krzywoustego książę został oślepiony i wkrótce zmarł. |
Wojna
Polski z cesarstwem w 1109 roku pokazała ogromną skuteczność sojuszu
polsko-węgierskiego, ponieważ Koloman I Uczony uderzył na Czechy, których książę
Świętopełk z dynastii Przemyślidów (?-1109) uczestniczył w wyprawie cesarskiej.
Wojna ta ujawniła nieprzeciętne umiejętności wojskowe Bolesława Krzywoustego
oraz jego ogromną wolę walki z najazdem wroga. Poza tym konflikt wyzwolił
również wśród ówczesnego chłopstwa falę gorących patriotycznych uczuć.
Niezłomność obleganych przez cesarza głogowian, nieudana próba oblężenia
Wrocławia, zlekceważona przez Bolesława Krzywoustego groźba marszu wojsk
cesarskich na Kraków, ogromne straty w obozie cesarskim, jak również zbliżanie
się posiłków ruskich i węgierskich sprawiły, że Henryk V wycofał się z Polski,
praktycznie porzucając sprawę Zbigniewa.
A
teraz przejdźmy już do samej książki. Jak widać z powyższego, dziewiąta cześć
Piastowskiego cyklu powieściowego Karola Bunscha podzielona jest na dwie
części. Głównym bohaterem jest oczywiście Bolesław III Krzywousty, jednak jego
postać – moim zdaniem – jest tutaj zbyt słabo wyeksponowana. Tak naprawdę na
pierwszy plan wysuwają się bohaterowie fikcyjni, czyli żołnierze, którzy biorą
udział w boju na rzecz księcia Bolka. Sam książę jest jeszcze bardzo młody, ale
już widać jego porywczy i stanowczy charakter. Czyżby wdał się w swojego stryja
– Bolesława Śmiałego? A może w pradziada – Bolesława Chrobrego? Możliwe, że
imię, które otrzymał na chrzcie po swoich przodkach do czegoś go zobowiązało i
tego przestrzegał.
Pierwsza
część książki opowiada o wyprawie na Kołobrzeg. Po upadku kołobrzeskiego
biskupstwa w 1005 roku, gród praktycznie zniknął z kart historii na niemalże
sto lat. Pomorze oderwało się bowiem od Polski, broniąc swojej niezależności
przy jednoczesnym zachowaniu pogaństwa. Dopiero Bolesław III Krzywousty
wyprawił się zbrojnie na te tereny, mając na celu podporządkowanie ich Polsce. Było
to jesienią 1102 roku. Książę zdobył wówczas Białogard. Rok później pod
Kołobrzeg dotarła kolejna wyprawa. Z pewnością gród zostałby zdobyty, lecz zbyt
duże bogactwo Pomorza zwyczajnie zaślepiło rycerzy, co przyczyniło się do
klęski Polaków. Kołobrzeg został zdobyty podczas następnej wyprawy księcia
Bolka, a było to w 1107 roku. Gall Anonim pisze o tym wydarzeniu tak:
„(…) A gdy już kierował się ku miastu Kołobrzegowi i zamyślał zdobyć gród nad samym morzem, zanim jeszcze podstąpi pod miasto, oto mieszkańcy i załoga miasta z pochylonymi [kornie] głowami zaszli drogę Bolesławowi, ofiarując [mu] samych siebie i [swoje] wierne służby. Ponadto, przybył sam książę Pomorzan, uznając się poddanym Bolesława i siedząc na koniu przyobiecał mu swoje służby rycerskie”.
Karol
Bunsch przedstawia Bolesława III Krzywoustego niczym zbawcę podbitych terenów.
Na kartach książki książę wypowiada bowiem takie oto słowa: „Przyszedłem
panować, nie mordować (...). Zuchwałym pokazałem siłę, pokornym łaskę okażę”.
Możliwe, że niezupełnie tak to wyglądało, ale przecież pisarzowi wolno ubarwić
i nieco zmienić historyczne fakty. Beletrystyka rządzi się bowiem własnymi
prawami.
Tak Bolesława III Krzywoustego przedstawił Aleksander Lesser (1814-1884) |
Z
kolei Psie Pole to opowieść o tym, jak wojowie pod wodzą księcia Bolka
walczyli z niemieckim królem – Henrykiem V. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się
obrona Głogowa, która miała miejsce w 1109 roku. Wojska cesarskie przybyły pod
miasto 24 sierpnia i zaskoczyły głogowian, opanowując i niszcząc podgrodzie, a
także biorąc łupy i jeńców. Henryk V rozbił i rozproszył również część wojsk
posiłkowych Bolesława Krzywoustego, które tam stacjonowały. Nie próbował jednak
zdobyć samego grodu, lecz zgodził się na kilkudniowy rozejm. To właśnie w
czasie tego rozejmu mieszkańcy Głogowa mieli uzyskać zgodę polskiego księcia na
poddanie się. Poręczeniem było wydanie niemieckiemu królowi członków własnych
rodzin jako zakładników. Niemniej, książę Bolko kategorycznie zabronił
kapitulacji i rozkazał bronić grodu do ostatniej krwi. I dopiero wtedy się
zaczęło. Obrońcy nie oszczędzili nawet własnych rodzin.
Z
poszczególnymi częściami każdego cyklu powieściowego jest tak, że nie są równe.
Zawsze trafiają się lepsze i gorsze. Przyznam szczerze, że tym razem trochę się
rozczarowałam. Dlaczego? Tak jak wspomniałam wyżej, na pierwszy plan wysuwają
się postaci fikcyjne, zamiast główny bohater. Brakowało mi księcia Bolka. Niby
akcja powieści rozgrywa się za jego panowania, a jednak momentami wydaje się,
że Bolesława Krzywoustego wcale tam nie ma. Nie można mieć już nawet nadziei na
to, że Karol Bunsch rozwinął postać księcia w kolejnej części serii, ponieważ Powrotna
droga opowiada o czasach rozbicia dzielnicowego, a na czoło będą wysuwać
się tacy książęta, jak Bolesław V Wstydliwy (1226-1279) i Leszek Czarny (ok.
1241-1288).
Nie
mogę też stwierdzić, że książka niczym nie zachwyca, ponieważ byłaby to
nieprawda. To, co najbardziej mi się spodobało, to opis ówczesnego
średniowiecznego społeczeństwa. Oddanie i szacunek wojów względem księcia Bolka
jest czymś niesamowitym. Chęć walki i zwycięstwa jest dla nich najważniejsza. Ci
ludzie wyżej stawiają osobę Bolesława Krzywoustego, niż własne dzieci, do
których nie wahają się posyłać strzał. Z drugiej strony jednak można pomyśleć,
że poddani zachowują się tak a nie inaczej, dlatego, że książę im grozi wyrokiem
śmierci w razie nieposłuszeństwa. A zatem widać wyraźnie, że czują przed
młokosem respekt. Nawet starzy i doświadczeni wojowie pamiętający czasy
przodków, idą za Bolkiem bez słowa sprzeciwu. Czy tak było naprawdę? Czy
Bolesław Krzywousty był aż tak groźny?
Oczywiście
wszystkich miłośników historii Polski zachęcam do sięgnięcia po cykl
Piastowski Karola Bunscha. Takich powieści już się dzisiaj nie pisze.
Owszem trafiają się autorzy, którzy próbują kopiować styl pisarzy z ubiegłego
stulecia, ale to już nie jest to samo. Czasami z tego kopiowania wychodzi
zwyczajna karykatura. Z drugiej strony historia Polski jest tak bogata i tak
wciągająca, że naprawdę żal byłoby się z nią nie zapoznać, choćby właśnie przy
lekturze książek Karola Bunscha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz