wtorek, 5 sierpnia 2014

Ewa Stachniak – „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”














Wydawnictwo: ZNAK LITERANOVA
Kraków 2012
Tytuł oryginału: The Winter Palace
Przekład: Ewa Rajewska





Swoją opowieść o bestsellerowej powieści Ewy Stachniak pod tytułem Katarzyna Wielka. Gra o władzę zacznę może nieco nietypowo, ponieważ w pierwszej kolejności – zamiast na postaci tytułowej – chciałabym skupić się na osobie poprzedniczki Katarzyny II, czyli Elżbiecie Piotrownej Romanowej. Dlaczego? Ponieważ to właśnie panowanie carycy Elżbiety stanowi większą część fabuły powieści. Zanim na rosyjskim tronie zasiądzie Katarzyna II minie naprawdę sporo czasu i zaistnieje niemało wydarzeń, które w konsekwencji do tego doprowadzą. Na razie przyszła imperatorowa jest jedynie swego rodzaju marionetką w rękach Elżbiety Piotrownej Romanowej.

Elżbieta Piotrowna Romanowa była drugą córką rosyjskiego cara – Piotra I Wielkiego. Na świat przyszła 29 grudnia 1709 roku, natomiast na carskim tronie zasiadła trzydzieści dwa lata później. Kiedy w 1725 roku zmarł jej ojciec, wówczas tron rosyjskich władców stał się niezwykle pożądanym celem. W latach dorastania Elżbiety Rosja miała kilku carów, a byli nimi chociażby matka Elżbiety – Katarzyna I, wnuk Piotra Wielkiego – Piotr II, ciotka Elżbiety – Anna Iwanowna oraz kilkumiesięczny Iwan VI.

W momencie, gdy Anna Iwanowna obejmowała tron Rosji, Elżbieta była wtedy w wieku dwudziestu jeden lat. Co to oznaczało dla Rosji? Niektórzy twierdzą, że w państwie zapadły ciemności. Historyk Ludwik Bazylow (1915-1985) w Historii Rosji napisał tak: „była ona (caryca) obojętna zupełnie wobec spraw państwowych, niewykształcona, ulegająca wyłącznie wpływom niemieckim”. Jeśli chodzi o wpływy niemieckie, to nie dziwi fakt, iż tak łatwo można było je wywrzeć na carycy, bo przecież Anna Iwanowna dzieliła łoże z ówczesnym niemieckim władcą Kurlandii – Ernestem Janem Bironem, który zawdzięczał jej swoją zawrotną karierę i bogactwo. Panowanie Anny i Ernesta określano wręcz mianem „bironowszczyzny”, co w całej krasie odzwierciedlało rolę, jaką kochanek carycy pełnił w dziejach Rosji.

Caryca Elżbieta Piotrowna Romanowa
(1709-1762)
Portret został namalowany w 1760 roku.
Autor: Charles André van Loo (1705-1765)
W roku 1740 zmarła caryca Anna Iwanowna. Zgodnie z jej ostatnią wolą, rządy w kraju miał objąć kilkumiesięczny wówczas wnuk Katarzyny I – Iwan VI. Był on synem córki Katarzyny I – Anny Leopoldownej i jej męża, księcia brunszwickiego, Antoniego Ulryka. Z kolei regencję miał sprawować wspomniany już Ernest Jan Biron. W chwili objęcia rządów Iwan VI miał zaledwie dwa miesiące. Oznaczało to, że Rosję czeka jakieś dwadzieścia lat politycznego marazmu oraz okrucieństwa ze strony regenta. Na to nie chcieli pozwolić przeciwnicy Birona. Tak więc na ich czele stanął hrabia Burkhard Christoph von Münnich (1683-1767), zaś Ernest Jan Biron został aresztowany i w efekcie skazany na śmierć. Niemniej jednak, po pewnym czasie wyrok zmieniono na dożywotnie zesłanie. W Pełymie Ernest Jan Biron przebywał tylko rok, po czym dwadzieścia lat życia spędził w Jarosławcu nad Wołgą, natomiast w 1763 roku zwrócono mu nawet Kurlandię.  W tej sytuacji regentką Iwana VI została jego matka – Anna Leopoldowna. Dość szybko szlachta do spółki z preobrażeńskim pułkiem gwardii uznała, że dalsze panowanie Niemców w Rosji jest niedopuszczalne. Przygotowano więc spisek, którego celem było wprowadzenie na tron Elżbiety Piotrownej Romanowej. W efekcie rzeczonego spisku zarówno Iwana VI, jak i jego rodziców oraz siostrę wysłano do Rygi, a potem do miejscowości Chołomogory znajdującej się w północnej części Rosji. To waśnie tam zmarł Antoni Ulryk, zaś Anna Leopoldowna po urodzeniu jeszcze kilkorga dzieci również pożegnała się z życiem. Z kolei sam Iwan VI stał się jedną z najbardziej tragicznych postaci w dziejach Rosji. Został bowiem zamordowany w czasie próby ucieczki z twierdzy Schlüsselburg w 1764 roku.

Wróćmy teraz do Elżbiety Piotrownej Romanowej. Otóż, caryca najpierw rozwiązała problem opozycji, pozbywając się jej liderów. Jak chyba każda władczyni Rosji, posiadała też licznych kochanków, niemniej jednak w tym względzie raczej nie dorównała swojej następczyni – Katarzynie II, zwanej Wielką. Dla Elżbiety najbliższą osobą okazał się być jej mąż – Aleksy Grigoriewicz Razumowski (1709-1771). Był on synem ukraińskiego Kozaka, który został wyniesiony do rangi hrabiego. Niektórzy historycy twierdzą, że Razumowski na wyraźne żądanie Katarzyny II po śmierci Elżbiety spalił stosowne dokumenty, które miałyby potwierdzać jego małżeństwo z carycą. Jego zainteresowanie polityką było raczej niewielkie, choć wspomagał działania ówczesnego kanclerza Rosji – hrabiego Aleksieja Pietrowicza Bestużewa-Riumina. Od swojej małżonki Razumowski otrzymał liczne dobra ziemskie wraz z tysiącami poddanych. Jego brat – Kiriłł – także skorzystał na tym małżeństwie, gdyż uzyskał poważny awans społeczny na hetmana oraz prezydenta Akademii Nauk.

Kanclerz Aleksiej Bestużew-Riumin
(1693-1766)
Autor portretu nieznany. 
Niezwykle ważną personą w państwie carycy Elżbiety był Piotr Szuwałow (1710-1762), który zajmował się polityką wewnętrzną państwa. Jego brat – Iwan (1727-1797) został kuratorem moskiewskiego uniwersytetu, a także prezydentem Akademii Sztuk Pięknych. Natomiast polityka zagraniczna Rosji należała wówczas do wspomnianego już kanclerza Bestużewa. Caryca Elżbieta w czasie swojego panowania zlikwidowała wprowadzony przez Annę Iwanowną tak zwany gabinet, czyli organ, który składał się z trzech członków określanych mianem ministrów. Gabinet zastąpił Najwyższą Tajną Radę, wprowadzoną niegdyś przez Katarzynę I, czyli sześcioosobowy organ doradczy. Swoje dawne prawa odzyskał również senat. Elżbieta zdecydowała się także na zniesienie ceł i opłat wewnętrznych celem usprawnienia handlu działającego w Rosji. Sporo uwagi skupiała również na kulturze i oświacie poprzez rozwijanie Akademii Nauk oraz założenie Akademii Sztuk Pięknych. W okresie jej panowania w Rosji ogromną popularnością cieszył się pewien uczony o nazwisku Michaił Łomonosow. Z kolei w roku 1747 na Ukrainie przywrócono tytuł hetmana. Pod panowaniem Elżbiety Piotrownej Romanowej został zbudowany w stylu barokowym piękny Pałac Zimowy, który stał się oficjalną rezydencją carów w Petersburgu. Caryca Elżbieta nie zapomniała także o rosyjskiej szlachcie. Tak więc w 1758 roku zostały zatwierdzone poprzednie dekrety i na ich mocy zasiedlonymi majątkami oraz chłopami mogli władać jedynie ci, którzy wywodzili się z warstwy szlacheckiej.

Trzeba też wspomnieć, że podczas panowania Elżbiety Piotrownej Romanowej miała miejsce jedna z poważniejszych wojen w historii świata, czyli wojna siedmioletnia (1756-1763). Rosja wzięła w niej udział w wyniku zerwania dotychczasowych sojuszy w Europie, wystawiając swoje wojska przeciwko Prusom oraz Wielkiej Brytanii. Ważne, aby pamiętać, że już w rok po objęciu władzy, caryca Elżbieta wskazała swojego następcę. Niestety, dość pechowy wybór imperatorowej padł na syna jej siostry – Karola Piotra Ulryka, księcia holsztyńskiego. Zaledwie czternastoletni wówczas książę przybył na dwór swojej ciotki. Historia pokazała jednak, że Piotr był zbyt mocno zafascynowany władcą Prus – Fryderykiem – i w związku z tym politykę zagraniczną Rosji sprowadził na złą drogę. Sam także był władcą niedoświadczonym, a do tego jeszcze wciąż infantylnym.

To tyle, jeśli chodzi o carycę Elżbietę Piotrowną Romanową. Skupmy się teraz na fabule powieści, która jest niezwykle interesująca i wciąga czytelnika już od pierwszych stron książki. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, ale co bardzo ciekawe, bohaterką, która opowiada czytelnikowi o działaniach mających miejsce na dworze carycy Elżbiety nie jest ani sama imperatorowa, ani też tytułowa Katarzyna II. Tą postacią jest niejaka Warwara (Barbara) Nikołajewna, córka introligatora, która z pochodzenia jest Polką. Dziewczyna trafia na dwór carycy po śmierci obojga rodziców. Tuż przed śmiercią, ojciec Warwary oddał pod opiekę carycy swoją córkę, a imperatorowa zgodziła się ją przyjąć do siebie na wypadek, gdyby stało się z nim coś złego i Warwara została sierotą. Dziewczyna bardzo szybko odkrywa, że jej rola, jaką ma do odegrania u boku Elżbiety, wcale nie będzie taka niewinna. Praktycznie już na samym początku pieczę na Warwarą obejmuje kanclerz Bestużew, który ma wobec córki introligatora swoje własne plany. Prawdę powiedziawszy, nie wiadomo jak i kiedy dziewczyna staje się szpiegiem kanclerza, któremu zobowiązana jest donosić o wszystkim, co dzieje się na dworze. Z drugiej strony jednak czuje się rozdarta, bo Elżbieta oczekuje od niej niemalże dokładnie tego samego. Cała sprawa komplikuje się w momencie, gdy do Pałacu Zimowego zostaje sprowadzona czternastoletnia Zofia Fryderyka Augusta von Anhalt-Zerbst, późniejsza caryca Katarzyna II. Zofia jest córką księcia Christiana Augusta z dynastii askańskiej i Joanny Elżbiety pochodzącej z dynastii holsztyńskiej. Na dwór carycy przybywa wraz ze swoją matką. Warwara i Zofia są w podobnym wieku, więc bardzo szybko zaprzyjaźniają się ze sobą. I tutaj pojawia się kolejny problem. Warwarze Nikołajewnej przybywa kolejna osoba, dla której powinna szpiegować. Jak zatem poradzi sobie młoda dziewczyna w tak trudnej sytuacji? Czy przyjaźń okaże się ważniejsza niż zdrada?


Pałac Zimowy w Petersburgu - niegdyś oficjalna rezydencja rosyjskich carów
fot. Jennifer Boyer

Zanim o Warwarze można było powiedzieć, że zyskała tytuł „nadwornego szpiega”, jej los wcale nie przedstawiał się tak kolorowo. Była upokarzana i poniżana tylko dlatego, że wywodziła się z niższej warstwy społecznej. Córka introligatora to naprawdę niewiele w porównaniu z tymi, którzy urodzili się na wyżynach społecznych. Niemniej jednak, dziewczyna pomiędzy jednym a drugim łkaniem zaciska mocno zęby i walczy o przetrwanie, aż wreszcie odkrywa w sobie dar obserwacji wszystkiego i wszystkich, który pozwala jej uniknąć dalszych upokorzeń. Czy jest zadowolona z życia, jakie przyszło jej prowadzić? Czy szpiegowanie rzeczywiście jest tym, czego potrzebuje od życia? Przecież tak naprawdę staje się marionetką w rękach tych, którzy prowadzą rozgrywki wobec siebie nawzajem. Oczywiście Warwara w kwestii własnego życia nie ma nic do powiedzenia. To caryca Elżbieta decyduje o jej losie. To ona wie najlepiej, czego potrzeba Warwarze, która nie może się niczemu sprzeciwić, aby nie narazić swojej osoby na gniew imperatorowej.

Nie będę pisać zbyt wiele o Katarzynie Wielkiej, ponieważ jak się domyślam, Autorka kwestię jej panowania przeniosła do drugiego tomu, który w Polsce już niedługo również zostanie wydany. W części pierwszej spotykamy Katarzynę, która jest jeszcze bardzo młoda, niezbyt szczęśliwa, ale już wykazuje swoją dominację i chęć władzy. Możliwe, że zastanawiacie się z jakiego powodu caryca Elżbieta sprowadziła ją na swój dwór. Otóż, zamiarem imperatorowej było wydanie Zofii za swojego siostrzeńca, Piotra. To małżeństwo z jednej strony było śmieszne, a z drugiej tragiczne. Późniejszy car w moim odczuciu nie nadawał się ani na męża czy ojca, ani tym bardziej na władcę tak potężnego kraju, jakim była ówczesna Rosja. Był niesamowicie dziecinny, a ktoś taki nie może przecież z powodzeniem rządzić jakimkolwiek państwem. Oczywiście Zofia, która po przejściu na wiarę prawosławną przyjęła imię Katarzyna, doskonale sobie radziła w kwestii zaspokajania swoich potrzeb seksualnych. Wciąż miała coraz to nowych kochanków, aż któregoś dnia do jej łoża trafił sam Stanisław August Poniatowski (1732-1798), czyli późniejszy król Polski, który w 1795 roku został zmuszony do abdykacji.

Piotr III (1728-1762)
& Katarzyna II (1729-1796)
Portret powstał w 1745 roku.
Autor: Georg Christoph Grooth (1716-1749)

Katarzyna Wielka. Gra o władzę to powieść napisana z ogromnym rozmachem. Na kartach książki czytelnik spotyka szereg postaci historycznych. Mamy do czynienia ze spiskami, intrygami, a w tle tego wszystkiego znajduje się ówczesna polityka rosyjska. Oczami Warwary Nikołajewnej widzimy postępowanie poszczególnych bohaterów. Na tej podstawie możemy ich działania poddać ocenie. Sama Warwara może wzbudzić sympatię, pomimo że dopuszcza się szpiegowania i niekiedy zmuszona jest nawet do kłamstwa albo milczenia. Warwarę może usprawiedliwić fakt, iż w całą tę szpiegowską sieć została wplątana zupełnie przypadkiem. Z drugiej strony nie miała też większego wyboru. Zapewne gdyby odmówiła, skończyłaby w jakimś rynsztoku.

Kiedy przyglądamy się młodej Katarzynie II, trudno uwierzyć w to, czego była zdolna dokonać wiele lat później. Jej rządza władzy ujawnia się, jak gdyby stopniowo i jest poparta działaniami, które mają miejsce wokół niej. Tak sobie myślę, że to właśnie otoczenie, w którym się znalazła ukształtowało ją na kobietę, jaką znamy z historii. Gdyby nie przybyła na dwór carycy Elżbiety i nie doświadczyła ani nie zaobserwowała tego wszystkiego, co w końcu stało się jej udziałem, zapewne jej życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Być może nigdy nie usłyszelibyśmy o niej, gdyby nie została ściągnięta do Rosji i zmuszona do poślubienia niedojrzałego dzieciaka w osobie Piotra III.

Książkę polecam każdemu miłośnikowi historii. Jest to powieść bliska Polakom nie tylko ze względu na Autorkę, ale przede wszystkim z uwagi na historię, która nierozerwalnie łączy nasz kraj z Rosją. Tak jest od wieków i niewykluczone, że tak będzie nadal. Trudno bowiem jest kategorycznie odciąć się od państwa, z którym dzieli się granicę. Ewa Stachniak napisała powieść niezwykłą, dzięki której czytelnik ma szansę wejść do Pałacu Zimowego i wraz z Warwarą Nikołajewną podejrzeć tych, których wpływ na historię Polski okazał się naprawdę poważny, a nawet tragiczny.





Zobaczcie też i połuchajcie jak ciekawie sama Autorka opowiada o swojej bestsellerowej powieści. 









8 komentarzy:

  1. Kupiłam tę książkę kiedyś w jakiejś promocji ... i do tej pory stoi nie ruszona. Ostatnio czytanie u mnie "leży" ale wkrótce wszystko powinno wrócić do normy. A ta powieść będzie pierwsza po którą sięgnę.
    Na szczęście jest Twój blog, który mnie mobilizuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w te upały też miałam problem z czytaniem. Generalnie leń mnie dopadł i nie chciało mi się nic robić. Ale już jest ok. :-) A co do książki, to polecam. Na pewno Ci się spodoba, a ja obiecuję, że jeszcze nie raz Cię do czegoś zmobilizuję. :-) O! I nawet mi się zrymowało. :-D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. To życzę miłej lektury i mam nadzieję, że już niedługo dorwiesz tę powieść. :-)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że uda mi się poznać kiedyś przeczytać jakąś książkę tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo ma ukazać się w Polsce drugi tom losów Katarzyny Wielkiej. Może faktycznie zaczniesz od tych dwóch części czytać książki Pani Ewy? Jest jeszcze "Ogród Afrodyty" o Zofii Potockiej. Bardzo piękna książka. I oczywiście "Dysonans" o Zygmuncie Krasińskim. Wszystkie czytałam. :-) Chciałabym bardzo przeczytać jeszcze "Konieczne kłamstwa", za którą to książkę Autorka otrzymała prestiżową nagrodę w Kanadzie.

      Usuń
  4. Jestem strasznie ciekawa tej książki, ale gdzieś nie mogę się za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo pewnie zawsze są inne, które trzeba przeczytać? ;-) Ja często tak mam, ale na dobrą lekturę zawsze znajduję czas. :-)

      Usuń