poniedziałek, 9 września 2013

Renata L. Górska – „Przyciąganie niebieskie”












Wydawnictwo: COMPASSION (wersja papierowa)
Szczecin 2012
Wydawnictwo: E-BOOKOWO (wersja elektroniczna)
Będzin 2013
Nagroda w konkursie



Chyba w życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, kiedy zastanawia się nad sensem własnej egzystencji. Często można usłyszeć, że ludzie poszukują swojego indywidualnego miejsca na świecie. Aby je odnaleźć zmieniają pracę, rozpoczynają kolejny kierunek studiów, wyjeżdżają z rodzinnego miasta, żeby gdzieś indziej próbować zapełnić pustkę w swoim życiu. Nierzadko rozpoczynają też realizację swoich pasji, na które wcześniej brakowało im czasu. Czasami zdarza się również, że zmiana dotychczasowego stylu życia wcale nie zależy od nas samych. To los, czy może jakaś niezidentyfikowana siła wyższa, decydują o tym, jaką drogą będziemy podążać. Oczywiście każdy człowiek te nagłe zmiany interpretuje według własnego uznania. Jedni traktują je jako czysty przypadek, zaś inni dopatrują się w nich jakichś głębszych znaczeń, a wręcz niekiedy nawet Bożej interwencji. Każdy człowiek jest inny, a zatem i jego przekonania będą różnić się od poglądów innych ludzi. W tym wszystkim niezwykle ważne jest, aby szanować drugiego człowieka i nie wyśmiewać jego przekonań, nawet gdy się z nimi nie zgadzamy.

Dominika jest studentką ostatniego roku germanistyki. Dziewczyna pisze właśnie swoją pracę magisterską. Mieszka gdzieś na zachodzie Polski. Jest stosunkowo samodzielna, choć z uwagi na studia wciąż pozostaje na utrzymaniu rodziców, pomimo że z nimi nie mieszka. Dominika ma przyjaciół, a wśród nich tę najbliższą tak zwaną bratnią duszę o imieniu Pola. Koleżanka jest dla niej oparciem zawsze wtedy, kiedy Dominika najbardziej jej potrzebuje. Dziewczyna zawsze może liczyć na jej dobre rady, choć czasami nie są one tym, co ta chciałaby usłyszeć. Przyjaciółki bardzo się od siebie różnią. Dominika to spokojna i romantyczna dusza. Z kolei Pola jest dziewczyną twardo stąpającą po ziemi. Zapewne po części ma to związek ze stylem wychowania oraz atmosferą, jaka panowała i nadal panuje w ich rodzinnych domach.

O Dominice na pewno nie można powiedzieć, że już niczego nie potrzeba jej do szczęścia. Pomimo że jest młoda, ładna i wykształcona, to jednak życie wcale jej nie oszczędza. Rodzice dziewczyny już od lat są po rozwodzie, a ona jakoś nie potrafi złapać z nimi dobrego kontaktu. Ich wzajemne stosunki głównie dotyczą kwestii finansowego wsparcia. W relacjach damsko-męskich przyszła pani magister też jakoś niespecjalnie sobie radzi.

Kiedy czytelnik poznaje Dominikę, ta spotyka się właśnie z pewnym przystojniakiem o imieniu Jakub. Wygląda na to, że dziewczyna kocha Kubę, choć z jego strony z tym okazywaniem uczuć różnie bywa. Pola nie omieszka komentować związku przyjaciółki, ale przecież jeśli ktoś kocha, to raczej nie jest w stanie przyjąć krytyki skierowanej wobec obiektu swoich uczuć. Któregoś dnia chyba tylko pozornie uporządkowany świat Dominiki rozpada się na drobne kawałeczki. Oto ukochany oznajmia jej, że wyjeżdża i być może nigdy nie wróci. Jakub pragnie realizować swoje pasje, w których nie ma miejsca dla Dominiki. A może nigdy nie było dla niej miejsca nie tylko, jeśli chodzi o pasje chłopaka, ale też o całe jego życie? Miała być niezapomniana i romantyczna podróż we dwoje, a okazało się zupełnie inaczej. Czy Dominika zdoła zapomnieć o Kubie? Jak dziewczyna poradzi sobie bez niego? Czy w ogóle jest w stanie ułożyć sobie życie z kimś innym? A może wszystko już się skończyło?

Przyciąganie niebieskie nie jest zwyczajną powieścią obyczajową. To coś znacznie więcej niż tylko opowieść o studentce, która być może w pewnym stopniu nie radzi sobie z własnym życiem. Problemy Dominiki mają swoje źródło znacznie głębiej niż ona sama mogłaby się tego spodziewać. Jest takie powiedzenie, które mówi, że nie można mieć wszystkiego. Te słowa doskonale sprawdzają się w przypadku głównej bohaterki powieści. Ktoś powie, że Dominika może czuć się wielką szczęściarą, bo przecież właśnie kończy studia i jeśli tylko dobrze się postara, to może rozwinąć się w swoim zawodzie, zdobyć pozycję i wreszcie być samowystarczalną. Jednak czy to wystarczy? Czy dyplom ukończenia studiów i dobra praca wystarczy, aby być szczęśliwą i pogodzoną ze sobą?

Dominika być może nawet nie wie, że każdego dnia poszukuje drogi, która ostatecznie zaprowadzi ją tam, gdzie będzie naprawdę szczęśliwa. Szuka swego rodzaju drogowskazu, który sprawi, że jej życie wreszcie nabierze barw i stanie się wartościowe. Ta wartość będzie dotyczyć tego, czego nie można dojrzeć gołym okiem. Jest to coś, czego możemy doświadczyć jedynie duchowo, wsłuchując się we własne wnętrze.

Moim zdaniem napisać powieść, która dotykałaby tak delikatnych tematów, jak ma to miejsce w tym przypadku, naprawdę nie jest łatwo. Nie mam tutaj na myśli warsztatu pisarskiego. Myślę raczej o odbiorze jej przez czytelników. Nie oszukujmy się, ale problem religii czy homoseksualizmu w naszym polskim społeczeństwie przez niektóre osoby nie jest traktowany z szacunkiem wobec tych, których to zagadnienie bezpośrednio dotyczy. Wystarczy przecież poczytać internetowe komentarze pod artykułami na jeden czy drugi temat, aby dowiedzieć się, w jaki sposób niektórzy Polacy postrzegają wiarę w Boga i inność drugiego człowieka. Dlatego też mam ogromne uznanie dla Autorki za to, iż zdecydowała się podjąć tak ważnego, choć w pewnym stopniu też niebezpiecznego tematu.

Renata Górska na pewno nikogo nie poucza ani nie nawraca. Czytając tę powieść w żaden sposób nie można odnieść wrażenia, że Autorka narzuca nam swoje poglądy czy mówi jaką drogę należy obrać. Natomiast osoba Dominiki może być każdym z nas. Problemy, które jej towarzyszą obecne są również w naszym życiu. Aby nauczyć się z nimi radzić dziewczyna potrzebuje ludzi, którzy będą w stanie pomóc jej w podjęciu ostatecznej decyzji, ale też do końca wszystko zależy od niej samej. Nikt jej do niczego nie zmusza. Niczego jej nie narzuca. Dominika dostaje jedynie swego rodzaju informacje, które może wykorzystać według własnego uznania. Nikt nie chce niczego na niej wymuszać. Na czytelniku ta powieść również niczego nie wymusza. Można ją przeczytać i odłożyć na półkę bez wyrzutów sumienia, ale można też zatrzymać się przy niej na dłuższą chwilę i zadać sobie kilka zasadniczych pytań. Z kolei odpowiedzi na owe pytania należy szukać samemu, ponieważ fabuła książki tego za nas nie zrobi.

Wspomniałam powyżej o homoseksualizmie. W Polsce ten problem nadal spychany jest na dalszy plan. Teoretycznie jesteśmy narodem tolerancyjnym, ale kiedy przyjdzie co do czego, to – mówiąc kolokwialnie – plujemy na tych, którzy w jakiś sposób różnią się od nas. Dlaczego tak się dzieje? Chyba sami nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Renata Górska przedstawia tę kwestię adekwatnie do polskiej rzeczywistości. I tutaj również należałoby zatrzymać się na chwilę i pomyśleć, jaki jest mój stosunek do homoseksualistów? Czy według mnie to ten gorszy gatunek ludzi, czy może poza swoją orientacją seksualną, nie różnią się ode mnie niczym szczególnym?

Musicie wiedzieć, że takich pytań po przeczytaniu Przyciągania niebieskiego czytelnik może postawić sobie naprawdę sporo. Z pozoru jest to powieść niezwykle prosta, pisana językiem zrozumiałym bez jakichś naukowych ozdobników. Jednak z drugiej strony jest to książka trudna, bo wkracza tam, gdzie raczej nie dopuszczamy nie tylko innych, ale czasami też samych siebie. Mam tutaj na myśli własne sumienie.

Czego jeszcze możecie spodziewać się po tej powieści? Oprócz powyższego przesłania, życie Dominiki pozakazuje też, że nic nie dzieje się bez powodu. Bardzo często człowiek buntuje się przeciwko życiowym niepowodzeniom, cierpieniu, jakimś bezsensownym wypadkom losowym. Okazuje się jednak, że to wszystko jest nam do czegoś potrzebne. Często pędzimy przez życie tak szybko, że nie mamy czasu zatrzymać się i zastanowić, jaki jest tego sens. Dlatego te niepomyślne wydarzenia mają nam o tym przypomnieć. Przede wszystkim musimy pamiętać, że nie jesteśmy nieśmiertelni. Wbrew pozorom życie jest niezwykle kruche i może zgasnąć w każdej chwili i w najmniej spodziewanym momencie.

Życie głównej bohaterki powieści pokazuje też, że wiele spraw nie mogłoby zostać rozwiązanych, gdyby nie przychylność i życzliwość innych ludzi. Czasem to oni stają na naszej drodze, aby zmienić nam życie, a niekiedy to my jesteśmy posyłani do nich, żeby sprawić, że ich los nagle się odmieni. Nierzadko mogą to być ostatnie chwile ich życia. Skoro już jesteśmy przy innych bohaterach powieści, to chciałabym dodać, że występuje tutaj cała galeria portretów psychologicznych. Poszczególne postacie różnią się od siebie nie tylko pod względem wyglądu, ale przede wszystkim pod kątem psychologicznym. Nikt nikogo nie powiela. 

Oczywiście nie można również zapominać o miłości, bez względu na to jakiego rodzaju ta miłość będzie. Bo trzeba pamiętać, że uczucie to ma rozmaite oblicza. Bez niego człowiek nie byłby w stanie prawidłowo funkcjonować. Nie należy jednak postrzegać go jedynie jako fascynacji pojawiającej się pomiędzy mężczyzną a kobietą.

Twórczość Renaty Górskiej bardzo sobie cenię. Przyciąganie niebieskie jeszcze do niedawna było powieścią, która nie pozwalała mi powiedzieć, że przeczytałam wszystkie książki tej wyjątkowej Autorki. Bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać tę powieść w konkursie. Tak więc jeśli macie ochotę zagłębić się w oryginalnej opowieści z głębokim przesłaniem moralnym, lecz bez moralizatorskich tekstów, to ta książka jest jak najbardziej dla Was. 



Za książkę serdecznie dziękuję Autorce




13 komentarzy:

  1. Przepięknie to wszytko opisałaś. Aż zaniemówiłam z wrażenia. Książkę czytałam i podpisuję się pod twoją recenzją w 200 procentach ;-)
    Zresztą niemal wszystkie dzieła Renaty L. Górskiej są niezwykłe i wartościowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Autorka tworzy niesamowite powieści. Nie można się od nich oderwać. Już czekam na kolejną powieść, choć nawet nie wiem, czy już powstaje, ale mam nadzieję, że tak ;-)

      Usuń
  2. Odnośnie tolerancji... Kiedyś zapytałam kogoś, kto jawnie wypowiadał się o swojej nienawiści do Żydów, skąd ta wrogość się bierze. Osoba ta na dłuższą chwilę zamilkła, aż w końcu odpowiedziała: "bo wszyscy Polacy ich nie lubią". Tego chyba nawet nie ma sensu komentować...To mówi samo za siebie. Z homoseksualistami jest dość podobnie - wielu homofobów nigdy w życiu na oczy nie widziało homoseksualisty a wrogość w nich jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak sobie myślę, że im więcej w naszym kraju mówi się o tolerancji, tym jest gorzej. I pomyśleć jak bardzo ludzka mentalność zmieniła się przez lata. Przed wojną Polacy żyli sobie z Żydami w sąsiedztwie, prowadzili nawet wspólne interesy, a potem w czasie okupacji ich ukrywali i jakoś nie było problemu. A teraz jak ktoś stanie w obronie Żyda, to od razu jest piętnowany. Myślę, że wiesz, co mam na myśli. Nie tak dawno wszyscy byliśmy świadkami afery jaka rozegrała się w mediach przy udziale pewnych osób. Człowiek pracował między innymi na rzecz pojednania z Żydami i został za to ukarany. A co do homoseksualistów to sprawa ma się bardzo podobnie. Nawet niektórzy politycy uważają, że takich osób nie powinno być w Sejmie, tylko należy wybudować dla nich getto. Brak słów...

      Usuń
  3. W pełni się zgadzam z Ewą, plują jadem a nie wiedzą nawet dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Polacy powinni zmienić mentalność, tylko że to jest proces na lata.

      Usuń
  4. Z autorką jeszcze nie miałam styczności, ale z tego co widzę muszę to w miarę szybko nadrobić.
    Problematyka homoseksualistów w Polsce... czy naprawdę jest to, aż tak poważny problem dla hetero - rodaków? Trudno mi powiedzieć, gdyż sama osobiście znam Homoseksualistów oraz osoby heteroseksualne ich znające i dogadujemy się naprawdę dobrze. To normalni ludzie jak każdy z nas, a że w internecie i telewizji są otaczani złą sławą ze względu na dziwne indywidua, to już całkiem inna sprawa...

    Co gdyby moje dziecko przyszło i powiedziało, że kocha kolegę zamiast koleżanki tak na przykład?(jeszcze nie mam dzieci, więc całkowicie teoretycznie)sądzę, że początkowo byłoby trudno pogodzić się z brakiem biologicznych wnuków, ale po jakimś czasie, na pewno bym się oswoiła z taką informacją (co skłania do tego żeby myśleć o więcej niż trójce dzieci, na wszelki wypadek;)

    Co do głównej bohaterki - w moim mniemaniu jeżeli osiągnie się na tyle dużą samodzielność, aby samemu się utrzymać, można się rozglądać za miłością (jak przyjdzie wcześniej, jakoś się przeżyje, ale jednak..). Powód?
    Miłość a właściwie zauroczenie szybko się ulatnia a problemy zostają...

    Mam nadzieję, że książka szybko wpadnie w moje ręce;)

    Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci zatem którąkolwiek z powieści Autorki, bo bez względu na to, jaką książkę wybierzesz, wrażenia są niezapomniane. Ja do tej pory mam w głowie "Błędne siostry" i "Za plecami anioła". Renata Górska pisze książki, do których czytelnik chce wracać. :-)

      A co do homoseksualizmu, to właśnie te dziwne indywidua mają ogromny wpływ na polskie społeczeństwo i ludzie ich słuchają. Zachowują się tak, jakby nie mieli własnego rozumu, tylko podążali za tokiem myślenia tych, którzy wmawiają im nienawiść do tej grupy społecznej. Może młode pokolenie podchodzi do tej kwestii inaczej, ale starsze niestety, ale wciąż żyje stereotypami. Sama słyszałam, jak homoseksualistów wyzywano od zboczeńców i to publicznie. Bardzo to przykre.

      A miłość? Z reguły przychodzi wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewamy. :-) Również pozdrawiam! :-)

      Usuń
  5. Czytałam Twoją recenzję. :-) Masz rację, książka jest niezwykła i bardzo mądra. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tej autorki jeszcze nie czytałam nic, ale coraz częściej słyszę to nazwisko, także chętnie przeczytam po takiej rekomendacji :) Pozdrawiam ):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :-) Renata Górska do tej pory wydała:
      1. "Cztery pory lata"
      2. "Za plecami anioła"
      3. "Błędne siostry"
      4. "Przyciąganie niebieskie".

      Przeczytałam wszystkie i każda z tych książek mnie zachwyciła. Mam nadzieję, że Tobie też się spodobają. Pozdrawiam! :-)))

      Usuń
  7. Podoba mi się ogólny wydźwięk Twojego tekstu. Wydaje mi się, że nie jest łatwo pisać o takim problemie nikogo nie urażając. Gratuluję Autorce odwagi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, wśród polskich autorów coraz więcej jest takich, którzy nie boją się poruszać drażliwych społecznych kwestii. Tylko że też trzeba liczyć się z tym, że ludzie są dziś mocno przewrażliwieni na swoim punkcie. I czasami jakieś niewinne zdanie może zostać odebrane zbyt osobiście i wtedy zrobi się afera. W tym przypadku wszystko opisane jest z wyczuciem i taktem. Bardzo mi się to podoba. :-)))

      Usuń