wtorek, 7 marca 2023

Elżbieta Woodville – kontrowersyjna królowa Edwarda IV Yorka



Czy Elżbieta Woodville mogła uratować swoich synów przed Ryszardem III? Czy zaplanowała powstanie przeciwko Henrykowi VII Tudorowi? Jak zareagowała na wieść o śmierci książąt w Tower? Czy Edward IV poślubił ją z miłości?

 

Dlaczego małżeństwo Elżbiety Woodville z Edwardem IV przeraziło tak wiele osób?

 

Kiedy jesienią 1464 roku Edward IV poinformował swoich ministrów, że zawarł potajemnie małżeństwo, wprawił ich tym w wielkie osłupienie, ponieważ wybór narzeczonej – Elżbiety Wooodville – był sprzeczny ze wszystkimi ówczesnymi zasadami. Owszem, powinnością każdego króla było zawrzeć związek małżeński, ale tylko po to, aby scementować nim sojusz z obcym państwem. Elżbieta Woodville byłaby natomiast pierwszą z pochodzenia angielską królową od czasu normańskiego podboju. I choć królowie teoretycznie mogli żenić się z Angielkami, to jednak musiały to być przedstawicielki rodów arystokratycznych. Elżbieta była natomiast córką zwykłego rycerza.


Rebecca Ferguson jako królowa Elżbieta Woodville w serialu Biała królowa (2013)


Kolejnym problemem było to, że ślub został zawarty w tajemnicy. W nadchodzących latach pierwszy parlament zwołany przez brata Edwarda IV, Ryszarda III, potępił tego rodzaju małżeństwo, uznając, że jest ono niepożądanym, gdyż zostało zawarte potajemnie, bez zapowiedzi, w prywatnej komnacie i w miejscu na wskroś świeckim. Co gorsza, w czasach, gdy wielu ludzi uważało, że oblubienica króla powinna być dziewicą, Elżbieta była już wdową. Jakby tego wszystkiego było mało, jej pierwszy mąż zginął, walcząc w Wojnie Dwóch Róż i opowiadając się po stronie Lancasterów, zamiast Yorków. Nie popierał zatem Edwarda IV w jego roszczeniach do angielskiego tronu. W dodatku Elżbieta była pięć lat starsza od Edwarda, chociaż – jak zauważył sam król – mając dwóch małych synów z pierwszego małżeństwa, przynajmniej udowodniła, że jest płodną kobietą. Co więcej, Edwardowi zarzucano potem, że nie miał on najmniejszego prawa poślubić Elżbiety, skoro wcześniej ustalono już jego ślub z inną kobietą. Oskarżenie to zostało podniesione w 1483 roku, po śmierci Edwarda, kiedy to Ryszard, książę Gloucester, zasygnalizował swój zamiar objęcia tronu jako Ryszard III York. Uważano bowiem, że skoro ślub Edwarda i Elżbiety był nieważny, to i ich dwaj synowie, czyli bratankowie Ryszarda – Edward i Ryszard – są de facto bękartami. Jeden z biskupów, Robert Stillington, miał nawet oświadczyć, że Edward już wcześniej poślubił Eleonorę Butler (z domu Talbot), córkę hrabiego Shrewsbury. Niemniej dowody potwierdzające zarzuty Stillingtona są w najlepszym razie jedynie poszlakowe, ponieważ Eleonora zmarła w 1468 roku, więc nikt nie mógł zapytać jej o to, jak było naprawdę, a w 1464 roku ewentualne małżeństwo nie stanowiło jakiegoś większego problemu. Problemem był natomiast fakt, że kwestia ta po latach została podniesiona, co świadczy o tym, że małżeństwo Edwarda i Elżbiety faktycznie uchodziło za wielce kontrowersyjne.

 

Czy Elżbieta wyszła za mąż za Edwarda z miłości? A jeśli tak, to dlaczego było to tak bardzo szokujące?

 

Nie tylko skromne pochodzenie i barwna przeszłość Elżbiety okazały się szokujące dla angielskiego dworu, ale również fakt, że zarówno ona, jak i Edward mogli pobrać się z miłości. Kiedy król wybierał sobie żonę, kierując się miłością czy pożądaniem, czyli ślepym uczuciem, jak na początku XVI wieku ujął to włoski historyk, Polydore Vergil z Urbino, fakt ten uchodził za swego rodzaju dziwactwo, a niektórzy twierdzili wręcz, że takie zachowanie jest niemalże nieprzyzwoite. Było to zatem tak bardzo nieobyczajne, że po latach matce Elżbiety, Jakobinie Luksemburskiej, zarzucono, że aby połączyć swoją córkę i króla Yorków, użyła w tym celu czarów.

Czy zatem prawdą jest, że Edward i Elżbieta zapałali do siebie gorącym uczuciem? Z całą pewnością sugerują to popularne wczesne wersje ich pierwszego spotkania. Kilka z nich opisuje pożądliwego króla, który usiłuje zmusić cnotliwą damę do tego, aby ta żyła z nim w nieczystości, kiedy ona sama odmawia takiego życia. W jednej z opowieści Elżbieta broni się nawet sztyletem przed napastliwością Edwarda, natomiast w innej to Edward trzyma nóż przy jej gardle, aby zmusić ją do współżycia. Wszystkie te opowieści kończą się jednak szczęśliwie. Król był bowiem tak bardzo poruszony cnotliwością kobiety, że ostatecznie zgodził się poślubić ją w tajemnicy.


Max Irons jako król Edward IV York i Rebecca Ferguson w roli królowej
Elżbiety Woodville w serialu Biała królowa (2013)


Z drugiej strony jednak możliwe jest, że nie bez znaczenia okazała się tutaj również zimna polityczna kalkulacja, która miała pewien wpływ na decyzję Edwarda dotyczącą poślubienia Elżbiety. Król mógł bowiem dostrzec jakąś propagandową wartość w sojuszu z kobietą związaną z Lancasterami w Wojnie Dwóch Róż, a nawet w wyborze angielskiej narzeczonej. Wybór Elżbiety przez Edwarda mógł także sygnalizować jego coraz bardziej rosnącą niezależność od potężnego magnata, jakim był Ryszard Neville, hrabia Warwick, zwany Twórcą Królów, który snuł alternatywne plany małżeńskie wobec swojego królewskiego podopiecznego. Warwickowi nawet przez myśl nie przeszło, aby narajać Edwardowi jakąś chłopkę, co oczywiście w odniesieniu do Elżbiety można uznać za lekką przesadę, ponieważ jej ojciec choć był zwykłym rycerzem, to jednak matka pochodziła z królewskiej linii Luksemburgów.

Mimo wszystko nie ma powodu, aby wątpić w to, że była to gra oparta na osobistej atrakcyjności obydwu stron. W rzeczywistości był to najprawdopodobniej pierwszy, lecz nie ostatni związek w angielskiej historii królewskiej zawarty z miłości. Można też argumentować, że to dzięki Elżbiecie Woodville pojęcie małżeństwa jako realnej opcji weszło do kronik brytyjskiej rodziny królewskiej. Podążając za jej przykładem, królewskie wnuki Elżbiety, czyli Henryk VIII, Małgorzata Tudor i Maria Tudor, trzymały się twardo prawa do osobistego małżeńskiego szczęścia i przekonania, że małżeństwo i miłość powinny iść ze sobą w parze.

 

Czy Elżbieta wykorzystywała swoje wpływy, aby jej krewni otrzymywali królewskie przywileje?

 

Ze wszystkich zarzutów stawianych Elżbiecie na przestrzeni wieków, najbardziej szkodliwy – choć bynajmniej nie bezzasadnie – okazał się ten, w którym oskarżano ją o przykładanie ręki do nagradzania całej swojej rozległej rodziny. Sposób, w jaki Woodville’owie i ich krewni podnosili swój społeczny prestiż i zawierali korzystne małżeństwa był z całą pewnością czymś niezwykłym. Jeden z braci Elżbiety, mając około dwudziestu lat, zawarł związek małżeński z księżną Norfolk. Jego wybranka miała już sześćdziesiąt lat! Ambasador Mediolanu donosił, że to Woodville’owie sprawowali władzę w tym królestwie. Ale trzeba też pamiętać, że Elżbieta robiła tylko to, co zrobiłaby na jej miejscu każda inna kobieta i wciąż dyskusyjny pozostaje fakt, jak wiele w kwestii społecznego awansu zawdzięczali jej Woodville’owie i jaka była jej rola w bogaceniu się członków jej rodziny. W czasach, gdy krewni odgrywali kluczową rolę, sam Edward mógł z powodzeniem wykorzystywać te małżeństwa, zaś obdarowywanie członków rodziny królowej coraz to nowymi urzędami mogło służyć jako wzmocnienie jego własnej władzy.


Iluminacja przedstawiająca ślub Edwarda IV i Elżbiety Woodville
pochodząca z jednej z kronik Jeana de Wavrina, polityka, kronikarza
i doradcy księcia Burgundii, Filipa III Dobrego.


Co zatem można powiedzieć o Elżbiecie jako królewskiej małżonce w szerszym kontekście? Najwyraźniej nie wszyscy na angielskim dworze byli zachwyceni wyborem żony przez Edwarda, ale sam król z pewnością wysoko cenił sobie zdolności swojej królowej. Mógł je cenić do tego stopnia, że gdy przekroczył kanał La Manche, aby poprowadzić inwazję na Francję w 1475 roku, zostawił swojego małego syna Edwarda jako strażnika królestwa jedynie pod opieką Elżbiety. Testament, który król sporządził, wymienia ją jako pierwszą z dziesięciu jego wykonawców. Król zaznaczył w nim, że Elżbieta jest naszą wspomnianą najdroższą żoną, której najbardziej zaufaliśmy. Niemniej pomimo tak wielkiej odpowiedzialności, nie można powiedzieć o Elżbiecie, że była zwierzęciem politycznym. Nie ma bowiem dowodów na to, że wywierała ona jawny wpływ polityczny na męża, a będąc świadkiem tego, jak wielką i wpływową rolę odegrała Małgorzata Andegaweńska, reprezentując swego męża Henryka VI i dbając o interesy syna podczas trudnych rządów Lancasterów, wielu współczesnych Elżbiecie uznałoby jej ewentualne wtrącanie się do polityki za rzecz pożądaną i nie widziałoby w tym niczego złego.

Wydaje się jednak, że Elżbieta będąc z dala od sceny politycznej miała z nią wiele wspólnego jako królowa. Była piękna, patronowała sztuce i przemysłowi, a także wdzięcznie prezentowała się na wszelkiego rodzaju uroczystościach. Na przykład w 1472 roku podczas wielkiego bankietu z tańcami zaprosiła do swojej komnaty odwiedzającego wówczas Anglię flamandzkiego dworzanina, Louisa de Bruges, lorda Gruuthuse, i jak zauważono, zamówiła olśniewający materiał na złote zasłony do jego łóżka. Elżbieta była przede wszystkim bardzo płodna, obdarzając Edwarda aż dziesięciorgiem dzieci i dopóki żył jej mąż wydawała się być wzorem późnośredniowiecznej królowej.

 

Czy Elżbieta mogła uratować swoich synów przed Ryszardem III?

 

Kiedy w kwietniu 1483 roku zmarł nagle Edward IV, tron automatycznie miał przejść w ręce jego dwunastoletniego syna, również o imieniu Edward. Chłopiec wychowywał się w Ludlow w hrabstwie Shropshire pod okiem utalentowanego brata Elżbiety, Antoniego Woodville'a. Początkowo Elżbieta mogła dążyć do pojednania ze szwagrem. Jeden ze współczesnych jej kronikarzy napisał, że najkorzystniej starała się zgasić każdą iskrę szemrania i niepokoju, skoro tylko korona została przekazana jej synowi. Ale to nie wystarczyło, aby rozwiać obawy niektórych ludzi, a szczególnie Ryszarda z Gloucester. Obawiano się bowiem, że chłopiec będzie w pełni dorastał pod wpływem Woodville’ów. Kiedy zatem Ryszard przechwycił Edwarda i Antoniego Woodville’a w czasie ich podróży do Londynu, Elżbieta natychmiast uciekła wraz z pozostałymi dziećmi i dobytkiem do sanktuarium w Opactwie Westminsterskim.

W czerwcu tego samego roku Ryszard napisał do Yorku do swoich sojuszników z prośbą o pomoc przeciwko królowej, jej cholernym zwolennikom i krewnym, o których myślał, iż ci próbowali go zamordować. Niemniej to jeszcze nie był ten czas, kiedy Ryszard ogłosił, iż ma zamiar sam zasiąść na tronie. Właśnie na tej podstawie Elżbieta została przekonana – bądź też zmuszona – do wyrażenia zgody na zabranie od niej młodszego syna, Ryszarda, który miał dołączyć do swego starszego brata w Tower. Zaraz potem zwolennicy przyszłego Ryszarda III Yorka zaczęli rozpowszechniać plotki o tym, że małżeństwo Edwarda i Elżbiety zostało unieważnione przez umowę przedślubną zmarłego króla z Eleonorą Butler. W ten sposób synowie Elżbiety i Edwarda zostali uznani za nieślubne dzieci, a gdy minęło lato chłopcy zniknęli bez śladu, a ich los stał się jedną z najbardziej, najczęściej i najgłębiej dyskutowanych tajemnic brytyjskiej historii królewskiej.


Książęta z Tower, Edward i Ryszard. 
autor obrazu: Pedro Amẻrico (1843-1905)


Kiedy Elżbieta dowiedziała się, że książęta uwięzieni w Tower nie żyją?

 

Latem 1483 roku Elżbieta wciąż przebywała w sanktuarium w Opactwie Westminsterskim i to właśnie wtedy weszła w spisek z sojusznikiem, którego wręcz nienawidziła. Tym sojusznikiem była Małgorzata Beaufort, matka Henryka Tudora, który od śmierci Henryka VI Lancastera i jego syna Edwarda Westminstera, był pierwszym pretendentem do angielskiego tronu ze strony Lancasterów. Intryga polegała na tym, że obydwie kobiety zgodziły się, aby Henryk Tudor poślubił najstarszą córkę Elżbiety Woodville, Elżbietę York. I tak oto obydwie sojuszniczki wypowiedziały wojnę Ryszardowi III Yorkowi. Często mówi się, że działania Elżbiety Woodville pokazały, że wierzyła w to, iż jej synowie wciąż żyją. Z jakiego innego powodu miałaby bowiem popierać plan wyniesienia na tron Henryka Tudora, hrabiego Richmond? Kilkadziesiąt lat później wspomniany już włoski historyk Polydore Vergil z Urbino dramatycznie opisał scenę, kiedy to Elżbieta usłyszała o tym, iż jej synowie zostali zamordowani. Kronikarz pisał, że żałosnymi wrzaskami sprawiła, iż cały dom dzwonił, biła się w piersi, rozdarła szaty i obcięła włosy.

Nie jest jednak jasne, czy na początku, zawiązując spisek z Małgorzatą Beaufort, Elżbieta faktycznie planowała posadzić na tronie Henryka Tudora, czy też nastąpiło to dopiero po tym, jak zaczęły rozprzestrzeniać się pogłoski o śmierci książąt. Sam Edward IV jeszcze za swojego życia brał pod uwagę możliwość poślubienia swej najstarszej córki przez Henryka Tudora, a tym samym bezpiecznego sprowadzenia do domu następcy tronu z linii Lancasterów. Tak czy inaczej, bunt przeciwko Ryszardowi III nie powiódł się i w styczniu 1484 roku Elżbieta Woodville została pozbawiona królewskiego statusu i dochodów. Dwa miesiące później dama o nazwisku Elżbieta Grey, błędnie nazywająca siebie królową Anglii została zmuszona do opuszczenia sanktuarium w Opactwie Westminsterskim i wydania zgody na to, aby jej córki udały się na dwór stryja Ryszarda. Twierdzono, że nigdy nie zaakceptowałaby takiego rozwiązania, gdyby nie wierzyła w to, że Ryszard nie był winny śmierci jej synów – albo gdyby nie wierzyła, że książęta wciąż żyją.

I tak oto Elżbieta Woodville znika z zapisków kronikarskich aż do końca panowania Ryszarda III Yorka, co toruje drogę tylko do jednej teorii. Otóż przynajmniej młodszy z jej synów przeżył i został oddany pod opiekę w jakiejś nieznanej części kraju. Z drugiej strony jednak Elżbieta mogła być na tyle pragmatyczna, że w końcu uświadomiła sobie, że dla jej córek, które przeżyły, trzeba stworzyć jakieś życie, niezależnie od tego, co się stało z ich braćmi. Nie mogły przecież pozostawać w nieskończoność w sanktuarium w Opactwie Westminsterskim.

 

Czy Elżbieta poparła bunt przeciwko Henrykowi VII Tudorowi?

 

Możliwe, że tak. Możliwe, że nie. Po tym, jak Henryk odebrał angielską koronę Ryszardowi III i tym samym zakończył Wojnę Dwóch Róż, spełnił złożoną wcześniej obietnicę i poślubił córkę Elżbiety Woodville, Elżbietę York. Wtedy też przywrócił swoją nową teściową do rangi królowej wdowy, dając jej dożywotni grant na sześć dworów w Essex oraz roczny dochód w wysokości stu dwóch funtów. Kiedy natomiast Elżbieta York urodziła syna, Artura, matka chrzestna niemowlęcia, Elżbieta Woodville, zaniosła małego księcia do głównego ołtarza podczas jego chrztu. Lecz już niecały rok po rozpoczęciu panowania nowego króla, Elżbieta Woodville rozpoczęła negocjacje w sprawie dzierżawy dworu w obrębie Opactwa Westminsterskiego. Jej pozycja na dworze mogła być równie trudna, biorąc pod uwagę prymat tej drugiej wdowy, czyli Małgorzaty Beaufort, to jest Mojej Damy Królowej Matki, jak mówił o niej Henryk VII Tudor.


Essie Davis jako królowa wdowa Elżbieta Woodville
w serialu Biała księżniczka (2017)


Niestety, już niebawem Elżbieta odkryła, że jej plany znów zaczynają się krzyżować. W lutym 1487 roku odebrano jej wszystkie przyznane ziemie, lecz tylko po to, aby zostały przekazane jej córce, królowej Elżbiecie York. W zamian otrzymała niewielką rentę i nieoczekiwanie zamieszkała w Opactwie Bermondsey. Możliwe, że Elżbieta sama wybrała taką emeryturę, ale czas jest tutaj sugestywny, ponieważ wielkimi krokami zbliżał się moment, kiedy tron Henryka VII był realnie zagrożony. Otóż w 1487 roku niejaki Lambert Simnel został figurantem powstania Yorkistów przeciwko Henrykowi VII Tudorowi. Ten dziesięcioletni wówczas chłopiec początkowo twierdził – choć potem zmienił zdanie – że jest młodszym synem Edwarda IV Yorka ocalałym z Tower. Mogła zatem pojawić się obawa, że niezadowolona Elżbieta, urażona tym, że Henryk wydawał się zdeterminowany trzymać w cieniu swoją żonę, córkę Elżbiety Woodville, mogła udzielić wsparcia buntownikowi. 

Z całą pewnością późne lata życia Elżbiety Woodville kręciły się głównie wokół klasztoru. Tylko kilka razy przebywała na dworze, tak przynajmniej podają źródła. Po jej śmierci 8 czerwca 1492 roku odbył się natomiast wielce skromny i niemalże nędzny pogrzeb, podczas którego – jak zauważył herold – nic nie zostało zrobione uroczyście.


Prawa autorskie do tekstu © Agnieszka Różycka


 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz