środa, 16 listopada 2022

Magdalena Zimniak – „Piwnica”

 





Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki i Wydawnictwa. Dziękuję!                                          


Wydawnictwo: SKARPA WARSZAWSKA

Warszawa 2022

 

Wielokrotnie nagradzany amerykański autor horrorów, Stephen Graham Jones, napisał kiedyś, że w literaturze istnieją dwa rodzaje nawiedzonych domów. Pierwszy z nich to domy, które są wrogo nastawione do wszelkiego rodzaju gości i lokatorów i za nic w świecie nie zgadzają się na to, aby przebywali oni w ich murach (z ang. Stay Away Houses). Z kolei drugi rodzaj stanowią domy, które aż palą się do tego, by gościć u siebie bohaterów powieści (z ang. Hungry Houses). W obydwu przypadkach nawiedzone domy nie są jedynie miejscami, w których mogą pojawić się duchy czy zaistnieć jakieś inne zjawiska nadprzyrodzone, lecz to one same są subtelnie ożywionymi przez pisarza postaciami posiadającymi własne lęki i pragnienia. Jakiego rodzaju nawiedzonym domem, a właściwie kamienicą, w której mieszczą się biura spółdzielni mieszkaniowej jest w takim razie ta z najnowszej powieści Magdaleny Zimniak? 

Na pierwszy rzut oka kamienica przy ulicy 3 Maja w Warszawie nie różni się niczym szczególnym od innych kamienic tego typu. Znajdują się w niej biura, pracują ludzie, w tym również ochroniarze, których zadaniem jest pilnować porządku i dbać o to, aby nikt niepożądany nie zakłócał tam spokoju. Wydaje się, że to ostatnie łatwiej jest wykonać, kiedy ochroniarze mają do czynienia z żywymi ludźmi. Zupełnie inaczej sprawa przedstawia się, gdy do gry wkraczają… duchy. Pewnej nocy młodzi ochroniarze, Aneta Rogucka i Rafał Stróżewski, pełniący dyżur w budynku, słyszą przeraźliwy krzyk kobiety. Jak każdy zdrowo myślący człowiek, w pierwszej chwili nie kojarzą go z niczym nadprzyrodzonym. Ot, ktoś nie zdążył jeszcze wyjść z pracy albo mają jakiegoś nieproszonego gościa, z którym trzeba będzie sobie poradzić. Szybko przekonują się, że prawda jest inna, choć nie chcą jeszcze do końca dać jej wiary. Bo jak można w XXI wieku wierzyć w duchy? Przecież to niemożliwe. A jednak…

Kiedy krzyki i dziwne sytuacje powtarzają się regularnie i to zawsze podczas ich dyżurów, wówczas ochroniarze postanawiają wziąć sprawy we własne ręce i dowiedzieć się, skąd tak naprawdę się biorą i jaka jest ich przyczyna. Prywatne śledztwo, jakiego się podejmują, stopniowo prowadzi ich do lat 40. XX wieku, a dokładnie do dni Powstania Warszawskiego, bo to wtedy wszystko tak naprawdę się zaczęło. Potem przyszedł komunizm, a wraz z nim tajemnicze zaginięcie młodej kobiety. Od tamtej pory przez długie siedemdziesiąt cztery lata nikomu nie udało się odkryć co tak naprawdę stało się z Zosią. Dlaczego? Czy ktoś zabrał tę tajemnicę do grobu? A może ludzie, którzy nadal żyją byli zamieszani w zniknięcie kobiety i teraz robią wszystko, aby ten sekret nie wyszedł na jaw? Oczywiście Aneta i Rafał mają swoje przypuszczenia, ale przecież zawsze zachodzi prawdopodobieństwo, że mogą się mylić.

Piwnica to powieść, na którą czekałam w ogromną niecierpliwością. A to z kilku powodów. Po pierwsze, jej akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, czyli innymi słowy posiada w sobie element, bez którego nie wyobrażam sobie konstrukcji fabuły, gdzie przeszłość ma tak bardzo znaczący wpływ na teraźniejszość. Po drugie, obecność wątku nadprzyrodzonego sugeruje, że mamy do czynienia nie tylko z thrillerem psychologicznym, ale też z powieścią gotycką tak bardzo popularną w minionych wiekach, a zapoczątkowaną przez angielską pisarkę Ann Radcliffe (1764-1823). I wreszcie po trzecie, wiedziałam, że jeśli za książką stoi Magdalena Zimniak to na pewno nie będzie to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale oryginalna, ambitna i – jak zawsze – dająca do myślenia z uwagi na pierwiastek psychologiczny.

Wszyscy bohaterowie – zarówno ci obecni, jak i ci z przeszłości – doskonale uzupełniają się wzajemnie, pomimo że ich życie wygląda inaczej z powodu realiów, w jakich przyszło im żyć. Wszystkie postacie są na swoim miejscu, nawet te drugoplanowe dokładnie wiedzą, z jakiego powodu znalazły się w tej historii. Choć jedne wydarzenia od drugich oddziela kilkadziesiąt lat i życie kilku pokoleń, to bardzo wiele je łączy. Okazuje się, że nawet po tylu latach rodzinne tajemnice mogą niespodziewanie wydostać się na światło dzienne, a ten, kto niegdyś przysięgał zemstę, teraz może łatwo skorzystać z okazji i zaatakować. Wygląda też na to, że bariera pomiędzy światem żywych a światem zmarłych jest znacznie cieńsza, niż może się wydawać. Czasami bowiem duchy zmarłych domagają się od żywych doprowadzenia spraw do końca w ich imieniu, aby tym samym one mogły spokojnie spoczywać tam, gdzie trafiły po śmierci.

Magdalena Zimniak ponownie nie zawodzi swoich czytelników. Piwnica to powieść, którą czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Jej akcja wciąga już od pierwszych stron, natomiast z każdą kolejną zatapiamy się w fabule coraz głębiej, aż w końcu zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy oderwać się od książki dopóki nie poznamy jej zakończenia. Jest to historia z jednej strony o zdradzie, a z drugiej o wielkiej miłości momentami graniczącej z szaleństwem; historia o poświęceniu dla bliskiej osoby i zrobieniu praktycznie wszystkiego, aby tylko zapewnić jej bezpieczeństwo; historia o marzeniach, które nie zawsze można spełnić; i wreszcie jest to też opowieść o odnajdywaniu spokoju i ostatecznym zamknięciu drzwi przeszłości i rozpoczynaniu nowego etapu w życiu.

Pisząc tę powieść autorka nie zapomniała również o otaczającej nas rzeczywistości. Mamy zatem zarys pandemii, z którą jeszcze nie tak dawno musieliśmy się zmagać, jak również wojny w Ukrainie, która wciąż budzi strach. W twórczości Magdaleny Zimniak najbardziej cienię to, że nie jest schematyczna. Pomimo że autorka generalnie łączy dwa gatunki, czyli powieść obyczajową z thrillerem psychologicznym, to jednak każda z opowiadanych przez nią historii jest na swój sposób inna i oryginalna. Nie można ich porównywać ze sobą. Polecam zatem najnowszą powieść Magdaleny Zimniak, mając nadzieję, że podobnie jak ja, również nie będziecie mogli się od niej oderwać, a po przeczytaniu jeszcze długo będziecie mieć ją w pamięci.


Agnieszka Różycka

tłumaczka, autorka, dziennikarka, eseistka







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz