sobota, 16 grudnia 2017

Katrina Shawver – „Henry: A Polish Swimmer’s True Story of Friendship from Auschwitz to America”








Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Autorki. 
Dziękuję!



Wydawnictwo: Köehler Books
Virginia Beach 2017




Kraków był jednym z miast, które w czasie drugiej wojny światowej poważnie ucierpiały z uwagi na straty w ludziach. Podczas gdy takie miasta, jak Warszawa, Poznań, Białystok, Gdańsk czy Elbląg zostały praktycznie zrównane z ziemią, cierpiąc z powodu kolejnych marszów wrogich wojsk oraz długotrwałej okupacji hitlerowskiej, Kraków będący największym i najważniejszym miastem południowej Polski, pozostał niemalże nietknięty. Możliwe, że sytuacja ta wynikała z tego, iż Niemcy pragnęli zapewnić mu pewną ochronę, gdyż ustanowili tam główną siedzibę nazistowskiego rządu generalnego. Innymi słowy miasto zostało przejęte przez hitlerowców, stając się stolicą pseudo-państwa, które obejmowało wówczas południowo-wschodnią połowę dzisiejszej Polski oraz południową część obecnej Ukrainy. Przedsięwzięcie to kontrolował Hans Frank (1900-1946), który po wojnie został uznany zbrodniarzem wojennym i stracony w Norymberdze. Za swą pierwszą bazę Hans Frank obrał sobie Wawel, czyli dawną siedzibę polskich królów. Tak więc pomimo że architektura Krakowa nie została zniszczona w czasie wojny, tak jak miało to miejsce na przykład w Warszawie, to jednak tego samego nie można powiedzieć o kulturze miasta i jego mieszkańcach.

Już na samym początku wojny Niemcy zdecydowali, że nie zamierzają dzielić miasta z ludnością żydowską. Trzeba wiedzieć, że przed wybuchem wojny, w Krakowie żyło sześćdziesiąt tysięcy Żydów, co stanowiło jedną czwartą całej populacji. Niemiecka okupacja Krakowa rozpoczęła się w dniu 6 września 1939 roku. Wtedy też hitlerowcy zlikwidowali społeczną organizację żydowską i powołali swoją własną, która miała za zadanie zająć się sprawą nie tylko krakowskich Żydów, ale także tych mieszkających na terenie całego kraju. Mowa oczywiście o Żydowskiej Radzie Starszych (z niem. Judenrat). W kwietniu 1940 roku wydano rozkaz, aby Żydzi opuścili Kraków w ciągu najbliższych czterech miesięcy. W tym okresie z miasta ewakuowano trzydzieści pięć tysięcy ludności żydowskiej, wciąż pozostawiając piętnaście tysięcy. Od tamtej pory Kraków stał się stolicą Polski okupowanej przez hitlerowców.

W marcu 1941 roku Niemcy wybudowali getto w dzielnicy Podgórze, na południe od Wisły, w którym zamieszkało dwadzieścia tysięcy Żydów, w tym również Żydów z okolicznych gmin. Bardzo szybko getto stało się miejscem, gdzie ludzie umierali z głodu, a z powodu przeludnienia rozprzestrzeniały się także śmiertelne choroby, nie mówiąc już o niewyobrażalnej brutalności Niemców, którzy mordowali Żydów, kiedy tylko przyszła im na to ochota. Masowe deportacje z getta rozpoczęły się w czerwcu 1942 roku. Wtedy to pięć tysięcy Żydów zostało wysłanych do obozu śmierci w Bełżcu. Z kolei w październiku 1942 roku do Bełżca wywieziono kolejne sześć tysięcy Żydów. Podczas tej akcji naziści rozstrzelali tych, którzy przebywali w szpitalu, domu starców, a także dzieci z sierocińca. W samym getcie śmierć poniosło około kilkuset Żydów. Likwidacją getta zajął się Amon Göth (1908-1946), wysyłając ludzi zdolnych do pracy do nazistowskiego obozu w Płaszowie, zaś innych rozkazywał mordować na ulicach lub w ich domach, a resztę wysyłać na pewną śmierć do Auschwitz. 


Esesmani przed bramą nazistowskiego obozu śmierci w Bełżcu (1942)


Już na samym początku wojny Kraków stracił wielu swoich czołowych myślicieli, a stało się to wówczas, gdy Niemcy aresztowali profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego. Było to 6 listopada 1939 roku. Profesorowie zostali wysłani do niemieckich obozów koncentracyjnych. Polacy, którzy pozostali w Krakowie każdego dnia byli świadkami tego, jak bardzo zmieniło się ich miasto. Sklepy, domy i generalnie całe dzielnice zostały przejęte przez nazistów. Nawet krakowski Rynek utracił swoją nazwę, gdyż został przemianowany na Adolf Hitler Platz. Przez całą wojnę widoczny był opór ze strony krakowian. W mieście działała Armia Krajowa, która planowała tutaj powstanie, które miało być podobne do tego, jakie w sierpniu 1944 roku wybuchło w Warszawie. Ostatecznie decyzja o powstaniu została jednak odwołana, a stało się tak dlatego, iż siły hitlerowskie były tam zbyt duże, podczas gdy wielu młodych i zdolnych do walki krakowian zostało aresztowanych. Brakowało także broni, której można byłoby użyć w ewentualnym powstaniu.

Nie bez powodu przybliżyłam realia, jakie panowały w Krakowie w czasie drugiej wojny światowej. Zrobiłam to dlatego, iż bohater niezwykłej biografii autorstwa amerykańskiej dziennikarki Katriny Shawver był związany właśnie z Krakowem. To tam się urodził, tam dorastał i tam został aresztowany przez Niemców, a potem zamknięty w więzieniu mieszczącym się przy ulicy Montelupich. Miejsce to początkowo pełniło funkcję koszar wojskowych, a znajdowało się w budynku, który od XVI wieku należał do włoskiej rodziny kupiecko-bankierskiej Montelupich. Z kolei w 1905 roku władze austriackie zdecydowały, że będzie tam sąd wojskowy, który wcześniej znajdował się na Wawelu. Potem sąd przekształcono w więzienie. Podczas drugiej wojny światowej w budynku tym znajdowało się hitlerowskie więzienie policyjne, nad którym kontrolę sprawowało Gestapo. W latach 1940-1944 więzionych było tam około pięćdziesiąt tysięcy osób.


Więźniowie z Więzienia Montelupich w 1939 roku


Życie Henryka Zgudy (1917-2003) zapowiadało się naprawdę wspaniale. Był świetnym pływakiem oraz piłkarzem wodnym, a także znał języki obce. Gdyby nie wybuch wojny, wówczas możliwe, że jego życie potoczyłoby się zgoła inaczej. W 1942 roku został aresztowany przez Niemców i uwięziony we wspomnianym wyżej więzieniu przy ulicy Montelupich. Potem został wywieziony do Auschwitz, a stamtąd trafił do nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Buchenwald, który funkcjonował od lipca 1937 roku aż do końca wojny. Henryk Zguda przebywał także w niemieckim obozie w Flossenbürg. Przeżył również dramatyczny marsz śmierci, trafiając w końcu do Dachau, gdzie pod koniec wojny został wyzwolony. Życie w powojennej komunistycznej Polsce też nie było łatwe. Nowe władze rozpoczęły masowe prześladowania, których nie uniknął również Henryk. Ostatecznie udało mu się wyemigrować do Ameryki, gdzie poślubił miłość swojego życia i tam zmarł w 2003 roku, mając osiemdziesiąt sześć lat. Nigdy nie zapomniał jednak o pływaniu. Emigracja do Stanów Zjednoczonych była dla niego swego rodzaju ucieczką od świata, który nie był już tym samym, jaki Henryk pamiętał sprzed wojny. Trzeba pamiętać, że nie osiągnąłby tego wszystkiego, gdyby nie przyjaciele, na których mógł liczyć w każdej chwili.

Książka Katriny Shawver to niezwykła relacja o człowieku, który przeżył pomimo ogromnego okrucieństwa, jakie obecne było w nazistowskich obozach koncentracyjnych. Podczas pisania Autorka zadbała o każdy szczegół. Na kartach książki czytelnik poznaje Henryka, który był naprawdę niezwykłym człowiekiem. Do tego dochodzi jeszcze historia tak tragiczna, że można być niemal pewnym, iż z tego piekła nie ma już powrotu do normalnego życia. Katrina Shawver w niesamowicie interesujący sposób ukazuje losy Henryka Zgudy, a całość wzbogacają dodatkowo liczne fotografie. Biografia powstała w oparciu o serię wywiadów, jakie autorka przeprowadziła z Henrykiem Zgudą w latach 2002-2003, czyli tuż przed jego śmiercią. Tak sobie myślę, że jakaś niewidzialna siła musiała kierować tym, że Katrina Shawver mogła spotkać się jeszcze z Henrykiem, aby móc spisać jego wspomnienia, które tak naprawdę są hołdem złożonym wszystkim, którzy tę straszną wojnę przeżyli, a także jej śmiertelnym ofiarom. Takich książek powinno powstawać jak najwięcej, choć z każdym rokiem jest to coraz trudniejsze, ponieważ naocznych świadków tamtych wydarzeń jest już coraz mniej.


Katrina Shawver & Henry Zguda w 2003 roku


Na kartach książki czytelnik poznaje nie tylko wydarzenia, które miały miejsce w życiu Henryka Zgudy, ale także może przeczytać, jak bardzo emocjonalnie do pisania o nich podeszła sama Autorka. Tak więc nie brak również jej własnych spostrzeżeń i uwag. Poza tym czytelnik dowie się też, jak wyglądała Polska przed wojną, zanim Adolf Hitler (1889-1945) postanowił zniszczyć nie tylko kraj, ale przede wszystkim ludzi w nim żyjących. Bohater książki to naprawdę piękna postać niezależnie od tego, jakiego fragmentu życia dotyczy jego opowieść. Bardzo często Henryk wspomina o niezwykłej wewnętrznej sile, która pomagała mu przetrwać najgorsze chwile jego życia. Niektórych może dziwić fakt, iż pomimo wszechobecnego terroru, nigdy nie narzekał na swój los, choć to wcale nie oznacza, że go akceptował. Możliwe, że wynikało to z jego ogromnego pragnienia życia. Właśnie to pragnienie dodawało mu sił, aby przeżyć każdy kolejny dzień. Historia Henryka, choć tragiczna, to jednak daje nadzieję i podnosi na duchu.

Na świecie żyje wielu ludzi, którzy tak naprawdę wciąż niewiele wiedzą o okrucieństwie drugiej wojny światowej. Nie do końca rozumieją także na czym polegał Holokaust. Dlatego też ta książka może być dla nich doskonałym źródłem informacji wypełniających luki w ich wiedzy historycznej. Nie mam słów, aby wyrazić swoje emocje po przeczytaniu tej książki. Ze swej strony mogę być tylko wdzięczna Autorce, że podjęła się tak trudnego tematu. Dla Polaków bardzo ważne jest to, by świat dowiedział się o tym, jak wielki dramat przeżyliśmy, kiedy 1 września 1939 roku hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę. Ale przecież to nie wszystko, bo kilkanaście dni później (17 września) to samo zrobił Związek Sowiecki na czele z Józefem Stalinem (1878-1953). Polecam zatem książkę Katriny Shawver każdemu, kto pragnie poznać niezwykłą historię człowieka, który przeżył piekło, a mimo to nigdy się nie poddał i nie stracił wiary w ludzi.





Email: katrina@katrinashawver.com
Strona internetowa Autorki:  katrinashawver.com
HENRYK na Book Depository: Click here
HENRYK na Amazon UK: Click here


Jeśli chcesz przeczytać tę recenzję w języku angielskim, kliknij tutaj.
If you wanto to read this review in English, please click here







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz